- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1010
Niepokalanego Poczęcia NMP
Po krótkim śnie wyszedłem na nabożeństwo roratnie, ale nie mogłem się modlić, bo w dniach „maryjnych” serce zalewa pustka i napływają różne „złości”.
Jedną z metod bolszewizmu jest dręczenie katolików w tym świętym dla nich czasie (Adwent), a poprzez obłęd inwigilacji wiedzą wszystko o wszystkich...także o swoich i trzymają ich w szachu. W ten sposób „nasza” władza jest zakładnikiem.
Ja sam doszedłem do tego, ale Stanisław Michalkiewicz pisze o tym w „Naszej Polsce” z dnia 09.12.2014 (art. „Atlas anatomiczny III RP”)...nasi Umiłowani Przywódcy niczym nie „rządzą”, bo naprawdę rządzą bezpieczniackie watahy podlegające odpowiednim centralom.
Dzisiaj wąż (szatan) zwiódł Ewę i zjadła jabłko, a dalej już poszło...pierwsi rodzice zdziwili się, że mają wstydliwe ciała! Kapłan w nauce wreszcie wspomniał o szatanie, bo z centrali mają wytyczne, aby go nie chwalić...czyli nie mówić o nim!
Trwa śmiertelny bój duchowy o świat, a nie ma szatana! Tak jak nie było zagrożenia przez Bestię ze Wschodu! Teraz lamentuje się z rozważaniami co będzie, gdy bomba atomowa spadnie na Warszawę.
Eucharystia była jak woalka i wracałem do domu całkowicie odmieniony ze śpiewającą duszą. Jednak szatan „czuwał” nade mną, bo w domu trafiłem na wywiad z prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej Maciejem Hamankiewiczem, który zawsze mówi od siebie, ale używa określenia: „samorząd lekarski uważa, że”...słusznie, bo Izba Lekarska to „państwo w państwie” z grupką „samych swoich”.
W czerwcu 2012 roku byłem świadkiem namawiania przez niego lekarzy ze wsparciem senatora Stanisława Karczewskiego z PiS (!)...do pisania leków tylko na 100%. Zaszkodzili biednym chorym, a wielu z nich umarło!
Ponadto zostałem wciągnięty w politykę, bo w programie „Tomasz Lis na żywo” dyskutowano o rozjazdach posłów, których wyłapuje Radosław Sikorski znany z szerokiego gestu przy wydawaniu pieniędzy Polaków.
Tam pienił się też obrońca Pełnych Obłudy...Roman Giertych. Całkiem pomylił swoje powołanie, bo wciąż pachnie mu władza i uważa, że jest wyrocznią. Teraz, gdy to zapisuję ponownie trafiam na niego, ale u „Stokrotki”, gdzie miota się, bo postawił na konia (PO), który kuleje i chyba ma ochwat (zobacz obrazy tej choroby).
Wielki strach padł na władzę, a „wSieci” 49/2014 opisał to w sposób wstrząsający Stanisław Janecki. Nawet w TVN 24 („ruskiej prawdzie”) było nerwowe poruszenie, bo faktycznie Majdan powinien powstać pod tą pogańską szczekaczką, bo trzeba ich przegonić. Głos zabrał także Stefan Niesiołowski ostrzegający przed Marszem Kłamstwa, który ma podpalić Polskę 13 grudnia.
Intencję odczytałem dopiero w piątek, bo z mojej Okręgowej Rad Lekarskiej w W-wie przy Puławskiej 18 przysłali ponowną uchwałę...w ramach przeciągania procedur specjalnie pomylono nieważną datę.
Koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni z prawnikami wyspecjalizowali się w manipulacjach. Prezes OIL Andrzej Sawoni szczyci się tym, że w 1989 roku reaktywował tą bolszewicką strukturę (przymus zrzeszania się w demokracji) i przez całe lata był w niej „podwójnym kasjerem” (w OIL i w NIL!)...zapomniał już jak wyglądają słuchawki.
Tam naucza też Andrzej Włodarczyk „prezes-minister”, któremu szatan wpuszcza „wielkość”, a nad wszystkim pieczę trzyma żonka...Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk. Można powiedzieć, że mamy samorząd „rodzinny”.
W wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę, a w tym czasie wróciła "duchowość zdarzeń":
1. przesunęli się św. Jehowy, „chrześcijanie odnowiciele”, bałwochwalcy Słowa, którzy nie uznają Prawdy Kościoła katolickiego (w tym negują Niepokalane Poczęcie NMP)...
2. Onet.pl, gdzie nie dali moich wpisów o taktyce wojennej, którą powinno się stosować z opętanym Putinem...
3. przypomniała się dyskusja na blogu Jerzego Urbana, gdzie Sathariel stwierdził: znam tylko jednego diabła, ten czart nazywa się Kościół katolicki.
4. w błysku ujrzałem od Boga cały świat ze służącymi Kłamstwu, a wszystko wyjaśniają słowa z Ew 1J2, 22-2 „Któż jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 968
W środku nocy do swojego mieszkania wrócił sąsiad i zaczęło się...przyjechała policja, dwa razy mylono jego drzwi z moimi. Podenerwowanie. Tak się złożyło, że w drodze do kościoła na 10.15 w wielkim uniesieniu odmawiałem modlitwę w intencji: „tracących pokój”, którą właśnie edytowałem.
Modlitwa w doznawanym cierpieniu jest całkiem inna...to płacz dziecka z pragnieniem przytulenia się do Boga Ojca. Stałem na zewnątrz kościoła przy wielkim krzyżu Pana Jezusa, a ks. proboszcz mówił do dzieci o znaku naszej wiary...krzyżu, który został rozpowszechniony po wizji sennej, którą przeżył w 312 r. cesarz Konstantyn Wielki.
W noc przed bitwą ujrzał płonący krzyż z napisem „W tym znaku zwyciężysz". Na tarczach żołnierzy zostały wymalowane krzyże i symbol śmierci stał się symbolem zwycięstwa.
Ja ujrzałem siebie na spotkaniu z Naczelną Radą Lekarską, która walczy z tym świętym znakiem. Podczas konsekracji klęczałem przed kościołem, a zły podsunął mi słowa: „w Imię Jezusa niech będą przeklęci”. Zobacz podłość Bestii...nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłbym tego, bo dokąd żyje może się nawrócić, a dowodem na to jest Dobry Łotr.
Eucharystia przełamała się i rozdzieliła, a połówki nałożyły się na siebie. Nie wiem, co to oznacza, ale w ręku znalazły się dwa zapasowe guziki, które są w płaszczu. To zły znak i faktycznie cały dzień przespałem i nic nie mogłem napisać.
W ramach łatwo odczytanej intencji trafiłem na blog Janusza Palikota, gdzie 04.12.2014 dał wpis „Przemoc”, ale skupił się na przemocy emocjonalnej. Nie napisał po polsku o znęcaniu się psychicznym. Zarzuciłem mu, że udaje obrońcę uciśnionych, bo moja sprawa kwalifikuje się do interpelacji poselskiej...
Wejdź tam i przeczytaj mój komentarz, bo do „Twojego Ruchu” uciekł i ujawnił swoje korzenie kolega „prezes - minister”, który nadal czuje się bezkarny.
Na przemoc w rodzinie specjalnie pozwala władza okupacyjna. Chodzi o to, aby zmniejszyć naszą nację. Sami swoi opanowali wszystko, a reszta niech się kłania i prosi o pomoc. Z dwóch gazet wyzierało doniesienie o zgwałceniu nastolatki przez ojczyma, b. policjanta...w wieku 14 lat zaszła w ciążę. Zobacz ogrom tego cierpienia Oczami Boga.
W RDC trafiłem na wiedźmę Elizę Michalik z „Super Stacji”, która od lat znęca się nad takimi jak ja. Mówiono o przemocy domowej, ale nawet tam znalazła „katoliczkę”, która nie zgadza się z ideologią Kościoła Świętego! Napisałem do redakcji, że Pani Eliza powinna nadawać, ale w radiu więziennym.
Wyszedłem i w wielkim smutku odmawiałem moją modlitwę. Zbliża się Boże Narodzenie i chciałbym ten święty czas naszej wiary przeżyć w ciszy i modlitwie oraz w radości Bożej. Wigilia nie jest spotkaniem „rodzinnym” lub „opłatkowym” z obcałowywaniem się z niewierzącymi. To jest wielkie wydarzenie religijne.
Piszę to, aby pokazać przykład przemocy duchowej. Prawie chciało mi się płakać, bo moje pragnienie nie może być spełnione.
Czy wiesz jakie Pan dał mi ukojenie. Na szczycie uniesienia modlitewnego wstąpiłem do właśnie otwartego sklepu Lewiatan, gdzie popłakałem się, bo nie było ludzi i płynęły kolędy: „Oj Maluśki...Śpiewajcie i grajcie Mu, Małemu, Małemu” oraz „Cicha noc”.
Przypomniały się wczorajsze słowa mojego ulubionego proroka Izajasza, który powiedział (Iz 30, 19-21): „Rychło Bóg okaże ci łaskę na głos twojej prośby. Ledwie usłyszy, odpowie ci”. Sam zobacz... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 958
W śnie znalazłem się na rozległym polu z dojrzałymi warzywami (czas zbioru) oraz w starej chacie zjadanej przez korniki (do rozbiórki) z zaskoczoną babcią (odejście) i liczną rodziną. To sen symboliczny o przemijaniu.
Po dwóch godzinach snu zostałem wyrwany na Mszę św. roratnią z późniejszą litanią do NMP przed Monstrancją przy czterech zgaszonych świecach!
Jeżeli uważasz, że każde nabożeństwo jest pełne duchowości, wielkich i niezapomnianych przeżyć duchowych to jesteś w błędzie. Gdyby tak było to ludzie nie jeździliby do centrów handlowych tylko zbieraliby się na modłach.
Pierwszą przeszkodą jest pokonanie ciepłego łóżeczka z poczuciem bezpieczeństwa, bo na zewnątrz jest zimno i ciemno. Później spotkałem znajomą, która życzyła mi zdrowia, a ja zapytałem dlaczego nie chciało jej się wstać i przybyć na spotkanie z Matką? Potwierdziła fakt, że nie chciało jej się wstać, ale już godzinę później trafiła do kościółka o nazwie „Biedronka” z okazjami i słodyczami...
Podczas Ew. Mt 9 Pan Jezus powołał dwunastu apostołów ze słowami o wielkim żniwie...o porzuconych owcach, które giną bez pasterza. Jako znak od Boga otrzymali łaskę: uzdrawiania chorych, wskrzeszania umarłych, oczyszczania trędowatych i wypędzania złych duchów.
W moje serce wpadły słowa o znękanych i porzuconych tłumach, a w wyobraźni zobaczyłem Pana Jezusa straszliwie katowanego w ciemnicy...te same metody zastosowano w stosunku do ks. Jerzego Popiełuszki.
Popłakałem się, bo trwa bunt mojego ciała z powodu 7-miu lat sadystycznego znęcania się także nade mną, ale „ujrzałem” Świętą Twarz zalaną krwią i spętane nogi Zbawiciela. Nie doszedłby z krzyżem na Golgotę i tylko dlatego przymuszono Szymona do pomocy.
Na szczycie Pan Jezus doznał łaski, ponieważ Longin nie złamał Mu goleni, ale przebił prawy bok. Nagły wstrząs przepłynął przez moje serce...dłużej tego uderzenia prądem duchowym nie wytrzymasz.
Po Eucharystii, która w odczuciu lekko pękła moje serce zalał pokój, a dusza zaczęła śpiewać „pokój zakwitnie kiedy Pan przybędzie”. Tak się właśnie stało.
O 11.00 po odespaniu zaległości napłynęło zalecenie, aby zrobić zapisy i być na Mszy św. pogrzebowej mojego pacjenta.
Pod kościołem serce zalało poczucie łaski jaką jest pogrzeb katolicki. Przypomnieli się Ukraińcy poszukujący zwłok swoich żołnierzy zabitych przez obecnych agresorów oraz grób, którzy użyczono Panu Jezusowi.
Przepłynął czas pogańskiego życia w którym żartowałem z mojego pogrzebu (jak Jerzy Urban), a do tego momentu trzeba przygotowywać się całe życie i prosić o łaskę świętej śmierci. Wówczas Pan zadba o wszystko, bo ważny jest dzień pochówku, a nawet pogoda.
Przypomniały się momenty w których stwierdzałem zgon:
1) u obcej babci w wiosce zasypanej śniegiem - wybawiłem jej najbliższych z kłopotów
2) w bardzo biednej rodzinie, gdzie dziadek umarł na czas 1-Komunii wnuczka...zaleciłem, aby połączyli te uroczystości (przy stole)
3) w Wielkanoc nie wezwano mnie do nagłego zgonu mojego pacjenta, ale policję i niepotrzebne zabrano zwłoki do prosektorium, a później nie wydano aktu zgonu!
Po wejściu do kościoła popłakałem się, ale nie z powodu zgonu ciężko chorego, który przeżył swój czas, ale z powodu łaski Boga, który w swojej miłości tak pięknie to wszystko urządził. Szkoda, że kapłani żegnają każdego tak samo i mówią, że „cierpiał z Chrystusem”...
Uniesienie doszło do szczytu, gdy zwłoki wyświęcono, a trumnę okadzono. Nie lubią tego demony. Siostra zaśpiewała prośbę ode mnie do Pana Jezusa, aby był przy mojej śmierci i wziął mnie za rękę. To wielka łaska, bo taka śmierć jest pełna dostojeństwa.
Podczas zabierania wieńców upadł mały goździk, który zmarły dał mi w podziękowaniu. Stoi teraz przed pięknym wizerunkiem Pana Jezusa z Najświętszym Sercem, a żona przypomniała, że przynosiłem od niego pachnące kwiatki (miał szklarnię). APEL
Podczas opracowywania tego świadectwa Pan zaprowadził mnie do parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Kocku.
Pogrzeb
Prawo do katolickiego pogrzebu ma każdy ochrzczony, który do śmierci wytrwał w wierze i praktyce życia Kościoła. W parafii jest zwyczaj odprawiania Mszy świętej pogrzebowej z obecnością ciała zmarłego w kościele, takie prawo przysługuje wszystkim, którzy uczestniczyli w życiu wspólnoty kościelnej.
Jeśli zaś ktoś swoim życiem zaprzeczał przynależności do Kościoła, nie uczestniczył w życiu wspólnoty wiary, dokonał różnego rodzaju jawnych aktów przeciwnych nauczaniu i praktyce Kościoła, to nie powinno się wprowadzać jego ciała do kościoła.
Należy, stosownie do okoliczności, odbyć obrzędy pogrzebowe na cmentarzu, natomiast Msza święta w intencji tego zmarłego niechaj zostanie odprawiona w kościele bez wnoszenia jego ciała (kan. 1184n.)
Jeśli wcześniej zmarły nie utrzymywał kontaktu z parafią lub wyraźnie sobie tego nie życzył, zmarły nie chciał mieć nic wspólnego z Kościołem, za życia żył niezgodnie z wiarą, trudno go zmuszać po śmierci i wprowadzać jego doczesne szczątki na Mszę Św.
Nie może tego robić ani rodzina, ani kapłan. Jest to forma uszanowanie jego woli i stylu życia jaki prowadził. Są to bardzo trudne sytuacje dla rodziny jak i dla kapłana, wymagające wielkiej delikatności i ostrożności.
„Tym wszystkim zaś, którzy nie akceptują w pełni nauczania Kościoła, duszpasterze winni uświadomić, że przyjmowanie sakramentów nie jest ani magiczną koniecznością, ani formalną usługą ze strony Kościoła, którą można nabyć za pieniądze z jakichkolwiek względów bez stosownej postawy życiowej, czy gotowości do jej zmiany.
Sakramenty udzielane przez Kościół i we wspólnocie kościelnej są darem, który jest nieodłącznie związany z aktualną, żywą wiarą i prowadzi do ubogacenia życia poszczególnych osób oraz odnajdywania przez nich miejsca we wspólnocie wierzących.
Nie mogą więc w zwykłych warunkach być udzielane w oderwaniu od prawdy życiowej, a więc przy braku gotowości dostosowania życia do tego, co te sakramenty oznaczają i co powodują. Inne zasady stosuje Kościół tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. w przypadku niebezpieczeństwa śmierci”.
(Z nauczania Biskupa Siedleckiego, Wskazania Biskupa Siedleckiego w sprawie udzielania sakramentów świętych, (23.01.2010 r. nr 11).
Napisałem, że bardzo dziękuję za pięknie wyjaśnienie komu należy się posługa Kościoła świętego po naszej śmierci, bo ze Świątyni Boga Objawionego robi się zakład pogrzebowy.
Szczęść Boże
Dziwne, bo Pan wskazał na mój „wiersz” z 08 lutego 1988 r. (z początku nawrócenia)...
Ś m i e r ć
Ręka z tlenem opadła. Kroplówka wyłączona
Już nie tu - jeszcze nie tam
Twarz jasna...
Cielak pod młotkiem klęka. Ktoś przebił kota widłami.
Głowa w bok przechylona. Sztuczny oddech przerwano
Już nie tu - jeszcze nie tam
Przyszedł lekarz...
Borsuk upadł pod kijem. Ryba z siatki wypadła.
Powieki zamknięto i przyciśnięto. Szczękę podwiązano
Już nie tu - jeszcze nie tam
Ręce skrzyżowano...
Krzyknęła świnia pod obuchem. Kogut zatrzepotał skrzydłami.
Piżamę zdjęto i medalik. Garnitur czarny, buty nowe
Już nie tu - jeszcze nie tam
Zgon zapisano...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1040
Ze strony www.protestuj.pl przysłano prośbę o uratowanie od śmierci chrześcijanki Asi Bibi z wioski Ittanwali w Pakistanie (matki 5-ga dzieci), która od 5 lat przebywa w celi śmierci, ponieważ pijąc ze studni z muzułmankami „zanieczyściła” ją, a później w czasie dyskusji obraziła Mahometa.
Zobacz na czym polega to „bluźnierstwo”: Pan Jezus jest naszym Zbawicielem i oddał za nas Swoje Życie, a Mahomet jest prorokiem traktowanym wyżej od Syna Bożego! Ja tak samo mówiłem do dyżurujących w pogotowiu lekarzy z krajów arabskich, ale nie rozumieli tego.
Trzeba przyznać, że chcieli rozmawiać o Bogu, a nasi uciekają. Groźne jest przyznanie się do wiary w Jezusa Chrystusa, bo jest to traktowane jako choroba psychiczna, a parafują to konsultanci ds. psychiatrii: krajowy Marek Jarema oraz czuwający nad stolicą i okolicą prof. Jacek Wciórka.
Podkreśliłem, że protest w obronie skazanej już podpisałem i powtórzyłem go na ich stronie. Ponadto zaleciłem, aby wołać do Boga Objawionego w wizerunku (wejdź: Deus ABBA Omnipotens Pater) i kto może powinien w jej intencji poświęcić Mszę świętą.
Wskazałem także na zabójstwo duchowe mojej osoby...za obronę krzyża Pana Jezusa (psychuszka). Wejdź na mojej stronie (chronologicznie) i przeczytaj o bezeceństwach „komisji lekarskich” (10 maja 2014 r.) i aktualne odwołanie się do Naczelnej Rady Lekarskiej (19 listopada 2014 r.). Nawet Rzecznik Praw Lekarzy nie chciał się ze mną spotkać.
Zrozum teraz człowieka, który nie ma mocy Bożej i w swojej bezradności popełnia samobójstwo, a to potwierdza jego chorobę psychiczną! To nowoczesna metoda zabijania duchowego. Trzeba ten fakt rozgłosić, aby psychiatrzy nie panoszyli się, a koledzy z samorządu lekarskiego oddali odznaczenia ("Dobrze zasłużony").
Jak Bóg to wszystko układa, bo przysłano pismo z OIL W-wa, a właśnie modliłem się: „za sługi bałamutne”! Zmarnowałem czas na pisanie i pieniądze, bo pomyliłem numery przestępczych uchwał.
Najbardziej boli fakt, że w Adwencie - świętym czasie dla katolików tracę pokój z powodu karalnego stalkingu z brakiem chęci do ugody, a koledzy za kilka dni będą "świętować" Narodzenie Pana Jezusa. Ponownie wystąpiłem o pomoc do Romana Giertycha, który nie chciał zająć się moją krzywdą.
Na Mszy świętej roratniej usłyszałem błaganie niewidomych: "Ulituj się nad nami, Synu Dawida". Pan Jezus dotknął ich i otworzyły się ich oczy. Pan Bóg otwiera oczy także duchowo („kara”) i wówczas widzisz całe zło, które czynisz.
Na ten moment psalmista wołał: Pan moim światłem i zbawieniem moim. (...) Pan obrońcą mego życia, przed kim miałbym czuć trwogę?" Ps 27
Dzisiejszy dzień poświeciłem w całości za tych, którzy błagają Boga o miłosierdzie i ratunek w różnych sprawach. Popłakałem się po obejrzeniu reportażu o żołnierzach ukraińskich ginących bez śladu i z tego powodu pojechałem na drugą Mszę św. do kaplicy Miłosierdzia z relikwiami s. Faustyny i Jana Pawła II.
Kapłan pomocniczy mówił o Eucharystii i cytował św. Augustyna. Ja mam podobne doznania, ale mówi się o nich z ostrożnością, a dający takie świadectwo są badani przez psychiatrów. Po Eucharystii była koronka do Miłosierdzia Bożego z czytaniem różnych próśb do Boga, a ja wołałem za Asię Bibi.
W ”Super expressie” była relacja niesłusznie skazanego, którego więźniowie i klawisze maltretowali za to, że się modlił. Prawdopodobnie chciano go zadręczyć na śmierć, bo nie wykryto prawdziwego przestępcy. Pan Bóg sprawił jego uwolnienie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1009
Przebudził mnie kaszel, bo człowiek na starość dziecinnieje i czasami „ulewa mu się” jak u niemowlaka. Dziwne, bo nic nie jadłem na noc. Moje ciało waży całą tonę, a w tej słabości zły natychmiast atakuje „wrogami”, bo czekam na spotkanie z Naczelną Radą Lekarską, która uparła się, że moja wiara i miłość Pana Jezusa to choroba.
Piszę, a z radiowej Jedynki płynie głos kolegi prezesa Macieja Hamankiewicza, który z prezydentem Bronisławem Komorowskim odbierał z Łagiewnik „Iskierkę Miłosierdzia”, którą miał przenieść do pospólstwa lekarskiego.
Nawet napisałem do niego...tytułując go ‘Bratem’, aby zlitowano się nade mną! Psychiatrzy - ateiści nie mogą pojąć dlaczego od 25 lat uczestniczę w codziennej Mszy św.! Zdziwisz się, że nudzę, ale wyobraź sobie, że w kraju katolickim, który jest członkiem UE zdrowi psychicznie są tylko niewierzący...nawet praktykujący!
Smutno, zimno i nijak...płonie przyniesiona gromnica, a Pan Jezus właśnie ostrzega: "Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie". Mt 7, 21
Kapłan tylko czytał o powrocie do Królestwa Niebieskiego. Podczas podchodzenia do Eucharystii płynęła pieśń o Matce Bożej, która przyniesie nam Boga. Popłakałem się, bo w tym momencie spojrzała figurka Niepokalanej, a na posadzce odbił się świecący żyrandol w postaci korony.
Poczułem bliskość Matki Zbawiciela, która jest z nami...słodycz i pokój zalały duszę, a teraz, gdy to piszę wstrząs przepływa przez ciało.
Wymieniłem lampkę pod krzyżem. Dopiero dzisiaj odczytałem intencję z niedzieli i przez 1.5 godziny odmawiałem moją modlitwę „za oderwanych od Boga”...łapiąc resztki zachodzącego słońca.
Na rogu spotkałem małżeństwo św. Jehowy. Nie chodzą już po mieszkaniach, bo tak kazał Pan Jezus, ale dyżurują na rogu ulicy. Szkoda mi ich, bo zostali wyuczeni „głoszenia słowa”.
Wskazałem, że jest Adwent, a oni marnują czas, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, który różni się od wszystkich chrześcijan Eucharystią...Cudem Ostatnim! Powiedziałem im o Trójcy Świętej, która jest Jednością Miłości i o ostatnim objawieniu Deus Abba oraz o Panu Jezusie i Duchu Świętym, który od Ojca i Syna pochodzi, a Sam też jest Ojcem, bo wołamy: przyjdź Ojcze ubogich.
- Pan w to wszystko wierzy?
- Ja nie wierzę tylko wiem!
Odszedłem, bo szatan dał natchnienie pijanemu „podsłuchiwaczowi” i właśnie pojawiła się zmiana „czuwających” przy stojaku. Nie wiedziałem, że zostałem tam posłany w ramach intencji, którą poznałem później.
Wyszedłem z zamiarem wołania za moich winowajców, ale modlitwa "nie szła", bo intencja powstała w mojej głowie...zresztą miałem już taką w 1993 roku (jest edytowana).
Nie będę rozwijał tego tematu, bo to cały ocean...od pisemka „Ozon”, które wydawał Janusz Palikot poprzez senatora Libickiego ujawniającego co dzieje się za Spiżową Bramą do byłego jezuity prof. S. Obirka dającego rady Kościołowi Pana Jezusa...
Dołóż do tego byłych kapłanów Lemańskiego i Kotlińskiego oraz pełnego zatroskania posła Stefana Niesiołowskiego, który w spowiedzi u Tomasza Lisa pochylił się nad biskupami planującymi iść 13 grudnia w Marszu Kłamstwa...przez takich właśnie pustoszeją kościoły!
Posłuchałem polecenia i skończyłem polemikę o bałwochwalstwie. To tylko migawki. Zobacz jak dalej jest maltretowany Pan Jezus. APEL
BAŁWOCHWALSTWO SŁOWA...
To polemika z art. Bałwochwalstwo na stronie www.racjolnalista.pl Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz.
Pan Mariusz to wielki znawca duchowości człowieka, który straszy Bogiem karzącym do 3-pokolenia. W tym czasie sam kłania się bałwankowi w postaci ograniczonego rozumu i szczyci się swoim niedorozwojem duchowym. W chórku poganin i sceptyków - racjonalistów, a także psychiatrów -behawiorystów powtarza zalecenia dla Żydów (Wj 20, 4-5).
Przy tym podkreśla, że żadnego słowa z jego wiekopomnego artykułu nie wolno przepisać, a całą moją stronę zamieścił u siebie i ośmieszał „dyskusjami”. Wpisz: www.racjonalista.pl Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca.
Dyskutowano zaocznie, ale ktoś przeniósł tam moją opinię o Panu Mariuszu Agnosiewiczu, że „szkaluje wiarę katolicką (…) reprezentuje grzeszne pogaństwo świadome (…) kołtuństwo darwinowskie i bez dobrego egzorcysty nie poradzi sobie”.
Wg tego poganina kłaniam się nie Bogu Osobowemu, ale oddaję cześć obrazom oraz figurkom, krzyżowi i relikwiom świętych. Przy tym pyta przekornie czy nie kłaniamy się bałwanom. Nie podobają mu się obrazy wiszące nawet w kościołach i ich peregrynacja (wielka łaska Boga).
W tym czasie nie dziwi go kłanianie się w mauzoleach trupowi Lenina i Stalina oraz kult żyjących satrapów. W swojej niepoczytalności widzi tylko bałwochwalczy interes. Tak jest, gdy człowiek neguje naszą duchowość…jak koledzy psychiatrzy.
Ten debil duchowy stwierdza, że Pan Jezus nigdzie nie zalecał wieszania krzyża…także w domach! Nawet mamy tego nie czynić w kościołach. To trup duchowy, który ledwie się rusza, a jego usta krzyczą głośno, że kult krzyża pochodzi od Złego!
Kult mamy oddawać w „duchu”, a nie w kościele, bo Zbawiciel nigdzie nie zalecał budowania kościołów. Mamy czcić Boga i Pana Jezusa w naszych sercach. Zobacz do czego prowadzi bałwochwalstwo Słowa, które czyta kołtuneria bez łaski wiary i Światła Bożego.
Miesza do tego Żydów i cytuje zalecenie Pana Jezusa o uczynkach pobożnych, które wykonuje się przed ludźmi…w czasie, gdy wszyscy wstydzą się wiary!
To obrzydliwy kaznodzieja, który z odkrytą przyłbicą atakuje największe świętości mojej wiary. Powinien być za to ukarany. Kołtun wskazuje, że trzeba znieść niedzielę i kategorycznie mam nie modlić się w kościele.
Nawet udowadnia przy pomocy Słowa, że tam nie mieszka Pan Bóg! Udowadnia cytatami, że powinienem brzydzić się Świątynią Boga Objawionego, a nie uważać to miejsce za prawdziwy Dom Boga na ziemi.
Nie może swoim rozumkiem pojąc, że tam są odprawiane Msze święte podczas których odbywa się Cud Ostatni (Eucharystia). Stawia na równi bałwochwalstwo pogańskie z kultem Boga Objawionego. Moje modlitwy to głupota kierowana do posągów…zakazuje też modlitw z ludem, który określa „pospólstwem”!
Nie ma najmniejszego światła wiary, a występuje w postaci nauczyciela - to bałwochwalca Słowa, które przekręca jak ograniczona umysłowo osoba. Cytuje Słowo, którego nie rozumie, że Królestwo Niebieskie jest w nas.
Nigdy tego nie przeżył i trzyma się bożków z drzewa, których stawia na równi ze świętym wizerunkiem Pana Jezusa umierającego na krzyżu. To wielkie świństwo, które powinno być ukarane, bo deprecjonuje Prawdę i oddaje katolików w ręce psychiatrów.
Dziwi się też kultowi relikwii, ale nie gorszą go piszczące fanki gwiazdy, które płacą za bezwartościowe gadżety. Wyśmiewa też wierzących w Boga, pobliską u mnie kaplicę Miłosierdzia Bożego, gdzie w każdy 1-wszy piątek m-ca modlimy się do Boga oraz figurę Matki Bożej Niepokalanej przy moim bloku.
Prawie chce się krzyczeć z bezsilności, bo jego głos nie jest odosobniony. Jako guru zbiera pochwały za swoje mądrości (kult rosnącego bożka). Ten sługa szatana boi się świętych kadzideł i oleju konsekrowanego i od niego mówi, że to jest służenie szatanowi. Nie widzi, że swoimi wywodami kadzi okropnie Belzebubowi i już niedługo otrzyma odpowiednią nagrodę.
Nie może wprost ścierpieć mojej miłości do krzyża Chrystusowego. W tym czasie pochyla się nad poganizowaniem „naszej świętej wiary chrześcijańskiej” i zaleca patrzenie w niebo, a nie w Ołtarz Święty, gdzie jest Bóg Żywy (w Tabernakulum)! Widzi tylko jarmark i uświęcony interes…
Już dawno nie czytałem takich nędznych wypocin głupkowatego ateisty Nie można wprost czytać tych rzygowin szatana, a w art. szokuje zdanie końcowe w którym zmienia słowa Pana Jezusa wskazując, że Kościół katolicki jest szeroka bramą prowadzącą do piekła!
Zobacz jak szatan tańczy w główkach mądrusiów opętanych intelektualnie!
www.gazeta.pl Forum Religia Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (apel 1943)
wolabogaojca.blog.pl
- 03.12.2014(ś) ZA TYCH, Z KTÓRYMI JEST BÓG OJCIEC
- 02.12.2014(w) ZA TRACĄCYCH POKÓJ
- 01.12.2014(p) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ŚWIATŁA WIARY
- 30.11.2014(n) ZA ODERWANYCH OD BOGA
- 29.11.2014(s) ZA NIE MAJĄCYCH NALEŻNEJ CZCI DLA ŚWIĄTYNI PANA
- 28.11.2014(pt) ZA ZATOPIONYCH W MYŚLACH
- 27.11.2014(c) ZA PEŁNYCH NIENAWIŚCI
- 26.11.2014(ś) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O OBRONĘ
- 25.11.2014(w) ZA OBURZONYCH
- 24.11.2014(p) ZA ZWOLENNIKÓW BEZBOŻNEGO PORZĄDKU