- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1083
Zobacz jak ważna jest „decyzja chwilki” (vide instruktaż), bo zaspałem na Mszę św. roratnią, a teraz zły podsuwa mi w pierwszej osobie „dobro” („pójdę na wieczorną”).
Tylko przez pewien czas trwała walka z ciałem, bo później okaże się, że o 16.00 przyjdzie spec od tabletu i zejdzie z nim 2 godziny. „Marnuję” ten czas dla poszukującego drogi. Tutaj pasują słowa: „kto jest wierny w sprawach małych”...to wielka prawda! Kto powierzy Ci prawdziwe dobra (w tym Tajemnice Boże), gdy będziesz typem małego oszusta...jak Janusz Palikot.
Podczas takiego wahania zły zalewa nas dodatkowo pokusami, a na każdego są inne, bo wielkie są nasze możliwości nienawiści...od najbliższych poprzez sąsiadów do samego siebie.
To już wyższa technika jazdy i ciekawe co powiedzieliby w tej sprawie profesorowie psychiatrzy. W tym momencie matka HGW mówi o „zakochaniu się w W-wie”, a ja dodaję: „szczególnie w starych kamienicach, które można bezkarnie przejąć”!
Zerwałem się na Mszę św. o 7.30 a to dało odczyt dzisiejszej intencji, bo na skrzyżowaniu ulic samochód zablokował przejazd, a kierowca rozpaczliwie chciał go zapalić i mógł zniszczyć akumulator. Zacząłem go pchać, pomógł jeszcze jeden pan i facet zapalił „z dwójki”...dziękując światłami! W kościele trwały rozproszenia, bo spotkałem „nawróconego” z polecenia Partii.
Ponieważ zły podsunął mi kolegów z Izby Lekarskiej to zawołałem kilka razy, że moją sprawę oddaję Sprawiedliwości Bożej...może przestraszy się jakiś „ważniak”, bo ludzie głupieją na stanowiskach!
Pomyślałem o spowiedzi, ale to też była pokusa, bo kapłan spieszył się, a następnego dnia trafię do konfesjonału podczas pogrzebu sąsiada w pobliskim kościele. Jakże rani bylejakość tego świętego pojednania z Bogiem, bo mody człowiek po otrzymaniu rozgrzeszenia nie padł na kolana, ale zaczął rozmawiać ze swoją niewiastą, która nie zdążyła, bo kapłan musiał wrócić do Ołtarza Świętego.
Eucharystia była lekka, zawinęła się w dar. Bardzo to lubię. Wracałem pełen pokoju i ukojenia, a spotkanego kolegę lekarza zaprosiłem do Domu Pana. Powiedział: „chodzimy, chodzimy” - w sensie niedzieli.
„Panie doktorze! Pan jest tak obdarowany, a to wymaga wdzięczności Bogu, kiedyś Panu pokażą to moje zaproszenie. Wykręcanie się brakiem czasu jest niewłaściwe, bo Bóg Ojciec jest jego Panem, a cóż oznacza ten nasz pobyt tutaj w stosunku do wieczności. Po spotkaniu z Bogiem będzie Pan miał czas na wszystko”.
Ludzie są jak małe dzieci: „tańczą, gdy im grają”, a cały świat się wali. Cóż da dorabianie się, gdy jesteś ślepy duchowo. Idę i wołam w mojej zaległej modlitwie, a tak się złożyło, że wypadło „za zapraszanych do Boga”.
W okolicy serca duchowego pojawił się pokój i promieniujące ciepło, a usta zalewała słodycz, której nie ma na ziemi. To jest doznanie odwrotne do towarzyszącego naszej złości lub złej energii napływającej z zewnątrz.
Zobacz dwóch różnych ludzi: idącego do kościoła, wielkiego w ciele i pełnego rozterek (ważniaka na tysiąc sposobów) do maleńkiego w ciele, a wielkiego duszą - po zjednaniu z Panem Jezusem - człowieka Bożego!
Przybył spec i zainstalował tablet...możesz teraz mówić, a to jest zapisywane, ale mnie chodziło o robienie poprawek na włożonej pamięci przenośnej. Pan pomoże i wszystko uda się za kilka dni. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1014
Biedak wołający do Boga kojarzy się z ubóstwem, a ja mam wszystko, ale jestem biedakiem w sprawach informatyki, bo zbyt późno zacząłem dokumentować moje przeżycia duchowe na komputerze.
Całe życie pisałem na maszynie, pacjenci nie mieli żadnych kłopotów z odczytywaniem zaleceń. Nawet trudno było przestawić się, bo pisałem biegle, a klawiatura komputera jest całkiem inna.
Chodzi o to, że muszę teraz to wszystko konwertować, poprawiać, a dodatkowo upadła nieodpowiedzialna spółka Vel.pl zapisy trzeba ponownie edytować. Tego nikt nie zrobi za mnie. Pan Bóg jest dla mnie dobry i bardzo pomaga.
Wprost chciałbym krzyczeć za psalmistą z wczorajszego dnia (Ps 34): Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wybacz moje grafomaństwo jak napisała jakaś „zośka / maryśka”, ale nie mogą inaczej wykrzyczeć mojej miłości do Boga. Gdybym miał zespół i piękny głos to na pewno rozrywałbym serca piosenką:
„Chodźcie wszyscy do Jezusa, chodźcie do Światła, które nigdy nie gaśnie...
chodźcie padnijmy na twarze, chwalmy Jego Imię”.
Dreszcze przepływają przez całe ciało i nikt nie pojmie mojego cierpienia wynikającego z rozłąki z Panem Jezusem. Pragnę tylko przebywania w Domu Pana, otrzymywania Chleba Życia, bo cała reszta jest dodana.
Zrozum moją sytuację: dusza pragnie powrotu do Boga, ale to nagroda, moja korzyść...zarazem wiem jak św. Paweł, że lepsze jest moje pozostanie tutaj, bo garstka daje świadectwo wiary, broni Kościoła świętego i głośno krzyczy, a przez to naraża się i jest „konfliktowa”.
Nie ma żadnych kompromisów: mów tak lub nie. Nie ma ekumenizmu, bo naprawiający wiarę katolicką, jednie prawdziwą są w błędzie prowadzącym do odstępstwa.
Wczoraj psalmista wołał, że: „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał. (...) i uwolnił od wszelkiego ucisku. (...) Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki. (...) Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu. Pan odkupi dusze sług swoich, nie zazna kary, kto się doń ucieka".
Nie wiem co się stanie, ale Eucharystia ułożyła się w laurkę, a serce zalał pokój i słodycz. Dzisiaj, gdy to opracowuję przez 6 godzin męczyłem się z synchronizacją programów, bo tablet ma mi służyć do poprawiania zapisów.
Zobacz jak przebiegał bój duchowy, bo postanowiłem wyjść w czasie deszczu i wichury w poszukiwaniu pomocy. W kuszeniu zawsze napływa niepokój, kręcenie się bez celu, a podczas tego pojawia się niejasny ucisk w nadbrzuszu i sercu.
Pozostałem w domu i po 5 godzinach uzyskałem radość, ponieważ doszedłem do tego, co potrzebowałem. Stary zapis do opracowania lub poprawek przenosisz pamięcią na tablet, a później dajesz do komputera. Tablet można włączyć w 3 sekundy i pracować na nim w każdej sytuacji. Dla znawcy to jest bardzo proste, ale na forach ludzie skarżą się na brak synchronizacji programów.
Pan zadziwia mnie w każdej chwilce mojego życia, bo jest już 23 grudnia, a ja utknąłem w intencji dotyczącej biedaków. Właśnie TVN 24 pokazuje czyściciela cennej kamienicy w Łodzi, który powyrywał biednym ludziom okna i drzwi na klatkach i oskarżył płaczących o prowokację.
Na moje pocieszenie pokazano babcię, którą wreszcie zabrano z piwnicy, gdzie trafiła po podstępnej utracie swojego mieszkania.
Jak Bóg ma sądzić takie ludzkie małpy, które w swojej złośliwości czynią to specjalnie w czasie, gdy czekamy na przybycie Dzieciątka przynoszącego światu Pokój.... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1122
Z dnia 22.11.2009 przeniosłem część zapisu, bo pasuje i jest aktualny do tej intencji. Wówczas po Eucharystii wołałem za trzymających władzę oraz fałsz formacji...w tym premiera, który rozpoczął wówczas demolowanie mojej ojczyzny.
Dlaczego premier Tusk powiedział „tak mi dopomóż Bóg”? Już wówczas „Tajemnice rządów Tuska” wyjaśniał A. Macierewicz w „Gazecie Polskiej”...za kukiełkami polityków stoją służby specjalne. W „Gazecie warszawskiej” z 19 grudnia Krzysztof Osiejuk te siły określa „Systemem”, a Stanisław Michalkiewicz nazywa ich „ubeckimi watahami”.
Dzisiaj, pod kościołem spotkałem naszego posła, któremu przypomniałem, że nękanie mojej osoby w Izbie Lekarskiej (za obronę krzyża) trwa już 7 lat. Dodałem, że będzie odpowiadał przed Bogiem, bo jest w komisji sejmowej przeciwdziałającej ateizacji Polski.
Zrobiło mu się nijako, bo niósł wielki kosz czerwonych róż dla Matki Bożej, a ja postawiłem tam moją gromnicę. To dwa jakby przeciwstawne dary.
Pan skierował mnie do nich, bo zbyt wiele krzywd spotkało chorych. Zabijano pacjentów i kradziono narządy w szpitalu MSWiA...jak w Chinach. Nie było czasu na dodanie, że senator z naszego rejonu lekarz Stanisław Karczewski okazał się „konsultantem”. Nigdy z nim nie rozmawiałem, a spowodował, że nie przyjęto mojej spawy w senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
Nie nadaję się już do życia na tym świecie pełnym kłamstwa.
- No dobrze, ale jakie macie dowody na sfałszowanie wyborów? Dobrze zbudowany sędzia krzyczy na Jarosława Kaczyńskiego, a przecież zamiast kartek dano „książeczki” z nakładkami dla niewidomych.
- Trafiłem na wiedźmę Elizę Michalik z „Nie ma żartów” z panem Cezarym Michalskim z „Krytyki politycznej”, który mówił, że każda wydana złotówka musi mieć potwierdzenie, ale można być pewnym, że wydana przez Radosława Sikorskiego była uzasadniona! Szczególnie na wykwintne obiadki i kolacje...
- Na Onet.pl Kamiński: Kaczyński nie poskąpi pieniędzy na kampanię Dudy wiadomosci.onet.pl › Kraj trafiłem na wpis:
~ewa kłamacz: BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ...
<< Drodzy internauci. Wobec nagonki przez partie rządzące na marsz przedstawiam jak by wyglądał marsz miłości zorganizowany przez PO. Na czele marszu jadą w luksusowych kabrioletach politycy rządowi, ubrani w ubrania za kilka tysięcy złotych, z transparentem BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ!
Za nimi jadą ich koledzy i rodziny, korzystający z profitów władzy z transparentem NAM ŻYJE SIĘ LEPIEJ! Na ulicach stoją biedni poddani i kłaniają się swoim wybrańcom.
Marsz kończą nie pod pomnikiem Piłsudskiego tylko w restauracji Sowa i tam przy luksusowym jedzeniu szampanie i innych trunkach, rozprawiają o Polsce i jak zniszczyć opozycję. >>
Brawo! Pochwaliłem wpis i dodałem mój komentarz, którego zwolennicy dr Ewy, Ciotki Polki nie zamieścili. Całość jest na stronie Radia ZET, gdzie Ewa Kopacz 21 listopada 2014 roku o 6.52 rozmawiała z Moniką Olejnik. PRZECZYTAJ Gość Radia ZET: Ewa Kopacz / Radio ZET
<< Taki marsz powinien prowadzić Janusz Rewiński, ale odsunęli go, bo okazał się bardzo groźny. Bolszewicy nie boją się rakiet, ale ducha, słowa, żartu, „rozmów w tłoku" Majewskiego. Promuje się głupie kabarety i "Kiepskich" z Polsatu.
Trzeba dodać, że wśród tych „biedaków" kłaniających z ulicy...kamery wyłapują "misia" Kamińskiego oraz Giertycha z transparentami: „jestem bezrobotnym europosłem", „mecenas tanio obroni członka...rządu", itd., itp.
Obowiązkowo musi tam jechać karetka z napisem „Pogotowie Psychiatryczne", które co pewien czas będzie zakuwało w kaftan krzyczącego: „ja chcę do rządu".
Na głowie Pani HGW musi być wianek typu tęczy z napisem kocham Warszawę...stare kamienice! >>
Poprosiłem redaktora Rymanowskiego, aby zrobił przerwę w zapraszaniu do „Kawy na ławę” posła Kłopotka, który przeżył wielki szok niespodziewanym sukcesem wyborczym jego umiłowanej partii („wynik PSL-u większy jak ZSL-u”) i nie może pogodzić się, że jest określany fałszerstwem wyborczym.
Zestaw dyskutujących powinien być zmieniany, bo tak to program staje się nudny. Szejnfelda trzeba zostawić, bo wykonuje zadanie nieobecnej pani Pitery.
Dzisiaj, gdy zapisywałem tą intencję z tego programu lały się kubły kłamstwa z ust dyskutujących (Halicki, Sawicki i Siwiec)...wejdź i posłuchaj tych kłamców. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1039
Spałem krótko i nie chciało się wstać na nabożeństwo roratnie, ale na kolanach podziękowałem Bogu Ojcu za otrzymywaną opiekę i pomoc. Po odmówieniu „Anioł Pański” moja dusza zaczęła śpiewać: „pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie”, a radość zalała serce.
Zrozum teraz niewierzącego lub wracającego do Boga...zostanie w ciepłym łóżeczku, bo uważa, że jest zapobiegliwy i dlatego żyje mu się dobrze. Stąd wynika nasza niewdzięczność...rodzin, miast, krajów i całego świata, który wierzy w opatrzność własną, bo „strzeżonego Pan Bóg strzeże”!
To powiedzenie jest sztuczką szatana, a jego efekt widzisz na aktualnej sytuacji Federacji Rosyjskiej z uzbrojonym „po zęby” tow. Putinem.
W kościele popłakałem się z wdzięczności za przełamanie ciała i poszedłem z zapalona gromnicą przez kościół z dziećmi i kapłanami, a później postawiłem ją przed figurą Matki Niepokalanej.
Miałem wielki kłopot w odczycie tej intencji, a bardzo pragnąłem modlitwy, bo była już sobota i wyjeżdżaliśmy „na zakupy”, a u mnie to tylko dodatek do prawdziwego życia w Bogu!
Na ten moment nadeszła pomoc, bo w telewizji pokazywano obrazy z Pakistanu, gdzie doszło do konfliktu z Talibami, którzy napadli na szkołę i zginęło wiele niewinnych dzieci. Taka krwią poi się szatan (kłamstwo i nienawiść). Niektórzy policjanci w tym kraju są zaszczyceni oznaczeniem: „nieustraszony”!
Napłynął obraz Stalingradu i jego honorowa powtórka podczas obecnej obrony lotniska w Doniecku na Ukrainie oraz kamikaze. Przypomniał się bohaterski marsz trzech żołnierzy na Krymie, którzy ze śpiewem i flagą Ukrainy szli na ruskich agresorów z karabinami.
W mojej modlitwie chodzi o tych, którzy są nieustraszeni w sensie duchowym, bo mając pewność, że są strzeżeni przez Boga i zastępy św. Michała Archanioła, a tacy nie boją się śmierci, która nic nie oznacza!
Można powiedzieć, że nie jest to bohaterstwo w naszym rozumieniu, ale miłe Bogu posłuszeństwo wynikające z u f n o ś ci, że Bóg nas prowadzi, a to oznacza Jego błogosławieństwo i Jego Opatrzność.
Na ten moment popłynie Ps 25 „Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. (...)Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń (...) Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski (...)”.
Arcykapłani i starsi ludu zapytali Pana Jezusa jakim prawem naucza w świątyni i kto dał Mu władzę? Zbawiciel odpowiedział pytaniem: „Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?" Mt 21, 23-27
Eucharystia ułożyła się w dar. Radość i pokój, podjechałem pod krzyż Pana Jezusa. Wyszedłem drętwy na ponowne nabożeństwo i odmawiałem zaległe modlitwy.
Dzisiaj, 20.12.2014 w szumie centrum handlowego wołałem do Boga, ale nie byłem pewny tej intencji do końca. Zobacz co Pan mi powiedział, bo przed snem czytałem dalej przekaz do Marii Valtorty*
<< Nie pozwólcie się ogarnąć przerażeniu i pysze. Jedno bowiem i drugie jest szkodliwe. (...) daremnie ludzie podejmują działania, gdy Bóg nie jest obecny w ich wysiłkach. Przeciwnie, bez działania odnosi zwycięstwo ten, kto ufa Panu.
(...) Cóż może Zło, jeśli Bóg jest z człowiekiem (...) zostanie zraniony lecz ocali swoja wolność i życie. (...)”. Taki bój toczy się na wojnie, a także o naszą duszę....to walka ze zwątpieniem, pokusami szatana i z prześladowaniem...
„Brońcie się przed zwątpieniem (...) które dławi tchnienie duszy (...) Nie lękajcie się i nie bądźcie niewdzięczni z powodu strachu (...) Niech widzą bohaterskie wyznanie wiary (...)... >>
Doznałem szoku, bo Pan ukazał mi to już wcześniej, że moc Boga zawsze jest ze sprawiedliwymi, a potrzebna jest do tego wierność i posłuszeństwo (pokora).
Wielkim zadaniem mojego życia jest nieustraszone wyznawanie mojej wiary i jej obrona, co czynię w każdym czasie mojego obecnego życia... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” M. Valtorta ks. 4 cz. 3 str. „Przemowa w pobliżu Emaus”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1011
Niedziela Gaudeate in Dominio („Radujcie się w Panu”).
W środku nocy wróciłem do czytania o początku nawrócenia Vassuli Ryden, która została zawołana przez Boga tak jak ja w 1986 r. („Prawdziwe Życie w Bogu”). Doznałem szoku, bo to objawienie osobiste jest prawdziwe.
Oto wyjaśnienie dotyczące Trójcy Świętej: jaka jest różnica między Ojcem i Synem? To dla większości ludzie jest trudne, ale Jedność dotyczy Miłości i Światłości. Każdą z Osób nazywamy też Ojcem, bo do Duchu Świętym, który pochodzi od Ojca i Syna...mówimy: ”Przyjdź, Ojcze ubogich”.
Ten dzień wybuchnie miłością w moim sercu dopiero w piątek o g. 10.30 i zdziwisz się, bo stanie się to przed wyjazdem na pogrzeb do pobliskiego kościółka p.w. Zwiastowania NMP. Łzy zalały oczy, a w sercu pojawiło się ciepło spowodowane bliskością Taty, którego prawdziwy wizerunek znalazł się w moim ręku.
Nie jest mi potrzebne żadne imprimatur, bo demon nie może zalać nas tak wielką miłością i nie może sprawić rozradowania się w Bogu „Ja Jestem” (Deus Abba)...Tatusiu, ale zarazem w Bogu Wszechmogącym (Omnipotens Pater).
Nigdy nie przypuszczałem, że u schyłku mego życia poznam jak wygląda Bóg Ojciec i stanie się „Pierwszym”, bo przez te wszystkie lata towarzyszył mi Pan Jezus. To jest trudne do przekazania, ponieważ Trójca Święta jest Jednością, ale zapisuję to, co czuję...dla mających podobne przeżycia, aby ich umocnić w rozterkach podsuwanych przez Kłamcę!
Wizerunek Deus Abba w moim ręku i sercu dodatkowo potwierdza, że nie wystarcza nam wyobraźnia...potrzebujemy obrazu i dlatego Bóg Ojciec w końcu czasów ukazał się matce Eugenii („Ojciec mówi do Swoich dzieci”).
Pan Bóg pragnie być kochanym i znanym dlatego mam przekazać to świadectwo (swoje doznania). Bez łaski wiary lub otwarcia serca nie zrozumiesz Miłości Boga do nas i mojej tęsknej z Nim rozłąki.
Wprost chce mi się płakać, bo nagle ujrzałem niesfornego baranka, który cieszył się z wolności owsiakowatej i podskakiwał z radości. Teraz mam wolność, ale prawdziwą, bo jestem prowadzony przez Dobrego Pasterza.
Cała tajemnica tkwi w naszym posłuszeństwie („w małym”), a zobaczysz to także dzisiaj, bo planowałem być na Mszy św. o 7.00, 11.00, a nawet 12.00...jednak z radością wyszedłem na nabożeństwo o 17.00!
Próbowałem rozpocząć moją modlitwę, ale z ręki wypadł mi krzyżyk...to przecież zrozumiałe, bo dzisiaj nie pasuje moja modlitwa! Napłynęło natchnienie, aby odmówić cz. radosną różańca...nawet oglądaliśmy z żoną film „Narodziny” w TVN o 11.55 o zwiastowaniu NMP. Zobacz prowadzenie przez Boga.
W kościele popłynął śpiew: „Duch mój się raduje w Bogu, Zbawcy moim”. Łk1 Natomiast św. Paweł zalecał: Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie (...) Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca (...)”. 1 Tes 5, 16-24
Dzisiaj wysłannicy faryzeuszów przepytywali Jana Chrzciciela: kim jest i dlaczego chrzci wodą skoro nie jest oczekiwanym Mesjaszem. Jan im tak odpowiedział: "Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała". J 1
Popłakałem się, bo powiedział to największy sługa Boga wśród ludzi... APEL
- 13.12.2014(s) ZA RANIONYCH PRZEZ SWOICH
- 12.12.2014(pt) ZA ZAPRASZANYCH PRZEZE MNIE DO BOGA
- 11.12.2014(c) ZA SPRZEDAWCZYKÓW
- 10.12.2014(ś) ZA OFIARY HAZARDU
- 09.12.2014(w) ZA ODDANYCH CHORYM
- 08.12.2014(p) ZA SŁUŻĄCYCH KŁAMSTWU
- 07.12.2014(n) ZA OFIARY PRZEMOCY DOMOWEJ
- 06.12.2014(s) ZA GODNYCH POGRZEBU KATOLICKIEGO
- 05.12.2014(pt) ZA PROSZĄCYCH BOGA O RATUNEK
- 04.12.2014(c) ZA SŁUGI BAŁAMUTNE