- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1296
Na porannej Mszy św. popłakałem się po usłyszeniu, że dzisiaj jest niedziela Dobrego Pasterza, bo w ołtarzu naszego kościoła mamy piękną figurę Pana Jezusa trzymającego na rękach owieczkę!
Pan Jezus powiedział, że: „/../ ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem (...) Duch daje życie: ciało na nic się nie przyda” (...) Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostanie dane przez Ojca”. J6, 55. 60-69.
W tych kilku słowach jest cała Mądrość Stworzyciela i pułapka dla naszego myślenia. Ludziom jest bardzo trudno zrozumieć, że jesteśmy po śmierci i do końca nie zdają sobie sprawy z posiadania duszy, a przez to lekceważą życie duchowe.
Przypomniało się spotkanie z emerytem w wieku „odlotowym”, któremu narysowałem i wyjaśniłem, że jego ciało powstało z prochu i w proch się obróci, a na duszę wyzwoloną po śmierci czekają w niebie. Każdy wie, gdzie trafiają potępieńcy, a niegodni muszą dojrzeć do świętości w czyśćcu.
Rozmawiałem też z nauczycielem wychowania - fizycznego, który dba o sprawność ciała (wysiłek), która w końcu życia staje się pokusą, aby odwrócić uwagę od duszy. Nasze ciało ciągnie do tego życia i świata, do mocarzy ziemskich i tych, którzy dzielą różne dobra.
Podczas pieśni: „Pan jest Dobrym Pasterzem” napłynęło pragnienie zostania świętym. „Matko! wspieraj i ratuj nas. Matko bądź z nami w każdy czas”! Św. Hostia zawinęła się na brzegu...jak laurka.
Pojechaliśmy na film „Niebo istnieje naprawdę”. To „życie po życiu” małego synka pastora, który „umarł” w czasie operacji rozlanego wyrostka robaczkowego. Bardzo trudno jest zrobić film o naszej duchowości, nadprzyrodzoności, bo scenarzyści musieliby współpracować z podobnymi do mnie.
Mamy tylko garstkę pragnących poświecić czas i pisać o swoich przeżyciach duchowych. Narażają się wówczas w swoim środowisku, mają kłopoty zawodowe, a w moim wypadku trafiłem na kolegów, którzy w swojej wiedzy są ograniczeni duchowo (psychiatrzy).
W podobnej sytuacji znalazł się także pastor, ojca synka, który zaczął opowiadać o niebie, Panu Jezusie, spotkaniu przodków, a nawet "siostrzyczki, która umarła w brzuchu mamy"! Kręcono głowami i żartowano z całej rodziny, a tą przykrość znam z własnego doświadczenia życiowego.
Film zakończył się wstrząsem, bo na cały ekran pokazano Pana Jezusa, którego widział mały chłopczyk, a którego namalowała starsza dziewczynka mająca podobne spotkanie ze Zbawicielem.
Na ten moment pasuje moje wołanie, które pozostało z zapisu (01.06.1991):
<<Jezus, Syn Boży powołał mnie na Swojego sługę i mówię wam, a nawet ostrzegam, że przed nami jest życie prawdziwe. Jezus wróci, ale nie będzie już żadnych cudów...tylko sąd! Dokąd żyjesz masz szansę zwrócić się do Jego Serca, do Jego Miłości i Miłosierdzia i do Niego Samego oraz do Boga Ojca.
Panie Jezu! Twoje Miłosierdzie jest tak wielkie, że nie straszysz grzeszników, ale delikatnie zapraszasz do Nieba! Ja to wiem od Ciebie, ale jak to przekazać ludziom? Spraw to Jezu, proszę, aby nastało dobro, a w ludzkie serca wstąpiła ufność, sprawiedliwość i poczucie prawdy.
Panie Jezu! Zbawicielu i Przewodniku mojego serca i mojej duszy. Synu Ojca! żadne świadectwo jest niepotrzebne, bo Ty Byłeś, Jesteś i Będziesz. Ty to Wszystko, a wszystko to nic! Panie i Władco, Królu, Mocy Nieśmiertelna, słabości mocnych i mocy słabych...Jezu...Jezu...Jezu! >>
W drodze powrotnej z radia płynęły piosenki o spotkaniu Boga w siódmym niebie i o wszystkich świętych, którzy tam balują. Dom to namiastka nieba na ziemi...to tykanie zegara, lampka nocna i mój kącik z miękkim fotelem.
Intencja była prosta, ale odczytałem dopiero dzisiaj. Wyszedłem i przez godzinę krążyłem odmawiając w wielkim bólu moją modlitwę za tych, którzy nie wierzą w istnienie Królestwa Niebieskiego („dusze bezdomne”)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1485
W tej intencji, która brzmiała „za godzących się” zostałem oszukany przez szatana i to napłynęło 26.08.2014...w dniu MB Częstochowskiej.
Wówczas w śnie znalazłem się w „Mariówce” na spotkaniu z AA a siostry zakonne powiedziały, że będą modliły się za mnie, abym otrzymał natchnienie i przybył, bo w poprzednim roku dałem im świadectwo wiary z takiego pobytu.
Przeważyło „dobro”, bo zły podsunął mi wyjazd do rodziny w sprawie podziału spadku („godzenie się”). Młodsze rodzeństwo korzystało ze wszystkiego (scheda), a teraz poczuło „własność” poprzez „zasiedzenie się” u mamusi i tatusia. Zobacz diabelskie dobro („majątek”) i prawdziwe dobro („wdzięczność za abstynencję”)!
Ja odwróciłem odczyt tej intencji, nawet poprosiłem Matkę Bożą o otwarcie serca zarządzającej wszystkim, a wstawiennictwo modlitewne sióstr zakonnych potraktowałem jako przeszkodę w podziale „marności ziemskich”!
Nie mogłem spać, a rano przez nieostrożność zgoliłem cześć kilkudniowego zarostu, a z resztą nie mogłem sobie poradzić.
Możesz sobie wyobrazić mój wygląd. Ponieważ mam poczucie humoru to stwierdziłem, że „wyglądam odpowiednio do stanu psychicznego”, a przy podziale spadku tak właśnie zostałem „ogolony”. Rozpaczliwie szukałem fryzjera, ale wszędzie były kolejki.
Po godzinnej negocjacji ustaliliśmy wysokość symbolicznej spłaty. Po porozumieniu wszyscy byliśmy zadowoleni. Po czasie okazało się, że to były negocjacje „krymskie”...widziałeś jak szatan oszukuje Ukraińców to wiesz.
Wówczas nie wiedziałem, że to było oszustwo i w ramach dziękczynienia pojechałem na godzinną adorację Najśw. Sakramentu i trafiłem na obecność arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego, który nas pobłogosławił. Pocałowałem też relikwie św. Jana Pawła II.
Przykro mi, bo arcybiskup jest przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia, ale nic nie zrobił w mojej spawie (kolega zbezcześcił miejsce święte, a mój protest spotkał się z odwetem).
Po jego „interwencji” przysłano mi jeszcze jedno pismo z Ministerstwa Zdrowia...z Departamentu Monologu Społecznego.
Dzisiaj wiem, że powinienem być w „Mariówce” (w ramach wdzięczności za wyzwolenie z nałogu), gdzie jest piękna droga krzyżowa i obraz Pana Jezusa z wielkimi dłońmi. Artyście nie wyszło, ale ja wiem, że tak właśnie zostałem obdarowany w Miłosierdziu Boga, bo mogłem marnie zginąć i mieć wielkie kłopoty duchowe. Jak wygląda na tym tle moja wdzięczność? Dopiero Matka Boża musiała pokazać mi jej mizerię... APEL
Pan premier Donald Tusk przedstawiciel państwa pogańskiego, a nawet gangsterskiego ma spotkać się z papieżem Franciszkiem, Głową Kościoła ustanowionego przez Zbawiciela. Postanowiłem przypomnieć mu pisma - skargi, które pisałem do URM, bo w mojej krzywdzie nie przestrzegano rozporządzenia Ministra Zdrowia.
Szanowny Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
00-583 Warszawa Al. Ujazdowskie 1/3
Panie Premierze!
W związku z planowana wizytą w Watykanie bardzo proszę o naprawienie mojej krzywdy, która trwa już 6.5 lat, a trzy pisma-skargi (01.07.2011, 24.09. 2011 i 14.10.2011) w tak poważnej sprawie zostały zbyte przez Departamentu Dialogu Społecznego.
Przypominam zdania z tych pism (patrz: "Dwa zdania o sobie")...
02 kwietnia 2010 roku (Wielki Piątek) całość sprawy przekazałem także do Watykanu
Arcybiskup Zygmunt Zimowski
Przewodniczący Papieskiej Rady
ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia
Oto kilka zdań z tamtego pisma
<<Kościół Katolicki nie posiada struktury broniącej Boga...takiej grupy szybkiego reagowania; telefony, pisma, sprawa sądowa, wspieranie dyskryminowanego, odszkodowania. Jako wiedzący, że Jest Bóg muszę bronić wiary, krzyża, Matki Bożej i wszystkiego, co święte.
Pan mówi;
„Krzycz na całe gardło, nie przestawaj.
(...) Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa (...)”. Iz 58, 1
Stąd moje protesty...głos wołającego na puszczy, ale gdybym tego nie czynił miałbym grzech, a „kamienie by wołały”! Wszystkich broniących wiary spotyka odwet i „zasłużona” kara za „język nienawiści”...Gontarczyk ma przeprosić za to, że zaleca „nie zabijaj!”
Mamy demokrację, ale pogańską. Moja precedensowa sprawa musi być nagłośniona. To obowiązek Kościoła katolickiego. Nie chodzi o żadne męczeństwo (bo, to radość uczestnictwa w boju duchowym), pieniactwo (nie mamy brygad o których pisze Jerzy Urban, a wielka szkoda) i dochodzenie swego, ale o to, aby taka krzywda nie spotkała innego.
Bardzo proszę o oficjalne wystąpienie z Watykanu do Ministerstwa Zdrowia w Warszawie, bo sprawa jest bardzo poważna. Po pewnym czasie przysłano mi wyjaśnienie z Departamentu Monologu Społecznego.
Do wiadomości:
1) Jego Świętobliwość Papież Franciszek
Palazzo Apostolico Vaticano
00120 Citta del Vaticano
2) Arcybiskup Zygmunt Zimowski
Przewodniczący Papieskiej Rady
ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia
Pontificio Consiglio per gli Operatori Sanitari
e-mail: opersanit@hlthwork.va
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1351
Przed snem czytałem naukę Pana Jezusa w synagodze w Nazarecie („Poemat Boga-Człowieka”) o władzy. Zbawiciel mówił, że ludy potrzebują wybrania sobie kogoś, kogo obarczy się odpowiedzialnością za podwładnych wobec narodów i Boga! Wybierają pasującego wszystkim, a później próbują go wykorzystać.
Uśmiechnąłem się, bo tak właśnie jest u nas, gdzie premier udaje, że rządzi, a mafia robi co chce. Sam jestem tego dowodem. Och! nie wolno używać słowa mafia w rządzie, a także dywersja (skasowanie stoczni, kupowanie węgla w innych krajach, zamkniecie cukrowni i wędzarni) chociaż prof. Jadwiga Staniszkis powiedziała prawdę, że „Tusk demoluje Polskę”.
Pan Jezus w bajce powiedział, że zwierzęta wybrały sobie na króla łagodne jagnię, które później stało się groźnym baranem i zaczęło rządzić. Niestety, nasz premier tylko udaje, że rządzi, bo zbytnio został opleciony pajęczyną korzyści pochlebców i sprzymierzeńców oraz pychą własną...ściśnięty i przyduszony nauczył się tylko ładnie kłamać.
Pisałem od 4.00 i wyszedłem na pierwszą Mszę świętą kontynuując wołanie do Boga w intencji pocieszającej Pana Jezusa, a w kościele moje serce zalała wielka powaga, bo Bóg pokazał mi moc szatana...poprzez Szawła, który „siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich”.
Właśnie udał się do synagogi w Damaszku, aby mieć listy tych, których ma uwięzić. Nagle olśniła go światłość z nieba, a gdy upadł na ziemię, usłyszał głos Pana Jezusa, który zapytał dlaczego Go prześladuje. Przez trzy dni nic nie widział, a Ananiasz sprawił, że przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. Zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Dz 9, 1-20
Żydzi nie mogli pojąc słów Jezusa o Eucharystii: „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. /../ To jest chleb, który z nieba zstąpił". J6, 52-59
Przed podejściem do Komunii świętej młody człowiek dygnął jak panienka przed Tabernakulum i tak samo przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa. Przed byle kim głęboko pochylamy głowę, a tu Pan Życia i Śmierci. Padłem na dwa kolana, przeżegnałem się i skłoniłem głowę, a łzy zalały oczy. To było wielkie zaskoczenie, bo przez całą Mszę św. stałem pusty i rozmyślałem o różnych sprawach.
Dzisiaj TVN straszy Polaków i ludzkość paradą mocy ludzkiej, a właściwie szatańskiej z Placu Czerwonego w Moskwie. Ja znam dobrze rosyjski i czuję się bratem wszystkich ludzi dobrej woli, ale pojenie nas obrazami nowego władcy świata jest oburzające.
Taka stacja nie powinna istnieć w Polsce, bo rozmowa w studio odbywa się na tle rozrywania naszego sąsiada na kawałki, a sama Federacja Rosyjska dawała im gwarancję bezpieczeństwa. To szczególna ohyda, bo to kraje „bratnie”, mówiące tym samym językiem i wyznające prawosławie. Jak można upoić się silniejszym, który napada na słabszego.
Około 17.15 trwał bój o odczyt „decyzji chwilki”, bo miałem rozterkę: czy jechać na ponowna Mszę św. z nabożeństwem majowym. Zły natychmiast podsunął dobro, abym został, bo wiedział, że zapomniałem zapalić lampki pod krzyżem Pana Jezusa.
Zobacz jak przebiegał odczyt intencji tego dnia! W zapowiedzi programu pokazano gangstera („Masę”), który pracował dla policji. W tym czasie wzrok zatrzymała karteczka z moją notatką: „upojeni mocą własną”.
Popłakałem się, bo dzisiaj jest dzień chwały opętanych przez władzę i upojonych mocą własną: Russaland uber alles. To faszyzm, ale w kłamstwach intelektualnych epatuje się miłością, padają słowa o bratnich narodach, ale po przejęciu Krymu Ukraińcy musieli uciekać do nas.
Podobnie myślą Żydzi, którzy wszędzie widzą dyskryminację. Nie przyjęli Zbawiciela, który głosił, że nie ma już Żyda ani poganina, bo wszyscy jesteśmy braćmi, a jest to zrealizowane w naszym kościele. Wszędzie na świecie przekazujemy sobie znak pokoju...czarnym i żółtym, itd. To szatan nas dzieli.
My kojarzymy moc z czołgami i samolotami, a ja zapoznałem się z jej odmianą u funkcjonariuszy publicznych z Izby Lekarskiej, gdzie koledzy w białych fartuchach zabijają słowem, mataczeniem, manipulowaniem prawem i kłamaniem w żywe oczy. Cóż żądać od innych, gdy tak czynią ludzie wykonujący zawód zaufania społecznego i mający określoną misję.
Zapaliłem lampki pod krzyżem Pana Jezusa i pojechałem na ponowną Mszę św. z nabożeństwem majowym podczas którego wołałem za tych braci, a w drodze powrotnej spotkałem wielkiego człowieka („Wałujewa”)... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1426
Nie wiem dlaczego, ale miałem być na pierwszej Mszy świętej. Po wejściu do świątyni serce zalało zamyślenie, a właściwie skupienie duchowe. Przysiadłem w kąciku ławki, bo „spojrzała” figura Pana Jezusa na krzyżu. Tak mi dobrze i nic nie potrzebuję, gdy jestem blisko Pana.
Demon nie lubi takich momentów w moim życiu, bo z piskiem drzwi weszły osoby, a jedna z nich uklękła tuż za mną...w pustym kościele. Kiedyś to był oficer polityczny z b. jednostki wojskowej. „Człapał” przez cały kościół tuż przed Eucharystią, bo wówczas nie mogłem wstać i uciec.
Dzisiaj cały świat może zobaczyć działanie wysłanników Lucyfera upadłego Archanioła („niosącego światło”) na Krymie i Ukrainie. Wszystko czyni się pod dyktando Kłamcy, a napad udowadnia „miłością Rosjan” (faszyzm) i krzyczy, że „biją naszych”.
Takich jest pełno także u nas i tylko czekają na ujawnienie się z krzykiem i strzelaniem w powietrze... nawet w moim miasteczku nad rzeczką. Tacy dla niepoznaki udają nawet wierzących i w sposób niegodny przyjmują Eucharystię.
Tym wszystkim zaskoczeni są normalni ludzie w Unii Europejskiej, którzy dali się nabrać. Ja znam język szatana i jego działanie: „ukłoń się, a dam ci królestwo ziemskie”. Towarzysz Putin kłania się i to ze świeczką w ręku w „swojej” cerkwi i otrzymuje pomoc w budowaniu państwa pogańskiego, a nawet nasz Episkopat nie chce powołać Pana Jezusa na Króla Polski.
Jak obronisz się przed szatanem? Przy pomocy rakiet? Ty zbudujesz rakiety, a ja rozpylę tam broń biologiczną lub jakiś środek „rozweselający”. Wyślę tam wyprodukowanych w laboratoriach małpo -ludów (hybrydy) nie znających strachu.
Nie poradzimy bez Zastępów Niebieskich ze Św. Michałem Archaniołem na czele. Nie ma Świętego Michała? Jak nie ma Świętego Michała to nie ma Boga, a ja wiem, że Jest. Ja jestem duszą świadomą - duszą pewną!
Zaraz jakiś kołtun zacznie mówić, że to pycha. R. Dawkins może pisać, że Boga nie ma, a ja nie mogę pisać, że Jest! Kto tego chce? Tego chce szatan, bo ja jestem w jego królestwie szpiegiem...ujawniam jego słodkie tajemnice, a to także tajemnice jego ziemskich pastuchów.
Pan Bóg ma czas i nikogo nie ominie prawdziwe przesłuchanie. Na pewno zapytasz: jak przebiega takie przesłuchanie? Nigdy nie miałeś wyrzutów sumienia? To odbywa się błyskawicznie, bo każdy ma Bożego Sędziego w sobie, ale większość zagłusza go.
Młodzi czynią to przy pomocy muzyki, a starzy złorzeczą i z daleka widzą grzechy, ale innych. Ty myślisz, że Bóg idzie ze mną...jak Żydzi z Arką, a to natchnienia, które mnie prowadzą, wskazują na pułapki, fałsz, matactwa i odkrywają całą prawdę.
Dzisiaj ginie z ręki tyrańskiego króla Bolesława Śmiałego biskup Stanisław. Stało się to 11 kwietnia 1079 roku w czasie Mszy świętej, gdy został uderzony w głowę, a jego ciało poćwiartowano. Wcześniej była rzucona klątwa na króla (wyłączenie ze społeczności Kościoła).
To był akt niezwykłej odwagi pasterza. Przecież słyszałeś krzyk, gdy ks. Stanisław Małkowski odmówił egzorcyzm przed Pałacem Namiestnikowskim z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Natomiast św. Paweł ostrzegał biskupów, „że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie pamiętając (...) że polecam was Bogu (...). Dz 20
„Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (...) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (...) Któż może wydać wyrok potępienia? (...) Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” Rz 8
Nic nie może odłączyć mnie od Boga i Pana Jezusa, bo nie ten co zabija ciało, ale Ten, co może wtrącić moją duszę do Piekła. Przykro jest znosić małpią złośliwość wrogów Boga, którzy dysponują wszystkim. A przecież Pan Jezus zna mnie i jest moim Dobrym Pasterzem. J 10, 11-16
Eucharystia zawinęła się na brzegu i ułożyła w dar. Moja przemiana pojawiła się po wyjściu z kościoła, bo serce zaczęło śpiewać: „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana. Naród niewierny trwoży się, przestrasza...”.
Wspomniałem o prowadzeniu przez Boga. Właśnie odczytałem natchnienia i napisałem do powołanej przez Okręgową Izbę Lekarską kancelarii prawnej oraz do Wojewody Mazowieckiego, bo Wydziałowi Zdrowia podlega konsultant wojewódzki ds. psychiatrii prof. Jacek Wciórka. Kolega zamiast stać na straży przestrzegania stanowionego prawa (specjalne rozporządzenie Min. Zdrowia dotyczące badania lekarzy) sam uczestniczył w mojej krzywdzie, a to naprawdę dobry człowiek...
Prawie chce się krzyczeć za psalmistą (Ps 100) na cześć Pana, który jest naszym Bogiem. On nas stworzył i jesteśmy Jego własnością. Pan jest Dobry, a Jego łaska jest wieczna. Ja jestem własnością Pana, ja jestem własnością Pana!
Dlaczego dziwisz się, że rozgłaszam moją radość na cały świat? Przecież w wiestiach TVN przez całą dobę pokazują miłość do ludzkiego „zbawiciela”, który nie zna dnia ani godziny... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1978
Opiszę Ci moją godzinę życia, tuż po przebudzeniu. Człowiek niewierzący lub żyjący tylko tym światem, a szczególnie emeryt trwoniący czas nie ma żadnego problemu, bo po przebudzeniu leży i rozmyśla.
Ja miałem dylemat: czy być na Mszy św. porannej, bo wówczas muszę przełamać ciało, wstać i wyjść, a jest bardzo zimno. Zerwałem się do Domu Pana.
„Po śmierci Szczepana wybuchło wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim (...) Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia. /../ Tłumy słuchały /../ słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił. Z wielu bowiem opętanych wychodziły z wielkim krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych". Dz 8
Popłakałem się, ponieważ w prześladowaniu chrześcijan przez Szawła ujrzałem działanie szatana, a przecież to samo dzieje się obecnie. Rosja ponad wszystko, patrioci to faszyści, ja jestem heretykiem, bo głową Cerkwi Prawosławnej jest prezydent!
W tym czasie czyni się wiele „dobra”: zakazuje przeklinania i tworzenia związków partnerskich. U nas jest podobnie, bo walczy się z językiem nienawiści...u opozycji!
W imię Księcia Kłamstwa działa dzisiaj oficjalna psychiatria, która nie uznaje nadprzyrodzoności. Opętanego pedofila-mordercę przetrzymywano 25 lat w więzieniu (jako zdrowego psychicznie), a po odbyciu kary wtrącono go do psychuszki, bo stwierdzono, że jest chory psychicznie!
Władza skazuje ludzi na karę za batonik, zaległość w opłatach z powodu biedy, a w tym czasie rozkrada się miliony. Nasz premier został omotany przez tą pajęczynę, a prezydent uczestniczy w Eucharystii będąc zwolennikiem In vitro i zabijania dzieci szczególnej troski. Pozwalano, a nawet sprzyjano bezczeszczeniu krzyża przed Belwederem (mając do dyspozycji służby).
Fala zwiedzenie przez szatana zalała także moją Izbę Lekarską, gdzie koledzy udają katolików, a stanęli murem za lekarzem, który zrównał z ziemią miejsce święte („kupił je z działką”, która było podarowana gminie na Kaszubach z zaznaczeniem miejsca kultu religijno-patriotycznego). Psychiatrzy - ateiści na rozkaz 6.5 lat badają moją wiarę w Boga Objawionego!
Zdenerwowałem się faktem, że nauczycielka religii (siostra zakonna) siedziała z uczniami podczas wystawienia Monstrancji. Padłem na dwa kolana przed ławkami, a przypomniał się niewidomy dziadek z zapisu „Moc białej laski”, bo wówczas była sytuacja odwrotna: ja siedziałem, a dziadek klęczał. Nawet zawołałem do jego duszy, bo już niedługo się spotkamy.
Eucharystia ułożyła się ochronnie na podniebieniu, a w tym czasie wielokrotnie śpiewaliśmy: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Nagle odeszły nocne lęki, prysły wszystkie „ważne” sprawy , które zły wpuszczał mi jeszcze na Mszy św.
Stałem się innym człowiekiem, a sprawiła to Eucharystia. Wracałem do domu z Panem Jezusem, a przypomniał się czas, gdy byłem dzikim duchowo. W wielkim uniżeniu zacząłem wołać do Boga..."wybacz, przepraszam! przepraszam Tatusiu za moje grzechy, za to, że tyle lat Cię obrażałem, przepraszam, przepraszam, przepraszam”.
Tego nie możesz uczynić sam z siebie, bo sprawia to zjednanie z Panem Jezusem, który nie groził, gdy Go mordowano w sposób bestialski. Mój stan będzie trwał jeszcze 2 godziny.
Wyszedłem odmówić moją modlitwę, a napłynęła wczorajsza rozmowa Elizy Michalik z red. Agnieszką Wołk-Łaniewską ("Nie"). Tytanice aż piały podczas szydzenia z Kościoła świętego. Napisałem do niej.
<< Jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim jestem zdziwiony Pani pewnością swego. (...) Proszę pomyśleć: jaki jest prawdziwy cel Pani życia? Naprawdę uważa Pani, że jesteśmy zwierzętami na dwóch nogach mającymi ręce (jedność psycho - fizyczną bez duchowej)?
Gdzie jest Pani „ja”, bo przecież nie w ciele, które gaśnie każdego dnia. Czym kierować się w swoich wyborach? Jaka jest dobra śmierć? Zawołam za Panią do naszego wspólnego Ojca, aby dotknął Pani serca i pokazał coś więcej niż ten świat. Proszę nie traktować naszego spotkania jako przypadkowe... >>
Ból zalał serce, bo ujrzałem zwiedzionych przez duchy nieczyste; „Jezu! mój Panie! jak wielka to masa braci, którzy uważają, że w ich głowach są ich myśli. Matko Miłosierdzia módl się nad nimi”.
Nie wiedziałem, że tak będzie przebiegał dzisiejszy dzień. Serce chciało pęknąć. Prawie wołałem na cały głos między lasami. „Jezu mój kochany”. Modlitwa trwała około 1.5 godziny. W tym czasie napłynęły osoby: Armanda Ryfińskiego, Janusza Palikota i Magdaleny Środy.
Przypomniała się wizyta w księgarni sprzed lat, gdy w ręku znalazły się książki:
-thriller „Tajemnica XIII Apostoła” Michel Benoit (jako źródło historycznego zakłamania kościoła)
- „Pyły i demony” oraz „ Święty Graal” i „Zwodniczy prąd” Daen Brown, który jest autorem „Kodu Leonarda da Vinci”.
- „Krew władzy” o dyktaturze Seriwen Dover.
Wówczas oglądałem też reportaż o Świętej Inkwizycji i sabatach czarownic (XVII w), a dzisiaj trafiłem na stronę www.egzorcysta.pl Wanda Prątnicka z art. „Egzorcyzmy, duchy”.
Autorka jest psychologiem -egzorcystą i wskazuje na działanie duchów na nasz nastrój, wzmacnianie agresji, namawianie do zabójstwa lub samobójstwa oraz fakt wywoływania chorób psychicznych.
Wróciłem na wieczorną Mszę św. dla Matki Bożej z późniejszym nabożeństwem majowym... APEL
www.egzorcysta.pl Wanda Prątnicka.
Jako lekarz dziękuję za ładne zebranie działania demonów. Nie zgadzam się z tym, że dusze ludzkie "krążą sobie", bo nie przeszły na Tamtą stronę. Nie ma czegoś takiego. Pod te dusze podszywają się demony, które oszukują wywołujących zmarłych.
Wszystkich zainteresowanych walką duchową zapraszam na www.wola-boga-ojca.pl, gdzie codziennie ujawniam działanie demonów, które mają zadanie szkodzić...mnie w odczytywaniu woli Boga Ojca.
Nie wolno nic czynić bez modlitwy: "bądź wola Twoja". Zadaniem naszego życia jest oddanie naszej woli, a to najważniejszy dar Boga (drugi po czasie). Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a mocą na demony jest Eucharystia...
Na www.rzeczpospolita.pl art.: Putin - ofiara przeżyć z dzieciństwa czy władca absolutny? Napisałem komentarz, ale nie zamieścili.
Nie zrozumiesz osobowości bez ustalenia, że jesteśmy jednością psycho - fizyczną i duchową! Jak wyjaśnisz postępowanie Stalina i Hitlera? Jeżeli negujesz istnienie duszy to negujesz Istnienie Boga i zbuntowanego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który ma jedno zadanie: szkodzić, szkodzić i jeszcze raz szkodzić.
To Kłamca, a jego wysłanników widziałeś podczas zajmowania Krymu. To ludzie bardzo inteligentni, bo mają pomoc od szatana w czynieniu zła, kłamaniu i krzywdzeniu (opętanie intelektualne). Głos zabrali psychiatrzy, którzy określają "chorobę" jako syndrom władzy!
Prezydent Federacji Rosyjskiej jest zdrowy psychicznie i psychiatrzy nic nie mają tutaj do roboty...tym bardziej, że nie uznają duchowości nadprzyrodzonej.
Piszę to, bo jako lekarz, mistyk świecki zetknąłem się z psychiatrami (mylą wiarę z psychozą). Mój wniosek jest taki: wszelkie normy ustalane między ludźmi nie mogą być egzekwowane od opętanych.
Opętanie okiem psychiatry - Miesięcznik Egzorcysta
niedziela, 11 maj 2014 19:43 napisane przez APEL
Jestem lekarzem, mistykiem świeckim i osobiście zetknąłem się z psychiatrami. Moje doświadczenie jest przerażające. Koledzy prawie w 100% są racjonalistami, agnostykami, ateistami lub ludźmi obojętnymi duchowo.
Jesteśmy przez nich traktowani jako jedność psycho-fizyczna bez duchowej (zwierzęta na dwóch nogach mające ręce). Negowanie duchowości w kraju katolickim powoduje, że leczą nawet opętanych. Wpisz: Moja żona była opętana. Kobietę leczono przez 3 lata, a potrzebowała egzorcysty.
Nawet mistykę traktują jako psychozę (podobne objawy) i wszystko ładnie nazywają. Dla nich ekstaza po Eucharystii to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”. To nieuctwo, a właściwie obskurantyzm duchowy. Proponowałem opracowanie tematu: mistyka/psychoza, ale to nie interesuje placówki „naukowej”.
Każdy z nas składa się z trzech części:
niższej czyli ciała fizycznego podobnego do zwierzęcia, ale mamy rękę i chodzimy w godnej postawie.
wyższej czyli psyche, a to nasz umysł pełen błędów oraz serce z naszą pożądliwością.
Umysł jest sferą na którą działa szatan, a to przekazuję w moich zapisach, bo tam trwa bój o „decyzję chwilki”. To ciągły front. Nie bierz tego dosłownie, bo na froncie też są chwile wytchnienia.
Ponadto człowiek dobry, ale niewierzący jest zostawiany w spokoju. To tak jak z pożytecznymi idiotami: czyta taki w „Krzywym zwierciadle” to, co mu napiszą i w końcu uważa, że jest „szefem” programu. W chwili jego opamiętania wyrzucamy go z zarzutem, że nie ma osobistego zdania.
Piszę to, aby pokazać, że błędy są wpajane ludziom przez agentów wpływu (np. genderactwo) lub mających władzę (wielkim artystą był ten, którego wyznaczył Stalin) i wreszcie przez szatana. Taka trucizna zalewa serca tych ludzi i kąsa ich zmysły, uczucia i myśli.
duchowej czyli duszy, która nie jest wszczepiona w ciało, a która pragnie jednego...powrotu do Boga.
U większości ludzi to pragnienie jest stłumione, a szukający celu swojego życia nie wiedzą, że te natchnienia płyną z ich dusz. Ten głód Boga odczuwają ludzie mądrzy, ale wstydzą się paść na kolana i poprosić Ducha Świętego o Światło.
Ta cześć naszej osoby jest atakowana przez szatana i przez pożądliwości (grzech). W efekcie tego działania rodzą się schizmatycy, heretycy i apostaci oraz kalający się „bożkami i wstrętnymi kultami” oraz „wszelkimi odstępstwami”...
Jeżeli negujesz posiadanie duszy to negujesz też istnienie zbuntowanego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji. Ci ludzie nie szukają odpowiedzi na zasadnicze pytanie: co jest celem naszego życia? Może szukają, ale nie znajdą, bo nie wierzą w Boga!
- 06.05.2014(w) ZA ŚMIERTELNE OFIARY NAŁOGÓW
- 05.05.2014(p) ZA PRAGNĄCYCH POCIESZANIA PANA JEZUSA
- 04.05.2014(n) ZA MAJĄCYCH POCZUCIE OPUSZCZENIA PRZEZ BOGA
- 03.05.2014(s) ZA ŻYJĄCYCH W PRZYMIERZU Z MATKĄ NAJŚWIĘTSZĄ
- 02.05.2014(pt) ZA ŻYJĄCYCH TYLKO CHLEBEM POWSZEDNIM
- 01.05.2014(c) ZA PRACUJĄCYCH OWOCNIE
- 30.04.2014(ś) ZA MORDOWANYCH CHRZEŚCIJAN
- 29.04.2014(w) ZA WSPIERAJĄCYCH SIĘ
- 28.04.2014(p) ZA ŻOŁNIERZY Z JW 2471 ŻYJĄCYCH I ZMARŁYCH
- 27.04.2014(n) ZA MIŁUJĄCYCH ŚWIĄTYNIĘ PAŃSKĄ