- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 898
W symbolicznym śnie znalazłem się w bałaganie przychodni, gdzie przerzucałem dokumenty i załatwiałem karty zgonu. Pojawił się zmarły kolega, który potrzebował kartę zgonu, bo miał wypełnioną...przez położną, która z nim przybyła ("narodzenie dla Nieba").
Zapytałem go dlaczego jest taki smutny, a po jego twarzy popłynęły łzy. Na pocieszenie wręczyłem mu wielki czerwony amarylis...symbol mojego przebaczenia.
Brał udział w mojej krzywdzie i po tamtej stronie już wie, że źle uczynił stając po stronie „władzy” i powalającego krzyż Pana Jezusa. W jego intencji padłem na kolana i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Litość jest cechą naszego Boga Ojca i jest zaszczepiona w sercu każdego normalnego człowieka. To chęć niesienia pomocy, współczucie i żałowanie kogoś. Żona z niewiastami sprzątała przy figurze Matki Bożej. Zerwała się burza, a obcokrajowiec z baru - po drugiej stronie ulicy - przyniósł jej parasolkę i powiedział, że może oddać jutro.
Pan dał moc, bo 10 godzin pisałem pismo do ministerstwa zdrowia, nagrałem płyty i wszystko wysłałem. Zbyt długo trwa łamanie moich praw, a chodzi o to, aby koledzy nie zrobili podobnie innemu.
Po wszystkim wyszedłem na nabożeństwo wieczorne do NMP i Mszę świętą, a serce zalała wdzięczność za otrzymaną pomoc. W słońcu, wśród krzyku bawiących się dzieci i kąpiących się w kałużach gołąbków popłynęło wyznanie naszej wiary i koronka do Miłosierdzia Bożego.
Ja naprawdę czekam na zlitowanie się kolegów w białych fartuchach, którym demon zamknął serca. Nie chcę, aby po prawdziwej stronie życia płakali w oczekiwaniu na zmiłowanie Boże. Bronisz wiary i krzyża Pana Jezusa, a nie drgnie nikt...nawet z hierarchów naszego Kościoła świętego.
Jakże piękne mamy duszpasterstwo służby zdrowia, Katolickie Stowarzyszenia Lekarzy Polskich i wiele organizacji, ale poseł Andrzej Jaworski z PiS-u, który jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Przeciwdziałania Ateizacji Polski nawet nie raczył odpisać.
Wrogowie mojej ojczyzny robią sobie żarty z Polaków, a ja jestem tego przykładem. Teraz, gdy opracowuję zapis w TVN 24 pokazują członka mafii komunistycznej, który zrobił na swojej posesji wysypisko śmieci. Nie ma na niego siły, bezczelnie patrzy w oczy i kłamie, a od wszystkich decyzji odwołuje się.
W „Super expresie” apelują o zlitowanie się nad chorym Czarkiem, a obok specjaliści z RPA w naszym zoo usunęli chory ząb słoniowi. W moim sercu pojawili się mieszkańcy pękających budynków przy trasie drążonego metra w W-wie oraz chora mieszkająca w wieżowcu ze zdemolowanymi windami, której zmarł mąż-opiekun.
Prorok Syrach woła wprost ode mnie: „Zmiłuj się nad nimi Panie, Boże /../ Wysłuchaj, Panie, błagania Twych sług /../”. Syr 36
Psalmista daje: „Okaż nam, Panie, miłosierdzie swoje. /../ Wspomóż nas, Boże nasz, Zbawco /../ Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie /../ ocal na śmierć skazanych”. Ps 79
Pan Jezus wyjaśnił to: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę”. MK 10, 32-45
Eucharystia zwinęła się jak pokarm dający moc ciału fizycznemu. W drodze do domu zaczepił mnie „chory” alkoholik, a ja nie mam możliwości odjęcia mu nałogu. Straciłem pokój, łzy zakręciły się w oczach, bo znam to cierpienie i jest mi zawsze przykro odmawiać.
Napłynęły wyrzuty sumienia z obrazami litowania się nade mną Boga Ojca, a wielokrotny wstrząs przepłynął przez ciało z pragnieniem głośnego płaczu... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 879
Przebudził mnie refluks...jak u niemowlaka. Usiadłem zbolały i pomyślałem, że moje życie jest już tylko podtrzymywane.
Myśli uciekły do zapatrzonych w ciało. Mój przeciwnik R. Dawkins (wiedzący, że Boga nie ma) twierdzi, że ludzkość dzieli się na racjonalistów i zaboboniarzy. On uważa, że sam to wymyślił, bo neguje istnienie szatana.
Zdziwiłem się intencją, która napłynęła, bo katolik musi być pełen miłości i wciąż nadstawiać drugi policzek, aby prof. Magdalena Środzina, Jan Hartman i Judasz Kotliński mieli kogo uderzać.
Przepłynął świat przebierańców religijnych (stowarzyszenia Masonów), iluminatów oraz różnych tajnych zgromadzeń, którzy poważnie traktują swoją diabelską misję. Tak właśnie Bob Dylan poświęcił się diabłu, ale cóż może dać nam świat za sprzedanie swojej woli i duszy?
Nawet dzisiaj Piotr zapyta Pana Jezusa: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą". Tylko jedna jest odpowiedź: jeżeli czynisz to z powodu Ewangelii to otrzymasz „stokroć więcej teraz (...) wśród prześladowań (...), a później nagrodę w postaci życia wiecznego! Mk 10, 28-31
Długo szukałem wyjaśnienia słowa „burek”, ale wyskakiwały „czerwone buraki” i dopiero na jednym z odkaczonych blogów pisano o „pałacowym burku”. Tak doszedłem do intencji, która czekała na dalsze znaki.
Jeszcze raz podkreślam, bo jestem przestraszony czerwoną nawałnicą, ale nikogo imiennie nie określam czerwonym burkiem. To jest intencja modlitewna i mój dzień życia, modlitwy i Msza św. popłynie za w/w wymienionych. W Niebie dobrze wiedzą o kogo chodzi...
Piszę to, ponieważ niezrozumienie moich doznań w Izbie Lekarskiej wywołało szum, bo modliłem się w intencji: „za niegodnych powołaniu swemu” (organizowano strajki lekarzy) oraz „za zaprzedanych poganom” (masoneria izbowa stanęła po stronie kolegi powalającego krzyż Pana Jezusa).
„Przypadkowo” trafiłem na blog Andrzeja Rozenka, który właśnie bronił Mariusza Gzyla z „Super Stacji” (specjalista od małpowania liturgii Mszy św.). W każdej sytuacji cytował zawołania modlitewne, a nawet je intonował...czym rozśmieszał Kubę Wątłego ("Czubę Wstrętnego"). Żart za żart...
Napisałem: <<Pan Mariusz Gzyl w duecie z Czubą Wstrętnym to ludzie opętani intelektualnie. Moje uporczywe protesty, a nawet zgłaszanie ich do prokuratury niewiele dało! Powinni za to trafić do więzienia.
Wstyd mi, że tak inteligentny człowiek jak Pan szukał "sławy" w tak głupim i jednostronnym programie („Krzywe zwierciadło”), a jako poseł powinien być "otwarty każdemu", a nie tylko dla czerwonych burków.>>
Tak dotrwałem do rana i odmawiając "Anioł Pański” wszedłem do kościoła, a wzrok zatrzymał plakat z JPII trzymającym olbrzymią Monstrancję, gdzie były jego słowa o prawdziwości Ciała Pana Jezusa w Eucharystii.
Na przywitanie prorok zawołał: "Nie ukazuj się przed Panem z próżnymi rękami (...) Chwal Pana hojnym darem (...) Pan jest Sędzią, który nie ma względu na osoby". Syr 35, 1-12
Tuż przed Komunią św. zawołałem: „Mój Boże. Ojcze! Tato! Panie Jezu!”, a serce zalała tęskna miłość i pragnienie zjednania ze Zbawicielem. Napłynęło pragnienie pozostania w kościele, bo wiało i lało.
Nic nie rozważaj, nie mędrkuj, nie rozmyślaj, nie badaj poglądów, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim! Prawda podana przez Boga nie zmienia się i nie podlega „nowoczesności”. To co czuł prorok przeżywają podobni do mnie w różnych miejscach globu ziemskiego.
Teraz dołączył do nas psalmista i wołał: " Boże zbawienie ukażę uczciwym. Zgromadźcie Mi moich umiłowanych, którzy przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze. (...) Ja jestem Bogiem, Bogiem twoim". Ps 50
Zapraszam Cię w Imieniu Boga Objawionego na Mszę św. Tam codziennie odbywa się Święta Ofiara i czyniony jest Cud Ostatni dający życie. Niczego nie szukaj, bo szkoda czasu.
W telewizji mignął Jan Dworak, a późnym wieczorem oglądałem film: „Prymas. Trzy lata z tysiąca”. Na blogu Janusza Palikota dałem komentarz:
Panie Januszu!
<< Dwa dni Pan nie może wytrzymać bez atakowania Kościoła świętego. Wiara w Boga Objawionego dla Pana to „chodzenie do kościoła”…jak do sklepu. Pana koledzy rozgrabili moją ojczyznę, bo nie uznają Prawa Bożego (nie kradnij), a teraz wskazuje Pan na bezrobocie, które powiększa Kościół święty.
Pan Bóg dał nam proste prawo (Dekalog) i jeden dzień wolny. Pan chce wrócić do czasów dzikości, praw silniejszego czyli do bezprawia.
Szpitale i szkoły zamykają bezbożnicy, którzy chcą wszystko przejąć. Nie patrzą na dobro dzieci i społeczność lokalną. W mojej miejscowości europejczycy wyrwali dobre drzewa, bruk i płytki, a na ich miejsce wsadzili „nowe”, wszystko wyłożyli drogim kamieniem łupanym i „puścili” fontannę!
Znalazł się Pan w „państwie w państwie” i mydli Pan oczy nieświadomym Polakom oraz wywołuje niechęć do Boga. Zapłata niedługo nadejdzie...>>
Trafiłem też na reportaż „Pomnik czynu” z przemówieniem Gierka do obywateli i towarzyszy z okrzykami: „Niech żyje”! Podczas rozbierania pomnika czynu na wieczne czasy pojawili się jego obrońcy. Wszystkiego dopełniły: „Migawki z PRL - ORMO (1970).
W intencji dnia wołałem też do Matki Bożej podczas nabożeństwa wieczornego...”módl się za nimi"... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 663
Zimno, wiatr, deszcz i ciężki niż, a w bloku bardzo nieprzyjemnie. Napłynęło pragnienie bycia razem z żoną, ale nie możemy. Wyszedłem, a pod figurą Matki Niepokalanej serce zalał ból małżeństw, które nie mogą zjednać się ciałami.
To wielka łaska Boga, szczyt miłości. Nie zrozumie tego młody i szukający tylko przyjemności. To zjednanie miłosne dusz przy pomocy namacalnych ciał. Ogarnij świat tego cierpienia, gdy małżeństwa dzieli odległość, wypadek, choroba, niesprawność, różne postacie niemocy lub przyrzeczenie czystości.
Popłakałem się: ”Matko Najświętsza! Jak wielki jest ogrom cierpienia związany z zaburzeniem współżycia między małżonkami. Matko nasza! Królowo każdej rodziny ludzkiej”! Dusza wprost krzyczała...
W piątek Pan Jezus wyjaśnił, że: „Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela".
Później uczniowie jeszcze raz pytali o to, a Pan powiedział im: "Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo". Mk 10, 1-12
W taką pogodę umrę kiedyś...przespałem prawie cały dzień. Teraz wyobraź sobie, że jesteś pilotem i odpowiadasz za samolot oraz ludzi.
Przemyślałem nabożeństwo i Mszę św. i nie podszedłem do Eucharystii, bo w wyobraźni napłynęła sytuacja, że zgubiono kluczyk do Tabernakulum. Poczucie niegodności wzrasta wraz ze świętością duszy...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 689
Trójcy Świętej
Po przebudzeniu pomyślałem, że dzisiaj jest wielkie święto mojego Boga Ojca. Przeżegnałem się i wolno odmówiłem „Ojcze nasz”, a właściwie „Ojcze mój”...
Falami napływał smutek w którym przepraszałem za moje życie, wyczyny, dręczenie innych oraz sianie zgorszenia. Taki się urodziłem i takim byłem w szkole. Takie osoby są męczące w swoim środowisku i nie lubiane, bo chcą dominować.
Przybycie do mnie Boga Ojca objawia się zawsze niezwykłą radością, której nie można wyrazić w naszym języku. To szczęście, które wyraża przytulenie dziecka przez ojca ziemskiego, ale dzisiaj trwam w smutku, który wyjaśni się podczas Mszy św.
Tak, bo ja mam przybyć do Boga, który jest Patronem mojej świątyni. Wobec tego królowania Świętego Świętych poczułem swoją marność, a żyję w codziennej łączności z Kościołem świętym. Cóż dopiero z letnimi katolikami, ludźmi oddalonymi od wiary, a na końcu z wrogami Boga.
Po wyjściu do kościoła wielki ból zalał serce i zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz moją modlitwę w intencji dnia. Miałem tylko jedno pragnienie, aby została dla mnie jakaś chorągiew, ale moje rozczarowanie było wielkie, ponieważ przybyło mało ludzi.
Dzisiaj będzie bierzmowanie młodzieży i nie było chętnych do procesji...wybrałem chorągiew z obrazem Trójcy Świętej.
- Chodź pan, nie wstydź się Boga...zawołałem do odmawiającego zdecydowanie uczestnictwa w procesji.
Dodatkowy smutek zalał serce, ponieważ szliśmy w procesji bez Pana Jezusa Eucharystycznego, a dwóch kapłanów nie wyszło z nami od ołtarza tylko przyjmowali „pochód” stojąc przy drzwiach zakrystii. Tak wielkie święto parafii, a my nie oddajemy należnej czci Bogu naszemu...
Zdenerwowałem się naszą obcesowością, bo więcej szacunku mamy dla zwykłego śmiertelnika, który łaskawie pojawi się w kościele. Przy byle okazji gra orkiestra i stoi kompania honorowa, a właśnie dzisiaj zapomniano o oddaniu godnej czci Bogu Ojcu. Bardzo ciężko żyje się takim jak ja na tym zesłaniu.
Proboszcz na ten moment zalecił, aby często wołać: „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu”, ale pomieszał to ze wspomnieniem przeżyć z oglądanego meczu drużyn niemieckich. Siostra Faustyna wspomni później, że mało jest kapłanów, którzy potrafią poprowadzić dusze.
Kapłan powiedział piękne kazanie o Bogu Ojcu. Święta Hostia przylgnęła do podniebienia i tak trwaliśmy z Panem Jezusem. Wracałem powłócząc nogami, bo ciało całkowicie zesłabło po uniesieniu duchowym. Natychmiast znałem intencję modlitewną dnia i w wielkim bólu płynęła moja modlitwa.
Na nabożeństwie wieczornym do NMP ponownie doznałem szoku, ponieważ kapłan błogosławił nas Monstrancją w zwykłej komży i nikt nie zadzwonił...właśnie dzisiaj! Dlaczego kapłan nie ma żadnego kultu dla Chrystusa Eucharystycznego.
Podczas nabożeństw majowych proszą się słowa o Matce Jezusa, a płyną czytanki z życiorysami świętych. Jak czuje się święty, gdy widzi, że zasłania sobą kult Matki Bożej.
Przed snem „spojrzał” Pan Jezus z zawołaniem modlitewnym: „Tyś Królem naszej ojczyzny i każdego z nas”. Zapaliłem świecę i skończyłem moją modlitwę dodając koronkę do Miłosierdzia Bożego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 668
W nocnej ciemności odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a po wyjściu na Mszę św. zawołałem do św. Floriana, św. Michała Archanioła, Aniołów i świętych, aby wzięli w ochronę mój dom. To naprawdę popłynęło z głębi mojego serca.
„Pan stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci. Odliczył ludziom dni /../ Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. Dał im wolną wolę /../ Napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył". Syr 17, 1-15
Prorok Syrach nie mógł tego wypowiedzieć sam z siebie. Tak jak ja nie mogę chwalić Boga, opowiadać i pisać o Jego cudach.
Dzisiaj Pan Jezus wskazał też: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie /../ do takich bowiem należy królestwo Boże. Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego". Mk 10, 13-17
Naprawdę tak jest i ja stałem się takim głupim dzieckiem...zaboboniarzem, katomatołkiem wierzącym w „bajki głoszone przez Pana Jezusa”. Daj Boże, aby każdy otrzymał moją łaska i uwierzył w te Prawdziwe Bajki, bo trudno sobie wyobrazić, co Tata przygotował na nasz powrót.
Mądry tego nie pojmie. Tak było też z członkami Sanhedrynu. Na ich oczach Pan Jezus wskrzesił Łazarza, ale nawet to nie sprawiło opadnięcia zasłony. Ilu jest takich dzisiaj. Trwają przy swoich poglądach aż do utraty życia wiecznego.
Po Eucharystii odeszły wszystkie rozproszenia, a ja zostałem całkowicie odmieniony. Po dojechaniu do centrum handlowego zobaczyłem masy ludzi obdarzonych przez Boga. Wokół czysto, wszyscy mili, posługujący krzątają się w barach, kuszą truskawki i lody, a towarzyszy nam muzyka i zapachy w tym chleba...
Zacząłem odmawiać moją modlitwę, bo ludzie myślą, że to wszystko, co posiadają jest wynikiem ich zapobiegliwości. Dzisiaj nie interesowały mnie żadne zakupy. Wieczorem trafię na parę wychodzącą po ślubie i wystrojonych gości z różnymi darami.
Największym darem Boga dla nas jest Eucharystia. To Cud Ostatni...innego już nie będzie. Jeżeli czytasz to „przypadkowo” to wiedz, że może ktoś modli się za Ciebie, a może wołają zmarli lub wdzięczni ludzi.
Przyjmij zaproszenie na Ucztę Niebieską. Podziękujesz mi później, gdy spotkamy się w Królestwie Życia, bo nie ma śmierci...
APEL
- 24.05.2013(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH NADZIEI
- 23.05.2013(c) ZA OBCYCH WE WŁASNEJ OJCZYŹNIE
- 22.05.2013(ś) ZA MIŁUJĄCYCH PRAWO BOŻE
- 21.05.2013(w) ZA OFIARY TRAGICZNYCH POMYŁEK
- 20.05.2013(p) ZA ŻYJĄCYCH W ŁĄCZNOŚCI Z MATKĄ BOŻĄ
- 19.05.2013(n) ZA NATCHNIONYCH DUCHEM ŚWIĘTYM
- 18.05.2013(s) ZA PROSZĄCYCH O BOŻĄ INTERWENCJĘ
- 17.05.2013(pt) ZA NIE MAJĄCYCH SZACUNKU DLA BOŻEJ OBECNOŚCI
- 16.05.2013(c) ZA CZEKAJĄCYCH NA ZABIEG
- 15.05.2013(ś) ZA TYCH, KTÓRYM SZATAN NAMIESZAŁ W GŁOWIE