Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

25.02.2016(c) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH ŻYCIE DZIEŁU ZBAWIENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 luty 2016
Odsłon: 1118

    W nocy dyskutowałem na forum Newsweek’a pod wywiadem z kapłanem („Przecież mogłeś mieć dziewczynę”), który porzucił sutannę widząc grzeszność namaszczonych sług Pana.

W komentarzu napisałem...

     <<Szkoda, że ten kapłan dał się zwieść Szatanowi, który znał jego wartość (...) a on sam nie potrafił tego zauważyć. Mogła być też sytuacja, że Bóg kierował go w miejsca, gdzie sieje się zgorszenie.

       Nie widział też kuszenia, bo nie wiedział jak działa Bestia. Został namówiony do zrzucenia sutanny nie dlatego, że pomylił powołanie, ale dlatego, że czuł się zgorszony! Niech przez chwilkę policzy ilu mógł zbawić?

     Nigdy nie uzyska pokoju w duszy i nic go już nie zadowoli na ziemi. Porzucił łaskę bycia cudotwórcą, bo jego ręce i modlitwy przemieniały chleb w Ciało Pana Jezusa. Piszę to jako wiedzący (lekarz z łaską wiary: mistyka Eucharystyczna).

      Zdradzić Boga Ojca dlatego, że inni są niewierni? Od kogo to? A sprawa nie kończy się, bo teraz trafił na łamy Waszego pisma i w ten sposób odpycha od Boga ludzi normalnych (niewierzących) i budzi zwątpienie w chwiejnych lub letnich katolikach, a to straszna broń Szatana: zwątpienie, zniechęcenie i odwrócenie się od Boga. >>

    Rano, tuż po przebudzeniu o 6.05 wiedziałem, że jest to zaproszenie na pierwszą Mszę św. Padłem w ławkę kościelną, „Anioł Pański” i zawołałem „Pod Twą obronę Ojcze na niebie”...pomyślałem, że nie ma litanii do Najświętszego Serca Boga Ojca. Popłakałem się...”och! Ojcze! serce mi pęknie!”    

    Taki tęskny kontakt nie może trwać dłużej niż ułamek sekundy, bo my jesteśmy bardzo słabi w ciele fizycznym. Wówczas dusza stęskniona Stwórcy może w przenośni „rozerwać nam serce”. To cierpienie jest tym większe, gdy jest niespodziewane.

     Wzrok zatrzymała pani, która przybywa tutaj od dawna na codzienną Mszę św. a zapraszałem w tym mieście i czynię to nadal prawie każdego. Efekt marny, ale tak już jest w służbie Bożej.

    Teraz zdziwiony słuchałem Słowa o „mocnych” tego świata, a właśnie opracowywałem taką intencję, ale  najważniejsza była Ewangelia, ponieważ większość dobrych ludzi nie martwi się o swoje dusze.

   Ciało Zbawiciela po przyjęciu zamieniło się w woalkę unoszącą się w ustach zalanych słodyczą, a w sercu poczułem pokój. To odbyło się ze zgrzytem, bo kapłan, który ubliżył mi przed kilkoma dniami szeptał coś do siebie, a ja poczułem złą energią...aż  zawołałem po przeżegnaniu się: „w imię Ojca i Syna i Ducha św. idź precz szatanie”. To zawołanie nie odnosiło się do kapłana, ale do ataku samego demona...

    Zobaczymy co z tego wyniknie, bo niespodziewany atak, który zaczął się w sposób jawny i to w Wielkim Poście będzie trwał. Większość normalnie wierzących...w tym kapłanów nie ma pojęcia o śmiertelnym boju, który toczy się w sposób niewidzialny. Dla ludzi normalnych (niewierzących) to głupstwa, a dla psychiatrów ciężka psychoza.

    Nigdy nie postawiliby tej diagnozy wobec jawnego wroga wiary (Janusza Palikota lub Joanny Senyszyn), bo sami nie wierzą w Boga, a to wyklucza istnienie demonów...dlatego dokonano na mnie zabójstwa duchowego, a opętanych leczą tabletkami lub elektrowstrząsami! Jako biegli sądowi uznają, że opętany jest zdowy psychicznie i taki otrzymuje karę więzienia.    

    Tak się stało, że w tej intencji modlitwa popłynie w piątek rano...w drodze na Mszę św. z późniejszą drogą krzyżową za osoby konsekrowane. Podczas zawołań wolno płynęły słowa „Zdrowaś Maryjo”, a to był prawie krzyk serca do Nieba...w szumie ulicy i przejeżdżających samochodów.

     Na tablicy kościelnej wzrok zatrzymała przebite stopy Pana Jezusa, a w ręku miałem krzyżyk w którym to miejsce odpadło...Pan Jezus jakby mówił, że ”modlitwami zmniejszasz Moje cierpienie, które trwa" ("wyjmujesz Mi gwoździe ze stóp”). Przywitała mnie pieśń: „Krzyżu Chrystusa"...

   Moje poświecenie życia dla dzieła zbawienia nie jest dosłowne, ale polega na codziennej Mszy św. i modlitwach z dawaniem świadectwa wiary. Dzisiaj ujrzałem zawołanie przez Boga z oderwaniem od wykonywania zawodu rybaka przez Piotra, poborcy podatkowego przez Mateusza i mnie jako lekarza! 

                                                                                                                         APEL                                           

    W dyskusji napadnięto na mnie i musiałem odpowiadać...

~APEL do Gratius, który chce się leczyć tylko u lekarzy uznających, że jesteśmy tylko jednością psycho-fizyczną...bez duchowej (zwierzęta na dwóch nogach jako wynik ewolucji). Jeżeli miałbyś łaskę wiary i jakieś kłopoty to szukałbyś takiego jak ja.

     Sąsiadka umierała w  moim gabinecie: klinicznie miała cechy  ostrego zawału serca. Gdybym to zasugerował mogłaby umrzeć. Napisałem to, co napłynęło: ostry zator tętnicy płucnej! Kobieta 45 lat, bez żylaków (później znaleziono zakrzep w łydce). Od razu musiano podać leki p. krzepliwe i żyje już 10 lat. Ja nie pracowałem na oddziale, gdzie to się zdarza, ale w rejonie jako dr Bylejaki (internista-reumatolog)...

~APEL do ###, który obraża naszego wspólnego Boga Ojca i zarzuca, że rodzą się chore dzieci.

< rodzą się za sprawą Twojego boga dzieci z zespołem downa, z wodogłowiem...ale również kalekie fizycznie i na rozumie...rodzą się również z oboma narządami płciowymi oraz przeróżnymi kombinacjami.

     To ateizm głupkowaty, który pachnie matką Joanną od demonów oraz b. posłem Jasiem! W jego języku muszę napisać, że nie zauważył swojego kalectwa najgorszego z możliwych, a jest to kalectwo duchowe, bo choroby dzielimy na: duchowe, psychiczne i fizyczne.

    Ludzie przeważnie życzą sobie zdrowa, a to oznacza sprawność psycho-fizycznę, a całkowicie  zapominają o nieśmiertelnej duszy. Tym różnimy się od małp...dyskusja tutaj nic nie da, bo posiadanie duszy nie zależy od poglądów. Dziwi mnie fakt, że większość...w tym ludzie mądrzy chcą żyć tylko 100 lat!

 

24.02.2016(ś) ZA NASTAJĄCYCH NA MOJE ŻYCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 luty 2016
Odsłon: 1100

    Uwaga.  W wyszukiwaniach: Menu główne. Chronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub Wszystko)...przy Ws na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata i każdy zapis.  

    Z radia Plus popłynęły słowa o spisku na życie proroka Jeremiasza, który prosił Boga o wysłuchanie jego głosu, bo „wykopali dół dla mnie”. Jego wołania zawierał Ps 31[30], bo Bóg jest nasza ucieczką, w Nim pokładamy nadzieję. Pan Jezus zapowiada Swój los, a kapłan wspomniał, że proroków i ludzi prawych zawsze prześladowano i zabijano.

     Z natchnienia mam iść na Mszę św. o 6.30, bo nie chcę trafić na kapłana, który nie podał mi Eucharystii, ponieważ nie powiedziałem głośno „Amen” (zapis 22 i 23 lutego 2016). Dobrze, że nie zareagowałem jakimś buntem, bo to, co później wykrzyczał w złości płynęło od szatana, który nienawidzi mnie!

    Już od rana poznałem intencję tego dnia i w drodze do kościoła wołałem do Boga. Do odprawiania nabożeństwa wyszedł mój kapłan, a Eucharystia przyjęła postać ochronną (parasol na podniebieniu) i zamieniła się w „mannę z nieba” (bardzo lubię ten znak Boga, który oznacza ochronę i umocnienie). Zobaczymy.

    Po wyjściu z kościoła w wielkim uniesieniu wołałam do Boga, a modlitwa trwała z przerwami jeszcze następnego dnia. To wszystko jest ułożone, a Bóg Ojciec pokazuje moje cierpienie na tle innych!

    Wczoraj oglądałem bandytyzm kolegów psychiatrów, który ujawnił „Superwizjer” TVN o 23.30...o detencji czyli wtrącaniu zdrowych do szpitala psychiatrycznego. Ponieważ nie można już ukryć metod działania poprzedniej władzy to pozwolono na zrobienie tego programu. Sprawa dotyczy wielkiej rzeszy prawych ludzi, naszych braci Polaków.

     W tym czasie Grzegorz Schetyna „protestuje” i razem z panem Ryszardem Petru żąda ustąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Ponadto Andrzej Duda jest prezydentem „partyjnym”, a Bronisław Komorowski był „prezydentem wszystkich Polaków”...nawet nie chciał przyjąć plakietki PO!

    Zapomnieli, że władza za krytykę może zgłosić każdego do sądu o przebadanie czy nie zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Jest jasne, że żaden z nich nie zgodzi się na to, ale wówczas musimy zastosować przemoc, a w szpitalu zamiast tabletek podajemy „lek” dożylnie...dobrze robią też elektrowstrząsy! Żadne badania nie są potrzebne, bo przecież wiadomo, że władza chce dobrze.

    Tak było z młodym człowiekiem, który żebrał o pracę lub zasiłek i poszedł do Urzędu Bezrobocia z siekierą, aby wymierzyć sprawiedliwość, a właściwie zwrócić uwagę na istnienie państwa gangsterskiego.

    Kto i jak odpowie za 18 lat przetrzymywania brata Polaka, który wyszedł ze zniszczonym przez leki i elektrowstrząsy mózgiem, a jego dom w tym czasie został zdemolowany!

    Mechanizm ten zastosowano także w moim przypadku. Zaocznie rzucono rozpoznanie, a później „badano" i „potwierdzano”. Coś ohydnego, bo uczynili to lekarze w stosunku do lekarza! Liczono na moje załamanie psychiczne...”sprytnie” zaskoczonego, który może popełnić samobójstwo lub jakiś czyn desperacki.

    Dlatego w dwóch programach TVN („Bliżej ludzi” i „Superwizjer”) nie pojawił się nikt z Izby Lekarskiej, gdzie już 8 rok trwa moja krzywda. Ponieważ w programie uczestniczył  Krzysztof Olkowicz - Rzecznik Praw Obywatelskich...drugi raz zgłosiłem moją sprawę.

    19.02.2016 odpisał (V.711.9.2015.GH) starszy specjalista Grzegorz Heleniak podszywający się pod Rzecznika Praw Obywatelskich. To starszy specjalista, ale od pozbywania się dyskryminowanego katolika i ofiarę bandyckiego napadu przez funkcjonariuszy publicznych.     

  Ten dzień przypomni się jeszcze w piątek (26 lutego), gdy popłynie czytanie o chęci zabicia Józefa przez jego braci (Rdz 37, 3-4.12-13a), którzy wrzucili go do opuszczonej studni na pustyni, a później sprzedali idącym do Egiptu za 20 sztuk srebra. Napłynęło skojarzenie, że w naszej Bezpiece „pracowali” podobni...starsi bracia w wierze!                                                                      

                                                                                                                                             APEL

 

 

23.02.2016(w) ZA ZACIĘTYCH W UPORZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 luty 2016
Odsłon: 1165

    Po wczorajszym demonicznym ataku nie mogłem dojść do siebie, a szczególnie bolesne było to, że dokonał go kapłan naszego Kościoła świętego. Przeciętny parafianin może odwrócić się od Boga...i to raz na zawsze, a tak stało się z kolegą lekarzem.

    W drodze do domu wołałem „w Imię Boga, Syna i Ducha Świętego idź precz szatanie”, bo wprost czułem przy sobie obecność Bestii. Wyświęciłem mieszkanie, przeżegnałem zdjęciem z Monstrancją trzymaną przez o. Bashoborę oraz wizerunkiem św. Michała Archanioła.

    Nawet kapłani nic nie wiedzą o tzw. opętaniu intelektualnym, które jest b. trudno stwierdzić, ponieważ taka osoba zachowuje się normalnie, ale ma wielką moc w czynieniu zła.

   Działanie szatana jest przemilczane, a nawet negowane w naszej codzienności i to szczególnie w środowisku osób konsekrowanych lub poświęcających swoje życie walce duchowej. Opętany intelektualnie uważa, że postępuje słusznie, a jego "wyczynów" nie zauważy nawet najlepszy duszpasterz, bo przyjmują  postać "dobra".

    Na tej zasadzie wycięto we w świątyniach balustrady, gdzie klękało się podczas przyjmowania Ciała Pana Jezusa, a nawet przeniesiono Tabernakula do bocznych naw pod pozorem potrzebnej ciszy...tam, gdzie przebywa Bóg.

     Na tą sytuację zapatrzyłem się w Twarz Zbawiciela z Całunu, a z Jego Świętych Oczu płynęła „szczególna czułość”, bo doznałem cierpienia z powodu czci Pana Jezusa Eucharystycznego. Nigdy nie słyszałem uwag o niegodnym podchodzenie wiernych do Komunii św. (jak po bułki w sklepie)...z czapką w ręku lub ręką w kieszeni!

     Pan Jezus potwierdził uczucie mojego serca: „Godzicie Prawdę z Kłamstwem, ponosicie winę za bluźnierstwo...* Tak, bo wielu przeszkadza Święta Obecność Zbawiciela w Tabernakulum i ustanowiono - bez pytania o pozwolenie Pana Jezusa - ludzkie prawo...przepędzając Świętego Świętych z Jego Tronu! Zaczyna się czas Ducha Buntu (Antychrysta), którego znakiem tych dni jest ohyda ziejąca pustką. Dojdzie do skasowania Stałej Ofiary.       

     Zerwałem się na Mszę św. o 7.00 i w wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę w intencji wczorajszego dnia...chwiejąc się na nogach, bo w uniesieniu modlitewnym „umieram” i tracę ciało. To zarazem słodycz krzyża Pana Jezusa, a tego nie można przekazać naszym językiem.

    Na ten moment płynie wezwanie od Boga, które przekazuje mój ulubiony prorok Izajasz (Iz 1, 10. 16-20): „Obmyjcie się, bądźcie czyści. (...) Przestańcie czynić zło”. Bóg obiecuje, że wówczas wybieleją nasze grzechy, a zarazem ostrzega: „Ale jeśli się  z a t n i e c i e  w  oporze, miecz was wytępi”.

   Jak nigdy głośno śpiewałem Ps „Temu, kto prawy, ukażę zbawienie”. Pan Jezus przestrzega dzisiaj przed faryzeizm sług Pana, bo nasza wielkość wyraża się w posłudze.

   Jeden z kapłanów trzymał patenę, a drugi kielich...a ja wołam „Jezu! och Jezu! pęknie mi serce”! Siostra w tym czasie śpiewała: „ja wiem w Kogo ja wierzę”, a Eucharystia lekko pękła na pół. Siedzieliśmy w ciszy, a ja chciałbym, aby trwała wiecznie.

     Wróciłem na Mszę św. o 17.00 i poprosiłem Matkę Bożą, aby wczorajszą Eucharystię, której nie otrzymałem przekazała komuś pragnącemu.

     Po ujawnieniu dokumentów Lecha Wałęsy pasuje za niego ten dzień, bo trwa w głupim uporze i nic nie da noszenie MB Częstochowskiej w klapie jako ozdoby.     

    Ponowiłem pismo do nowego sekretarza Naczelnej Rady Lekarskiej w którym prosiłem o osobiste spotkanie, bo widzę, że koledzy zacięli się w uporze i nie walczą już ze mną, ale z wiarą (krzyżem)!                                                                                                                                          APEL

* „Prawdziwe Życie w Bogu” t. IV str. 254

22.02.2016(p) ZA MYLNIE OSĄDZANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 luty 2016
Odsłon: 1123

     Po przebudzeniu o 1.00 czytałem „Gazetę lekarską” wydawaną przez Naczelną Izbę Lekarską, gdzie nie ma żadnego listu normalnego lekarza, a podobnie jest z wydawnictwem Okręgowych Izb Lekarskich.

   Nikt przy zdrowych zmysłach nie odważy się skrytykować tych „Prezesówek”, gdzie koledzy wzajemnie się chwalą i odznaczają (Meritus Pro Medicis) oraz rozgłaszają odniesione „sukcesy” (w „Gali Stu” prymusem okazał się kolega Konstanty Radziwiłł...ciężko chory na władzę).

   „Sami swoi” wytworzyli wokół siebie aurę prawie świętości...jaką kiedyś miała Partia, a na tych stanowiskach jest  jak w KC („ile kto chce”). Prof. Jan Hartman słusznie określił tą instytucję Izbą Pychy!

    Później opracowywałem dziennik do 5.00 i w wielkiej wichurze pojechałem na pierwszą Mszę św. o 6.30. W serce wpadły słowa pieśni i psalmu 23/22 „Pan mym Pasterzem, nie brak mi niczego”, a w Ew. Mt 16, 13-19 Pan Jezus zapytał:

<<Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?>>

<<Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo  za jednego z proroków>>.

<<Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego>>...powiedział Piotr!

     Dzisiaj trwa szał związany z agentem Bolkiem, a na działalność Lecha Wałęsy trzeba spojrzeć od Boga, bo on był tylko narzędziem w wyzwalaniu naszej ojczyzny spod potęgi Rosji. Najgorszy pokój jest lepszy od wojny...widzimy to dzisiaj na Ukrainie, a szczególnie w Syrii.

     Pamiętam dzień, gdy opuścili nas okupanci sowieccy z drugą armią świata, bo w drodze do przychodni płakałem, a łzy leciały na ziemię! Wałęsa upił Jelcyna („przypadli sobie do gustu”), a ten pozwolił nam wejść do NATO. Po jego powrocie do Moskwy próbowano wszystko odkręcić...

     Wyraźnie widziałem klarowanie się intencji modlitewnej dnia, ale zadziwienie dopiero było przede mną, bo postanowiłem, że pójdę w intencji Lecha Wałęsy na Mszę św. o 17.00. To dzień także za mnie, ponieważ utytułowali lekarze z Izby Pychy już 8 lat tolerują psychuszkę z zawieszeniem mi pwzl!

    Miałem nadzieję, że spotka się ze mną nowy Sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej, ale przysłał pismo, które mówi o moich prawach, a to już nudna dla mnie manipulacja. Nawet jednym słowem nie odniósł się do zarzutów i ominął moją prośbę o osobisty kontakt (10 minut).

   Przed Eucharystią jak zwykle padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a po słowach kapłana: „Ciało Chrystusa” schyliłem głowę i powiedziałem cicho, ale z głębi serca „Amen”.

   Kapłan prowokacyjnie trzymał św. Hostię i nie podawał mi w oczekiwaniu na powtórzenie przeze mnie głośnego „Amen”, bo przed dwoma dniami - w podobnej sytuacji - „pouczył mnie”! Powiedziałem: „co ksiądz robi?...tak nie można!” i odszedłem.

    Poczułem się jak po ataku szatana, bo tylko on dysponuje taką nadprzyrodzoną nienawiścią do czcicieli Eucharystii oraz demonicznym sprytem. Ten „spryt” kapłan ćwiczył od dawna na naszej s. organistce. Widziałem  wielokrotnie jak mówił do klęczącej, a w tym czasie dawał jej swoje demoniczne uwagi!

    Po Mszy św. w jego obecności powiedziałem do proboszcza, który nic nie widział, że: nasz Kościół święty to Eucharystia, gdyby nie ten Cud Ostatni to modliłbym się w domu. Nawet kapłani nie wiedzą w jakim Misterium uczestniczymy, bo w czasie Mszy św. Zbawiciel umiera dalej na krzyżu jako Baranek Ofiarny.

    Dalej stwierdziłem, że mam wielką łaskę Boga (mistyka Eucharystyczna), a w momencie, gdy Pan Jezus ma zjednoczyć się z moją duszą ksiądz daje mi pouczenia...profanując ten Najświętszy Akt na ziemi!

    Dodałem jeszcze, że moje klękanie przed Eucharystią wynika z potrzeby uniżenia i czci dla Pana Jezusa w Eucharystii...nie czynię tego dla ludzi („aktorstwa” wg jednego kolegi lekarza). Przyniosę i pokażę zdjęcie Hindusa, który w tym momencie trzyma twarz w dłoniach, a JP II czeka z Ciałem Zbawiciela!

    Kapłan wpadł w szał i krzyczał, że „muszę się leczyć, a ten lekarz miał rację, że to jest aktorstwo”. Na to nie reagowałem, a ks. proboszcz był zszokowany i dziwił się, gdy zgłaszałem jego uchybienia dotyczące kultu Eucharystii.

    Wcześniej prosiłem Boga, aby został zabrany z naszej parafii i sprawa chyba dojrzewa, bo już jest u nas 5 lat, a mamy na terenie parafii 8 kapłanów!  

    Całą modlitwę odmówiłem następnego dnia i byłem także wieczorem na Mszy św. za b. prezydenta Lecha Wałęsę z intencją  pasującą za niego, bo dotyczyła: ”zaciętych w uporze”!                                                                                                                                               APEL

 

21.02.2016(n) ZA PRZEMIENIONYCH PO SPOWIEDZI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 luty 2016
Odsłon: 1135

    Ktoś może zapytać na czym polega prowadzenie przez Boga, który zna nędzę każdego z nas, bo nasze dusze są dołączone do ciała. Tak właśnie Adam i Ewa zostali zawstydzeni, bo zobaczyli „swoją nagość”.

    Nasze ciało jest podobne do zwierzęcego, jest cudem stworzenia, a to zarazem kamień u nogi dla duszy, która uzyskuje możliwość powrotu z zesłania do Boga...po jego śmierci.

   Wszystko ujrzysz z łaską wiary, która jest inna dla każdego i nie wynika ze zasług danej osoby, bo wówczas wielcy dla świata byliby zarazem świętymi (faraonowie). Człowiek wierzący, a szczególnie wiedzący widzi prowadzenie przez Boga.

    Przypomnij sobie scenę dobrowolnego oddania życia przez o. M.M. Kolbego za Gajowniczka. Od razu wiedział, że to próba dla niego, próba na ukoronowanie świętości poprzez męczeństwo (śmierć głodową).

     Dzisiejszy dzień jest przykładem takiego prowadzenia przez Pana Jezusa, bo po utracie czystości zapragnąłem spowiedzi (zapis:18.02.2016). Kapłan otrzymał natchnienie i przybył do konfesjonału, a jako pokutę zalecił mi uczestnictwo w nabożeństwie niedzielnym („Gorzkie żale”).

    W ten sposób trafiłem wcześniej do kaplicy Miłosierdzia Bożego, a ponieważ byłem jednym z pierwszych znalazłem sobie „kącik”, gdzie w ciszy i oczekiwaniu na ten wstrząsający śpiew odmawiałem modlitwę „za pragnących porozumienia”. Tam mogłem klęczeć i nikt na mnie nie patrzył, a cały czas chciało mi się płakać.

   Dzisiaj Pan Jezus wobec uczniów (Piotra, Jana i Jakuba) przemienił się podczas modlitwy na twarzy, a Jego odzienie stało się lśniąco białe (...) A z obłoku odezwał się głos: << To jest mój Syn wybrany, Jego słuchajcie >> Wyobraziłem sobie przestraszonych uczniów, bo podczas pisania tego przez moje ciało przepływały wstrząsające dreszcze! 

    Dodatkowo takie nagłe przeżycia duchowe ze łzami w oczach powodują zesłabnięcie ciała. Nawet ostatnia pieśń o Matce, która stała pod krzyżem rozrywała serce, bo ”przez Twego Syna konanie...uproś sercom zmartwychwstanie, a w ojców wierze daj wytrwanie”. Pozostałem sam w kaplicy i dalej odmawiałem moją modlitwę.

   Teraz będą tam jeździł i zajmował to miejsce w każdą niedzielę Wielkiego Postu.

                                                                                                    APEL

 

Dla Ciebie zebrałem przygotowanie i formułę spowiedzi.

                                        Sakrament pokuty

1. Rachunek sumienia

2. Żal za grzechy

3. Mocne postanowienie poprawy

4. Szczera spowiedź

5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu czyli „pokuta po spowiedzi”...

   Uklęknij i pozdrów księdza słowami:  Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. 
Następnie przeżegnaj się: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. 

 

Ksiądz uczyni nad tobą znak krzyża, mówiąc: Bóg niech będzie w twoim sercu, abyś skruszony w duchu wyznał swoje grzechy.

Odpowiedz: Amen.

    Przedstaw się: jestem... (kawalerem, panną, ojcem, matką itp.), ostatni raz spowiadałem się i otrzymałem rozgrzeszenie, a pokutę odprawiłem... 
    Wyznaj teraz swoje grzechy i powiedz o szczerym żalu z postanowieniem poprawy.

Kapłan może dać pouczenie i wyznaczyć pokutę, a następnie udziela rozgrzeszenia: Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swego Syna i zesłał Ducha świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Odpowiedz: Amen.

Kapłan może dodać: Wysławiajmy  Pana, bo jest dobry.

Odpowiedz: Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki

Kapłan może jeszcze powiedzieć: Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju.

Odpowiedz: Bóg zapłać.   

 

  1. 20.02.2016(s) ZA OFIARY DETENCJI
  2. 19.02.2016(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH POROZUMIENIA
  3. 18.02.2016(c) ZA PRAGNĄCYCH PRZEBACZENIA GRZECHÓW
  4. 17.02.2016(ś) ZA WYSŁANYCH PRZEZ BOGA
  5. 16.02.2016(w) ZA PRZEBACZAJĄCYCH SWOIM WINOWAJCOM
  6. 15.02.2016(p) ZA DĄŻĄCYCH DO ŚWIĘTOŚCI
  7. 14.02.2016(n) ZA PODDANYCH PRÓBIE WIARY
  8. 12.02.2016(pt) ZA ZAPARTYCH KOLEGÓW Z IZBY LEKARSKIEJ
  9. 11.02.2016(c) ZA WYTRWAŁYCH W DAWANIU ŚWIADECTWA WIARY
  10. 10.02.2016(ś) ZA POBŁOGOSŁAWIONYCH PRZEZ BOGA

Strona 713 z 2414

  • 708
  • 709
  • 710
  • 711
  • 712
  • 713
  • 714
  • 715
  • 716
  • 717

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 5178  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?