- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 839
Popłakałem się po wejściu do Domu Pana o 7.30. Płynęła smutna pieśń, „patrzyła” siostra Faustynka, a Pan Jezus (Mk2,1-12) widząc wiarę tych, którzy poprzez otwór w dachu opuścili paralityka...uzdrowił go . Ten wstał i na oczach wszystkich wziął swoje łoże i wyszedł.
Sam zacząłem wołać: „Panie Jezu! wybacz moje słabości z zapominaniem o Tobie. Usłysz mnie Jezu.” Napłynął piękny obraz Pana Jezusa z Najśw. Sercem, który znajduje się na stołówce domu parafialnego. Eucharystia lekko pękła na pół...co oznacza jakieś niewielkie cierpienie.
Po nabożeństwie zapaliłem lampkę pod moim krzyżem i po czasie trafiłem na Mszę św. pogrzebową, a serce zalał ból przy słowach kapłana o życiu wiecznym. Z moich kontaktów z ludźmi chorymi 90-95% nie wierzy w pomoc Boga Ojca. To zarazem oznacza brak wiary, a przecież w „Ojcze nasz” prosimy o wypełnianie woli Boga Ojca. Kto to czyni przed swoimi planami?
Później mamy tego efekty: marniejące domy, nieudane małżeństwa, „pójście na księdza”, oszczędności w złocie („Amber Gold”), pożyczki u oszustów, a na dole nieudane zakupy, zatrucie się tortem, szukanie pomocy w leczeniu, uwielbianie piesków i kotków, zapatrzenie się w zdrowie ciała.
Na końcu wszystkiego jest wiara w Boga Objawionego, naszego Prawdziwego Ojca, Stwórcę naszej nieśmiertelnej duszy w której istnienie wierzy tylko garstka. Wyobraź sobie kłopoty, bo jesteśmy natychmiast po śmierci. Wówczas będziesz czekał na modlitwy „resztki Pana”.
Tak jest w mojej klatce, bloku, osiedlu i całym mieście, a pomyśl o Federacji Rosyjskiej, Chinach i całym świecie z wiarami wymyślonymi...
Proszę Cię przyłącz do nas, nie wykręcaj się brakiem czasu, bo ja schodziłem z dyżuru w pogotowiu (7.30) i trafiałem na Mszę św., a później do przychodni...i tak całymi latami. W tym czasie miałem pomoc Boga Ojca, a nawet Królestwa Bożego, gdzie są wszyscy najlepsi specjaliści. Nie zdarzyła mi się większa wpadka.
Właśnie pokazują taką w TVN „Uwaga”. Kolega anestezjolog u 13 latka po operacji neurochirurgicznej - ciężki stan nieprzytomności - potraktował jako jego udawanie! Doświadczona lekarska napisała, że dziecko ma sepsę i kazała rodzicom jechać własnym samochodem w którym zmarło…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1150
Na początku tego zapisu moich przeżyć duchowych proszę Cię, abyś ujrzał/a to o czym piszę z punktu widzenia Prawdy, że nasze życie jest wieczne, a tutaj jesteśmy ograniczeni przez ciało i ten świat.
Inne myślenie jest błędne i prowadzi do dyskusji marnujących drugi - oprócz wolnej woli - dar Boga: czas! Przeciętny człowiek uważa odwrotnie, że „nie ma czasu na głupoty”, albo, że to go nie interesuje.
Jeżeli poszukujesz drogi, szukasz sensu naszego istnienia to nie traktuj naszego spotkania jako przypadkowe. Ja mam przekazać tylko to, co otrzymałem i wszelkie zarzuty mnie nie interesują.
Zdążam do tego, że nie otrzymasz prawdziwego pocieszenia bez wsłuchiwania się w natchnienia...bez posłuszeństwa, a to oznacza „bądź wola Twoja”. Podjęcie nawet najmniejszej decyzji zgodnej z Wolą Boga Ojca daje cały ciąg zdarzeń, które są najlepsze dla naszej duszy.
Kapłan w kościele w takich momentach zawoła, że Bogu trzeba ufać, ale to tylko zawołanie, bo on sam nie potrafiłby wskazać jak odróżnić pokusę (do czynienia "dobra") od natchnienia płynącego od naszego Taty!?
Wśród naszych pragnień nie usłyszysz w normalnych rozmowach o pragnieniu Boga. Nikt z nas już nie pamięta pragnienia spotkania z ojcem ziemskim...rozumie mnie ten, który nie zna swojego ojca, chciałby go poznać, zobaczyć, spotkać się...poczuć jego obecność.
Pragniesz Deus Abba, a gdy poczujesz Jego Obecność duszę zalewa wielki smutek rozstania i jedynym lekarstwem jest modlitwa...rozmowa z TATĄ, przepraszanie, bo wówczas widzimy własną nędzę. Przez wiele dni nic nie mogłem napisać, a czynię to teraz o 3.33!
Zanikają wszelkie pragnienia...oprócz Boga i Jego Prawd! Nie chce się mieć nawet miejsca zamieszkania! Odrzucam pragnienia świata fizycznego, ale pozostają udręki związane z głodem wiedzy duchowej...z niezaspokojoną Miłością do Boga i Jezusa.
Ta miłość - na ziemi, dokąd żyję - nie zostanie nasycona! To wielkie...wielki cierpienie! Wszystko staje się jasne po zaznaniu tej miłości...tak jak u zakochanych.
Moja obecna wola wciąż czeka na Wolę Boga...na Jego Głos. Moja przyszłość - wiem to teraz - to pielgrzymowanie...bez celu ziemskiego!...bez dachu nad głową!...bez konkretnej przyszłości i z dala od uciech zmysłowych, ale z sercem pełnymi Miłości do Pana Jezusa !
W chwili, gdy poczujesz, że Jezus jest w twoim sercu zrozumiesz, że nic innego nie potrzebujesz. Wówczas zauważysz, że masz wielką moc, a twoje serce jest nieustraszone, bo śmierć nic nie oznacza...
Sam widzisz, że pocieszenie w naszym rozumieniu jest przelotne...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 937
Nieprzypadkowo przepisuję tą intencję po dwóch latach, bo wówczas zakładający stronę internetową napadł na nią wykorzystując moje zawierzenie i niewiedzę. To był jeden z elementów nękania wpisanego na listę proskrypcyjną. Wpisz w wyszukiwarce, a wyskoczy informacja o NSZ i Żołnierzach Wyklętych (Niezłomnych). To wielki fałsz, ponieważ po wojnie „nałogowo” mordowano „tych, co nie z nami”.
Ja nic złego nie zrobiłem, ale nie spodobałem się decydentom chorym na głowę. Taki jak ja nie mógł otrzymać stanowiska, był pomawiany o pisanie anonimów...do komitetu PZPR, a także do zakładu pracy psychiatry Jolanty Charewicz, która stwierdziła, że mogę pracować (nie zapoznała się z wytycznymi). Napuszczono też na mnie mafiozów, bo byłem sprawcą wydania handlarzy narkotyków (policjant popełnił samobójstwo).
Kiedyś jechałem bez jednego światła krótkiego...na miejsce zatrzymania (niedziela) przybył sam komendant. Jak takiego łapią? Wyjeżdżasz z garażu, a po chwilce wiadomo o tym w centrali nękania.
Ile krzyku robiono z potrzeby obserwacji islamistów...jest ich u nas dużo, ale nie wychodzą z domów. Tak właśnie czają się słudzy Szatana, a systemy różnią się tylko flagami. Putin do siebie ich nie wpuszcza i udaje, ze zwalcza terrorystów. Wystarczy, bo to wszystko jest już ujawnione: JAK NAPAŚĆ NA PAŃSTWO - WYKŁAD JURIJA BEZMIENOWA.
Nie traktuj tego, co piszę jako urojenie prześladowcze, którym szafują - zaprzedani poprzedniej władzy - utytułowani psychiatrzy, bo z rozpędu trwa jeszcze system okupacyjny. Po ruszeniu sprawy psychuszek (TVN) natychmiast przerwano ten program. Normalny facet pokłócił się z sąsiadem (czerwonym bonzą)...siedział w polskim „szpitalu” 8 lat!
Gdzie jest Izba Lekarska? Dlaczego nie ukarano tych sługusów systemu...w białych fartuchach? Dlaczego? Dlatego, że podobni opanowali stanowiska w Nierządzie Lekarskim...tak jest we wszystkich takich strukturach, gdzie „sami swoi” bronią „samych swoich”. Hrabia Konstanty Radziwiłł za swoje wyczyny został odznaczony (Bene meritus), a to z łac. znaczy „dobrze zasłużony” i nagrodzony stanowiskiem ministra od chorób...
W moim przypadku okazał się „psychiatrą jasnowidzem”, bo na odległość (nigdy się nie widzieliśmy), z dwóch słów pisma stwierdził, że moja wiara i obrona krzyża to urojenie (później w zleconym przez niego badaniu przez ateistów wyszła psychoza).
Wejdź: Choroby psychiczne. Wszyscy jesteśmy nienormalni (Gazeta.pl). Wg kolegów psychiatrów normalni są homoseksualiści, a chorymi są wyznawcy Pana Jezusa..tak też uważa kolega Kostek - antykrzyżowiec.
Ten, który napadł na moje komputery treść zapisów (w tym intymnych) przekazał swoim mocodawcom i za to dostał fuchę w lokalnej gazetce, którą sprzedają w naszym kościele. Ludzie biorą bez płacenia, a wszystko reguluje parafia...także z mojej tacy.
Zobacz zaćmienie dotychczas rządzących, bo nie śledziło się wyznawców Allacha, ale mnie, który od czasu nawrócenia (1988 r.) uczestniczy w codziennej Mszy św. (30 lat). W końcu udało uderzyć we mnie, bo stanąłem w obronie krzyża Pana Jezusa.
Jako wierny Bogu Objawionemu stałem się ofiarą psychuszki, która trwa dotychczas (16.12.2017). W tym czasie żadnemu funkcjonariuszowi z OIL i NIL w Warszawie nie spadł nawet włos z głowy i już szykują się do wyborów, bo zakochali się w władzy ludowej na śmierć i życie.
Panie Premierze!
Niech Pan nie powołuje na ministra zdrowia właściciela przychodni hrabiego Konstantego Radziwiłła „psychiatrę jasnowidza”, „katolika”, ojca wielodzietnej rodziny zalecającego mnożenie się jak króliki (spot za 3 miliomy złotych).
To obrzydliwy „lekarz”, który dalej jest szefem serwisu informacyjnego w Naczelnej Izbie Lekarskiej („w rządzie i w samorządzie”), gdzie od razu odpłacił się ("wspomógł" samorząd finansowo). Na szczycie swojej działalności ”nierządowej” miał 25 funkcji: jednocześnie w NIL (prezes) i OIL (wiceprezes). Nie można go ukarać...tak ja mnie (zawieszenie pwzl 2069345 z wpisaniem na listę lekarzy ukaranych), bo kolega jest ciężko chory psychicznie!
Rozpędziłem się i z tego powodu byłem u spowiedzi (14.12.2017), a później - przez godzinę -wołałem do Boga Ojca w tej intencji...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1068
Wczoraj postanowiłem pojechać na Mszę św. do niedalekiej parafii, ale decyzję podjąłem dopiero dzisiaj o 6.00. Przypomniałem sobie, że są tam wielkie figury Apostoła Piotra i Pawła do których zawołałem, aby „złamali wolę córki”...
Ja wiem, że nie wolno tak czynić, ponieważ wolna wola jest jedyną naszą własnością. Wielu jednak nie wie, co czyni...tkwią w swoich błędnych poglądach nie wiedząc, że są od Przeciwnika Boga!
Jego nadprzyrodzona inteligencja jest lekceważona nawet w naszym Kościele Świętym. Znają to egzorcyści, ale przeciętny kapłan nie wie jak działa Szatan, który namawia mnie nawet do uczestnictwa w Mszy Św. ale zawsze niezgodnego z zaproszeniem przez Boga Ojca.
Podczas przejazdu samochodem (7-8 km) odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji kolegów, którzy tkwią w błędzie (mistyka to psychoza). Na miejscu zauważyłem, że w kościele jest ciemno i „chronią” go potężne kraty, ale radość zalała serce, bo Dom Pana był otwarty!
W podziękowaniu Bogu za to, że „otworzył przede mną” Królestwo Niebieskie na ziemi...padłem na kolana w ciemnym przedsionku, a łzy zalały oczy. Szkoda, że nie wziąłem pieniędzy, bo pasowała Msza Św. w intencji córki (było dwóch kapłanów).
Wielki ból zalał serce, ponieważ nie przybył nikt poza mną na to nabożeństwo. Z mojej duszy wyrwało się pytanie: „Panie Jezu! jak czujesz się tak bardzo osamotniony wśród Swoich...obdarowanych wolną ojczyzna, pokojem, domami i samochodami, a także mających kapłanów i świątynię z Cudem Ostatnim!”
Dzisiaj Zbawiciel wypędzał ducha nieczystego z opętanego. W pewnym momencie każdego nieposłuszeństwa może dojść do pójścia za wolą własną, a dalej za Szatanem.
Podczas Eucharystii proboszcz przyniósł mi Ciało Pana Jezusa z kielicha celebransa. Zostałem tak bardzo zaskoczony i wprost nie wyobrażałem sobie tego, co ujrzałem i przeżywam dzięki posłuszeństwu Bogu Ojcu.
Na tym przykładzie można ujrzeć, co oznacza wsłuchiwanie się w delikatne natchnienia Boże, bo - nie przyjęcie przeze mnie tego zaproszenia – wykluczyłoby tak wielkie przeżycia duchowe! Ja poznam pełny owoc tego dnia dopiero w Królestwie Niebieskim!
Wracałem całkowicie odmieniony faktem pocieszenia Zbawiciela w Jego opuszczeniu przez wyznawców tej parafii. Nie wiem dlaczego nie zaprasza się wiernych na Mszę Św. bo przychodzą tylko "zamawiający". Odnoszę wrażenie, że taki efekt przyniosła taktyka władzy okupacyjnej, która jeszcze trwa.
Na końcu tego dnia oglądałem film o młodym człowieku, któremu podczas wyprawy w kanionie skała przygniotła rękę i tak trwał w całkowitym opuszczeniu.
Jakże Pan Jezus to wszystko pokazuje, bo opuszczeniem prawdziwym jest to, co dzieje się w naszym sercu odwróconym od Boga, ale to szczyt piramidy, bo 99% ludzkości zajmuje się tylko sprawami doczesnymi. To duża sztuczka szatana, bo większość przygotowuje wszystko na czas spokojnej starości. Jak możesz mieć spokojną starość bez trzymania się Boga Ojca.
W wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę, a towarzyszyło mi Św. Osamotnienie Zbawiciela podczas modlitwy w Ogrójcu...skończyłem ją z moim umieraniem następnego dnia i popłakałem się, gdy zauważyłem, że znalazłem się na pogrzebie starszej pani...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 882
W tej intencji byłem na dwóch Mszach świętych (6.30 i 16.00)...na porannej pękła Eucharystia, a wieczorem zostałem objęty przez Pana Jezusa (wówczas układa się ochronnie z trwaniem w ustach)...
Wymienię tylko przykłady pozornego czynienia dobra:
1. W naszej świątyni trwa remont generalny z wymianą dobrej posadzki na „lepszą”. Wcześniej rozebrano oddzielenie wiernych od Ołtarza św. i skasowano wejście na ambonę z uszkodzeniem jej „daszku”. W telewizji pokazano panią, która w USA robi renowacje starych kamienic...nic nie wyrzuca, ale naprawia.
Chodzi o to, że ten wielki i kosztowny zamach nie ma wpływu na duchowość parafian, a nawet wystrasza ich zbiórkami. Ktoś powie, że się czepiam, ale dam Ci moją łaskę wiary, a zobaczysz jak takiego „pożera zatroskanie o Dom Pana”. Ja chciałbym mieć zawsze czystą wodę święconą...
2. Zbiórki Jurka Owsiaka pod kościołami, a jest to jawny wróg naszej wiary...
3. Przeciągano ogłoszenie Pana Jezusa Królem Polski. Szatan dobrze wie, co oznacza oddanie narodu Opatrzności Bożej i wszędzie ma małpujących Kościół Pana Jezusa (masonerię).
4. Dał mi natchnienie, aby kupić żonie puszkę lodów, a nie wiedziałem, że pieniądze będą mi potrzebne w obcym kościele, gdzie do Mszy św. wyszło dwóch kapłanów (była wolna intencja)!
5. Przybył do nas neokatechumenat...błędna formacja popierana przez naszą hierarchię (Koń Trojański wprowadzony do Świętego Kościoła Bożego!). Najgorsze jest to, że w ich Eucharystii Pan Jezus jest obecny w zależności od wiary przyjmującego.
6. W ręku mam zapis z 15 marca 1993 r. zawierający relację telewizyjną ze spotkania z Jerzym Turowiczem, red. nacz. „Tygodnika powszechnego”. Wg mnie to wróg naszej wiary...szczególnie groźny, ponieważ udaje jej obrońcę!
7. Tam też był art. Marcina Króla z 1993 r. w którym pisał: „/../ jestem przeciwny radykalnej dekomunizacji /../ postępy demokracji oraz rozsądna polityka kadrowa powinny całkowicie wystarczyć /../ nie jest stosownym przypominanie ludziom bez końca, że kiedyś byli świniami.”
Zarazem stwierdził, że intelektualiści najbardziej agresywni w okresie stalinowskim stają się teraz sędziami moralnymi. W tym czasie powiązani z aparatem represji pchają się na arenę życia politycznego i krzyczą „na tych, którzy wzywają do dekomunizacji”.
Nie wiem jak dzisiaj czuje się Marcin Król, bo wówczas wykazał naiwność polityczną...komunista to kłamca do końca życia. Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (07.01.2018) potwierdza to w wywiadzie Jacek Saryusz – Wolski („Sieci” 28 XII 2017- 7 I 2018): To opozycja i Tusk. Zamówili atak na Polskę...
8. Pasuje tutaj mój komentarz na www.onet.pl Przestańcie judzić...
<< Pan Jezus był wysoki i bardzo piękny (przeczytaj kawałek "Poematu Boga- Człowieka"), a ten raczej przypomina okrutnika Szawła, mojego Profesora. Nie pogniewa się na mnie, bo zna moje serce. Tak ja jak nie pogniewam się, gdy ktoś nazwie mnie "małym", bo mamy być wielcy, ale duchowo.
Ponadto, idąc waszym tropem dojdziemy do wizerunku Boga Ojca, który jest przedstawiany jako dostojny Starzec, a tu jeszcze gorzej. W Królestwie Bożym nie ma starości i brzydoty, a także grubych małych aniołków! Przeczytaj aktualne objawienie: "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci", które potwierdza słowa Zbawiciela do uczniów pragnących ujrzenia Boga ("Kto mnie widzi widzi, widzi Ojca Mego." J 14,9) >>
9. Jeszcze refleksja dotycząca decyzji Jarosława Kaczyńskiego (miesięcznic ma być 96)...w tym za duszę posła Sebastiana Karpiniuka (zastępuje go poseł Marcin Piotr Kierwiński) oraz za posłankę Jolantę Szymonek-Deresz, której mąż jest temu przeciwny. Te ofiary wymagają Mszy św. a nie kultu ulicznego.
Wyprawa do Imperium Zła odbyła się bez próśb do Boga Ojca. Nie wolno było całej wierchuszki narodu wkładać do latającej trumny. Lech Kaczyński po prawdziwej stronie życia wie już, że taki kult należy się tylko Bogu Ojcu, a odznaczenia i pomniki to ziemska chwała.
To wszystko spowodowało ból serce, a zarazem wyjaśnił się smutek „patrzącego” Pana Jezusa: „Jezu mój, tylko z Tobą jest mi dobrze, bo twoje Serce zawsze daje ukojenie. Nikt nie mówi o Szatanie, nawet na Mszach św. Nie wspomina się o technikach kuszenia...jego nie ma! Tobie sprzeciwia się też świat ze swoim fałszem.”...
APeeL
- 10.01.2016(n) ZA PROSZĄCYCH O WSTAWIENNICTWO MATKI BOŻEJ
- 09.01.2016(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ŁASK BOGA
- 08.01.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI ŻYCIE BOGU
- 07.01.2016(c) ZAPROSIŁEM DZIECIĄTKO JEZUS...
- 06.01.2016(ś) ZA LEKARZY DO ZADAŃ SPECJALNYCH
- 05.01.2016(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WZAJEMNEJ MIŁOŚCI
- 04.01.2016(p) ZA TYCH, KTÓRZY CHCĄ SIĘ POŻALIĆ, ALE NIE MAJĄ DO KOGO
- 03.01.2016(n) ZA MAŁŻONKÓW PRZEKAZUJĄCYCH SOBIE MIŁOŚĆ
- 02.01.2016(s) ZA MOJĄ GRZESZNOŚĆ
- 01.01.2016(pt) ZA PRAGNĄCYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTA BOŻEGO