Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

08.07.2012(n) ZA CIERPIENA SŁUG PANA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 lipiec 2012
Odsłon: 981

     Jako metereopata reagowałem migreną na wyż z wiatrem, a ratunkiem była krótka drzemka na leżance lekarskiej. W zapisie z 1988 r. który znalazł się w moim  ręku - sekundowym śnie - ujrzałem schemat Królestwa Niebieskiego na ziemi.

    Takich jak ja nie lubią, bo „Jedna Polska” (PO) przejmuje wszystko (monopolizm), a nawet buduje totalitaryzm tyle, że demokratyczny. Króluje TVN + Polsat + Super Stacja („cała prawda całą dobę”) z prezydentem wszystkich Polaków („Zgoda buduje”). TV Trwam: ”nie, bo nie”, a szkodników (PiS)  trzeba zdelegalizować.

    Nie wiedziałem dlaczego nie interesują mnie atrakcje tego świata, ale wyjaśniła to s. Faustyna, która powiedziała, że pragnie tylko i wyłącznie szczęścia duszy. To prawda, bo nic już mnie nie zadowoli oprócz Boga.

    Spójrz na ten świat z perspektywy wieczności, a ogarnie Cię przerażenie. Najgorsze jest to, że widzisz wariactwo z promowaniem mądrości i wiedzy bez wiary w Boga, co prowadzi do zepsucia.

    Życie sługi Pana jest wielkim krzyżem. Św. Paweł wyraził to słowami, że mamy upodobanie w słabościach, „w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa”. 2 Kor 12, 7-10 

    Przypomniał się oglądany thriller: „Cube” w którym jeden z bohaterów odkrył  tajemnicę tego świata, którą stworzyli ludzie nienawidzący ludzkości i pragnący jej zguby. Pokazano miejsce odosobnienie dla ludzi, których ten świat traktuje jako chorych psychicznie.      

    Ośrodek miał niezliczoną ilość zamykanych cel, które przesuwały się, a na uciekinierów czekały zasadzki...ze ścian wychodziły szpikulce. Ta fantastyka w rzeczywistości jest sowiecką psychuszkę, gdzie trafiasz raz na zawsze, bo rozpoznanie stawiają w Moskwie.

    Ludzie „mądrzy”, a w tej grupie są koledzy psychiatrzy nie potrafią ujrzeć alegorii, a przecież Pan Jezus nauczał w przypowieściach! Dziwne, bo badają kojarzenie u swoich pacjentów. Wg tego założenia chory jest przewodniczący komisji wyjaśniającej aferę hazardową, ponieważ źle kojarzył fakty (afery nie było).

    Podobnie jest z katastrofą pod Smoleńskiem: giną zapisy, brzózkę wycięto, odnawia się wrak, ale to wszystko nie ma związku z zamachem. Wystarczy obejrzeć zdjęcia satelitarne i każdy zobaczy rozrywany w powietrzu kadłub...

    Jeszcze program „Babilon”. Nawałnice, nieszczęście, ludzie pozbawiani wszystkiego, a pani Pitera za zezwoleniem prowadzącego mówi o „kościele” scjentologicznym oraz lipnym małżeństwie jakiegoś sfiksowanego geja-celebryty. Przed kilkoma dniami ta sama stacja wariowała na tle Euro 2012, a teraz nie potrafi (nie wolno!) zorganizować pomocy dla ofiar klęski żywiołowej.

    Kwitnie fałsz intelektualny, a przecież każdy stanie przed Bogiem i zostanie rozliczony. Właśnie Pan Jezus przybył z uczniami do Nazaretu, ale został potraktowany jako syn cieśli. Z powodu niedowiarstwa nie mógł uczynić żadnego. Powiedział im: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swym domu może być prorok tak lekceważony".  Mk 6, 1-6

    Nie mogłem poradzić sobie z tą intencją. Zobacz zdarzenia duchowe, które pojawiły się podczas pisania:

1. sięgnąłem po opasły tom: ”Bóg, Szatan, Mesjasz...” Artura Sandauera, gdzie są opisane sceny ataków szatana („na przekór”, „okoniem”)    

2. tam natknąłem się na cierpienia Hioba, człowieka sprawiedliwego i bogobojnego, który nigdy nie splamił swojej duszy grzechem

    Właśnie jego Bóg poddał próbom: stracił majątek, umarły mu dzieci, a sam zaraził się trądem. Przyjął te cierpienia, bo wiedział, że nie są wynikiem grzechu. Trwał w pokorze i nigdy nie złorzeczył Bogu i nie przestał Go chwalić. To przykład niezłomności w wierze.

3. w ręku znalazł się zapis z 15.10.1991, gdzie wzrok zatrzymały słowa do mnie: synku! Jeżeli idziesz za Mną to wiedz, że będziesz zwodzony...nawet w Imię Moje!

4. zajrzałem jeszcze do „Poematu Boga- Człowieka” tam, gdzie skończyłem:

    „Jak pojąć żyjący cud, jakim jest człowiek, w którym miesza się doskonałość zwierzęca z doskonałością nieśmiertelną, jaką stanowi dusza, przez którą jesteśmy bogami?”.*

    Wróciłem na nabożeństwo do NKPJ, ale denerwowało mnie spóźnienie kapłana, brak kościelnego i zapalonych świec. Głupie spotkanie z lokalnym kacykiem ma więcej celebry. Taka jest nasza wdzięczność za otwarcie Nieba.

    Św. Paweł mówił dzisiaj o cierpieniach związanych z ciałem („oścień”), którego Bóg nie chce mu odjąć z uzasadnieniem: "Wystarczy ci mojej łaski".  2 Kor 12, 7-1

    Cóż stało się ze mną w ramach intencji? Wstyd się przyznać, ale Ewa zerwała jabłko i zostaliśmy wygnani z Raju...                                                                                                                                                                                                         APEL

* „Poemat Boga- Człowieka”  ks. 3 c. 3 str. 112 (105) 

 

07.07.2012(s) ZA PRZEŻYWAJĄCYCH CIEMNOŚĆ W DUSZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 lipiec 2012
Odsłon: 881

     W tym tygodniu nie czułem obecności Pana Jezusa. Przypuszczałem, że to z mojej winy, bo serce miałem zajęte sprawami ziemskimi.

    Przez te dni nie mogłem się modlić, byłem drętwy duchowo, a sprawy Boże wywoływały niechęć („mieć wreszcie święty spokój”). Dodatkowo zły uderzył w czasie upałów, w słabości ciała bliskiej śmierci.

    W takim stanie ducha nic się nie chce, a zły wykorzystuje sytuację i atakuje zwątpieniem i bezsensem. Ponadto „zaleca” zniszczenie wszystkich świadectw wiary.

    Aż proszą się słowa wczorajszego psalmu 119 „Z całego serca szukam Ciebie, nie daj mi zboczyć od Twoich przykazań. /../ Słabnie wciąż moja dusza /../ Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami /../”.

    Na szczycie słabości Pan podsunął: 1) wyznanie Marii Valtorty, która stwierdziła, że będzie miała zadowolenie, gdy jej cała życie poświęcone Bogu sprawi nawrócenie chociaż jednej duszy! 2) spojrzał tytuł art. z „Rycerza Niepokalanej”: „Jak będę świętym to będą mnie czytali”.

     Pomyślałem; jeżeli nie ja, to kto będzie dawał świadectwa wiary? Łzy prawdy zalały oczy. Piszę to, a na chwilkę wrócił Pan Jezus. Dusza krzyknęła: „Pan Jest! Pan Jest!”. To przypomni się później podczas Eucharystii: „Pan Jezus już się zbliża pobiegnę Go przywitać”.

    Teraz od Ołtarza świętego płynie zapewnienie Boga, że odbuduje „szałas Dawidowy” dla wszystkich narodów wzywających Jego Imienia. „/../ Uwolnię z niewoli lud mój izraelski, odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać /../ nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem /../”. Am 9,11-15

    Ręka otworzyła „Dzienniczek” s. Faustyny, który czytałem bardzo dawno. Nagle zrozumiałem, że sprawy Boże odczuwamy tak samo. Siostra Faustyna nie interesowała się teologią polityki, bo przebywała tylko w zakonie. Całkowicie zadziwiony czytam jej słowa dotyczące mojej intencji:

1558  „Ciemność duszy. /../ Ukrył się Pan, a ja sama, sama jedna. Umysł mój tak przyćmiony /../ ani jeden promyk światła nie wchodzi do duszy. /../ Straszne pokusy (135) przycisnęły mnie, co do wiary świętej./../”.

103 „/../ Nie mogę się wznieść do Jezusa, czuję się jakby przez Niego opuszczona. /../ Zniechęcenie mi przyszło do wszystkiego. Wtem słyszę głos szatana:  Patrz, jak to wszystko sprzeczne, co ci Jezus daje: każe ci zakładać klasztor, a daje ci chorobę; każe ci starać się o to święto Miłosierdzia, a przecież takiego święta wcale świat nie chce”.

    Przypomniała się dzisiejsza Ewangelia, gdzie uczniowie Pana Jezusa nie rozumieli dlaczego nie poszczą jak inni. Jezus im rzekł: "Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Mt 9, 14-17

    Tak właśnie miałem zabranego Pana Życia i Śmierci oraz mojej wieczności. To wielkie cierpienie i nie życzę tego podobnemu do mnie. Z drugiej strony szereg razy prosiłem Zbawiciela o zabranie mi mojej łaski wiary i przelanie na jakiegoś głupkowatego ateistę, aby nie zginał...   

                                                                                                                                          APEL

 

06.07.2012(pt) ZA ROBIĄCYCH ZAMIESZANIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 lipiec 2012
Odsłon: 902

    Każdy z nas ma zalety i wady. Ja należę do tych za którymi chodzi zamieszanie. Nic na to nie poradzę, bo nigdy nie wiem, co wyjdzie z mojego „dobrego” działania.

    Natychmiast zapytasz, a gdzie to odczytywanie Woli Boga w sprawach małych i wielkich? To prawda, ale żyję jak każdy w królestwie księcia ciemności i podlegam ludzkiej nędzy.

    Wróćmy do mojej przypadłości, która wprost chodziła i nadal chodzi za mną. Często, gdy zaczynałem dyżur w pogotowiu lawina wezwań ruszała w mojej obecności. Każdy mógł sprawdzić jaki będzie dyżur patrząc w grafik.

    Dzisiaj, gdy to piszę zwróciłem uwagę facetowi z numerami samochodu z odległego województwa, że nie może wyrzucać śmieci do pojemnika przy naszym bloku.

   - Och! nie pamięta mnie pan, doktorze?

  - To tak jest, gdy człowiek mieszka blisko, a samochodem  podjeżdża do śmietnika!...żartem wybrnąłem z głupiej sytuacji.

    Zbierasz śmieci do samochodu lub trzymasz je w mieszkaniu i podjeżdżasz z nimi do śmietnika, który stoi obok bloku. Nad nami mieszkało małżeństwo, które nie wynosiło śmieci...wywieźli je po ich śmierci!

    Najgorsi są zbieracze. Mój pacjent zapełnił mieszkanie "wszystkim, co się może przydać", a nad tymi skarbami górowała plejada pięknych aniołów z porcelany!    

    Na dzisiejszym nabożeństwie do Naj. Serca Pana Jezusa kapłan zaintonował „Sercem kocham Jezusa”. To bardzo piękne zawołanie powtarza się 3x i wszyscy śpiewali z głębi serca. Kapłan przerwał to ludzkie uniesienie...”módlmy się” i szybko zakończył.

   Pomyślałem, że na pewno spóźnił się na Mszę św. i „nadrabia” zaległości (faktycznie tak było). Później zapytałem, gdzie się spieszy i po co? Rozmowę usłyszał proboszcz i wyszło, że naskarżyłem na niego!

    W rodzinie zrobiono zamieszanie z podziałem majątku, a raczej jego zagarnięciem, ale winny jestem ja, bo nie chciałem tego, co ustalono w czasie „nocnej zmiany”.

   Kolega powalił krzyż Pana Jezusa, a mój protest sprawił, że jestem wrogiem samorządu lekarskiego. W sejmie jest propozycja zniesienia art. 17 Konstytucji RP, a co za tym idzie słusznej likwidacji tego tworu zawodów zaufania (zadufania) publicznego.  

    Wróciłem do banku, bo pracownica źle wypełniła przelew. Druk poprawiono, ale został niesmak, bo zepsułem przerwę śniadaniową.

    Przysłano nową kartę bankomatową, którą zniszczyłem sądząc, że jest z banku, który mnie dręczył. Napisałem prośbę o przysłanie nowej...

    Wystarczy, bo cały jestem w nerwach, a w ten masakryczny upał musimy jeszcze jechać i rozliczyć się z wykonanego grobowca rodzinnego...                       

                                                                                                                     APEL

   

05.07.2012(c) ZA PRAGNĄCYCH POKOJU W RODZINIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 lipiec 2012
Odsłon: 920

     Pokój w rodzinie jest wielką łaską Boga, ale ten dar jest noszony w naczyniu glinianym. Może zniszczyć go nieopatrzne słowo, zbyteczna dyskusja, przykre zdarzenie, plotka, krzykliwi sąsiedzi lub celowe działanie złych ludzi.

     Znajdź się w rodzinie:

- oszukanych (budowniczych A2) przez „państwo w państwie”, okradzionych, bezrobotnych, z osobą uzależnioną, z włóczonymi po sądach, żebrzącymi w opiece społecznej, tam gdzie jest niepełnosprawny z zabraną należną rentą (20% jest „lewych”)

-  ofiar różnych nieszczęść oraz groźnych chorób

-  tam, gdzie pojawiła się nieoczekiwana śmierć

-  poszkodowanych w ostatnich nawałnicach.

    Właśnie na piętrze mamuśka drze się na własne dzieci, a przerywnikiem jest słowo na k... Kolega - lekarz wynajmujący mieszkanie (zysk) ma pretensję do interweniujących mieszkańców. Powiem ci, że jego specjalizacja (ginekolog) zawęża spostrzeganie. Pasowałby jakiś kawał w stylu: przyszedł ginekolog do psychiatry lub odwrotnie...

     W „Rozmowach w toku” TVN pokazują „czubków” z fryzurami typu irokez. Zrozum ból matki takiego dziecka. W telewizji niewiasta z córeczką płacze nad koniem, który nie może wstać...późniejsza sekcja wykazała, że doznał wielkiego krwotoku wewnętrznego po upadku na beton.   

     W mojej rodzinie trwa podział majątku po zmarłych rodzicach, a to okazja do poróżnienia bliskich sobie osób. Dodatkowo jestem nękany przez kolegów przebranych w białe fartuchy, którzy stanęli po stronie psychiatry - antykrzyżowca...

     Z włączonej TV Trwam dobiegają słowa litanii do św. Józefa, którego wizerunek patrzy na mnie („Opiekun mojej rodziny”):  „Żywicielu Syna Bożego, Głowo Najświętszej Rodziny, Ozdobo życia rodzinnego, Podporo rodzin”, a  w ręku znalazło się „Echo” Maryi Królowej Pokoju.

    Sługa Boga prawdziwego nie zazna pokoju w tym życiu, a atakujący wiedzą, że czułym punktem jest rodzina. W nocy żona modliła się o ten dar Boga, a ja zawołałem o ochronę do Świętego Michała Archanioła oraz do Ducha Świętego.

    „Panie! Ty wszystko widzisz, obdarz nas pokojem"...   

                                                                                                                                           APEL     

  

04.07.2012(ś) ZA WZAJEMNIE DRĘCZĄCYCH SIĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 lipiec 2012
Odsłon: 914

     Dzisiaj Pan dał mi odczuć, co oznacza wzajemne dręczenie się ludzi. Nawet mignęła scena z filmu: „Sami swoi” z Kargulem i Pawlakiem, a pilot włączył żenujący serial:  „Świat według Kiepskich”. Po czasie zrozumiałem, że ta „komedia” jest przykładem wzajemnego dręczenia się.

    Odkryto zabójstwo następnego dziecka. Matka darła się na niego, bo go nie chciała. W „Super Stacji” wytłumaczyli to brakiem aborcji. Zabija się dziecko później, bo nie można tego zrobić wcześniej!

    Nad nami podobna mamusia wyzywała swojego malucha. Koledze lekarzowi, który wynajmuje jej mieszkanie powiedziałem, że to jest znęcanie się psychiczne. Zareagował: obgadał mnie i obraził, bo do niego krzyki nie dochodzą (mieszka „w domku ciasnym, ale własnym”).

    Zobacz jak zachowują się „normalni” ludzie. Każda interwencja sprawia kłopot (przykładem bronienie ofiary napadu). Piszę, a w TVN „Uwaga” pokazują aferzystów handlujących solą odpadową jako spożywczą. Ile agresji spotkało dziennikarzy śledczych.

    Pod blokiem dziewczynki grały w piłkę, ale nie pod swoim oknem. Ktoś zwrócił uwagę, bo niszczą kwiaty. W ich obronie stanął tata gotowy do bójki z sąsiadem. 

    Szajka w szczycie sezonu rozkradła biuro turystyczne i zostawiła na pastwę losu  „wypoczywających” w różnych krajach. Przez sekundę znajdź się w sytuacji tych ludzi i to z małymi dziećmi, którym z ręki wyrywano bułki, bo nie zapłacone!

    Prokurator czeka na zawiadomienie o przestępstwie, a w tym czasie brygady antyterrorystyczne wkraczają do handlujących własnymi narządami (ogłoszenie: „sprzedam nerkę”). To głupie mydlenie oczu i to przy pomocy TVN 24.

    Nie będę rozwijał tematu, bo każdy zna dręczące się teściowe i synowe, córki z matkami, małżeństwa, "sąsiadów", a nawet złodziei dzielących się łupem.

    W nocy śnił się krzyż i obraz MB Częstochowskiej, a w dokumentach pojawiła się wielka ilość pasożytów, który pokąsały mi ręce. Faktycznie nastąpił atak ze strony siostry, która zmieniła warunki spłaty dzielonego spadku. 

    Piszę, a pokazują posłów, którzy ubliżają sobie i trafiają przed oblicze Komisji Etyki Poselskiej. Napłynął także obraz Kliczki z rodakami-patriotami, którzy trzymając się za ręce blokowali przejście premierowi Wiktorowi Janukowyczowi (protest przeciwko rozszerzania języka rosyjskiego).

    Na ten moment Pan mówi: „Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. /../ Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! /../ Nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. /../ Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich /../". Am 5, 14-15. 21-24  

    Na nabożeństwie do Najśw. Krwi Pana Jezusa trwały rozproszenia i smutek. Przykro mi, ponieważ na spotkania ze Zbawicielem powinienem przyjść z sercem oderwanym od spraw tego świata. Po Eucharystii napłynęło trochę pokoju...

                                                                                                                              APEL

  1. 03.07.2012(w) ZA NIEDOWIERZAJĄCYCH
  2. 02.07.2012(p) ZA CZYNIĄCYCH POPRAWKI
  3. 01.07.2012(n) ZA ŻĄDNYCH KRWI
  4. 30.06.2012(s) ZA PRAGNĄCYCH CUDOWNEGO UZDROWIENIA
  5. 29.06.2012(pt) ZA POMÓWIONYCH O CHOROBĘ PSYCHICZNĄ
  6. 28.06.2012(c) ZA ŻYWCEM ZŁAPANYCH PRZEZ DIABŁA
  7. 27.06.2012(ś) ZA TYCH, KTÓRZY MNE PRZYGARNĘLI
  8. 26.06.2012(w) ZA TYCH, KTÓRZY NAPEŁNIAJĄ SERCE JEZUSA ZELŻYWOŚCIAMI
  9. 25.06.2012(p) ZA CZEKAJĄCYCH NA LEKARZA
  10. 24.06.2012(n) ZA OFIARY ZWYRODNIAŁEJ WŁADZY

Strona 978 z 2412

  • 973
  • 974
  • 975
  • 976
  • 977
  • 978
  • 979
  • 980
  • 981
  • 982

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2150  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?