Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

02.11.2013(s) ZA DUSZE CZYŚĆCOWE NAJBARDZIEJ POTRZEBUJĄCE BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 listopad 2013
Odsłon: 1080

      Od wczoraj trwa pustka duchowa. Tak bywa i już się nie denerwuję, bo często proszę Boga, aby moja łaska wiary była przelewana na jakiegoś potrzebującego nawrócenia.

    Z czytań dotarło ożywienie Łazarza, które było cudem „na pokaz” dla obecnych przy tym członków Sanhedrynu (wizja Marii Valtorty). Nie wierzą do dzisiaj, bo uznali, że Jezus czyni wszystko mocą Belzebuba. Siostra pięknie śpiewała Psalm 145:

  Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,

  w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.

  Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.

  Uznaję bowiem nieprawość swoją, a grzech mój jest zawsze przede mną.

  Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.

    Wystawiono Najśw. Sakrament, ale nie włączono mikrofonu. Zdenerwowałem się i pobiegłem do kościelnego, ale to nic nie dało, bo proboszcz czytał rozważania głosem umierającego. Nikt nic nie słyszał!

    Ponadto ludzie wchodzili, trzaskali drzwiami kościoła i butami, szeleścili torebkami i przepychali rozmodlonych w ławkach przy wolnych miejscach! Nikt nie uczy zachowania się w świątyni! Przypomniał się obraz uciekinierów z Erytrei na Lampedusie, którzy zdejmują buty przed wejściem i modlą się jak w Islamie z twarzami przy ziemi.

    Ból zalewał serce i duszę, bo całe nabożeństwo - w tym modlitwy do MB Fatimskiej - uciekło. Z witraża  „patrzyła” wielka postać MB Fatimskiej... jakby mówiąca: „wiem, wiem, co czujesz”. Popłakałem się, bo nie mamy kultu Eucharystii.

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a już miałem odczytaną intencję. Jakże piękny jest Ps 103: Zbawienie prawych pochodzi od Pana.

        Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.

       Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca.

    Często sam śpiewam go niskim głosem jak pop w cerkwi. Bóg faktycznie lituje się nad nami, bo wie z czegośmy powstali i pamięta, że jesteśmy prochem. Nasze dni przemijają jak trawa lub kwitnienie kwiatu na polu, bo wystarczy powiew wiatru i wszelki ślad po nim ginie. „Łaska zaś Boga jest wieczna dla Jego wyznawców”!

    Uwagę zwróciły też słowa  pieśni „Jezu ufam Tobie”, a na końcu była modlitwa w której można było uzyskać odpust zupełny dla jakiejś duszy cierpiącej w Czyśćcu. Przekazałem tą Mszę św. oraz ten odpust na ręce Matki Bożej. Cały czas patrzyło malowidło ścienne: „Golgota” z Panem Jezusem wśród łotrów.  

    Dzisiaj Pan Jezus powiedział: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (...) Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie". J 14, 1-6

    Tak jest naprawdę. Nic nie szukaj, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kończę zapis, a przypomniał się sen na chórze sprzed lat, gdzie w czasie Przeistoczenie zasypiałem umęczony dyżurem w pogotowiu. Każda sekundowa wizja senna potwierdza Słowa Zbawiciela:

niby kapłan - Stare Przymierze

ala szopka - Narodzenie Pana

wielki złoty kielich z czerwonymi winogronami - Męka Pana Jezusa

kapłan w pięknym ornacie z wizerunkiem ryby - chrześcijaństwo

chleb posypany makiem - Eucharystia

t o r y  -  Kościół katolicki jako jedyna droga zbawienia...powrotu do domu Ojca!                      APEL 

01.11.2013(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ POJEDNAĆ SIĘ Z BOGIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 listopad 2013
Odsłon: 1103

    W drodze do kościoła na g. 7.00 zły wpuścił mi rozmyślanie o mojej „krzywdzie”, a wczoraj specjalnie byłem u spowiedzi, aby w czystości ofiarować to cierpienie, bo Bóg potrzebuje dusz-ofiar.

    Takiego ataku nie zauważysz w czasie jego trwania, bo to jest wpuszczane, a daje wrażenie, że "jest z nas". Wówczas niemożliwa jest  modlitwa...wciąż zaczynałem koronkę do Miłosierdzia Bożego, bo musiałem „rozmyślać”. 

    Przy przechodzeniu obok pomnika lekarza napłynęła prośba, aby go wspomóc. Z ludźmi jest tak, że postawią pomnik, sfotografują się ku czci własnej, a Mszy św. nie zamówią. Po co duszy cierpiącej w czyśćcu pomnik lub sztuczne kwiaty, a nawet koszyk świeżych. 

    Apostoł Jan przekazał nam wizję w której ujrzał: wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń”, męczenników odzianych w białe szaty z palmami w rękach. Ap 7

    Można powiedzieć za psalmistą, że do Nieba trafią dzieci Boże czyli „lud wierny, szukający Boga. (...) rąk nieskalanych i czystego serca, który nie skłonił swej duszy ku marnościom”. Za to otrzymujemy „błogosławieństwo od Pana i zapłatę od Boga, swego Zbawcy”.  Ps 24

    Następnego dnia w TVP 1 o g 12.05 w magazynie filmowym będzie „poważna” dyskusja jak przeżyć Apokalipsę czyli atak...żywych trupów (umarlaków). Zobacz dwa światy: Prawdziwy, który stworzył Bóg Ojciec oraz zmyślony przez przeciwnika Boga. Mamo "żywych trupów" duchowych wokół?

     Pan Jezus wymienił dzisiaj błogosławionych: ja nie jestem cichy, smutny i wprowadzający pokój, ale pragnę sprawiedliwości i jestem prześladowany z powodu wiary w Pana Jezusa!

    Dzisiaj nie miałem uniesień duchowych, pierwszy pobiegłem do Komunii św. bo nie lubię, gdy Pan Jezus czeka aż ktoś łaskawie się ruszy.

    Kiedyś zdziwiłem się nagłym zamieszaniem na „szkoleniu lekarskim”, a sprawił to wielki łosoś wnoszony na salę z doktorami spragnionymi wiedzy! Tam, gdzie dają dary dla ciała mamy werwę!

    Dzisiaj jest dyspensa od postu, ale po latach to wyrzeczenie nie jest kłopotliwe i po prostu „nie chce się jeść”. Tym bardziej, że Pan dzisiaj jest szczególnie dobry, bo po dniach udręk dał pokój z błogim snem. Dla niewierzącego to głupoty, których nawet nie zauważą.

    Po drzemce dusza zaczęła śpiewać: „Pan jest mocą Swojego ludu, moją mocą jest Pan” i napłynęło pragnienie odwiedzenia „mojego” krzyża, aby wymienić wkład w lampce i podlać wrzosy.

    Po drodze wołałem za dusze czyśćcowe najdłużej cierpiące z mojej rodziny oraz za bliskich i tych, którzy trafili tam przeze mnie. Wstawiłem się do Pana Jezusa także za duszę kolegi lekarza z pomnika...                                                                                                                  APEL    

   Na końcu dnia wdałem się w dyskusję o tajemnicy spowiedzi, którą prowokacyjnie dano na www.dziennik.pl              

„Tow. Wiesława”, którego tak określiłem prosiłem o litość dla kapłanów, bo "widzi źdźbło w oczach innych, a nie widzi belki we własnym"... 

    Napisz coś o swoich grzechach, bo przyrzekałeś przestrzegać przepisy drogowe, a jak jeździsz? Ile razy dziennie zdradzasz żonę w myślach? Dlaczego zazdrościsz staruszkowi pięknego samochodu, który jest mu niepotrzebny? 

JKa bi-seksualista („Jotka”) głosił chwałę wiary zwanej ateizmem urojonym. 

>> Kiedy jedna osoba ma urojenia, diagnoza mówi o chorobie psychicznej. Gdy wielu ludzi ma urojenia, nazywa się to religią. 

   Każdy, kto to czyta, a trafi do psychiatry niech nic nie mówi o wierze, bo zostanie zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. To wcale nie są żarty! 

>> Bazuję wyłącznie i całkowicie na nauce i racjach rozumu (...) nie darzę zaufaniem niczego, co jest sprzeczne z nauką lub urąga rozumowi. 

    „Jotka” nie potrafi przeskoczyć płotu: widzialne/niewidzialne. Uważa, że jest zwierzęciem na dwóch nogach posiadającym ręce i zgnije po śmierci. Nie ma tak dobrze. Wiedz, że mamy duszę, a twoja jest martwa...stąd ta szarpanina i głoszenie bredni duchowych.

   Jesteś typowym przykładem dokąd prowadzi zaufanie bożkowi, którym jest  r o z u m! Kiedyś wyczytałem w „Faktach i mitach”, że nasz mózg powstał w wyniku ewolucji...z wydłużonego nosa ślimaka. Ty jesteś tego dowodem, a oni piszą prawdę, bo opierają się tylko na rozumie! 

» Nauka nie uniemożliwia wiary w boga, a jedynie umożliwia niewiarę w niego... 

    Masz rozum i twierdzisz, że słońca świeci samo z siebie, ziemia kręci się 40 tys. km / godzinę, a my nie spadamy...dołóż do tego budowę siatkówki oka, narząd równowagi, a nawet skomplikowane funkcje seksualne w których jesteś specjalistą? 

>> W zdecydowanej większości jesteśmy ateistami - nie wierzymy w większość bogów i religii, które znamy. Czy istnieje naprawdę dobry powód, aby robić wyjątek dla jednego boga? 

    Moja wiara to wiara w Boga Objawionego, nie ma żadnych „bogów” (wymyśleni) ani religii poza Kościołem świętym w którym wszystko jest prawdziwe.

     Natomiast "jws" cytując Biblię zalecał tych, którzy gorszą maluczkich wrzucać z kamieniem młyńskim do morza, obcinać im członki ciała przynoszące zgorszenie i wyłupywać oczy. To prawdziwy znawca Prawa Bożego i strażnik  moralności.

    Zarazem nauczał, że Sakrament Spowiedzi jest „wymyślony przez sukienkowych”, a ja jestem ich bezmyślną owieczką. Ponadto Pana Jezusa Eucharystycznego określał wafelkiem. Prawie na tej samej stronie zalecał seks analny...

    Niektórzy ludzie zachowują się gorzej od napalonych małp...  

   Pan "rt56" nie rozumiał idei spowiedzi, bo: 

> Człowiek zrobi coś złego, pójdzie do spowiedzi i (...) może dalej kontynuować to co robił wcześniej. Nie ma w tym żadnej logiki. 

     Z tego, co piszesz wynika, że jesteś ignorantem duchowym. Po co zabierasz głos? 

> Ukrywanie przestępcy jest karalne, czyż nie? 

  Dziwi tajemnica spowiedzi? Dlaczego Partia Miłości ukrywa wszystko, a ma karać przestępców! Kapłan ma ujawnić po spowiedzi donosiciela? Jaki następny padnie na kolana? Pójdziesz do spowiedzi i powiesz o uwiedzeniu żony sąsiada, a kapłan pobiegnie do niego...co Ci stało się w głowę? 

 

31.10.2013(c) ZA BŁAGAJĄCYCH O OCALENIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 październik 2013
Odsłon: 1127

    Wczoraj poprosiłem Pana Jezusa o pomoc w dwóch zapisach, bo wszystko się zatrzymało! Udało się zrobić trzy i co do minuty zdążyłem na pierwszą Mszę św. Wróciła myśl dotycząca „dusz-ofiar” z nagłą decyzją o spowiedzi.

    Przekazałem Panu Jezusowi cierpienie związane ze znęcaniem się nade mną kolegów lekarzy, których omamił szatan. Janusz Palikot tylko podnosił rękę na krzyż, a psychiatra, biegły sądowy zbezcześcił miejsce kultu religijnego. Pan Bóg ukarze ich za to, bo jako funkcjonariusze publiczni udający katolików stanęli po jego stronie! 

   Zadzwoniłem w tej sprawie do tygodnika "W Sieci", bo właśnie w Centrum Sztuki Współczesnej dokonano emisji filmu Jacka Markiewicza „Adoracja Chrystusa”, gdzie nagi „artysta” profanuje figurę Pana Jezusa na krzyżu. To próba także dla nich. 

    Niech dadzą na stronie tytułowej zdjęcie złamanej figury Pana Jezusa z „mojego” krzyża...tak właśnie jest podzielona nasza ojczyzna („państwo w państwie”).   

    Na ten moment św. Paweł mówi: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (...) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? (...) Któż może wydać wyrok potępienia? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” Rz 8

    Psalmista wołał ode mnie (Ps 109): „Ocal mnie, Panie, w swojej łaskawości. (...) ujmij się za mną (...) wybaw mnie (...) Aby poznali, że to Twoja ręka, żeś Ty, o Panie, tego dokonał”.

    W serce wpadły słowa prośby o ocalenie przez Boga, a właśnie ostrzeżono Pana Jezusa: "Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić", który ze  smutkiem zawołał: „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani (...)". Łk 13, 21-35

    Popłakałem się idąc do Eucharystii, a siostra właśnie śpiewała: „Oto jest Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, kto Go godnie w sercu złoży tego wieczne życie czeka...”. 

   Zapisuję to po 3 godzinach, a łzy ponownie zalewają oczy. Nie zmarnuj tego świadectwa i wróć do Boga, a któregoś dnia podobna łaska spłynie na ciebie.

   Od rana myślałem o biednych braciach w Korei Północnej. U nas jest podobnie, tyle, że nasz totalitaryzm jest demokratyczny...niby z woli ludu. Wysiedla się mieszkańców całych kamienic w śródmieściu W-wy, które później trafiają do firm ubeków. Tak „czyści się” całą Polskę...

    W TVN 24 „Stokrotka” przesłuchiwała Schetynę, a nawet w diabelskim amoku (wykrzywia wówczas usta i błyszczą jej się oczy) zapytała z wyrzutem: po co pan do mnie  przyszedł?...w sensie, że nie chce się przyznać do machlojek. To opętanie intelektualne przez bożka o nazwie „władza”.

    W „Rycerzu Niepokalanej” czytałem świadectwa tych, którzy wyprosili u Boga ocalenie. Ksiądz Stanisław Małkowski nasz ratunek widzi w ogłoszeniu Pana Jezusa Królem Polski. To prawda, bo nie poradzimy sobie z tymi dla których polskość to nienormalność. Wszystko wyjaśnia zdjęcie Tuska z Putinem w Smoleńsku.

    Podjechałem pod „mój” krzyż Pana Jezusa wygrabić liście, posprzątać i zapalić lampki. Później „spojrzał” Pan Jezus Król Wszechświata, a Jego oczy wyraźnie mi dziękowały.

    Bardzo źle się poczułem, bo idzie zmiana pogody. Nie mogłem się zdrzemnąć i byłem bardzo słaby. Natchnienie sprawiło, że wieczorem trafiłem do kościoła tylko na błogosławieństwo Monstrancją oraz ponownie przystąpiłem do Eucharystii.

    Popłakałem się podczas czytania wizji Marii Valtorty w której Pan Jezus uzdrowił cierpiącego na gangrenę kończyny. Najpierw oczyścił jego duszę...polał go wodą nabraną złączonymi dłońmi z rzeki. Po odwinięciu bandaży noga okazała się zdrową, a oszołomiony tłum krzyczał z zadziwienia.  

    Po przebudzeniu wróciły obrazy narodu wybranego wyprowadzanego z Egiptu (serial „Biblia”), a mój wzrok zatrzymała ulotka edytowanego albumu ze zdjęciem MB Fatimskiej i słowami skierowanymi do mnie: „W Niej twoja nadzieja”...                                                                                           APEL

 

30.10.2013(ś) ZA DUSZE OFIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 październik 2013
Odsłon: 1157

    W śnie znalazłem się w naszym kościele, a mój informator przekazał mi, że „nie jestem normalnie wierzącym”...w sensie, że Bóg potrzebuje dusz - ofiar. Później Madzia Buczek powie, że Pan Bóg ma dla mnie nieznane plany i wie co czyni.

    Po przebudzeniu w sercu miałem ks. Jerzego Popiełuszkę, którego w serialu wstrząsająco grał Adam Woronowicz. Za jakiś czas opętani przez władzę nawet jemu pokręcą życiorys, aby źle kojarzył się z tym, który „sam pchał się na śmierć” wg Jerzego Urbana.  

    Powiem Ci, że człowiek Chrystusowy nie boi się krytyki i nie dba o pozory, bo jego moc rodzi się w słabości, ale tego nie pojmie ktoś, kto nie ma łaski wiary.

    Pod pismem do „Faktów i mitów” przeciwko art. „Narodzenie Bachora”, który napisał Judasz Kotliński...podano moją pocztę, którą musiałem skasować i straciłem wejście na wola-boga-ojca.blog.onet.pl Przy mojej stronie internetowej dano nazwisko, a stała na członka rodziny.

    Nie pomogła skarga do Generalnego Inspektora Danych Osobowych, bo wszędzie króluje ruskie figuranctwo. Cóż się dziwić, gdy we własnej Izbie Lekarskiej rzucono we mnie „Bogiem urojonym”. Tak określa się moją miłość do Pana Jezusa, codzienne uczestnictwo w Mszy św. od 20 lat i świadectwa wiary.

    Znęcanie się nade mną trwa już 5.5 lat, a dzisiaj pod tą głupotą podpisuje się prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „katolik” Mieczysław Szatanek (nomen omen) oraz nestor Ładysław Nekanda - Trepka, który chce umrzeć na stanowisku.

    Pomyślałem o ofiarowaniu tego cierpienia, a zły wpadł w szał i zalał moje serce wielką nienawiścią. Próbowałem odmówić koronkę do miłosierdzia, ale modlitwa nie szła, a mały sens ma wołanie o miłosierdzie do Boga...w takim stanie duchowym!

    Wszystko trwało dalej w kościele, przepłynęły czytania aż w końcu zawołałem: „Idź precz szatanie, bo nie ja pomszczę moją krzywdę, ale Bóg okaże Swoją moc!” Trochę pokoju dała Eucharystia.

    Dziwne, bo zostałem obudzony z drzemki na czas koronki do miłosierdzia Bożego, a wcześniej wysłuchałem słów z „Dzienniczka”, gdzie Pan Jezus przekazał s. Faustynie, że potrzebuje dusz - ofiar. W nagłej jasności zobaczyłem swoją sytuację. Bóg chronił mnie w pracy, a dzisiaj pomoże w cierpieniu.

    Wyszedłem na Mszę św. wieczorną z całkiem odmienionym sercem. Tego nie można przekazać, bo odmawianie modlitwy w uniesieniu Bożym to jeden jęk duszy, a zarazem ból sprawiający słodycz. W takim momencie pragniesz cierpienia i nie boisz się śmierci ("słodycz krzyża")!

    To było całkiem inne nabożeństwo, bo w serce wpadły słowa św. Pawła, że: „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości (...) wstawia się za nami w błaganiach (...) za świętymi zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra (...) by się stali na wzór obrazu Jego Syna (...)”. Rz 8, 26-30

    Psalmista zawołał w moim imieniu (Ps 13): „wysłuchaj mnie, Panie, mój Boże. (...) bym nie zasnął w śmierci (...) by się nie cieszyli moi przeciwnicy, że się zachwiałem. (...) niech się moje serce cieszy z Twej pomocy”.

    Pan Jezus pocieszył, że już niedługo spotkam Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków. „Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym". Łk 13, 23-30

   Spotkała mnie wielka łaska, że mogłem tutaj ponownie trafić...Ja wiem w Kogo ja wierzę. Eucharystia rozpłynęła się w ustach, a wszystkie tęsknoty odeszły i do domu wracałem ukojony.

    Teraz, gdy kończę zapis Pan dał do ręki art. o św. proboszczu z Ars (Jan Maria Vianney 1786-1859), którego atakowano na różne sposoby...plotki, anonimy, zarzut, że jest ojcem dziecka niezamężnej dziewczyny mieszkającej blisko plebanii, urządzano mu kocią muzykę pod oknami. Święty przyjmował wszystko i cieszył się, gdy nim gardzono.

    Nie reagował i modlił się za oszczerców oraz o umiłowanie cierpienia (krzyża), bo daleko więcej czynimy dla Boga, gdy spełniamy coś, co nie sprawia nam przyjemności i upodobania.

   Ja wiem o tym wszystkim, ale nasze ciało fizyczne to osiołek, który często chce postawić na swoim...ryczy bez powodu i tupie w złości nóżkami!                                                                APEL

29.10.2013(w) ZA TYCH, KTÓRYCH SPOTYKA RADOŚĆ BOŻA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 październik 2013
Odsłon: 1083

    Wyszedłem na Mszę św. poranną, a wielka radość zalała serce. Jakże każdy dzień duchowy jest inny. W tej radości chciałbyś objąć wszystkich i zabrać ich ze sobą do kościoła.

    „Radość! Panie! Ty widzisz krzyża się nie wstydzę! Przyjmij Jezu wczorajsze cierpienie za dusze czyśćcowe”. Radość! Radość!! Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego.

    Do znajomej zawołałem, że trzepanie dywanu nie otwiera bram Nieba. Wyjaśniłem jej, że musimy dbać o czystość, bo to wszystko jest dodane do naszej duchowości. Ludzie jednak kładą wielki nacisk na ciała fizyczne (skorupki), która rozpadną się, a w tym czasie zapominają o duszach! 

     Na ten moment św. Paweł tłumaczył, że stworzenie „zostało poddane marności”, ale wszystko, co dobre dopiero przed nami...czyli uczestnictwo „w wolności i chwale dzieci Bożych”. Rz 8, 18-25

    Psalmista wskazał, że „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas. (...) wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał (...) i ogarnęła nas radość". Ps 126, 1-6

    A Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym, które zaszczepione w duszy rośnie, a wiem to po sobie, bo moje "stało się wielkim drzewem (...)”.   Łk 13, 18-21

    Wracałem z Panem Jezusem. Pięknie. Wiosna. Jakby na znak na ulicy znalazłem 1 grosz...nawet nie wiem jak go zauważyłem. Właśnie przybyli oczekiwani mechanicy, bo od miesiąca nie działała pralka i zreperowali ją w 10 minut.

    Nie planowałem pójścia na Mszę św. wieczorną, ale zadzwonił głuchy telefon i obudził mnie na czas. Po wielkim oporze, bo nie chciało mi się wstać wyszedłem i trafiłem na chłopczyka, który szarpał się z mamą i krzyczał, że „nie chcę iść, bo bolą mnie nogi”! Łzy zalały oczy, bo tak właśnie się czułem.

   Ja wiem, że takie pójście do kościoła jest cenniejsze od porannego, gdy biegłem w radości i w uniesieniu modlitewnym. To podziękowanie za pomoc Boga za wszystko.

   Czuję też, że moja sprawa zawodowa zaczyna nabierać tempa, a to śmiertelny bój duchowy z wrogiem, który ma przewagę. Właśnie w telewizji było spotkanie z zabitym podobnie do mnie...senatorem Krzysztofem Piesiewiczem.

    Trafiłem na młodzież przygotowywaną do bierzmowania. Nie lubię takich nabożeństw, ale w serce wpadła pieśń: „Przyjdź Duchu Święty (...) w swojej mocy (..) napełnij mnie radością (...) Przyjdź jako moc w mej słabości”.

    Na pożegnanie siostra śpiewała ode mnie: „Jezus siłą mą, Jezus pieśnią mego życia. (...) W Nim znalazłem to, czego szukałem do dzisiaj. Sam mi podał dłoń, bym zwyciężał w każdy dzień"...          APEL

  1. 28.10.2013(p) ZA MAJĄCYCH TRUDNE SPRAWY
  2. 27.10.2013(n) ZA BIEDNE DUSZE CZYŚĆCOWE
  3. 26.10.2013(s) ZA ŻYJĄCYCH W DUCHU
  4. 25.10.2013(pt) ZA GUBIONYCH PRZEZ WŁASNE MYŚLENIE
  5. 24.10.2013(c) ZA RÓŻNIĄCYCH SIĘ ŚWIATOPOGLĄDOWO
  6. 23.10.2013(ś) ZA WIDZĄCYCH DOBROĆ BOGA W CODZIENNOŚCI
  7. 22.10.2013(w) ZA PROSZĄCYCH O ŁASKĘ DOBREJ ŚMIERCI
  8. 21.10.2013(p) ZA ZABIJANYCH KŁAMSTWEM
  9. 20.10.2013(n) ZA BUDZĄCYCH GNIEW BOŻY
  10. 19.10.2013(s) ZA SZYKANOWANYCH Z POWODU WIARY

Strona 882 z 2412

  • 877
  • 878
  • 879
  • 880
  • 881
  • 882
  • 883
  • 884
  • 885
  • 886

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2088  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?