Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

30.08.2012(c) ZA BEZKARNOŚĆ NASZEJ WŁADZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 sierpień 2012
Odsłon: 1013

    Na Onet.pl prezydent zabrał głos w sprawie TV Trwam...nie pomoże! W komentarzu napisałem: <<Mój brat w wierze w Jezusa Chrystusa otrzymał łaskę bycia prezydentem wszystkich Polaków. Po wyborze natychmiast delegował do KRRiT dwóch swoich dworaków. Teraz trzyma się „zasady praworządności oraz podziału władz /../ i nie może w żaden sposób wpływać /../ na KRRiT, a także na niezawisły sąd. 

    Pan Prezydent uczestniczy w Mszach świętych i przystępuje do Eucharystii, a jest za In vitro (ludobójstwo) oraz za ograniczoną aborcją (zabijaniem dzieci szczególnej troski: z gwałtu, z wadami oraz zagrażającymi zdrowiu matki). Pan Bóg wie o wszystkim, a nawet zna nasze myśli. Moja nadzieja jest w tym, że „nie wie, co czyni” >>

    Dalej w piśmie trwał bełkot typowy dla ustroju totalitarnego: „Pan Prezydent z uwagą zapoznał się ze stanowiskiem /../ KRRiT jest niezależnym organem państwa /../ uzyskanie uprawnień /../ wymaga spełnienia kryteriów. /../ od decyzji Rady mogą być wnoszone odwołania /../”.

    To faryzeizm, a politycznie wałęsizm. W pierwszej turze przydział na multipleksie otrzymała stacja TV Kino Polska („Kino z Polski”), która dzień i noc emituje filmy typu „Czterej pancerni i pies”, a w rocznicę stanu wojennego dała propagandówkę komunizmu. 

    Pan Prezydent "Zgoda buduje" pochylił się nad sprawą...niech uważa, bo w „Majewski Show” w ten sposób spadł z krzesła. 

    Na Mszy św. Apostoł Paweł powiedział o nas, że zostaliśmy „uświęceni wespół ze wszystkimi” i na każdym miejscu wzywamy „/../ imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa /../”.  On też będzie umacniał nas aż do końca. 1Kor 1,1-9

    Przez serce przepłynął dreszcz prawdy, bo ludzie odrzucają Prawo Boże. Szczególnie przykre jest to, że czynią tak udający katolików: prezydent i premier, a nawet dr Ewa. Przed wyborami modlą się, wołają „tak mi dopomóż Bóg”, a później odwracają się od prawości i służenia. Cóż da, że zyskasz cały świat, gdy stracisz na duszy!

    Jezus powiedział do swoich uczniów: "Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. /../  bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. Mt 24, 42-51

    Komunia św. pierwszy raz rozpłynęła się i znikła w ustach. Łzy zakręciły się w oczach, a przez ciało przepłynął wstrząs.

    Dzisiaj zadzwoniłem do Rzecznika Praw Pacjenta, ponieważ nasz Rzecznik Praw Lekarza odmówił mi pomocy i poradził modlenie się! Zapytałem czy wzięto go z łapanki, bo słyszę kaznodzieję!  

    W krajach rozwiniętych UE nie ma sądów i prokuratury w naszym wydaniu. Nagrywający prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzysztof W. jest aresztowany i będzie badany przez kolegów psychiatrów. 

    Dla tych sługusów władzy ludowej to nic wielkiego. Badanie odbywa się bez świadków, nie jest nagrywane i dokumentowane. Mogą napisać co chcą (jak policjanci). Większość z nich jest tajnymi współpracownikami. Pomoże taki raz i drugi „władzy ludowej” i staje się zakładnikiem. 

    Wielu z tych kolegów czuje się bożkami. Nie mają pistoletów, ale zabijają przy pomocy pieczątki. Najczęściej reprezentują niedorozwój duchowy i nieuctwo, ponieważ traktują pacjentów jak zwierzęta (jesteśmy jednością psycho-fizyczną bez duchowej). Lepiej jest traktowany piesek u weterynarza, bo „po ludzku”.

    Jakbyś trafił do takiego to nie wyrażaj zgody na badanie zlecone przez sąd i nic się nie odzywaj. Inaczej wpadniesz, bo jeden z drugim zapyta: czy czujesz się chorym psychicznie? Cóż odpowiesz? Jeżeli nie...to jesteś chory! Jeżeli tak...to jeszcze gorzej! 

    Nawet zalecano psychiatryczne zbadanie Jarosława Kaczyńskiego. Wielu tych kolegów powinni zbadać, ale prokuratorzy, bo nagminnie łamią podstawowe zasady kodeksu etyki lekarskiej. 

     Trwa demolka mojej ojczyzny. W „Czarno na białym” pokazano oszukanych budowniczych Polski „drogowej”...za rzetelną pracę potracili firmy. Właśnie płacze  pracowity Polak...sprzedał wszystkie maszyny i ma zastawione domy: własny, rodziców i teściów.

     Jak przed Bogiem - z tego wszystkiego - wytłumaczy się premier Donald Tusk? Orkiestra i warta honorowa przy jego trumnie oraz przemówienie Stefana Niesiołowskiego nic nie da. Nie pomogą też posłanki:  Kidawa-Błońska, Śledzińska - Katarasińska, a nawet ministra Mucha...     

                                                                                                                       APEL

29.08.2012(ś) ZA DBAJĄCYCH O WŁASNE BEZPIECZEŃSTWO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 sierpień 2012
Odsłon: 992

    W TV płynęły obrazy przygotowywania się Amerykanów do nadejścia huraganu. Wysadzono bombę w Monachium w obawie przed niekontrolowanym wybuchem. Chłopca pobili policjanci i teraz boi się wychodzić z domu (złamali mu nogę).

    Ile niebezpieczeństw niesie każdy dzień życia. Sam nie uchronisz się, bo nie znasz przyszłości i różnych zdarzeń. Dlaczego nie korzystamy z bezpłatnej ochrony Boga naszego?

    Przykładem jest budowa metra w W-wie: właśnie trafiono na kurzawkę i pocisk. Przewód elektryczny w rzece zabił dwie dziewczynki, a ile jest  wybuchów gazu z butli, pożarów oraz wypadków komunikacyjnych i utonięć. 

     Właśnie z PZU poinformowano, że kończy się  ubezpieczenie mieszkania. Trafiłem na punkt kontrolujący i legalizujący gaśnice. W samochodzie jest ważna 2 lata (100 zł mandatu i 2 punkty karne). To wszystko stało się w ramach później odczytanej intencji modlitewnej dnia.

    Ponadto kupiłem masę uszczelniająca dach garażu, który był zalewany podczas deszczu, a wilgoć niszczyła samochód. Ile wkładamy wysiłku, by mieć poczucie bezpieczeństwa: ogrodzenia, monitoring, psy, pasy i poduszki powietrzne w samochodach, piorunochrony, przeglądy kontrolne i badania okresowe zdrowia.

    Przebudziłem się i po zmówieniu koronki pisałem od  4.00 - do 6.00, a później wyszedłem na pierwszą Mszę św. Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP ze sprawą synka premiera, który uwiarygodnił działania mafii komunistycznej okradającej Polaków. Skrzywdzono wielu prostych ludzi, którzy zanieśli im oszczędności życia.  

    Sąsiadce, która już grzebała w grządce powiedziałem, że ja też byłem głupio pracowity. Zaprosiłem ją do Kościoła świętego: zaleciłem otwarcie serca na miłość Boga naszego, aby zawołała i wróciła do Pana, bo wiele lat grzeszyła z powodu chorego męża (bluźnienie, złości i kłótnie). Mówiłem do niej z głębi serca, wprost od Boga.

    Pan skierował do mnie następujące słowa: "Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. /../ Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać".  Jr 1, 17-19

    Dzisiaj ścięto św. Jana Chrzciciela. Po Eucharystii pokój zalał serce i wróciłem do domu omijając ludzi. Przeważyła dusza, zesłabłem i padłem w głęboki sen. Nasze ciało fizyczne jest bardzo słabe i źle znosi nagłe uniesienia duchowe.

    Na forum poradziłem proszącej, która musi pomagać matce spłacającej raty za umiłowany dom, a chce ułożyć sobie życie (małżeństwo). Nie można "mieć i być", a od posiadania ważniejsza jest miłość.

    Zalecenie: "Sami nie poradzicie, bo demon chce was podzielić. Jeżeli modliliście się w tej sprawie to informuję, że właśnie byłem w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych i piszę z Jej natchnienia...

    Nie wolno nic czynić bez Woli Boga Ojca. Ja wołam nawet w małych sprawach. Trzeba dać na Mszę św. w intencji odczytania właściwej decyzji, wołać do Ducha Świętego, przyjąć jakieś wyrzeczenie (post, rzucenie palenia, itd). Ponadto prosić o wstawiennictwo Judę Tadeusza. Podziękujecie mi po wszystkim".

    Przed oknem ptaszki „kradną” ziarnka specjalnie zasadzonych słoneczników. Ile czujności wykazują przy tym: przed każdym uderzeniem dzioba rozglądają się na wszystkie strony.

    Pasują tutaj słowa dzisiejszego Psalmu 11:  „W Tobie, Panie, ucieczka moja /../ Bądź dla mnie skałą schronienia i zamkiem warownym, aby mnie ocalić /../ Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem /../”...   

                                                                                                                                APEL

28.08.2012(w) ZA UNIŻONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 sierpień 2012
Odsłon: 996

     Zadaniem szatana jest wmawianie nam, że jesteśmy wielcy, mocni, mądrzy, samowystarczalni i cwani. To bufonada (wałęsizm): mędrkowanie w stylu „ja cię nauczę”, głupie ważniactwo, sprzedajność i faryzeizm. 

     Właśnie Lech Wałęsa udzielił wywiadu portalowi Onet.pl na temat TV Trwam pt.: "Towarzyszu Rydzyk, nie politykuj". Napisałem tam komentarz:

    << Każdy człowiek na starość powinien się nawrócić! Pan Lech Wałęsa jest katolikiem „wierzącym inaczej”. Nie wiem jak przebiega jego uczestnictwo w życiu Kościoła świętego, bo w klapie nosi jak broszkę MB Częstochowską, a w sercu jest wrogiem radia Maryja. 

                                                              Panie Lechu!

    Jak Pan chce oddzielić wiarę od polityki? Przecież: nie kradnij, nie cudzołóż, nie mów fałszywego świadectwa... Proszę Pana - od Boga naszego - niech Pan już nie naprawia Polski Rzeczypospolitej Ludowej. Pana czas już minął! Nawet mówienie Pana męczy, ale wciąż rwie się Pan do władzy. Odwrotnością tego stanu jest uniżenie, współczucie, posługa, poczucie, że jesteśmy dziećmi Boga, a przez to braćmi. >>

    Tuż po przebudzeniu napływa, aby pisać skargę...zobacz niezmordowanie Bestii!! Wyświeciłem mieszkanie, powiedziałem „idź precz szatanie”, odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i wyszedłem do kościoła. 

    Dzisiaj jest wspomnienie św. Augustyna, którego droga do nawrócenia była podobna do mojej. Padają słowa: "miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga /../  Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". 1J 4, 7-16

     W czasie tych słów zawołałem do Boga o miłosierdzie dla kolegów, bo wszyscy jesteśmy braćmi, a ja odpowiadam za ich nawrócenie. Nic nie da pójście inną droga. Nic nie da moje zatwardziałe serce, dochodzenie swego, szukanie sprawiedliwości ziemskiej.

    „Panie Jezu! przecież ja jestem najgorszym grzesznikiem, już dawno należały mi się większe kary”. Podczas Eucharystii siostra śpiewała: „być bliżej Ciebie chcę, o Boże mój”. Nie możesz być bliżej Boga, gdy masz serce zalane niechęcią lub złością, a nie daj Boże nienawiścią.

    Jezus powiedział do swych uczniów: „Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. Mt 23, 812  

    Komunia św. była lekka i odwróciła się, a kuszenie całkowicie odeszło dzięki Panu Jezusowi. To zwycięstwo nad kusicielem, mącicielem i szkodnikiem. Efektem tego jest radość ze Świętego Chleba. Niezasłużone cierpienie to największa łaska na ziemi. Cóż innego należy mi się za moje nędzne życie, za wyczyny przechodzące ludzkie sumienie.

    Po wyjściu z kościoła serce zalało pragnienie odosobnienie. Zjednany z Panem Jezusem nie mogłem zrozumieć ludzi, którzy żartowali tuż po wyjściu z Mszy św. - jakby wyszli z wesela. Ja pragnę w tym momencie samotności, nawet nie mogłem jechać do domu. Usiadłem nad jeziorem, ale obok młodzieńcy pili piwo, przeklinali, a jeden z nich uporczywie pluł.

    Ponieważ nie  czyniłem tego, co mi podsunął demon to zepsuł mi zapis i zmarnowałem kilka godzin. Smutek zalał serce: „Panie Jezu ofiarowuje Ci także to dodatkowe cierpienie za kapłanów". W końcu snu miałem w ręku wielkie bochenki chleba...                                                                                                                                                                                                                          APEL

27.08.2012(p) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEZ ŚMIERĆ PRAGNĄ ZJEDNANIA Z JEZUSEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 sierpień 2012
Odsłon: 937

     Tuż po przebudzeniu poprosiłem Pana Jezusa, abym w tym tygodniu nie marnował czasu i modlił się w wolnych chwilach. Przecież wykonując różne czynności można wołać do Boga! 

    Na dobry początek odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Taka też jest miła Bogu, ale ja muszę być zaproszony i wołać w uniesieniu duchowym. Nie wiedziałem, że dzisiaj Pan Jezus nagle zaleje mnie szczególną łaską. To także łaska dla Ciebie, bo trudno znaleźć opis żywego kontaktu z Bogiem.

    Na razie czas schodzi na kupnie nowej „Frani”, ponieważ mamy wąską łazienkę, a przez to większy „salon”. Najgorsze jest to, że wrogowie mojej ojczyzny zaprzestali jej produkcji. Kupiliśmy ostatni krzyk mody...„Lusię”. To bardzo ładna plastikowa jednorazówka, która może stać w łazience jako ozdoba.

    Nie mogłem dojść jednego: dlaczego pralka stoi krzywo? Po wyjściu żony przewróciłem „Lusię” i okazało się, że nie ma jednej nogi. Dobrze, że dali...po wykręceniu z innego egzemplarza. Zobacz ile stresu ma człowiek w XXI wieku...tak chwalonym przez racjonalistów-sceptyków.   

    Po wyjściu na wieczorną Mszę św. odmawiałem „Ojcze nasz” ważąc każde słowo...”Który Jesteś w niebie”...”przyjdź Królestwo Twoje”...”chleba naszego”...”powszedniego”. Nagle zostałem uniesiony w duszy. Popłakałem się, bo to niespodziewana łaska Boga Ojca.

    W tym stanie napłynęło wielkie pragnienie odejścia  z tego świata i zjednania z Panem Jezusem. To może wyrazić obrazek świętego - u stóp krzyża Pana Jezusa - wpatrzonego w Niebo. W tej nagłej przemianie nie było żadnego mojego udziału. To jakby zawołanie mojej duszy, a właściwie cząstki Bożej przez Samego Stwórcę.

    To wielka łaska, której nie miałem dotychczas w tak jasnej postaci i w tak wielkiej mocy. Po Komunii św. pojawiają się pragnienia powrotu do Nieba („śmierci”), ale teraz to stało się przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa.

    W takim uniesieniu do Boga mogą pokroić moje ciało. Ja myślę, że podczas męczeństwa Pan Bóg odrywa nasze dusze od ciała, bo nigdy nie zdarzyło się, aby męczennik wyparł się wiary. W życie takich jak ja śmierć jest wkalkulowana. Jerzy Urban określił to: „pchaniem się na śmierć”. 

    Dzisiaj Pan Jezus ożywił młodzieńca niesionego w orszaku żałobnym. W relacji Marii Valtorty podczas tego zdarzenia zapłakał, ponieważ zobaczył Swoją Matkę. Podczas podchodzenia do Komunii św. śpiewaliśmy „Jezu w Hostii utajony daj mi serce Swoje daj, Tyś mi jeden ulubiony, Tyś mojego serca raj”.

    W takim stanie nie obchodzi mnie ten świat. Stałem się bliski śmierci i całkowicie oddalony od  zesłania. Padłem na kolana z pragnieniem pozostania w świątyni, którą zamykają, a na zewnątrz głośno gadali parafianie.

    Trafiłem na wygodny fotel w lodziarni, która jest naprzeciwko kościoła. Tak dobrze tutaj, bo z oddali „patrzy” Pan Jezus po św. Poniżeniu. Wiatr szeleści w liściach drzew, trzepoczą flagi, a to miesza się z gwarem ulicznym i kłanianiem się znajomych.

    To zarazem wielkie cierpienie duszy pragnącej bycia sam na Sam z Panem Jezusem. Wołałem tylko: „Jezu! daj mi Serce Swoje, daj. Panie mojej wieczności! Słodki Zbawicielu! Przychodzisz tak niespodziewanie i zaskakujesz Swoimi łaskami, a ta jest największa”.

    Modlitwa jest wielkim darem Boga, bo koi duszę stęsknioną powrotu do Nieba: „O! Jezu ! Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad pragnącymi zjednania z Tobą poprzez śmierć. Matko Miłosierdzia módl się nad nami. Ojcze przyjmij cierpienia  Pana Jezusa, zmiłuj się nad nami”.

    Nie miałem gdzie się podziać, bo w domu modlitwa jest niemożliwa, a pod figurą Matki Bożej przy bloku stała grupa niewiast. Trafiłem na boisko, gdzie młodzież grała w piłkę i przekleństwa mieszała z zawołaniem Jezu! Nie reagowałem, bo to nie ten czas. Nie byłem zdolny do niczego...zesłabłem w ciele i wcześniej poszedłem spać.                                                                                        APEL

26.08.2012(s) ZA ZNIEWOLONYCH PRZEZ CIAŁO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 sierpień 2012
Odsłon: 939

    Czy chcesz czy nie masz duszę, a z tego wynika fakt, że jest w nas dwóch ludzi. Ciało  fizyczne ciągnie do ziemi (przyjemności), a duszę (świętą cząstkę) do Boga. To wg „mądrych” psychiatrów schizofrenia, ale tak jest naprawdę.

    Zadaniem Księcia Ciemności jest zniewolenie, a wpadnięcie w jego objęcia oznacza trafienie do piekła...tuż po śmierci. Dzisiaj, po przebudzeniu zaczął kusić mnie złością na prześladowców, ale powiedziałem „idź precz”!

    Po wyjściu na Mszę św. trafiłem na sąsiadkę, która już od 6.00 rano grzebie w ziemi. Mówiłem jej, że to uzależnienie jest spaczonym celem życia. Zły w różny sposób odciąga nas od Boga podsuwając „dobro”.

    Ogarnij świat zafascynowanych swoimi domami, samochodami, żonami, wnuczkami, ogródkami, znaczkami i kolekcjonowaniem złota i dolarów. Nie wspomnę o uzależnionych od używek, bo każdy to zna.

    Msza św. dla normalnych ludzi jest nudna i zawszenie taka sama. Wiedz jednak, że spotkania z Bogiem Ojcem to atrakcja, ale dla duszy. Msza św. jest zawsze inna, a wynika to z moich relacji „prosto z frontu”.

    To nie są wspominki po latach, bo tych przeżyć nie można zapisać nawet po 2-3 dniach. Po takim spotkaniu stajesz się czysty („obmyję was”) i otrzymujesz Bożą opiekę oraz błogosławieństwo. To wszystko jest bardzo proste.  Po Komunii św. serce zalał pokój, a dzisiaj w ramach intencji trafiłem na poniższe "zdarzenia duchowe":

1. reportaż z Rosji, gdzie trzy osoby skakały na scenie z rozgrzaną publicznością

2. obrzucanie się pomidorami we Włoszech, a zarazem zaleca się dobre jedzenie i odchudzanie (epidemia) z wykonywaniem zabiegów omijania żołądka

3. piłkarzy grających w ulewnym deszczu i głośno przeklinających

4. krzyki mamusi na dziecko...po zwróceniu uwagi zamyka szczelnie okna (muszę zgłosić odpowiednim służbom)

5. "kłótników" na forach uzależnionych od „wymieniania poglądów”       

    „Malowanej lali” na jej brednie religijne zacytowałem słowa z piosenki: „bez serca i bez duszy, nic nigdy cię nie wzruszy, gdyż w tobie drzemie zło /../ dręczyć lubisz i tym się zawsze chlubisz /../ pustka cię czeka i smutku szara toń /../”.

6. kaskaderów popisujących się z narażeniem życia

7. chorego na władzę Janusza Palikota

8. Mariusza Gzyla i Kubę Wątłego, którzy obsesyjnie szydzą z wiary i obrażania katolików

9. zabiegi upiększające i odmładzające

10. migawki scen seksu, hazardu, bogactwa...i lenistwa!

     Sam zobacz ile wysiłku potrafimy z siebie wykrzesać, aby spełnić zachcianki ciała. Mnie też zły podsuwał coś takiego! A twoje ciałko czego pragnie?

    Na koniec grałem na akordeonie: „To jest Ameryka. To słynne USA. To jest kochany kraj. Na ziemi raj”...                                                                                                        APEL

  1. 25.08.2012(s) ZA MIŁOSIERNYCH
  2. 24.08.2012(pt) ZA MÓWIĄCYCH O BOGU
  3. 23.08.2012(ś) ZA ZAPROSZONYCH NA UCZTĘ
  4. 22.08.2012(ś) ZA OBRAŻAJĄCYCH MATKĘ BOŻĄ
  5. 21.08.2012(w) ZA ODPOWIEDZIALNYCH ZA INNYCH
  6. 20.08.2012(p) ZA POCIESZONYCH PRZEZ MATKĘ NAJŚWIĘTSZĄ
  7. 19.08.2012(n) ZA ŻYJĄCYCH WIARĄ
  8. 18.08.2012(s) ZA WOJUJĄCYCH ATEISTÓW
  9. 17.08.2012(pt) ZA PRAGNĄCYCH CZYSTOŚCI W MYŚLACH, MOWIE I UCZYNKU
  10. 16.08.2012(c) ZA PRAGNĄCYCH OCZYSZCZENIA Z GRZECHU NIENAWIŚCI

Strona 977 z 2439

  • 972
  • 973
  • 974
  • 975
  • 976
  • 977
  • 978
  • 979
  • 980
  • 981

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2148  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?