Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

24.09.2012(p) WDZIĘCZNY ZA DOBROĆ BOŻĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 wrzesień 2012
Odsłon: 939

    Pan Bóg zalewa mnie morzem łask. Dzieciątko nie potrafi wyrazić miłości dobrego tatusia ziemskiego, a ja mojego zanurzenia w Boga, bo jak opisać ciepły promyk z Nieba przelatujący przez serce? 

    Obudzono mnie na „Anioł Pański” i razem z dzwonami kościelnymi odmówiłem tą modlitwę oraz „pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los”. Tak właśnie wypowiedziała się intencja dnia wczorajszego.

    Człowiek normalny, a szczególnie emeryt w poniedziałek o tej porze smacznie śpi, a później biegnie po chleb i mleko. Ja zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem, Chlebem Życia...

    Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP, a ja dalej zagrażam bezpieczeństwu państwa ludowego. Przykro mi, bo zniewoleni bracia ziemscy-katolicy już czuwają: ten jedzie, ten przechodzi, a tamten ma nos przy szybie...jest też grzebiący w pojemniku, bo właśnie wyrzuciłem śmieci z niszczarki, aby moich kartek nie czytał ktoś znajomy.

    Dlaczego psychiatrzy nie opisali jeszcze choroby wynikającej z uzależnienia od śledzenia i donoszenia? Wielu z nich cierpi też na to chorzenie i wstydzi się przyznać. Myślałem, że problem rozwiąże wyszukiwarka, ale "nie nada"...

    W kościele trwały rozproszenia, bo zły podsunął mi „sprawę zawodową”.  Dobrze, że prosiłem Pana Jezusa, aby był ze mną w zeszłym  tygodniu, bo zły chciał mnie zamęczyć przygotowywaniem się do spotkania z kolegami broniącymi założenia, że wiara w Boga to choroba. Bestia wiedziała, że posiedzenie będzie odwołane.

    Nie dotarły czytania, jakby mnie tu nie było. „Przepraszam Panie za te myśli, bo nim się zorientuję już jestem daleko od Ciebie! Panie weź w opiekę moją rodzinę. Matko Najświętsza bądź z nami”.

    Idę w kolejce do św. Hostii, a w serce wpadają słowa szafarza: „Ciało Chrystusa”...”Ciało Chrystusa”. Zawołałem do Pana Jezusa, aby był dzisiaj z nami. Napłynęła myśl, aby przyjechać do domu z Komunią świętą. Udało się...w domu padłem na kolana, przeżegnałem się i podziękowałem za tą łaskę.  

   Dzisiaj miałem kontrolna wizytę u kolegi. Nie mogę opisać intymnego problemu, bo jeszcze żyję. Z radości uzdrowionego obiecałem koledze, że pomodlę się za niego. Przypomniał się film „Za kratkami”, gdzie doszło do cudownego uwolnienia więźnia. Pobił w swojej obronie strażnika i poprosił Boga  o pomoc, bo jego życie było zagrożone. Po uwolnieniu były łzy radości, powitanie z rodziną, ale nie padło słowo podziękowania Bogu.

    Wieczorem wahałem się czy iść na ponowną Mszę św., ale napłynęło słowo: dziękczynienie! Poszedłem w intencji kolegi i poprosiłem Matkę Najśw., aby objęła go i poprowadziła. Dlaczego ludzie nie widzą otrzymanej pomocy od Boga? Dlaczego brak w nas wdzięczności?

    Na ten moment Pan Jezus mówi o potrzebie bycia wdzięcznym Bogu i to nie słowami, ale czynami. „Przytulam cię do Mnie, aby dać ci odczuć, że jest Ktoś, kto cię kocha. Z tych rąk zstępują kary, a także pieszczoty /../”...*     

                                                                                                                                            APEL

* „Poemat Boga-Człowieka” k.4 c.3 str. 168

 

23.09.2012(n) ZA POWIERZAJĄCYCH SWÓJ LOS BOGU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 wrzesień 2012
Odsłon: 949

     Przeciętny człowiek uważa, że nasz los to ciemna tajemnica, którą chciałby poznać i z tego powodu biegnie do wróżki w poszukiwaniu "prawdy"...wprost od szatana. Nigdy nie wspomni się tam o naszej duchowości, bo chodzi o odciąganie ludzi od Boga.

     Bestia zna naszą ciekawość dotyczącą losu, a  nawet kosmosu. Kolega lekarz-psychiatra Bradford Frank z San Diego w Kalifornii szykuje się do zamieszkania z rodziną w jaskini. To ma uchronić go przed śmiertelną ptasią grypą! 

     Zapytasz o mnie. Ja żyję tylko danym dniem. Celem mojego życia jest zbawienie (powrót do Nieba) i na to muszę sobie zasłużyć. Mój los zabezpiecza Tata i tylko On może go odmienić. Potwierdzają to słowa dzisiejszego psalmu: „Pan podtrzymuje całe moje życie. /../ Oto mi Bóg dopomaga / Pan podtrzymuje me życie”. Ps 54

    Jak nigdy oglądałem film dokumentalny na którym Amerykanin relacjonował pobyt w jakimś strasznym więzieniu („Za kratkami”), gdzie strażnik-sadysta żądał od niego pieniędzy. Odruchowo skatował klawisza i przestraszony - pierwszy raz w życiu - zaczął prosić Boga o wybawienie ze śmiertelnej  opresji.

    W momencie, gdy strażnicy łamali mu palce i chcieli go zabić do pomieszczenia wszedł dyrektor więzienia. Strażnika wyrzucono z pracy, a jego uwolniono. Radość, płacz, powitania rodziny, bo „miał szczęście”. Nie padło słowo podziękowania Bogu. 

     Intencja niby odczytana, ale jak zacząć zapis? W Afganistanie pozostawiono przy drodze noworodka („ładunek wybuchowy”), którego znaleźli polscy żołnierze. Dziecku dano imię „Pola” i zbiera się dla niej ubranka i dary. Nawet ma już rodzinę zastępczą. To wyraźne działanie Opatrzności Bożej. Na ten moment w piśmie „Któż jak Bóg” piszą o interwencjach anielskich.  

    Wczoraj córka Kwaśniewskiego miała ślub w katedrze, a pod naszym kościołem trafiłem na zakończenie takiej uroczystości. Nagle znalazłem się w Kanie Galilejskiej. Wyobraź sobie rozbawione towarzystwo i sytuację gospodarzy, którym na weselu zabrakło wina!

    Każdy, który pił alkohol rozumie, co oznacza brak „trunku” w środku biesiady. Łzy zalały oczy, bo zrozumiałem Matkę Bożą proszącej Syna o pierwszy cud.  Nawet teraz, gdy to zapisuję dreszcz przepływa przez ciało.  

    Tylko Pan Jezus znał przebieg swojego życia ziemskiego: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie. /../ Jeśli kto chce być pierwszym, nich będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Mk 9, 30-37

    W kazaniu była mowa o tym, że mamy ufać Bogu jak dzieci, bo dziecko jest przykładem bezgranicznego zawierzenia swojego losu.

    Zapamiętaj. Nasze życie ma zakończyć się powrotem do Nieba. Nigdy nie staraj się odkryć jego przebiegu, bo to budzi demony. Bestia podsunie każdemu wizję: „zdrowia, szczęścia i pomyślności”, a to nie ma nic wspólnego z niesieniem krzyża (przyjęciem swoich cierpień) i pragnieniem zostania świętym.

    Ja nie piszę tego dla „mądrych” i szukających ciekawostek, ale dla poszukujących Prawdy, bo dla mnie:

- zdrowie to zdrowie duszy

- pomyślność to bezgrzeszność, a

- szczęście to świętość prowadząca nas do Raju!     

    Nagle zostałem przeniesiony do parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej (transmisja telewizyjna), gdzie przy ołtarzu stała grupa ministrantów ze złożonymi dłońmi. Kapłan powiedział: „zgromadziła nas miłość do Boga oraz Jego Miłość do nas”. 

         Łzy zalały oczy, bo nie przypuszczałem, że stamtąd zostanę pobłogosławiony...                                                                                                                                                                   APEL 

 

 

22.09.2012(s) ZA BOLEJĄCYCH Z POWODU UPADKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 wrzesień 2012
Odsłon: 977

    Po przebudzeniu serce zalał smutek spowodowany wczorajszym upadkiem...smutek niezadowolenia z siebie, bo szatan przewrócił mnie bez żadnego wysiłku. Przykro jest dziecku, które nagle zraniło się...

    Nie wiem jak podejść do zdarzenia, które zapowiadał sen, bo z drugiej strony cierpienie ułożyło się w intencję. Spełniło się też pragnienie napisania do abp Stanisława Dziwisza (przeciwnika obwołania Chrystusa Królem Polski).

    Zły jest niezmordowany i teraz napuszcza mnie na kolegę, który wczoraj zbył mnie...mam napisać skargę. W odpowiedzi odmówiłem „Anioł Pański”, „Pod Twoją obronę” i zacząłem śpiewać „Serdeczna Matko opiekunko ludzi, niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi”.

    Później na Onet.pl trafiłem na art. „Zdradziłam. Nie wiem, co mam dalej robić”. Dziewczyna jest zrozpaczona, bo ma wyrzuty sumienia, a psycholog jej "radzi". Napisałem o potrzebie przystąpienia do Sakramentu Pojednania, ale nie dali wpisu, bo ważniejsze są żarty forumowiczów niż padnięcie na kolana.  

    Każdy zna swoje wady i tylko garstka je akceptuje. Ja nie chcę gadać i żartować, robić zamieszania i być męczliwym. Nie trzeba innym zawracać głowy, bo każdy ma swoje problemy. Nawet przypomniała się wczorajsza modlitwa za zszokowanych, a z plakatu patrzyły na mnie wielkie oczy (symbol przestraszenia) surykatki.

    W kościele kapłan zaczął nabożeństwo od śpiewu: „Serdeczna Matko”, a ja zawołałem: „Matko! Ty znasz moje serce i wiesz jak cierpi człowiek, który wszystko widzi od Boga”. Zobaczyłem kapłana w konfesjonale, ale nie chciałem iść do spowiedzi, bo będę gadał o swojej "krzywdzie" i przez to spowiedź będzie powodem do grzechu!

    Podczas czytań trwały rozproszenia, a w sercu zagościła złość demona...do kapłanów i ich słabości. Ja mam łaskę wiary i wiem o swojej nędzy. Wyobraź sobie teraz rozterki kapłana z małą wiarą i jego złość na nas, bo trzeba śpiewać i odprawiać nabożeństwo dla kilku obserwatorów.

    Zły podsuwał sprawy "wagi państwowej" (demolka Polski, kliki w sądach, itd.) oraz "problemy lokalne", bo na czas wyborów powstaje z popiołów Tfu-r: Forum Prawicy Samorządowej w którym kolesie będą walczyć z "kolesiostwem".

    Pomyślałem też o Forum Prawicy Katolickiej. Zapisuję to dla dokumentacji tego, co szatan wyprawia w głowach wiernych na spotkaniu z Panem Jezusem! Zajrzyj od czasu do czasu do swojej głowy i sprawdź jak pracuje ten superkomputer... 

    Napłynęła bliskość Matki Bożej, która jest z nami w dniach słabości...”gdy nieprzyjaciel siecze każdy się do Niej uciecze”. Po Eucharystii ustąpiły kuszenia, napłynął pokój, a ciało zapragnęło snu (zesłabłem). To typowe po ataku szkodników, złych duchów podsuwających pozory "dobra".

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną na ręce Matki Bożej. Cóż zyskałbym przez godzinę w domu. Sam zobaczysz jak różnią się dwa takie same nabożeństwa! Jeżeli myślisz, że spotkanie z Panem Jezusem dotyczy tylko „bycia w kościele”, „podejścia do Komunii św.” lub doznań estetycznych to mylisz się. To spotkanie jest uniesieniem mojej duszy do Nieba!

    Po wyjściu z domu moje serce zalało poczucie całkowitej obcości w stosunku do tego miejsca. Normalnie kocham ten blok i mój święty kącik w mieszkaniu, a teraz zostałem oderwany od posiadania, a także od wszelkiego przywiązania.

    Tego nie możesz sam dokonać...chyba, że w zniechęceniu do życia, chorobie (depresji) lub załamaniu psychicznym. We mnie nie ma nic takiego. Nawet mam radość z tej łaski!! Mój wzrok zatrzymał widok nieba z chmurami, prześwitami promieni, a serce zalała bliskość Boga i Jego mocy.

    Komunia święta odwróciła się i ułożyła w postaci łodzi. Bardzo lubię ten znak, bo Pan mówi: "nie bój się, płyniemy razem". Wprost poczułem przy sobie św. Piotra: nie idą na darmo moje świadectwa wiary i narażanie się podczas bronienia świętości...

    Ciało fizyczne zesłabło i wracałem wolno podziwiając piękno nieba z półksiężycem, a dusza śpiewała powtarzając: „wszystko czynię dla Twej chwały na wieczny czas”. Nade mną przeleciały dwa klucze małych ptaszków w ilości kilkuset w każdym ("powrót do ojczyzny").

    W ręku znalazła się „Gazeta warszawska", ale wybrałem czytanie zapisów wizji Marii Valtorty, bo wciągnęło mnie to „chodzenie za Panem Jezusem”. Właśnie trafiłem na scenę w której wybuchowy Piotr chciał zareagować na obrażenie Andrzeja przez - zdradzającego już cechy opętania - Judasza. 

    Piotr opanował się, bo przypomniał sobie słowa Pana Jezusa o potrzebie panowania nad sobą i przyjmowania wyrzeczeń (ofiar), które "nigdy nie pozostają bez odpowiedzi, nawet jeśli się zdaje, że są nieprzydatne i nigdy nie są bez nagrody". Piotr całą złość wyładował na łamaniu i niesieniu gałęzi potrzebnych do pieczenia baranka.

    Pan Jezus przytulił go później, a on pocałował rękę Zbawiciela i popłakał się...razem ze mną, bo wczoraj byłem podobny do niego. Nawet teraz, gdy piszę łzy płyną po twarzy. Zobacz jak Pan Jezus odmienia serca bolejących z powodu upadku...    

                                                                                                                                    APEL

21.09.2012(pt) ZA OFIARY UDRĘK

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 wrzesień 2012
Odsłon: 964

Apostoła Mateusza

      Każdy z nas ma szanowaną przez Boga wolną wolę, która najczęściej wybiera „wolność”...czyli odwrócenie się od Boga. Przeciętny człowiek nie zawraca sobie głowy takimi sprawami, bo ma ważniejsze...od zbawienia czyli powrotu do Raju. Zobacz naszą mądrość.

    Pan Bóg ćwiczy nas jak chce. Do tego może służyć każda chwilka naszego życia, a nawet sen.

    Czas na pierwszą Mszę św. ale dzisiaj jest bardzo zimno i nieprzyjemnie. Przykro, bo już zerwano moich "opiekunów". Złość dodatkowo nasilił kapłan, który upiera się przy nabożeństwach śpiewanych, ale nikt za nim „nie wyciągnie”. Biedne niewiasty tylko „skrzeczą”.

    Na tą chwilkę św. Paweł prosił, abyśmy: „postępowali w sposób godny powołania /../ z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój”. Ef 4, 1-7. 11-13 

    Dzisiaj faryzeusze dręczyli też Pana Jezusa: "Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?" Mt 9, 9-13

   Tak dotrwałem do Komunii świętej, ale zauważyłem, że nie przeprosiłem za nocny grzech w myślach (marzenia seksualne). Dobrze, że św. Hostię miałem jeszcze w ustach. Pokój wolno zaczął zalewać serce i duszę.

    Dręczyciele w białych fartuchach z Izby Lekarskiej przysłali zaproszenie, ale telefonicznie odwołali nękając żonę, która złość przelała na mnie. Ile diabeł ma sztuczek...

   Trwa karalny stalking, ale w sądzie stwierdzono, że nie stwierdzają groźby karalnej! Przecież to odmienne paragrafy! Jak Pan Bóg to układa, bo właśnie zaproszono mnie do Rzecznika Praw Pacjenta, a wszystko mają na piśmie. 

    Koledzy lubią Msze św. przed nadzwyczajnymi zjazdami, całują sztandar izbowy i robią sobie zdjęcia z biskupami! W naszym miesięczniku "Puls" (maj / 2012 r.) dano artykuł chwalący masonerię, gdzie lekarkę, członkinię loży nazywają „czcigodną”! 

    Dostałem spadek po rodzicach..."na papierze", bo jedna z sióstr poczuła się właścicielką wszystkiego, a ma 1/5 całości. Metodą "ruską" ogrodziła wszystko, pozamykała, puściła ostrego psa i zaczęła „remont”. Tak jest także przy przejmowaniu kamienic w centrach miast...

   Ktoś oderwał z listu przysłanego przez sąd zwrotne potwierdzenie odbioru? Czy odesłano z moim podpisem? Nie dotarło dwukrotne zawiadomienie o liście, a codziennie sprawdzam skrytkę na poczcie! Zobacz możliwości szkodzenia...

     Do Komunii św. - podpierając się rozstawionymi kulami - z wielkim trudem podchodziła młoda niewiasta. Przekazałem jej radość, którą uzyska po śmierci...radość większą od zdrowych, bo stanie się całkowicie sprawna i jeszcze więcej, bo święta.

    Kończę, a z TV History płyną słowa o męczeństwie Hioba, o jego nieskalanej wierze i życiu w niepowodzeniach. Przypomina się scena powołania Mateusza...zostawił stolik z monetami i poszedł za Panem Jezusem. Na tym tle ujrzałem moje dzisiejsze „cierpienia” i upadek w śmiesznej próbie...

                                                                                               APEL

 

    Napisałem list do abp kard. Stanisława Dziwisza, który jest przeciwnikiem koronacji Pana Jezusa na Króla Polski. Oto kilka zdań. 

    Jako interesujący się teologią polityki oraz śmiertelnym bojem duchowym jasno widzę, że Kłamca ma wolne pole, ponieważ nie chcemy przyjąć Pana Jezusa jako Króla Duchowego Polski („Króla dusz”).

      W mojej ojczyźnie bezkarnie obraża się wiarę, trwa jawna inwazja sił lewacko-libertyńskich, wszem i wobec ogłasza się, że wierzący w Boga Objawionego to ludzie chorzy psychicznie (wpisy na portalach: „Jezus był schizofrenikiem”).

    Dlaczego Kościół Święty nie woła - w tak poważnej sprawie -  do Ducha Świętego? Wrogowie wiary katolickiej i naszej ojczyzny dobrze wiedzą o co chodzi.

20.09.2012(c) ZA DOZNAJĄCYCH SZOKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 wrzesień 2012
Odsłon: 979

     Pan Bóg to Miłość i wszelkie dobra, których pragniemy (Prawda, Sprawiedliwość...itd.). Szatan jest odwrotnością Boga i jego zadaniem jest szkodzenie człowiekowi.

    Czyni to poprzez dobrze zorganizowane agendy z sadystami czerpiącymi radość z krzywdzenia tych, którzy nie są z nimi („państwo w państwie”). Powiesz, że będący pod jego kuratelą mają się dobrze. Tak, ale szatan wie o co chodzi i nie pozwoli, aby przebudzili się po wypiciu szaleju...

    Nad wskazanymi można pastwić się na tysiące sposobów. Dziwne, bo nie  ujrzał tego Zbigniew Ziobro włóczony po sądach (60 spraw) i zadowolony mówi, że wszystkie umorzono! Szef „Solidarności” Duda został wezwany do prokuratury za ścięcie napisu "im. Lenina" z bramy stoczni w Gdańsku.

    Dzisiaj jest wspomnienie męczenników koreańskich. Andrzej Kim Taegon był pierwszym kapłanem koreańskim (ur. 1821 r.), a jego ojciec, bł. Ignacy Kim, zginął w czasie prześladowań w roku 1839 (został beatyfikowany w 1925 r.). Andrzej został aresztowany podczas działania misyjnego i po torturach ścięty 16 września 1846 r. 

    Miałem kłopot z odczytem intencji, ale po rozpoczęciu zapisu usłyszałem sygnały wozu strażackiego, a w wiadomościach TV podano informację o wypadkach, zablokowaniu dróg, zejściu lawiny w Himalajach (zginęło 10 alpinistów) oraz zamarznięciu dwójki innych na szczycie (w tym Polki).

    Rozbił się samolot (zginęły 3 osoby), a w Moskwie samochód pędzący 200 km/g  zabił 7 osób stojących na przystanku. Trwają też poszukiwania 8-latka, który wczoraj zgubił się podczas zbierania grzybów na lubelszczyźnie (w nocy było 0 stopni C.). Przez serce przepłynął wstrząs, a redaktorzy w TVN żartowali jak u cioci na imieninach.

Przesunęły się „zdarzenia duchowe”:

1. Zamieniono ciało Anny Walentynowicz z inną ofiarą zamachu w Smoleńsku. Dla mnie to nic dziwnego. Komando „Śmierć” zabija przeciwników politycznych, a komando „Szkodzić” w spokoju robi swoje: specjalnie zamieniamy ciała ofiar, nie pozwalamy na otwieranie trumien oraz wykonanie ekshumacji, itd.

    Ponieważ "tańczący na grobach" i ci, którzy wykorzystują tragedię dla celów politycznych uparli się (zobacz jakim językiem mówi Książę Ciemności)...dręczymy rodziny ekshumacjami: "nie wpuszczamy przedstawicieli sanepidu", włóczymy zwłoki („zepsuł się” tomograf).

   To ma uzasadnić "bałagan", co potwierdza redaktor Miecugow z TVN. W Rosji nie ma bałaganu tam, gdzie trzeba szkodzić! Sadyści z komanda "Szkodzić" mają wielkie zadowolenie z upadlania "wrogów". Robią sobie żarty z prawa i cieszą się z rozpaczy krzywdzonych. 

2. Trwa szok spowodowany zabójstwem dzieci w rodzinie zastępczej (chłopiec „spadł ze schodów”, a dziewczynka  „utopiła się w brodziku” pod prysznicem). Biednym zabiera się 5-kę dzieci i daje „naszym” (dobra praca za 7 tysięcy / miesiąc). Tak działa system.

    Piszę, a 30-letnia matka z Łodzi zabiła swoją 7-letnią córkę i zraniła synka. Przypomina się „mamuśka”, która dzieci po urodzeniu wrzucała do szczelnej beczki w piwnicy.

3. Pokazują zdjęcia zdegenerowanych klawiszów w Gruzji katujących bezbronnego człowieka uderzanego w nerki i w wątrobę. Przypomina się scena z filmu „Za kratkami”...

4. W Czechach produkowano alkohol z dodatkiem metanolu.

5. Właśnie wspominają sprawę senatora Piesiewicza wrobionego przez mafię w narkotyki: prowokatorom dał 550 tys. złotych, a w sądzie otrzymał karę 1.5 roku więzienia. Przypuszczam, że został uśpiony i dla celów filmiku był karmiony przez prostytutkę „narkotykami” (łyżeczką). Człowieka zabito duchowo!

6. Spotkałem sąsiada, który miał pożar w mieszkaniu. To naprawdę jest wielki szok. Napłynęły obrazy ofiar pożarów w Hiszpanii, Portugalii i USA, a także w Rosji.

7. W TVN pokazują opętaną dającą "świadectwo wiary".

8. Wróciła sprawa Krzysztofa Olewnika.

9. Podczas pogrzebu Józefa Szaniawskiego powstało zamieszanie, bo pan prezydent patriotów docenia dopiero po śmierci.

10. W programie „Państwo w państwie” pokazywano prawnika, który nie chciał przekazać danych z akt klientów. Zniszczono go i zabroniono wyjazdu za granicę. Każdy boi się o pracę i wykona najgorsze polecenie, całkowicie niezgodne z prawem (odmowa może sprawić nawet uwięzienie pod byle pozorem).

11. Okradziono budujących autostrady, a dochodzących swego traktuje się jako wrogów. Komuniści - sadyści lubią płacz Polaków w telewizji. 

12. Aktor po ciężkim wypadku zastanawia się nad sensem naszego życia.

    Dzisiaj kontynuowałem modlitwę za: „ofiary agresji sowieckiej z 17 września”. Poszliśmy posadzić kwiaty pod krzyżem, a właśnie wypadło: „Pan Jezus podniesiony na krzyżu”. Później, pod figurą Matki Niepokalanej: „Oto Matka twoja, oto syn Twój”. 

    Uderzenie „nożem w plecy” wywołuje prawdziwy szok, a tak było 17 września 1939 r...   

                                                                                                                             APEL 

  1. 19.09.2012(ś) ZA SZKODZĄCYCH WIERZE KATOLICKIEJ
  2. 18.09.2012(w) ZA CHEŁPIĄCYCH SIĘ Z BEZBOŻNOŚCI
  3. 17.09.2012(p) ZA OFIARY AGRESJI SOWIECKIEJ 17 WRZEŚNIA
  4. 16.09.2012(n) ZA WIERZĄCYCH W POŚMIERTNE UNICESTWIENIE
  5. 15.09.2012(s) ZA PRZEBIJAJĄCYCH NAJŚWIĘTSZE SERCE MATKI BOŻEJ
  6. 14.09.2012(pt) ZA PODNOSZĄCYCH KRZYŻ PANA JEZUSA
  7. 13.09.2012(c) ZA PRAGNĄCYCH WODY
  8. 12.09.2012(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRZYNOSZĄ OWOCÓW
  9. 11.09.2012(w) ZA PRAGNĄCYCH WYKRZYCZEĆ PRAWDĘ
  10. 10.09.2012(p) ZA TYCH, CO W EKSTATYCZNEJ RADOŚCI

Strona 972 z 2439

  • 967
  • 968
  • 969
  • 970
  • 971
  • 972
  • 973
  • 974
  • 975
  • 976

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2019  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?