- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
Św. Mikołaja
Po wczorajszym wysiłku wszystko boli, a przeciążone serce z wadą bije nierówno. Poratowałem się dodatkową dawką leku Con-Cor, a na ból kręgosłupa zażyłem Diclober retard. Dobrze, że nie mam dziesięciu dolegliwości.
W tym stanie spotkałem znajomą, która jeszcze niedawno mogła „przenosić góry”. Teraz idzie z wielkim trudem podpierając się laską i bardzo cierpi. „Och! starość się Panu Bogu nie udała”...zagadałem!
Po chwilce wyjaśniłem jej i córce, że Panu Bogu wszystko się udało, ale ludzie pokładają nadzieję w marniejącym ciele. Większość kocha zdrowie oraz to życie i pragnie przebywać na zesłaniu. Ludzie nie wierzą w życie wieczne i w to, że śmierć oznacza odrzucenie ciała (skorupy orzecha, larwy z której wylatuje motyl).
Dzisiaj ponownie pracuję z werwą i wyraźnie czuję błogosławieństwo Boga, które otrzymałem poprzedniego ranka. W dwa dni wyczyściłem sufit, 2 x pomalowałem farbą emulsyjną, zdarłem tapety, wyczyściłem ściany i pomalowałem klejem. Wszystko przygotowane do tapetowania, a to już wielka przyjemność.
Nie myśl, że Bóg pomaga nam tylko w wielkich sprawach, bo to błąd. Oprócz mocy miałem ochronę, bo mogłem spaść z drabiny, wylać klej, zbić żyrandol, uszkodzić gniazdko telefonu z Internetem. Zapamiętaj: nie rób nic bez prośby o pomoc i błogosławieństwo Boga, bo jesteśmy słabi także fizycznie. Musisz później wszystko zauważyć i podziękować.
Na nabożeństwie wieczornym po Komunii św. w sercu pojawiło się trochę pokoju. Zmęczenie ciała jest przeszkodą w delikatnym kontakcie duszy z Bogiem.
Po wyjściu z kościoła usłyszałem rozpaczliwy płacz kobiety, która błagała proboszcza w jakiejś sprawie. Ja sam potrzebuję pokrzepienia, ale chciałbym do niej pobiec i wzmocnić. Spotkałem też człapiącego kolegę lekarza...
Po zakończeniu pracy w telewizji trafiłem na obrazy: kapłana w schronisku, noclegownię z bezdomnymi i samotnymi. U Kuby Wojewódzkiego gościła Maria Czubaszek, która zaakceptowała swoją starość, ale ma dopiero 73 lata!
Wyraźnie zniszczona przez tytoń, który pali, gdy traci „kontakt z rozumem”. W wywiadzie żona Wałęsy nazwała noblistę przeskakującego przez płot...misiem. Takim misiaczkiem jest też nasz prezydent.
Znajomi starzeją się w oczach, a okutani wyglądają śmiesznie. Przed snem otworzyłem ostatnią „Gazetę lekarską”, gdzie trafiłem na art. „Serca Polaków starzeją się zbyt szybko”.
Wróciły słowa proroka Izajasza (Iz 40,1-10) z dzisiejszej Mszy św.: "Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje (..)”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 773
Żonie obiecałem, że dzisiaj rozpocznę odnawianie przedpokoju, ale źle się czuję, bo spałem tylko 4 godziny i trwa ulewa.
W ciemności napływa zaproszenie na Mszę św. roratnią z zachętą, że „Bóg będzie mi błogosławił” (w sensie tej pracy). Dobrze, że pojechałem do kościoła, bo proboszcz mówił o słowach proroka Izajasza. To wprost obietnice:
„Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. (...) Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. (...) wyzwoleni i odkupieni przez Pana powrócą. (...) z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie". Iz 35, 1-10
Słuchałem tego ze łzami szczęścia. Napłynęła bliskość proroka, który na ziemi nie doczekał spełnienia obietnicy czyli naszego odkupienia z otwarciem Nieba. Moje zbawienie sprawiła męka Pana Jezusa z wypowiedzeniem słów na krzyżu: „W Twoje ręce składam duszę i ducha Mojego”.
Wróciły wczorajsze słowa św. Piotra, że „(...) Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i ziemi nowej, w których będzie mieszkała sprawiedliwość. 2P3, 8-14 Na jednej ze stron internetowych nawet zebrano wszystkie zapowiedzi proroków i ich spełnienie.
Dzisiaj Pan Jezus pokazał moc Boga i uzdrowił porażonego. Komunia św. wygięła się „ochronnie”. Popłakałem się, bo mam świadomość swojej marności, a zarazem czuję się dzieckiem Boga. Taki jest efekt mistyki katolickiej w odróżnieniu od technik wschodnich, gdzie poprzez medytację „stajesz się bogiem”.
Ulewa ustała i zabrałem się do pracy zachęcony skrobaniem sufitu, bo pod szpachlą farba odchodziła całymi płatami. Tak przeleciało 12 godzin...
Jak nigdy oglądałem film „Królestwo niebieskie” („Polsat”) w którym pokazano oblężenie Jerozolimy przez muzułmanów (w XI w.). Popłakałem się, ponieważ z tego miasta nie zostanie „kamień na kamieniu”.
Tak też będzie z końcem świata, gdy „(...) niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną spalone. Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być (...)”. 2P 3, 8-14
Ten dzień przyjdzie „jak złodziej”, a my wszystko robimy, aby to przyspieszyć. Większość nie wierzy, że zostanie zważona, a zaprzedani poganom odrzuceni. Garstka prowadzi życie pobożne, aby Pan zastał ich „bez plamy i skazy”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 860
Prorok Izajasz woła w Imieniu Boga,: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud!" (...) wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana. >Oto wasz Bóg!" Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą (...)<. Iz 40, 1-5. 9-11
To było 700 lat p.n.e. a prorok jest teraz przy mnie. Serce doznało ucisku, bo nie doczekał tego, co ja, a znam to cierpienie. Na ten moment św. Piotr, wyjaśnia, że: „jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień”.
To prawda, bo dla Pan Wieczności czas nie istnieje. Dalej zaleca, abyśmy oczekiwali ponownego, nagłego przyjścia Zbawiciela „(...) w świętym postępowaniu i pobożności (...)”. 2 P 3, 8-14
Przez chwilkę znajdź się w sytuacji narodu wybranego, pozbawionego ojczyzny i wiedzącego, że nadejdzie Zbawiciel. Przenieś się w czas, gdy św. Jan Chrzciciel chrzcił wodą wyznających grzechy. On wiedział, że Pan Jezus już Jest i doszło do tego spotkania.
Proboszcz męczył się z wytłumaczeniem ludowi co oznacza...Adwent. Nie powiedział, że na nas spełniła się Obietnica Boga. Trzeba czuwać, przychodzić na roraty, przystępować do Komunii św., a wówczas nic nie będzie straszne.
Po Komunii św. uzyskałem pokój i słodycz. Tak się stało, że dzisiaj zbierano na Kościół na Wschodzie, a po Mszy św. w TV Trwam trafiłem na spotkanie z potomkami zesłańców do Kazachstanu.
Nikt nie czeka na nich w naszej ojczyźnie. Zadzwonił pan, który chciał przekazać dwa mieszkania, ale nikogo to nie interesowało. Ma nawet list od Lecha Kaczyńskiego, któremu podsunięto przyznanie odznaczenia zesłańcowi...Wojciechowi Jaruzelskiemu.
Dzisiaj w „Polsacie” był program „Państwo w państwie”, gdzie pokazano los Romana Kluski, który z producenta komputerów stał się hodowcą owiec. Podobnie uczyniono ze zmarłą Violettą Villas, którą zesłano do Lewina Kłodzkiego! Prokurator, w ramach fałszu neobolszewi „pochylił się nad jej losem”. Dziwne, bo na forum „Wprost 24” dali mój wpis:
<< Pani Violetta Villas nie mogła zrobić kariery odpowiedniej do talentu, bo nie oddała się w opiekę tych, którzy rządzą moją ojczyzną. Ponadto przyznawała się do wiary katolickiej i nijak nie pasowała do linii partii.
Na koniec dano jej "aniołka stróża", pozwolono na założenie schroniska dla psów i tak żenująco zakończyła życie. Sam talent nie wystarczy, bo "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Zobacz jak "nasi" robią gwiazdy z Dody, Nergala czy Wiśniewskiego. Trzeba tylko podrzeć Biblię lub mówić, że została napisana przez naćpanego”.
Ja też żyję na zesłaniu, gdzie pani Joanna Senyszyn wyśmiewa tych, którzy noszą medaliki i nie wstydzą się Jezusa. Wciąż muszę pisać do Rady Etyki Mediów i prokuratury na „Krzywe zwierciadło” w „Super Stacji”.
Szczególnie przykra jest sytuacją, gdy kochasz Boga i ludzi oraz otrzymaną ojczyznę, a zarazem czujesz się obywatelem drugiej kategorii, bo nadal istnieje pojęcie „wroga ludu”. Po proteście do „Faktów i mitów” pod moją stroną internetową ukazało się nazwisko. Trwa totalitaryzm, a katolicy są ludźmi drugiej kategorii.
Ilu takich jest na emigracji wewnętrznej, internowanych w domach z powodu inwigilacji, celowo nękanych na różne sposoby, napadanych i zabijanych. Nikt tego nie rejestruje i nie bada. >>
Piszę, a wywiadu udziela minister ds. Równego Traktowania, ale jej serce jest przy kobietach, gejach i różnych mniejszościach. To jeszcze jedna atrapa.
Właśnie o swoje prawa stara się „pomówiony” oligarcha Ryszard Krauze i żąda 1 milion zł odszkodowania od dziennikarki Anity Gargas...zobacz „wrażliwość” rządzących moją ojczyzną. "Gazeta wyborcza” sądów używa w walce o poglądy. To nawet nie dziecinada, ale „putinada”.
Przykładem obłędu tych ludzi jest uderzenie w Marsz Niepodległości i wypaczenie wszystkiego. Walczono z krzyżem smoleńskim, wyrzucano kwiaty, ale można je stawiać pod pomnikami „wyzwolicieli” z sierpem i młotem, a nawet budować im pomniki (Ossów)!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 911
Edyt. 10.12.2014
Roraty. Łzy zalały oczy, gdy mały chłopczyk przejmującym głosem wołał od Boga: „(...) nie będziesz gorzko płakał. Rychło Bóg okaże ci łaskę (...) Ledwie usłyszy, odpowie (...) opatrzy rany swego ludu”. Iz 30, 19-21
Dalej padły słowa o nadejściu Pana Jezusa. Nastanie czas pokoju i szczęścia. Ja dożyłem spełnienia tej Obietnicy Boga, którą włożył w usta proroka 700 lat p.n.e.
Jeden raz odczujesz w duszy Obecność Pana i będziesz wiedział, co oznacza Królestwo Niebieskie w nas i to, że nikt go nie pokona. Dziwne, bo podobnie pisze Robert Tekieli w ostatniej „Gazecie Polskiej” (47): „zaufanie Bogu (...) daje wewnętrzny pokój i radość. Dotknąłem tego”. To zarazem wielkie cierpienie, bo widzisz niesprawiedliwość, łamania prawa, odrzucenia Prawdy, Dobra i Miłości.
Kapłan mówił o uszczęśliwiających nas systemach (hitlerowskim i sowieckim). Ja dodam, że dzisiaj lewacy z libertynami szykują nam „wyzwolenie z ucisku”, ale od Boga. Trwa judaszostwo, a błagającemu Jezusowi na słowo „Pragnę” (naszego zbawienia) podaje się ocet! Nadeszła era profanum dlatego w ręku znalazła się książeczka Marka Hłaski „Brudne czyny”.
W nocy czytałem scenę wizji Marii Valtorty o uzdrowieniu przez Pana Jezusa porażonego 40-latka (po urazie kręgosłupa szyjnego). Jego żona patrzyła na Zbawiciela błagalnym wzrokiem. Pan powiedział: <<Niewiasto, podnieś swego męża>> i <<Chcę!>> oraz <<Wstań!>>
Wszyscy zerwali się z krzykiem, a uzdrowiony wzniósł ramiona do nieba i padł Panu Jezusowi do stóp, aby je ucałować: <<Bądź błogosławiony Ty i Ten, który Cię posłał! >> Popłakałem się z cudownie uzdrowionym, bo podobnie porażony mieszka w moim bloku.
Wczoraj do Pana Jezusa wołało dwóch niewidomych: "Ulituj się nad nami, Synu Dawida". (...) Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: "Według wiary waszej niech się wam stanie". I otworzyły się ich oczy (...)”, a dzisiaj „widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni”.
Powołał też apostołów, aby zebrali rozproszonych i zagubionych: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie". Mt 9
Po Komunii św. słodycz i pokój do trzeciej potęgi zalały duszę i serce. Podczas litanii loretańskiej prosiłem o błogosławieństwo Boże, a przy wychodzeniu mówiłem o tym, że wielu właśnie uzyskało świętość.
W programie „Sprawa dla reportera” pokazano osoby bezczelnie krzywdzone przez obecną władzę:
- wielodzietna rodzina została usunięta z działki i domu. Pan notariusz spisał umowę ze zmarłą właścicielką (!). Po wykryciu tego podał, że się pomylił, ale sąd to uznał!...dodatkowo rodzina „narobiła długów” i zostanie zlicytowane mieszkanie w którym przebywają! Płakał mały chłopczyk...
- rolnicy, którym powódź z pięknych pól zrobiła pustynię, stracili domy i pracę...zostali bez niczego. Nie mogą otrzymać normalnej pomocy, bo nie ogłoszono klęski żywiołowej!
- cztery starsze osoby, w tym niewidomą babcię skazano na więzienie, bo ich wnuczek narysował pod dyktando matki, że został zgwałcony. Płacz wszystkich i bezsilność.
- „właściciel” (radna!) zamurowała schody małżeństwu 80-latków z niepełnosprawnym synem (muszą wychodzić przez okno na parterze!).
Żona kupiła zamiast „Gazety polskiej codziennej” tygodnik, który otworzył się na art. „Bez litości”. APEL
- Szczegóły
- Autor: jkjl
- Odsłon: 938
Zabrałem gromnicę i poszedłem na Mszę św. roratnią zamówioną przez kółko różańcowe w intencji trzeźwości, ale dzisiaj nie miałem żadnych przeżyć duchowych. Niewiele zmieniła Komunia św. Postanowiłem podjechać pod krzyż i zapalić lampkę Panu Jezusowi.
Po drodze podbiegła do mnie alkoholiczka, która pije okresowo i dręczy wówczas rodzinę oraz otoczenie. Doradziłem mężowi, co ma czynić, bo nie może zostawić chorej na pastwę losu.
Postanowiłem sprawdzić przepisy na podstawie których policja bada kierowców „na alkohol” oraz „na narkotyki”, ponieważ to sztuczka pozwalająca każdemu zabrać prawo jazdy (nieczułe testy). Cóż się okazuje (przepisz to i włóż do dokumentów):
1. kierowca poddawany badaniu ma prawo żądać sporządzenia protokołu z tej czynności. W ten sposób dowie się dlaczego jest poddawany badaniu (później nic nie udowodni).
2. Protokoły są różne:
a) na alkohol (zarządzeniu nr 496 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r.), co określa Dz. Urz. KGP nr 9, poz. 40. Do zarządzenia załączono wzór protokołu badania na zawartość alkoholu.
b) na zawartość środków działających podobnie jak alkohol (protokół obowiązkowy) określa rozporządzenie Ministra Zdrowia z 11 czerwca 2003 r. (Dz.U. Nr 116, poz. 1104). Do rozporządzenia załączono wzór protokołu badania.
Od siebie dodam, że mamy prawo żądać - na ten moment - zbadania przez lekarza (można zapłacić) i pobrania krwi. Jest to bardzo ważne, bo wówczas podpisujemy się pod wynikiem opinii.
W ręku znalazł się ostatni "Przewodnik katolicki" w którym trafiłem na art. "Mój piciorys". To świadectwo wiary alkoholika, który stracił wszystko i dzięki Bogu podniósł się. Tam też "Uzależnieni przez najbliższych". Piszę, a przez cały czas płynie reportaż filmowy z życia przemytnika narkotyków.
W intencji dnia specjalnie poszedłem na Mszę św. wieczorną, a w drodze zaczepił mnie pijany. Wcześniej zostałem zalany słodyczą, aby mieć siłę do nagłego otrzymania tak wielkiego krzyża. Nagle Pan Jezus przybył ze swoją koroną. Wrócił czas, gdy wielokrotnie zostałem uratowany od śmierci z tego powodu...
W koronce do miłosierdzia wołałem za tkwiących w nałogach. W czasie litanii do Najśw. Serca Pana Jezusa wołałem za alkoholików. Chwyciłem twarz w dłonie i płakałem, a serce rozrywał ból. Przepływały rodziny alkoholików. Ciężko wzdychałem i prosiłem Boga w ich intencji: „Tato...zlituj się nad proszącymi o ich abstynencję i nad ich rodzinami”.
Podczas powrotu z nabożeństwa moje serce znalazło się w sercu uzależnionych oraz ich najbliższych. To nie jest morze cierpienia, ale wielki ocean...
Podczas pisania w TVN 24 „palikociarze” promowali produkcję bimbru na własny użytek (1000 litrów/ rok). Podatki z jego produkcji będą przekazywane na profilaktykę alkoholizmu! Zobacz diabelską argumentację! APEL
- 01.12.2011(c) ZA ZAGUBIONYCH KAPŁANÓW
- 30.11.2011(ś) ZA CELEBRYTÓW I DUSZE TAKICH
- 29.11.2011(w) ZA TYCH, PRZED KTÓRYMI ZAKRYTA JEST TAJEMNICA
- 28.11.2011(p) ZA WAŻNIAKÓW PRZYKLEJONYCH DO STOŁKÓW
- 27.11.2011(n) ZA OFIARY CZYSTEK
- 26.11.2011(s) ZA MAŁŻEŃSTWA ZAGROŻONE ROZPADEM
- 25.11.2011(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BÓG SIĘ OBJAWIŁ
- 24.11.2011(c) ZA OFIARY MANIPULACJI
- 23.11.2011(ś) ZA TYCH, NA KTÓRYCH PODNOSZĄ RĘCE Z POWODU JEZUSA
- 22.11.2011(w) ZA WSPÓŁCZUJĄCYCH