- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 882
W śnie byłem na zgromadzeniu wiernych, gdzie powiedziałem, że wszystko jest zapisane, a na ziemi dochodzenie do prawdy pokazuje zespół Macierewicza.
Później zdziwią słowa Pana Jezusa: „Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. (...) U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone". Mt 10, 24-33
Tuż po wejściu do przedsionka kościoła serce zalał wielki smutek, który wyjaśni intencja, bo ludzka przewrotność sprawia Bogu wielkie cierpienie, a jest szczególnie bolesna, gdy dotyczy obdarzonych łaskami.
Nic nie zmieniła św. Hostia, a nawet piękna pieśń „Królowej Anielskiej śpiewajmy”, bo smutek w duszy będzie trwał cały dzień. To smutek Pana Jezusa z powodu zachowania Jego wyznawców.
Doznałem szoku, bo nasza tenisistka, katoliczka Agnieszka Radwańska (Isia), która jeszcze niedawno z piłeczek tenisowych układała imię „Jezus”...zrobiła sobie rozbieraną sesję zdjęciową i stała się "gwiazdą". Nie wiem jak podeszli ją słudzy parszywej ideologii, bo chodziło o wyrwanie jej Panu Jezusowi z kortów tenisowych.
Na ten moment na Onet.pl trafiłem na informację o przemianie duchowej seksownej modelki Kylie Bisutti, która po nawróceniu stwierdziła, że jej ciało jest święte i jego pokazywanie jest grzechem.
Zrezygnowała z kariery po tym „jak odnalazła Jezusa”...zaprzestała „sprzedawać się”, bo ważniejsza jest wieczność z Bogiem niż ten krótki czas na ziemi.
Każdy z nas ma poczucie wstydu, który zaskoczył pierwszych rodziców, gdy stwierdzili, że do ich dusz Bóg dołączył ciała fizyczne.
Kiedyś podczas odmawiania modlitwy dostałem wstrząsu przy słowach: „Pan Jezus obnażony na Golgocie”. Wyobraź sobie Świętego Świętych nagiego przed Matką Najświętsza!
Dziwne, bo właśnie na stronie Medexpress.pl napisałem komentarz przy art. prof. o zdrowiu seksualnym, który nie widzi hierarchii: miłość do Boga, a później do stworzenia z łaską „będziecie jednym ciałem”.
W „Super Stacji” ateistka-kalwinistka Eliza Michalik razem z prof. Stanisławem Obirkiem, który jest zwolennikiem teologii wyzwolenia naprawiała Kościół święty, bo biskupi potrzebują nawrócenia.
Pan Jezus był rewolucjonistą, bo głosił sprawiedliwość, a marksizm + katolicyzm to droga do szczęścia ludzkości. Zobacz jak szatan demoluje mózgi mądrusiów.
Ks. Wojciech Lemański zwolennik uszczęśliwiania ludzi przyłączył się do propagujących In vitro i zaczął gwiazdorzyć w TVN i w „Super Stacji”, a w końcu stał się buntownikiem szerzącym zgorszenie. Napisałem do niego, aby zawołał do Ducha Świętego.
Bronili go wierni, ale władzy ludowej, którzy zlecieli się po usłyszeniu syreny strażackiej...92 latka nawet przerwała picie herbaty, aby ratować „swojego” proboszcza. Straż pożarna przydaje się także do robienia zamętu pod kościołem.
Wszedłem na stronę „Faktów i mitów”, gdzie chciałem otworzyć wątek, ale opamiętałem się, bo to organ Judasza.
Pan profesor Wiesław Jędrzejczak w Medexpress.pl pisze: „Lekarz nie powinien do lekarza mówić: „Pan kłamie”, nawet wtedy kiedy jest to ewidentne...”. Wskazałem, że propaguje fałsz, a właściwie przewrotność, którą opanowano w mojej Izbie Lekarskiej.
W piśmie do ministerstwa zdrowia udowodniłem, że koledzy „izbowi” w sześciu miejscach złamali ich rozporządzenie, ale urzędniczka zaczęła na mnie krzyczeć i nie dała mi dojść do głosu, a ostrzegają, że rozmowy są nagrywane! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 820
Tuż po przebudzeniu przeżegnałem się i pozdrowiłem Zbawiciela: „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica...Kiedy ranne wstają zorze...Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże wielki”.
Pocałowałem Pana Jezusa Miłosiernego i pomyślałem, aby ten dzień mojego życia i modlitwy poświecić za ofiary tego szatańskiego szału zabijania, a jako znak sąsiadka przyniosła „Nasz dziennik” w całości poświęcony męczeństwu kresowian.
Najgorsze jest to, że ta forma zabijania trwa, ale w białych rękawiczkach: In vitro, aborcja, skrytobójstwo, stalking, włóczenie prawych Polaków po sądach, nasyłanie komorników, pozbawianie środków do życia, zmuszanie do przepraszanie okupantów w mass-mediach, dyskryminacja Polaków-katolików, dawanie pracy tylko członkom "państwa w państwie", opanowanie nawet stanowisk kościelnych.
Zabija się na tysiące sposobów i tow. Mauzer jest już niepotrzebny. Dalej trwa świadome wynarodowienie. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że wczorajsza rocznica została sprytnie przykryta sprawą zabijania bydła ("uboju rytualnego").
Zakamuflowano też wszystkie relacje. W TVP Info 14.07.2013 o 21.00 była wstrząsająca relacja z tej zbrodni: "Wołyń 1943. A wy jak myślicie?", ale w „gazecie” zmieniono godzinę na 21.15 i nie dano słowa Wołyń. Zobacz precyzję bandytów. Może ktoś to zbierze i wskaże rozkazodawcę.
Dano też film dok. o niewinnej nazwie: „Było sobie miasteczko” z 2008 roku. To zapis zbrodni w Kisielinie, miasteczku na Wołyniu, w którym 11 lipca 1943 r. nacjonaliści ukraińscy z radością strzelali do bezbronnych ludzi w kościele, a wcześniej żądali rozebrania się, aby zdobyć ubrania.
W Sejmie RP Jerzy Miller stwierdził, że nie ma różnicy pomiędzy podrzynaniem gardła zwierzęciu i człowiekowi...i zagłosował przeciwko ubojowi rytualnemu oraz stwierdzeniu, że na Wołyniu było ludobójstwo. Co w takim razie jest ludobójstwem, gdy zbrodnię planujesz, napadasz w nocy na bezbronnych...bezlitośnie zabijasz wszystkich, a domy podpalasz jednocześnie w 2 tys. miejscowości.
Lekarka Ewa Kopacz też przeżywa tą formę zabijania zwierząt, ale uważa, że na Wołyniu były tylko czystki etniczne z przesłankami ludobójstwa. Kłamała też w sprawie Smoleńska...
W czasie mojego zabójstwa duchowego pisałem do niej (minister zdrowia), ale nie kiwnęła palcem. Przed wyborami w pobliskiej kaplicy udawała katoliczkę i „modliła” się z ludem.
Podobnie zwierzęta traktuje poseł Janusz Palikot, ale wstrzymał się od głosu w sprawie ludobójstwa na Wołyniu, a obrońca uciśnionych, ulizany Robert Biedroń jest przeciwny „wyciągania trupa z szafy” i wspominaniu tych wydarzeń, bo Sejm RP nie jest od takich spraw.
W wielkim uniesieniu - podczas czuwania przed Monstrancją - odmówiłem moją modlitwę, bo wielu w tamtym czasie mogło zwątpić w istnienie Boga. Te ofiary: jeszcze żyjący i dusze zakatowanych potrzebują naszego modlitewnego wsparcia.
W litania do Najś. Krwi Pana Jezusa wołałem: „wybaw ich Panie”..."zmiłuj się nad nimi". Jakże pasują tutaj słowa pieśni: „Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny”...wyrażają wprost sytuację tych kresowych męczenników.
Pan Jezus dzisiaj rozsyłał apostołów: „jak owce między wilki” i zalecał: „Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. (...) Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią”. Mt 10, 16-23
Miałem wielkie pragnienie paść na twarz przed Eucharystią, ale przeszkadza w tym pospieszne przyjmowanie Pana Jezusa w kolejce i na stojąco. Siostra śpiewała pieśń: „O! Boskie Serce, skarbie Jedyny zlituj się, zlituj na ludem Twym”, a ja wołałem do Zbawiciela, aby wysłuchał mojego wołania i zlitował się nad „ludem tym”.
”Panie! Nie odrzucaj mej modlitwy. Zlituj się nad ofiarami tego ludobójstwa...zlituj nad ofiarami żyjącymi i duszami bestialsko zamordowanych”. Pomnóż moje cierpienie 200 tysięcy razy, a dowiesz się jak w takich momentach nadal krwawi Serce Pana Jezusa, bo grekokatolik zabijał katolika lub prawosławnego.
Męka naszego Zbawiciela będzie trwała aż do Jego ponownego przyjścia! To jest cierpienie tylko duchowe, ale boli bardziej od przebicia serca bijącego w kl. piersiowej. Tamta zbrodnia trwa, bo w sercach nie ma przebaczenia, a w ten sposób Ukraińcy zabijają swoje dusze.
Nasz prezydent przepraszał Polaków za Ukraińców, ale ubabrano go zbitym jajkiem, bo tak naprawdę wygląda bezbożne pojednanie między narodami! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 847
W nocy pisałem do ministerstwa zdrowia, bo odpowiedziano na moją skargę, ale to było przepisane wyjaśnienie od przestępców z Izby Lekarskiej.
Przecież tacy nie przyznają się do łamania prawa i do świadomego dokonania zabójstwa duchowego. Nie napiszą też dlaczego jako katolicy stanęli po stronie lekarza antykrzyżowca.
Trafiłem na Mszę św. o 7.30, ale trwałem w rozproszeniu, ponieważ zapomniałem zabrać pisma przygotowane do wysłania pocztą.
Na stronie OIL w W-wie zobaczyłem informację o śmierci lekarza Jacka Kubiaka...mediatora i szefa Komisji Etyki Lekarskiej, który uczestniczył w napaści na mnie. Przed kilkoma tygodniami dzwoniłem do niego i poprosiłem, aby zrezygnował z kandydowania w aktualnych wyborach do samorządu lekarskiego, bo tak będzie „po ludzku”.
Po ujrzeniu zawiadomienia prawie krzyknąłem, a moje serce zalał wielki smutek. Pan Bóg w ten sposób bada nasze serca, bo mogłem ucieszyć się ze śmierci "wroga"...przecież to ja miałem umrzeć z powodu stalkingu!
Natychmiast wiedziałem, że ten dzień mam poświęcić za jego duszę i za dusze moich krzywdzicieli! W sercu myślałem tylko o kolegach lekarzach, bo zapomniałem o zmarłych, którzy uczestniczyli w inwigilacji mojej osoby. Pan później mi ich wskaże.
Podczas czuwania przed Monstrancją odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia oraz zacząłem moją modlitwę. W litanii do Najśw. Krwi Pana Jezusa prosiłem: „Wybaw ich! Zmiłuj się nad nimi”. Pozostałem na ponownej Mszy św.
„Pan (...) dla prawych (...) chowa swą pomoc, On jest tarczą dla żyjących uczciwie. On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Prz 2, 1-9
Popłakałem się podczas Eucharystii, bo pragnąłem paść na dwa kolana i w wielkim uniżeniu pochylić przed Panem głowę. Organista właśnie śpiewał: „Ze czcią wielka upadajmy i Jezusa uwielbiajmy, Pana naszego”.
Serce rozrywał ból w którym wołałem: „Panie! nie policz im tego wszystkiego, bo nie wiedzieli, co czynili. Obmyj ich z tego grzechu. Matko Boża! obejmij ich i przytul”. Św. Hostię trzymałem z największym namaszczeniem i odwracałem w ustach, aby jak najdłużej się nie rozpuściła.
Pan sprawił, że trafiłem na „resztkę” zapisu z 09.10.1992, gdzie podobnie prosiłem Boga o przebaczenie dla zniewolonych przez władzę, bo napłynęła postać zmarłej żony jednego z zaciekle pilnujących mojej osoby (prośba o wstawiennictwo):
„Panie Jezu! Dobry Zbawicielu! To bolszewik, ale dobry człowiek. Wspomóż go, poprowadź, bo on nie wie, że Jesteś...Jezu! Daj mu Twoje Światło i zbaw go".
Następnego dnia w drodze pod krzyż odmówiłem całą modlitwę. W żaden sposób nie można przekazać mojego godzinnego „umierania”. Tak się stało, że zawołania ze „św. Agonii” oraz koronka do św. Ran Zbawiciela wypadła pod krzyżem.
Podczas powrotu rowerem zjeżdżałem z górki, a moje ciało opływał łagodny chłód...tak czują się dusze cierpiące w Czyśćcu za które wstawimy się do Boga. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 750
Pan jest tak dobry dla mnie, że aż chce się płakać. Nagle czujesz obecność Boga Ojca, a łzy płyną po twarzy. To minuty, bo dłużej nie wytrzyma moje chore serce.
To normalne wariactwo, ale nie chciałbym tego stanu zamienić na nic innego. Co jest potrzebne strapionemu dzieciątku oprócz przytulenia przez tatusia? Jak to się odbywa? Jakim językiem przekazać ten moment kontaktu duchowego?
Unieś się nad ten świat, a z kosmosu zobaczysz ziemię jako kulkę. Cóż tutaj się liczy, gdy w wielkich i posiadających broń jądrową Chinach po opadach deszczu zwały mułu błotnego przewracają domy.
Trafiłem na pierwsze nabożeństwo, a kapłan wyszedł do Ołtarza Świętego i zaintonował: „Kiedy ranne wstają zorze”. Bardzo lubię tą pieśń chwalącą Boga już na początku dnia. Pomyślałem, że po każdym przebudzeniu będę mówił: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” i zawsze zaśpiewam „Kiedy ranne stają zorze”, bo tam są słowa: „bądź pochwalon Boże wielki”.
W wielkim uniesieniu śpiewałem: „Okaż swą łaskę ufającym Tobie. /../ Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, na tych, którzy czekają na Jego łaskę /../”. Ps 33
Dzisiaj Pan Jezus powołał dwunastu Apostołów, a w serce wpadło imię ‘Andrzej’. Mt 10. 1-7 Po Eucharystii słodycz i pokój zalały duszę, a siostra właśnie śpiewała: „Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”...”Panie mój”.
Po wyjściu z kościoła spotkałem syna Sybiraka, który uniknął śmierci po perforacji w przewodzie pokarmowych. Szedł wolno na Msze św. podpierając się laską, a ja jego powrót przywitałem oklaskami, bo nas jest garstka: „Brawo! Brawo”!!
Na poczcie odebrałem szokującą odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia na moją skargę. Przepisano to, co dostarczyli im koledzy z izby lekarskiej. Nie wspomniano o komisji lekarskiej 2-osobowej. Udało się wysłać uwagi, które pisałem kilka godzin.
Przypomniała się krzywda, którą Józefowi zrobili jego bracia, a teraz w głodzie trafili do niego: "Ach, zawiniliśmy przeciwko bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to nieszczęście". Rdz 42
Jest mi przykro, bo właśnie zmarł drugi kolega, który uczestniczył w mojej krzywdzie, a byłemu prezesowi OIL poślizgnęła się noga...zbyt uwierzył w swoją wielkość. Ja nie życzyłem im tego, ale wciąż wołam do Boga, który widział moje wielokrotne prośby o pojednanie.
Nagle moją izdebkę odwiedził Najświętszy Tata! Tego poczucia Obecności Boga nie można przekazać, bo to kontakt duchowy. „Spojrzało” imię powołanego dzisiaj Andrzeja Apostoła. Popłakałem się ponownie, bo to ja...po mnie będzie jakiś następny Andrzej.
„Ojcze! Dziękuję Ci za wstąpienie do mojego domu. Dziękuję za bezmiar łask i świadomość, że czeka na mnie Raj. Trzymaj mnie Panie dla Twoich spraw”.
Na czuwaniu przed Panem Jezusem odmówiłem koronkę, a w litanii do Najśw. Krwi Pana Jezusa wołałem za kolegów, prosiłem Boga, aby ich przytulił, a niektórych przycisnął, bo całkiem marnieją ich dusze.
Pasują tutaj wczorajsze wołania psalmisty (Ps 17): „Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę, usłysz moje wołanie /../ Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie, Twoje oczy widzą to, co sprawiedliwe. /../ Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem pod Twoją prawicę. /../”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 653
Na wczorajszej Mszy św. stałem całkowicie głuchy, ponieważ woszczyna zatkała mi przewody słuchowe. Nie wiedziałem kiedy mam klęknąć, co odpowiadać, a dodatkowo przestraszyłem się możliwością uszkodzenia błony bębenkowej ucha prawego.
Niczego więcej nie pragnę...chcę ponownie słyszeć! Łaskę Boga docenisz, gdy zostanie odebrana. Ja jestem lekarzem, mieszkam w mieście, gdzie mamy laryngologów. Przenieś ten kłopot na jakiegoś biedaka z odległej wioski.
Po usunięciu woszczyny obiecałem, że pomodlę się za lekarkę i pielęgniarkę i prawie chciałem podskakiwać z radości...wstępowałem do znajomych w różnych gabinetach i rozgłaszałem „swoje uzdrowienie”!
U mnie to było „Effata”...uśmiechniesz się, ale utrata słuchu to wielkie cierpienie! Wyobraź sobie teraz porażonego, który po podniesieniu przez Piotra i jego słowie „chodź” odzyskał sprawność w nogach lub niewidomego, który przejrzał.
Trafiłem na stary zapis, gdy wracałem z pracy (1989) i w sumieniu analizowałem to, co dobrego uczyniłem w szpitalu na tle mojego obdarowania, bo: zginają mi się kolana, równo otwierają usta, nie moczę się, mogę otwierać i zamykać oczy, itd.
Znajomej opadły dwie powieki, później mogła otwierać tylko jedno oko...trudno to sobie wyobrazić, ale na pewno podskakiwałaby po nagłym usunięciu tej przypadłości. Przypomniał się też Jarosław Wałęsa, który opowiadał o wracaniu do życia po przebyciu śmiertelnego wypadku...musiał prosić nawet o umycie zębów.
W takim momencie człowiek dotknięty przez Boga chce wołać za psalmistą: „Śpiewajcie Panu, bo nasz Pan jest dobry. Chwalcie imię Pana /../ śpiewajcie jego imieniu, bo jest łaskawy /../ Pan jest wielki /../ nasz Pan jest nad wszystkimi bogami. Cokolwiek spodoba się Panu, uczyni /../... Ps 135, 1-6
W wielkiej radości wyszedłem na czuwania przed Najśw. Sakramentem i wołałem za wszystkich moich dobrodziejów. Prosiłem też Pana Jezusa, aby pomógł lekarce i pielęgniarce jako znak mojego wstawiennictwa.
Po drodze trafiłem na drążoną studnię głębinową i pomyślałem o wdzięczności dla dostarczających wodę, chleb, prąd, Internet (właśnie zapłaciłem ratę), lekarzy, apteki, reperujących mój samochód, a nawet policję dającą ochronę.
Właśnie Pan Jezus wyrzucił z opętanego ducha, który sprawił, że stał się niemy! Pan obchodził też wszystkie miasta, nauczał i leczył wszystkie choroby i słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Mt 9, 32-39
W wizji Marii Valtorty to były prowizoryczne namioty w których nieszczęśnicy czekali na możliwość spotkania ze Zbawicielem. Pan Jezus był wysoki, wchodził tam pochylony, a później rozlegał się jeden krzyk uwielbienia Boga naszego...wszystkich uzdrowionych!
Przecież to samo działo się podczas spotkaniu z ks. Bashoborą na Stadionie Narodowym. Nawet środowisko „Gazety wyborczej” zatkało, a tak wielkimi są mądrusiami w sprawie wiary katolickiej!
Z wdzięczności za „uzdrowienie” przed Komunią św. padłem na dwa kolana, a Ciało Pana Jezusa ułożyło się w zawiniątko (dar), które trzymałem w ustach z największym namaszczeniem. Ludzie nie dziękują Bogu za "takie głupstwa", bo wołają tylko w zagrożeniu życia...
APEL
- 08.07.2013(p) Z UFNOŚCIĄ WOŁAJĄCYCH DO BOGA
- 07.07.2013(n) ZA POSŁANYCH NA CAŁY ŚWIAT
- 06.07.2013(s) ZA NASZE SŁABOŚCI
- 05.07.2013(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH SIĘ WYŻALIĆ
- 04.07.2013(c) ZA BEZGRANICZNIE UFAJĄCYCH BOGU
- 03.07.2013(ś) ZA MAJĄCYCH PRZESZKODY NA DRODZE WIARY
- 02.07.2013(w) ZA ZAGROŻONYCH UTRATĄ ŻYCIA
- 01.07.2013(p) ZA ZEPSUTYCH MORALNIE
- 30.06.2013(n) WDZIĘCZNY ZA MIŁOSIERDZIE BOŻE
- 29.06.2013(s) ZA MAJĄCYCH ŁASKĘ WIARY