- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 744
Dziwne, bo od wczoraj piszę do „NIE” i „Super Stacji”, ale to okaże się nieprzypadkowe, ponieważ zatrudnieni tam są wszechwiedzący i nie widzą belki, a nawet belek we własnym oku.
Przez chwilkę siedziałem przez telewizorem i w swoim stylu sam oceniałem: „dali zezowatą i gada głupoty”, „trzeba być naprawdę pukniętym, aby grać w Kiepskich”. Przypomniał się Kubuś Parchatek (Jakub Wojewódzki), który występującą w x-factor dziewczynkę określił „grubą kluską”.
w tej materii dobra jest feministka Kazimiera Szczuka: w trzech zdaniach określiła tatusiowatość naszego prezydenta. Teraz u red. Olejnik broni ubiorów „spółkujących inaczej” na paradzie zdziczenia ...wyśmiewając hierarchów w Watykanie. Ciekawe co powiedziałaby o sobie. Komisje, sądy, trybunały oraz jurorzy czynią to samo, bo oceniają innych „jako bogowie”.
W wielkim rozproszeniu i złości szedłem na nabożeństwo czerwcowe, a moje serce zalała niechęć do wielu (nie mogę opisać). Rozproszenie sprawiło, że nic nie docierało do drętwego ciała.
Uwagę zwróciły słowa kapłana o małym narządzie naszego ciała: języku, który może wyrządzić wiele krzywd, a nawet zabić! Na ten moment Pan Jezus przestrzega: << Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. /../ Czemu to widzisz drzazgę w oku innego, a b e l k i we własnym oku nie dostrzegasz? /../ Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz /../".
W moim stanie nic się nie zmieniło po przyjęcie św. Hostii, ale podczas powrotu do domu napłynęła obecność Boga Ojca, ale taka łagodna, pocieszająca, dająca ufność i nadzieję. Te uczucia trudno przekazać. Moje myśli uciekły do „jakby załatwianej sprawy zawodowej”.
To będzie trudne, bo bój duchowy trwa, ale dusza wciąż powtarzała słowa ostatniej pieśni: „Swojego ludu nie gardź prośbami, ucieczko grzesznych módl się za nami”. Śpiewałem to całą drogę i tak mi dobrze z Najświętszym Tatą. Wprost jestem dzieciątkiem huśtanym na rękach i przytulanym. Bóg zna moje prawdziwe serce i wady charakteru.
W TV trwa festiwal. Oto Jarosław Kaczyński mówi, że wyda wojnę wulgaryzmom i brutalizacji w polityce. W tym czasie redaktor z TVN 24 ("szałmen") zapowiada pogodę w Boże Ciało określeniem „bożecielna”, a figura Pana Jezusa ze Świebodzina jest przeznaczona do rozbiórki, bo budowa była nielegalna!
Jedni drugich oceniają w programie „Bez ograniczeń” wspaniałej „Super Stacji”. Belki w swoim oku nie widzą zatrudnieni tam: Kuba Wątły i Eliza Michalik. Za obrażanie Boga Objawionego powinni być ukarani. W jednym z programów profesor Kopff powiedział, że w Toruniu z krwi JPII będą robili kaszankę.
Pan Kuba Wstrętny zawsze życzy mi wszystkiego najlepszego i dobrej nocy, a ja po każdym jego programie nie mogę zmrużyć oka i wciąż czekam kiedy pójdzie do więzienia, bo wówczas uzyskam równowagę psychiczną. Przecież mam to tego prawo jako obywatel demokratycznego państwa, a nie chcę się uzależnić od relanium, które kolega jadł garściami i umarł.
Na forum Onet.pl działa osobnik, który powtarza wpis, ze Pan Jezus był schizofrenikiem. Pisałem do właścicieli portalu, ale odpowiedzieli, że to moja osobista ocena. Wydaje się, że mają nakaz obrażania wiary i odciągania od Boga. Obrazisz geja lub Żyda trafiasz do sądu. Obrazisz Boga Objawionego, a nikt nawet nie zareaguje. Jego wpis zawsze dają, a mój wycinają.
Napisałem do niego: „Jako psychiatra obrażasz uczucia religijne katolików. Śmiej się ze mnie, ale zostaw Pana Jezusa. Nigdy więcej tak nie pisz, bo niedługo spotkasz się z Panem, który Jest".
Przykładem człowieka, który ocenia i obraża innych jest Janusz Palikot. Właśnie pojawił się w „Kropce nad i”. Pani Olejnik cytuje jego wypowiedzi, a on po swojemu mówi, że to, co zrobiła Kluzik - Rostkowska oraz Bartosz Arłukowicz to kur...wo, ale zarazem skarżył się, że babcie z parasolkami pobiły jego zwolenników, którzy wprosili się na spotkanie z Macierewiczem.
Piszę, a Bronisław Komorowski zaleca Tomaszowi Nałęczowi, aby ugryzł się w język!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 714
Jak nigdy twardo spałem, a tuż po przebudzeniu Pan powiedział do mnie „Kocham cię”. Nie bierz tego dosłownie, bo ja nie mam żadnych objawień typu głosów, widzeń oraz iluzji, które psychiatrzy ateiści ładnie nazywają.
Bóg przemówił do mnie poprzez pismo „NIE” z art. "Kocham cię figurancie" na którym leżał obrazek JPII z otwartymi ramionami oraz słowa „Kocham cię”.
W moim sercu pojawił się obraz przyjmującego Eucharystię: Ciało Pana Jezusa przenika do duszy, która zaczyna promieniować świętością!
Taka właśnie święta dusza (cząstka Boga naszego) jest wcielana w momencie połączenia plemnika z jajeczkiem i taka ma wrócić do Stwórcy po „zesłaniu z miłości” (dołączeniu do ciała). Ta „kropla Bożego oceanu”, która ma świecić.
U ludzi niegodnych zjednania z Panem Jezusem św. Hostia jest „połykana” jako opłatek i dociera tylko do ciała fizycznego.
To prawda, bo ja jestem innym człowiek przed i po przyjęciu Ciała Zbawiciela. Czas sprawia utratę czystości, a Eucharystia ja przywraca. Po zgrzeszeniu (w myśli, słowie i uczynku) trzeba iść do kapłana, bo tylko on może odpuścić grzechy.
Tow. Joanna Senyszyn nie ma takiej możliwości i dlatego nie grzeszy! Zobacz przewrotność języka sługi szatana...ja mówię podobnie w żartach, że nie choruję, bo nie chodzę po lekarzach!
Trwa ulewa i dla żony jadę na „nie moją” Mszę św. a tuż przy mnie znalazł się mój "opiekun", bo wciąż zagrażam bezpieczeństwu władzy ludowej. Wielki smutek zalał serce, a rozproszenie sprawiło, że prawie nie uczestniczyłem w nabożeństwie, a dzisiaj jest wielkie święto (Trójcy Świętej).
Mojżesz wstawszy rano wstąpił na górę (...) A Pan zstąpił w obłoku /../ skłonił się Mojżesz aż do ziemi /../ „niech pójdzie Pan w pośrodku nas. Jest to wprawdzie lud o twardym karku, ale przebaczysz winy i grzechy nasze i uczynisz nas swoim dziedzictwem". Wj 34, 4b-6. 8-9
Jezus powiedział do Nikodema: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, /../ miał życie wieczne. /../ Kto wierzy w Niego, /../". J 3, 16-18
W programie Ewy Ewart „Droga ku wolności” pokazują uciekinierów z Korei Północnej. To reportaż o ziemi (niewola), czyśćcu (ucieczka do Chin lub Laosu) i Niebie (Korea Południowa).
Wróciłem do Pana Jezusa na nabożeństwo czerwcowe i zapatrzyłem się w promieniującą Monstrancję, a dusza doznała wielkiego smutku, ponieważ wcześniej przeczytałem całe „NIE” nr 17/2011 (22-28 kwietnia). Dziwi ateizm głupkowaty z całkowitą bezkarnością, małość obrażających Boga oraz dziecinne popisywanie się. Nie mogłem dojść do siebie.
Na forum Onet.pl Religia dyskutowano o Trójcy Świętej, gdzie napisałem:
Dzieło Boże jest tak proste, że nie może być przyjęte przez "wierzących w rozum”. Nie mieszajcie w głowach Polakom, katolikom, bo dosyć „uczonych w pisaniu" gubiących duszę własną i innych.
W Trójcy Świętej nie ma żadnej tajemnicy, bo to:
1. Bóg Ojciec to nasz TATA. Największą łaską jest, gdy przyjdzie i poczuję Jego obecność. Raz tego zaznasz, a niczego nie będziesz pragnął. W takiej chwilce chciałbym "umrzeć" czyli wrócić do życia (Raju). Każdy ma tatę lub jest tatą i wie jak cieszy się z jego przyjścia dzieciątko
2. Osoba Zbawiciela kojarzy się z różnymi cierpieniami, krzyżami życia oraz codziennymi udrękami. Pan Jezus daje nam Sam Siebie w Cudzie Ostatnim. Po zjednaniu w Komunii św. duszę zalewa słodycz, pokój, a także moc aż do męczeństwa. Po przyjęciu św. Hostii Pan Jezus wnika do mojej duszy, a w tym momencie staję się świętym!
3. Duch Święty to znane dary, natchnienia, wołania jak u psalmisty. Zawsze proszę, gdy potrzebuję „mądrości".
Błagam Was. Przestańcie szukać, bo szkoda czasu. Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Nie ma śmierci. Nie wierzysz? Poproś Boga, zawołaj do Ducha Świętego, a zobaczysz co się stanie...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 691
Przed kilkoma dniami mój ulubiony prorok Izajasz wołał, aby: „/../ rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych, i wszelkie jarzmo połamać /../”. To wprost Jacek Kaczmarski z pieśnią, a „mury runą”.
Na Mszy św. szatan zalał moje serce nienawiścią do prześladowców. Na ten moment kościelny wkroczył bez komży. Nie rozumiał i już nie zrozumie swojej posługi. Napłynął proboszcz z Gośliny Murowanej „wyrzucany” przez „wiernych”, którzy żądają wyliczeń. Napisałem do niego, aby nie przejmował się akcją zorganizowaną przez bezpiekę, bo normalni ludzie nigdy tego nie czynią.
Dalej trwa dekret Bieruta o obsadzaniu stanowisk kościelnych. Każdy proboszcz powinien być przenoszony co 5 lat, ale posłuchano się ekspertów z "Gazety wyborczej", która popiera wierność dwóm panom: Bogu i mamonie. Dalej dobre parafie są dla „zasłużonych”, którzy siedzą tam aż do śmierci, a nawet jeszcze dłużej ("kult").
Pan Jezus właśnie mówi: "Nikt nie może dwom panom służyć. /../ Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. /../ Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, /../ Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? /../ Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. /../”. Mt 6, 24-34
Przesuwają się ofiary: Kropiwnicki w Łodzi, skrzywdzony wojskowy oficer, lekarka, którą wrobiono w kradzież, tracący mieszkania pod zastaw pożyczki, mieszkańcy kamienic przejmowanych przez „właścicieli” i tracący wszystko przez podpalane magazyny.
Później dziennikarz śledczy Bertold Kittel będzie mówił o mafii sycylijskiej z którą walka wciąż trwa. Ja powiem tak: u nas jest spokojnie, ponieważ rządzą służby specjalne i dlatego nie ma żadnej wojny gangów o terytorium czyli Polskę. Chińczycy zgarnęli dotację na budowę autostrady, a drogi nie budują. Nie mogliby tego uczynić bez współdziałania z naszymi (globalizacja przestępczości).
Ja czuję, że żyję w państwie policyjnym, obcy we własnej ojczyźnie. Napływa krzywda zawodowa jako „podziękowanie” za niewolnictwo w pracy. Po czasie wołam o pomoc do Pana Jezusa i św. Michała Archanioła, bo głowa prawie pęka z powodu trwania totalitaryzmu.
Pan Donald Tusk walczy z dopalaczami, kibolami, pedofilami oraz z Kamińskim i Ziobrą, a w tym czasie pani Pitera króluje w mediach. Wczoraj dwóch dziennikarzy śledczych Bronisław Latkowski i Piotr Pytlakowski stwierdzili, że u nas nikt nie mówi o mafii i nie ma struktur ją zwalczających.
Nawet dochodzi do kumania się wysokich funkcjonariuszy z bossami. Efekty rozkradania państwa widać w Grecji, a u nas będzie to samo. To wszystko trwało w myślach około 10 minut, a dusza omdlewała z udręki.
W tym momencie z tablicy ogłoszeń „spojrzał” Pan Jezus z Najświętszym Sercem w koronie cierniowej: „Będę Sam ich pociechą we wszystkich smutkach i utrapieniach życia”. Wzrok przykuł także obrazek: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Bóg wprost mówi do mnie: "zobacz jakiego szczytu bestialstwa ludzkiego doznała Najwyższa Czystość i Świętość"! To wyraźna prośba do mnie, abym przyjął cierpienie.
Na ten czas padają słowa św. Pawła, któremu Pan Jezus powiedział: „/../ "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali". Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. 2 Kor 12, 1-10
To wielka prawda, bo wiesz jak hartuje się stal. Każdy komunista musiał wykazać się, ze jest zdolny zabić, poniżyć prawego, klęknąć przed partią i obrażać Boga. Każdy wyznawca Chrystusa ma wykazać się miłością swoich nieprzyjaciół. Nie ma większej próby na ziemi.
„/../ Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić. /../ szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę./../
Kim jest ten człowiek, co pożąda życia
i długich dni pragnie, by się nimi cieszyć? Ps 34, 8-13
Piszę, a w TV Historia pokazują gehennę żołnierzy AK. Rosjanie jeszcze w czasie okupacji niemieckiej mieli listy elementów antysowieckich. Płacze świadek wrzucenia ich dowódcy do studni, którą zawalono kamieniami. W ręku kilka dodatków do „Gościa niedzielnego” z materiałami z IPN o martyrologii Polaków po „wyzwoleniu”.
Intencja modlitewna klarowała się od kilku dni. W odczycie pomogło trafienie na blog zatytułowany: „Skrzywdzona”. Zrozum ból mojego serca, które wie, że współcierpi z Panem Jezusem.
Na koniec dnia w bólu serca przejrzałem cały tygodnik „NIE”. Takie pismo nie powinno istnieć w kraju, który tak krótko cieszy się wolnością. Jakże pasują tutaj słowa Pana Jezusa do V, Ryden z dnia 16/01.1992 z tom IV, który „wyjął się” z całego szeregu i „otworzył” na str. 390:
„Jestem zanurzony we Własnej Krwi z powodu wszystkiego, co widzą Moje Oczy i co słyszą Moje Uszy. /../ Wielu będzie nadal prowadziło życie bezbożne i wielu nadal będzie grzeszyć i obrażać Moją Świętość, nie zważając na Moje ostrzeżenia, nie zdając sobie sprawy ze znaków, które daję dziś światu.
Niegodziwość i ateizm, pragnienie władzy i racjonalizm są noszone przez tych ludzi jak sygnet. /../ Liczne będą jęki rządzących, kierujących i wpływowych ludzi: wszyscy będą jęczeć! /../ słuchaj Moich westchnień, słuchaj Mego Serca. /../ przyjdź, pociesz Moje Serce.
Niech twoje modlitwy będą jak adwokat broniący twojego pokolenia przed gniewem Mojego Ojca /../ niech będą błaganiem przed Ojcem”.
Wyszedłem z domu i przez 1.5 godziny wołałem do Boga w intencji skrzywdzonych przez władzę. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 677
Znam już intencję modlitewną dnia, a to sprawia łatwe kojarzenie „duchowości zdarzeń”. Zaczynam zapis, a w „Kawie na ławę” Stefan Niesiołowski zrównuje z ziemią ludzi prawych, kopie leżących, a zarazem pieje z zachwytu nad fałszywymi, sprzedającymi się i odznaczanymi. Trafiony prawdą uśmiecha się z podziwem dla demaskatora.
Miejsce etatowego dyskutanta Ryszarda Kalisza zajął Jarosław Kalinowski („Bóg, honor, ojczyzna”), który stwierdził, że Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński powinni być odsunięci od pełnienia funkcji publicznych. Ból chwycił serca, a w oczach zakręciły się łzy, bo to polityczni bonzowie.
Kubuś Parchatek mówił, że jest rasistą i z ramienia Ku-Klux-Klanu (Bractwa Śmierci) zadzwonił do jakiegoś murzyna. Zobacz co wyprawia Polak mający „trochę więcej oleju w głowie” od innych.
W kościele znaleźli się przede mną „nowożeńcy” w ubraniu plażowym, którzy przybyli do spowiedzi z 20-ma weselnikami! Wprost są oburzeni, bo jutro jest ślub, a tu nie ma spowiednika! Kręcili się i gadali do siebie.
To dziecinada i nietakt najwyższej kategorii. Gdy znalazł się przy mnie powiedziałem, że w takim ubraniu nie wypada przychodzić do kościoła, ale odpowiedział przewrotnie, że „nie suknia zdobi człowieka”...
Straszliwy ból zalał moje serce, padłem na kolana podczas konsekracji, a łzy zalały oczy. Ludzie nie rozumieją swojego zachowania w świętym miejscu. Po Komunii św. usiadłem z przodu, a przede mną dwie panie, które zamówiły nabożeństwo zaciekle dyskutowały.
Po zjednaniu z Panem Jezusem duszę zalała słodycz i pokój oraz pragnienie milczenia. To dwóch różnych ludzi: „człowiek ciało” (buntownik) i człowiek dusza (chrystusowy). Wracałem do domu omijając ludzi, bo nie obchodził mnie ten świat.
Jest mi bardzo przykro, bo ludzie lekceważą z b a w i e n i e do którego prowadzi Sakrament Pojednania. Ja też takim byłem, a nawet gorszym, bo grzeszyłem wiedząc, że Bóg Jest. Żona przekazała, że na wczorajszej pielgrzymce w autobusie odmawiano drogę krzyżową, a w tym czasie kilka osób żartowało.
Wróciłem na nabożeństwo czerwcowe. W ręku ponownie znalazł się obrazek Pana Jezusa z Najśw. Sercem. W stołówce domu parafialnego jest taki obraz i towarzyszy konsumpcji...także przez przygarniętego Ukraińca, który na załatwionych protezach nóg zawsze tam trafi, ale kościół omija (taka sama odległość).
Po Komunii św. usiadłem na mojej ławce pod krzyżem i tam dopiero było mi dobrze. Proboszcz zapraszał wszystkich na ciastka, ale ja dzisiaj mam post duchowy i chciałbym rozmawiać o naszej wierze.
W pokoju i słodyczy wróciłem do domu. Po drodze do znajomej mówiłem o tych, którzy przychodzą do kościoła „uspokoić duszę”. Chodzi o obowiązkową Mszę św. a najgorsze jest to, że nie spowiadają się, bo „nikogo nie zabili” i przystępują do Komunii św.
Kolega lekarz opowiedział się za antykrzyżowcami, a widziałem jak przyjął Pana Jezusa. Takich też reprezentuje nasz prezydent Bronisław Komorowski, który „popiera życie” i dlatego jest za in vitro.
Donald Tusk w kampanii prezydenckiej przypomniał sobie o ślubie. Nawet zwolniono go z 10 krótkich nauk przedmałżeńskich, a teraz „księżom nie będzie się kłaniał”.
Piszę, a „mądra” pani Szczuka porównuje dziwne ubiory „spółkujących inaczej” na paradzie równości do strojów duchownych w Watykanie. Przecież podobnie jest ze strojami sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Jako katolik nie wyrażam zgody na sodomię („ohyda w oczach Boga”), a to oznacza zacofanie. Przestrzeganie przykazań danych przez Boga Objawionego to hamowanie demokracji. Nie pogadasz z taką, bo aż się trzęsie ze złości!
Pięknie wyglądają kwiaty pod krzyżem Pana Jezusa. Podlałem i wymieniłem wodę w wazonie, a to jest wielka łaska, bo każdy krzyż na świecie powinien być „umajony”, a w Wielki Piątek oświetlony... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 651
Obudziłem o 3.30 i pracowałem do pierwszej Mszy św. a dzisiaj ma odbyć się posiedzenie Naczelnego Sądu Lekarskiego, gdzie trafiła moja krzywda.
Nie wiem jakie są zamiary Boga: "(...) wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. (...) Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski". Mt 6, 7-15
Jakże niepojęta jest sprawiedliwość Boża. My jesteśmy skłonni do odwetu, pokazania swego, uzyskania satysfakcji. To nie ma nic wspólnego z przyjęciem łaski niezasłużonego cierpienia. Ciało buntuje się, ale wyobraź sobie, że jesteś już u Pana Jezusa. Czym lepszym można się wykazać? Tyle, że ja już nie walczę o swoje, ale o to, aby taka krzywda nie stała się innemu.
Najważniejsze jest moje serce, które uległo przemianie. Przypomina się czas, gdy jechałem na bój ostatni z kolegami. Wówczas prosiłem, aby Bóg odpuścił moim winowajcom, a w litanii do NMP wołałem o wstawiennictwo Matki w mojej sprawie: „Arko Przymierza, Pocieszycielko strapionych, Wspomożenie wiernych, Królowo męczenników, Królowo wyznawców”.
Przepływa udręczenie rodziny Olewników, Chodorkowski, wrobieni w przemyt narkotyków, zwabieni do obozów pracy i domów publicznych, uciekający z Korei Północnej oraz sąsiedzi senatora Stokłosy, który rozlewał zawartość szamb na okolicznych polach. Jeszcze rodziny ofiar stanu wojennego i niewinność generała Kiszczaka, a teraz Z. Ziobro musi jeździć po sądach, a nawet przepraszać kolegę dr G.
Przypomina się dochodzący sprawiedliwości ojciec syna, który zmarł z winy lekarza, włóczeni po sądach w celu specjalnego dręczenia, „cudownie uzdrawiani” przez kolegów lekarzy z ZUS-u. W „Uwadze” pokazano duszoną przez konkubenta, której uszkodził kręgosłup szyjny. Nie reagowała policja i prokurator.
Do tego żołnierze z Nangar Khel z 26 sierpnia 2007 roku w Afganistanie. To typowa prowokacja, która miała za zadanie pokazać marność nowych służb specjalnych, ale nikt tego nie podniósł. Musiałbyś zaznać tego i zobaczyć bezkarność sprawców i własną bezsilność.
Po Komunii św. trochę słodyczy zalało serce i usta. W domu, w wielkim smutku włączyłem kasetę z której popłynęła „Uboga sutanna”. To prawda, bo cóż może dać mi Jezus oprócz krzyża. Jaka większa łaska mogłaby mnie spotkać podczas tego zesłania. To krzyż niesprawiedliwości, fałszywego oskarżenia, włóczenia po sądach, napadania w zorganizowanej grupie. Na ten moment bogatemu młodzieńcowi Pan zaleca, aby wszystko sprzedał, rozdał biednym i poszedł za Nim.
Na Mszę św. wieczorną z okazji rocznicy święceń kapłana wyszło czterech celebransów. Łzy zalały oczy, gdy zabrzmiało „Ave Maria”, a św. Hostia nadłamała się z brzegu i wyprostowała. Prawie krzyknąłem, bo chór zaczął śpiewać „Ubogą sutannę”.
Dziwne, bo w TV Trwam trafiłem na rozmowy niedokończone o męczeństwie katolików. Udało się wejść na antenę, gdzie zdesperowany przekazałem informację o mojej sprawie.
Przypomniały się słowa dzisiejszego Ps 111, 1-4. 7-8
Jego dzieło jest wspaniałe i pełne majestatu,
a Jego sprawiedliwość trwa na wieki.
(...) Dzieła rąk Jego są sprawiedliwe i wierne (...)”.
Jak Pan Bóg to wszystko mi układa?
APEL
- 15.06.2011(ś) ZA TYCH, CO SKĄPO SIEJĄ
- 14.06.2011(w) ZA BEZKARNIE KRZYWDZONYCH
- 13.06.2011(p) ZA DUSZE ŻYDÓW CIERPIĄCE W CZYŚĆCU
- 12.06.2011(n) W INTENCJI MOJEGO UŚWIĘCENIA
- 11.06.2011(s) ZA GRZESZNIKÓW
- 10.06.2011(pt) ZA WIERNYCH AŻ DO ŚMIERCI
- 09.06.2011(c) ZA CZYSTYCH W SERCU
- 08.06.2011(ś) ZA ODWAŻNYCH W DAWANIU ŚWIADECTWA WIARY
- 07.06.2011(w) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU NIEZROZUMIENIA
- 06.06.2011(p) ZA OŚWIECONYCH ŚWIATŁEM BOGA