- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 981
MB z Góry Karmel (Szkaplerznej)
W nocy śniła się bela materiału biało-czerwonego z której wykonywałem flagi państwowe („święto”), a po przebudzeniu poczułem atak demona. Jak to rozpoznać?
Podczas judzenia tracisz pokój, kręcisz się bez celu, możesz mieć ucisk w nadbrzuszu, a nawet w kl. piersiowej. Pojawia się rozdrażnienie, nie można się skupić („skołowanie” myśli). Jeżeli zorientujesz się, że to napływa z zewnątrz to sam nie poradzisz. Cóż czynić?
Trzeba chwycić za różaniec („łańcuch z krzyżem na końcu” wg demona), wyświecić mieszkanie, zapalić gromnicę i wołać o pomoc do św. Michała Archanioła oraz Ducha Świętego.
W tym, co piszę nie chodzi o walkę na śmierć i życie, ale o decyzję chwilki, bo bestia chce zmienić przebieg dnia naszego życia. Przeżegnałem się, wyświęciłem mieszkanie, poprosiłem o ochronę i odmówiłem nowennę do NKPJ. Napłynęło, abym dzisiaj ominął pocztę.
Tym opisem wskazuję na bój duchowy i jak chroniona jest nasza dusza. Wszystko wyjaśniło się po powrocie żony z kościoła, która stwierdziła, że dzisiaj jest święto MB Szkaplerznej! Ten znak przynależności do Matki Bożej noszę od lat, a takich szatan nienawidzi.
Dusza zaczęła śpiewać: „Słuchaj Jezu jak Cię błaga lud", a z włączonej tv Trwam padły słowa o objawieniu MB z Góry Karmel. Na koniec popłynęła tęskna pieśń: „Gdy wstaję rano daj mi Jezusa! Możesz zabrać cały ten świat, ale daj mi Jezusa”. To dosłownie „kilka” chwil, a miałem już tyle przeżyć duchowych.
Prawie wiem, że dzisiejszy dzień będzie dotyczył dobrej śmierci o którą proszę i mówię o niej wszystkim. Nawet trafiłem do fotografa, gdzie wzrok zatrzymały piękne zdjęcia nagrobkowe...także małżeństw. Niektórzy przygotowują wszystko na ten moment.
Przypomniało się zdarzenie sprzed dwóch dni. Starsza pani tak jak Fidel Castro nie zauważyła schodka przy ołtarzu i mogła runąć na posadzkę kościelną...aż krzyknąłem! Wykorzystałem moment i zagadnąłem ją o chwalenie śmierci nagłej.
To przykre, że większość katolików pragnie umrzeć nagle! Ja wiem jak wielką łaską - dla pewnych swego i cwaniaczków - jest choroba. To moment refleksji nad ulotnością życia, a często powrotu do Boga. W zapisie z 1988 r trafiłem na słowa bł. Urszuli Ledóchowskiej, że „Choroba jest skarbem domu, ponieważ ściąga błogosławieństwo Boże”! To wielka prawda.
Pomyślałem o mojej śmierci. Wprost chciałbym umrzeć z zapaloną gromnicą po otrzymaniu Ostatniego Namaszczenia. Wówczas odchodzisz z tego świata, a z drugiej strony słyszysz niebiańską muzykę. Może napłynie gospels wielbiąca Boga z powtarzanym refrenem.
Dziwne, bo po drzemce w fazie „jawa/sen” z jakiegoś mieszkania naszego bloku dobiegała kojąca muzyka kościelna i śpiew.
Pragnę też umrzeć godnie. Ilu pada nagle w wannie, samolocie, na weselu lub targu. Kiedyś trafiłem do zgonu dziadka tuż przed Pierwszą Komunią św. jego wnuczki. Ze względu na biedę zaleciłem połączenie tych uroczystości. Ile kłopotów sprawia zgon przed weselem, a nawet na weselu!
Po nabożeństwie wieczornym do serce wrócił pokój, bo wcześniej bankomat wciągnął mi kartę. Jednak w domu żona stwierdziła, że ją oszukałem! Wiedziałem, że została napuszczona na mnie przez demona.
Późnym wieczorem straciłem czujność i zamiast odmawiania modlitw dyskutowałem na forum Onet.pl. o sprawach nadprzyrodzonych z „cycatą pielęgniarą”, a taki już byłem pewny swego...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 944
Wczoraj Pan posłał proroka Izajasza, który tak relacjonuje tą łaskę: „ujrzałem Pana Boga, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie /../ Serafiny stały ponad Nim /../ I wołał jeden do drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów"."/../ I usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie". Iz 6, 1-8
Dzisiaj prorok Amos jako „Widzący” powiedział, że: "Nie jestem ja prorokiem. /../ Od trzody bowiem wziął mnie Pan i Pan rzekł do mnie: «Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego»". Am7, 12-15
Teraz św. Paweł błogosławi Boga naszego i dziękuje za błogosławieństwo duchowe oraz wybranie do świętości „/../ ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym”. Ef 1, 3-14
Dzisiaj Pan Jezus rozesłał po dwóch Apostołów i „Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski /../". Mk 6, 7-13
Tak Panie! Kogo miałeś posłać tam, gdzie trafiłem. Łzy zalały oczy. Zobacz:
1. Oto znalazłem się na Kaszubach, gdzie kolega psychiatra powalił krzyż i walczył z nowym, który postawili zapłakani wierni. Za antykrzyżowcem stanęła korporacja psychiatrów, samorząd lekarski, koledzy z mojej przychodni.
Dołączyli do nich nawet tolerancyjni Amerykanie (Googl), bo wymazali wszystkie strony opisujące wyczyny kolegi, a przy mojej dali nazwisko. „Katolicy” z Izby Lekarskiej uczestniczą w Mszach św., obchodzą święta kościelne i dają wywiady w pismach katolickich, a prezes NIL-u Adam Hamankiewicz mówił o pokucie w TV Trwam.
Bóg jutro powie, że obrzydły Mu ofiary. ”/../ Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce? /../ Nienawidzę całą duszą waszych świąt /../ Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. /../ Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego /../". Iz 1, 11-17
2. Odwiedziłem forum tygodnika Newsweek, gdzie Tomasz Lis w art. „Zdrada na ołtarzu” krytykuje Donalda Tuska za to, że nie prowadzi otwartej wojny z Kościołem Świętym: nie zdemoralizowano całkowicie Polaków, nie rozbito rodzin i nadal jest religia w szkołach.
Dziwi się też, że jako katolicy żądamy równych praw (TV Trwam na multipleksie), a przecież ta krzywda dała asumpt do manifestacji i pokazanie siły....”Rydzyk nie musi być prymasem”, bo rząd i tak kapituluje. Brakuje tylko zarzutu odmawiania ślubów kościelnych gejom oraz nie dopuszczania do kapłaństwa kobiet. To pisze Polak, wykształcony redaktor, autorytet moralny.
Poniższy wpis dawałem wielokrotnie, ale zawsze kasowali (boją się Prawdy):
<< Przewrotność Redaktora Naczelnego jest diabelska. To opętanie intelektualne. Złapany przez siły ciemności i ich ziemskich wysłanników już się nie wyplącze. Będzie musiał trwać w fałszu do ostatniego uderzenia serca, a ziemia otworzy się pod nim i wpadnie wprost w objęcia czarnej Bestii. Mądrość bez wiary prowadzi do tryumfalnego niewolnictwa i świadomego pogaństwa.
Niewierny Tomaszu zejdź z tej judaszowej drogi, bo Miłosierdzie Boże („fatamorgana łagiewnicka”) trwa tylko do końca życia.
Nie ma prześladowań Kościoła Świętego? To dlaczego TV „publiczna” mówiła o mafii („kościele” scjentologicznym), a rzucano obrazy ludu Bożego zebranego na Mszy św. w Częstochowie? Nie ma prześladowań katolików? To dlaczego za obronę krzyża...
Panie Redaktorze!
Pan nawołuje to prawdziwej wojny z Kościołem katolickim, a nie pozornej, którą prowadzi PO. Pan jest terrorystą medialnym i to na zlecenie sił, które pragną RP Pogańskiej. Odpowie Pan za to, bo Bóg ma czas...
3. Bóg wysłał mnie także na forum Onet.pl, gdzie wyśmiewano błogosławieństwo papieża dla Polski i oddanie nas w opiekę Matki Najświętszej. Tam apelowałem:
<< Bardzo proszę wszystkich, aby nie ubliżali Bogu i Matce Pana Jezusa. Mogę znieść, że jestem "zgrają antysemitów, ciemniakiem, fanatykiem i biedotą".
Wiem, że Bóg Jest i wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Bardzo ciągnie mnie do braci starszych w wierze (Żydów), a jako ciemniak nie dałem się uwieźć kołtuństwu darwinowskiemu. Przyznaję z radością, że jestem fanem Pana Jezusa. Nie czuję się "biedotą", bo jako lekarz mam wszystko i jeszcze więcej (łaskę wiary)...
Proszę wszystkich jasnogrodzian, mistrzów podchwytliwości, ateistów głupkowatych i świadomie tkwiących w pogaństwie przed obrażaniem naszego wspólnego Boga Ojca, Pana Jezusa i Jego Matki. Przestrzegam przed szydzeniem z Ducha Świętego, ponieważ ten grzech nie ma wybaczenia (nie wiem dlaczego).
4. Trafiłem też do redakcji „Idziemy”, gdzie dano wywiady z kolegami z samorządu lekarskiego, którzy udają katolików. Wszystkie "nadzwyczajne" zjazdy zaczynają od Mszy św. i całowania sztandaru izbowego ("wierność etyce lekarskiej"), a stanęli po stronie psychiatry antykrzyżowca.
To obrzydliwy faryzeizm katolicko-zawodowy, który płynie od naszego prezydenta poprzez premiera do kacyków na różnych stanowiskach.
5. Jeszcze blog Szymona Hołowni, gdzie dyskutowano o In vitro. Napisałem, że jest to: „Ludobójstwo w białych rękawiczkach"...
W momencie połączenia plemnika z jajeczkiem (zapłodnienia) wcielana jest "dorosła" dusza człowieka. Nic nie da dyskusja. Prawo Boże mówi jasno: nie zabijaj. Jeżeli wiem, że moje powstanie sprawiło zabicie np. 200 istot ludzkich to lepiej gdybym nie powstał...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 950
Na Onet.pl poruszono problem końca świata, bo Aleg Chamenei nawołuje muzułmanów do przygotowywanie się na ten moment (typu "wojskowego"). Cóż oznaczają zapowiedzi nadejścia końca świata? Przecież to zaproszenie do nawrócenia!
Bóg ostrzega nas jak umiłowany Ojciec: "Owego dnia /../ zajdzie słońce w południe i w dzień świetlany zaciemnię ziemię. Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje /../ ześlę /../ głód słuchania słów Pana”. Am 8, 9-12
Ty, który czytasz moje słowa nie czekaj, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Wróć do Boga już w tej chwilce. Zawołaj: „Jezu wybacz, chcę być Twój...poprowadź”.
Tylko tyle, a całe Niebo zatrzęsie się z powodu uratowania jeszcze jednej duszy. Nic nie szukaj, bo szkoda czasu. Spotkamy się po drugiej stronie to mi podziękujesz.
Siedziałem w nocy, a później nie mogłem zasnąć. Teraz ciągnie łóżko, ale napływa: „wstań”. Posłuchałem się i odmówiłem „Anioł Pański” oraz „Pod Twoją obronę”, a moc napłynęła do serca i już biegnę na poranną Mszę św. z nabożeństwem do NKPJ.
Towarzysze mają sługi wierne do końca. Niektórych wprost pytam: będzie pan chodził za mną aż do śmierci...i to nie wiadomo czyjej? To fajna robota, bo kontrolujesz chodzenie Polaka do kościoła i zwijasz za to kasę. Ilu dorobiło się na mnie! To istna małomiasteczkowa żyła złota. Oszukujemy tych na górze, a „szelesty” płyną.
Tak nazywaliśmy banknoty, którymi lekarzy wspomagali emeryci w czasie, gdy leki były bezpłatne. Takie „szelesty” inwestowało się w pokera. Grałem trochę lepiej od dr Religi (mniej oszukiwał). Ponadto telepatycznie odbierałem stan kart u przeciwnika, co razem z obserwacją jego zachowania dawało efekt.
W ostatnim „Gościu niedzielnym” jest wywiad z prof. Natalią Lebiediewą, która od lat bada zbrodnie NKWD na Polakach po wejściu Sowietów 17 września 1939 r na tereny wschodnie. Mężczyzn wywożono z Mińska i rozstrzeliwano, a rodziny deportowano do Kazachstanu. Chodziło o to, aby nie został po nich ślad! Wszyscy na listach to „szczególnie niebezpieczni przestępcy” (osobo opasnyje priestupniki). Takim czuję się w mojej umiłowanej ojczyźnie.
Dziwne, bo w starych dokumentach trafiłem na informację o zabitym podczas II wojny światowej Angliku przy którym znaleziono karteczkę: „Odkąd Cię spotkałem nie boję się umierać”. Przypomniał się przestrzelony pas sutanny JPII i wcześniejsze „patrzenie” ks. Jerzego Popiełuszki z wielkiego zdjęcia, które towarzyszy mi w cierpieniach.
Pan Jezus właśnie mówi do apostołów: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. /../”. Mt 10, 24-33.
Nie pojmiesz tego bez Światła Ducha Świętego i bez zjednania z Panem Jezusem w Eucharystii. To miłość wszechogarniająca do ludzkości i do każdego z osobna...w tym do wrogów. Napłynął obraz konającego Serca Pana Jezusa oraz o. Kolbe.
Taka śmierć oznacza złożenie życia u Stóp Boga. Wzrok zatrzymał tygodnik „Moja Rodzina”, gdzie na stronie tytułowej dano zdjęcie kapłana z tytułem „Dlaczego morduje się księży?”.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy odważnymi (kamikaze), którzy patrzą śmierci prosto w oczy (oddawanie życia w walce z innymi), a poświęcającymi swoje życie Bogu (na świadectwo Prawdzie). Jerzy Urban mówił o takich, że „sami pchają się na śmierć”. Można tak powiedzieć o Panu Jezusie, św. Piotrze oraz wybranych i posłanych przez Boga.
W TV 7 trafiłem na sensacyjny film: „Rzeka śmierci” W. B. / USA 1989), gdzie walczył niepokonany mistrz walk wschodnich. Po 2 godzinach ginie zalany krwią, bo otrzymał śmiertelne uderzenie w krtań...w tym stanie oddał przeciwnikowi cios w samo serce.
Jeszcze film „Aleksander” o podbojach Macedończyków (trzy wielkie wojny p.n.e.)...krew, całe pola rannych i zabitych. To morze krwi jest spowodowane nienawiścią od przeciwnika Boga, która sprawia okrutne zbrodnie i ludobójstwo (w tym jest aborcja i in vitro). Właśnie w Syrii armia otoczyła wioskę i wymordowała wszystkich przeciwników władzy.
Wojna końca tego świata będzie „psychologiczna”. Całe armie zostaną obezwładnione odpowiednimi środkami psychogennymi...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 977
Prezydent Bronisław Komorowski walczył z krzyżem Pana Jezusa, a na jego rozkaz Jan Dworak w KRRiT blokował uzyskanie koncesji przez TV Trwam. Ponadto jest zwolennikiem zabijaniem dzieci szczególnej troski (poczętych z gwałtu, mających wady i zagrażających życiu ciężarnej matki) oraz za ludobójstwem (In vitro).
Jednocześnie zaprosił Benedykta XVI do naszej ojczyzny. To typowy przykład człowieka pozornie wierzącego...
W „Kropce nad i” Stefan Niesiołowski dał popis, bo jest zwolennikiem uszczęśliwiania ludzi (In vitro). Na forum Wprost.pl napisałem, że jestem zdziwiony jego faryzeizmem, a nawet zaprzedaniem się poganom (wg ks. proroka Barucha).
<< Wiedza posła Stefana Niesiołowskiego jest zepsuciem. Zabijanie w imię uszczęśliwiania par bezdzietnych jest argumentem wprost od Bestii, ponieważ w momencie połączenia plemnika z jajeczkiem dokonuje się wcielenie "dorosłej" duszy człowieka.
Co stało się w końcu życia Stefanowi Niesiołowskiemu, że jawnie grzeszy i nie boi się Sądu Bożego (biolog i katolik)? Wydaje się, że został opętany intelektualne. Ofiara nie ryczy i nie pluje gwoździami, ale gubi wielkie rzesze dusz swoją "wiedzą". >>
Do studia „Bez ograniczeń” wciąż dzwoni pan Ryszard z Chojnic, który prawdopodobnie jest św. Jehowy („kapłan królewski”), który ma rozległą wiedzę biblijną (podał nawet nr swojego telefonu dla chcących się kłócić).
Przez całe nabożeństwo do NKPJ oraz Mszę św. demon zalewał mnie różnymi „ważnymi sprawami”. Po ostatniej spowiedzi uzyskałem czystość, a Bestia jest niezmordowana. W ostatniej „Gazecie warszawskiej” w art. „Mimowolne pouczenie demona czyli jak działa szatan” napisano to, co wiem.
Na ten moment pasują wykrzyczane - podczas egzorcyzmów - słowa złego ducha: naszym obowiązkiem jest kusić...zawsze i wszędzie, każdego bez wyjątku i bez względu na wszystko. Ktoś zawsze wpadnie w te sidła, a niektórzy na wieczność.
Pan Jezus przestrzega, aby nie modlić się i nie wykonywać uczynków pobożnych na pokaz. Dzisiaj to rzadkość, ponieważ jest odwrotnie: wierzący nie mają poważania należnego w społeczeństwie.
Modlący się na pokaz są specjalnie szkoleni dla zmylenia ludzi, ale ujawniają się z powodu swojej „doskonałej” religijności. Klęczy taki w najwyższym uniżeniu przez pół godziny. To obrzydliwy kamuflaż. Nikt tak nie czyni, bo i po co.
Wczoraj była Msza św. pogrzebowa kolegi lekarza. To był dobry człowiek, nikomu nie odmówił pomocy, ale do końca trwał w pogaństwie. Nie byłem na tej Mszy św., bo nie lubię „grzebania umarłych przez umarłych”. Pomodlę się za niego, bo na „gregoriankę” nikt nie przyjdzie.
Msza podobała się znajomemu pijaczkowi, ale był oburzony, że „ksiądz podsuwał tacę pod nos”...
- Kiedyś też tak uważałem, bo wciąż odprawiały się nabożeństwa za dusze niewierzących. Wreszcie krzyknięto z Nieba: „przecież ty z tego korzystasz”! Przyznał mi rację, bo widział zapalone światła.
Co kogoś obchodzi, że ja daję na tacę? Wiara niesie ze sobą różne obowiązki, także finansowe. Dla mojej rodziny roczny wydatek sięga 2 - 3 tys. złotych. Kolega zaoszczędził z żoną 50 tysięcy (25 lat) lub 100 tys. (50 lat).
Ilu jest pozornie pobożnych. Ludzie nawet nie widzą w tym nic złego, bo „widziałem go w kościele”. Grają takim i śpiewają na pogrzebach, a żegna ich wielka masa ludzi...jeszcze po śmierci trwa ich chwała.
Przez całą Mszę św. na posadzce kościelnej żuk nie mógł odwrócić się z grzbietu na nogi. Podczas podchodzenia do Komunii św. chciałem mu pomóc, ale był już martwy. Czy to symbol pozornie pobożnych? Nie wiem, ale tak by pasowało. Jesteś odwrócony od Boga aż do śmierci.
Po zjednaniu z Panem Jezusem kuszenia jakby ręką odjął, ale serce zalał wielki smutek, który trwał przez cały wieczór.
W kościele jest tablica ku czci poprzedniego proboszcza, gdzie płonie „wieczna lampka” i wierni stawiają kwiaty. Nie lubię takiego kultu ludzi, ale obecny proboszcz nie widzi w tym nic złego. Jedna z parafianek poprosiła, abym wymienił baterię w tej lampce. Spełniłem jej prośbę mrucząc o Bogu, Panu Jezusie i kulcie świętych...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 939
W czasie tej doby duchowej Pan Jezus pokazał mi Swoje cierpienie, które dla wielu idzie na marne. W ręku znalazły się różne karteczki z początku mojego nawrócenia (1988r.), gdzie były słowa: Wybawiciel = Chrystus (grec.) = Mesjasz (hebr.).
Tam była też informacja, że Pascha (uczta wieczorna) to pamiątka wyjścia Hebrajczyków z Egiptu (1200 r. przed Chrystusem). Ten posiłek spożywano w pośpiechu z laskami gotowymi do drogi, a krwią baranka oznaczono odrzwia (znak życia).
Właśnie Bóg mówi od ołtarza przez proroka Ozeasza: "Miłowałem Izraela /../ oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. /../ Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu /../ pośrodku ciebie jestem Ja, Święty /../". Oz 11 Psalmista doda: „Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie”. Ps 8
Po wstaniu zacząłem śpiewać: „O! Krwi i Wodo któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas. Ufamy Tobie”. Powtarzałem to szereg razy, a w sercu pojawił się przebieg Bolesnej Męki Zbawiciela, której symbolem jest Najdroższa Krew.
Łzy zalały oczy i na kolanach odmówiłem pokutę zadaną podczas spowiedzi i litanię do NKPJ. W wielkim uniesieniu wołałem do św. Krwi Pana Jezusa spływającej w Ogrójcu, z ran podczas biczowania, spod cierniowej korony oraz na krzyżu.
Dodałem jeszcze nowennę patrząc w obrazek Świętego Oblicza z chusty Weroniki (znajduje się w Bazylice św. Apostoła Piotra w Rzymie), który znalazłem w kościele. Pasowała moja modlitwa, ale nie znałem intencji.
Przykro mi, ponieważ na nabożeństwo do NKPJ przybyło kilka osób. Moją duszę zalało poczucie świętości miejsca w którym Pan Jezus codziennie schodzi z Nieba i przelewa za nas Swoją Krew. Tutaj następuje nasze zjednanie.
Jaki sens miałoby moje życie bez Eucharystii, która sprawia, że czekasz z radością na śmierć...na odejście do jakiegoś pokoiku w Niebieskich Apartamentach.
Dzisiaj Pan Jezus rozsyła uczniów: "Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo niebieskie». Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. /../ Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć /../ powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu". Mt 10, 7-15
Na karteczce znalazłem też zaproszenie do uczestnictwa w nawracaniu grzeszników (co się stanie), pomaganiu kapłanom (tak czynię), uwalnianiu dusz cierpiących w Czyśćcu oraz wskazywaniu ludziom na dobrą i godną śmierć (wszędzie to głoszę).
Dodatkowo jako lekarz mam być „uzdrowieniem chorych”, co oznacza leczenie ciała i duszy. Za to otrzymam nagrodę: z b a w i e n i e (życie wieczne). Wówczas zawołałem: „Matko Najświętsza w Twoje macierzyńskie Serce składam moje życie, abyś Sama pokierowała wszystkim”.
Nic nie zapowiadało nagłego bólu rozłąki z Panem Jezusem, ale po przyjęciu Eucharystii poczułem odprysk św. Hostii, która dodatkowo zgięła się na pół. Nawet teraz, gdy piszę na klawiaturę komputera płyną łzy, a w TV Trwam pokazują stygmatyczkę z krwawiącymi ranami.
To współcierpienie ze Zbawicielem, który wcielił się w nasze nędzne ciało i przelał Najdroższą Krew dla naszego odkupienia. Tylko garstka pragnie zbawienia, a wielu wybiera świadome pogaństwo. Ponadto katolicy nie chcą św. Chleba (Cudu Ostatniego).
W „Gazecie warszawskiej” (28/2012) zamieszczono słowa demona, który podczas egzorcyzmów powiedział:
„Jezusowi Msza św. nie jest potrzebna. Wymyślił ją dla was, abyście mogli mieć Go na co dzień. A wy, głupcy, plujecie na to, nie przyjmujecie tego, a moglibyście być jak On. Każdego z was chce mieć przy Sobie i dlatego daje wam Swoje Ciało i Krew. To jedyny środek z b a w i e n i a”.
Intencję odczytałem dopiero w sobotę i w wielkim bólu odmówiłem całą moją modlitwę (z instruktażu). Po Mszy św. zawołałem jeszcze do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa.
Na koniec zostałem całkowicie zadziwiony, bo w tyg. „Idziemy” wzrok zatrzymał tytuł: „Krwiodawcy policzeni” ze zdjęciem proszącego dzieciątka: „Podaruj kroplę miłości. Twoja krew uratuje mi życie”.
APEL
- 11.07.2012(ś) ZA TRACĄCYCH NIEWINNOŚĆ
- 10.07.2012(w) ZA BEZCZELNYCH
- 09.07.2012(p) ZA LEKCEWAŻĄCYCH MOC BOGA
- 08.07.2012(n) ZA CIERPIENA SŁUG PANA
- 07.07.2012(s) ZA PRZEŻYWAJĄCYCH CIEMNOŚĆ W DUSZY
- 06.07.2012(pt) ZA ROBIĄCYCH ZAMIESZANIE
- 05.07.2012(c) ZA PRAGNĄCYCH POKOJU W RODZINIE
- 04.07.2012(ś) ZA WZAJEMNIE DRĘCZĄCYCH SIĘ
- 03.07.2012(w) ZA NIEDOWIERZAJĄCYCH
- 02.07.2012(p) ZA CZYNIĄCYCH POPRAWKI