- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 801
W śnie nająłem się do zbioru czerwonych winogron...po przebudzeniu pomyślałem o Królestwie Niebieskim, bo „żniwo wielkie, a robotników mało”. Nie poszedłem na nabożeństwo poranne, a przed wieczornym napływało zniechęcenie, że „będzie długo, bo z modlitwą różańcową”.
Wielu ulegnie tej pokusie i pozostanie w domu, a Zły wiedział, że czekają mnie wielkie przeżycia duchowe, bo radość zaleje serce tuż po wejściu do kościoła.
Pan Jezus (...) całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami (...)”.Łk 6, 12-19
Jeżeli myślisz, że Msza św. na którą ł a s k a w i e pójdziesz sprawi Ci niesamowite przeżycia to się mylisz i to bardzo! Dzisiaj przyjęcie Komunii św. nie odmieniło mojej duszy, ale wstrząsu doznałem właśnie po nabożeństwie różańcowym, którym Zły odciągał mnie od pójścia do kościoła!
Kapłan modlił się trzymając św. Hostię na którą padło światło odbite z kielicha i przedzieliło Ciało Pana Jezusa na pół. Krzyknąłem „Jezu! Och Panie!”, a przez serce przeszedł dreszcz, bo tak właśnie pęka mi św. Hostia w ustach, gdy czeka mnie jakieś cierpienie.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (3 października 2015) od kapłana trzymającego nad głową Eucharystię przepłynął do mnie błysk Miłości Bożej i wrócił do Pana Jezusa...
Kapłan pochylił się nad komunikantami, a dwóch innych trzymało wyciągnięte prawe dłonie...w uniesieniu odmawialiśmy „Ojcze nasz”.
Dziewczyna przyjęła Ciało Pana Jezusa i wracała z twarzą w dłoniach zasłoniętą włosami...nigdy czegoś takiego nie widziałem. Wówczas, a nawet teraz łzy zalały oczy! Wszystko skończyło się łaską, bo otrzymałem drugie błogosławieństwo Boże. To święte momenty tego Bożego Misterium.
Pragnę modlitwy, ale zawsze boję się, że nie będzie podana intencja. Opiszę duchowość zdarzeń, które dały odczyt:
-wrócił sen z najęciem się do zbioru czerwonych winogron (to symbol mojego powołania do Winnicy Pańskiej)
- w Ewangelii Pan Jezus powołał Apostołów
- kobieta podarowała mi siatkę starych książek.
Kręciłem głową i zastanawiałem się o natchnieniu, które otrzymała od Boga, bo same tytuły mówią o służbie, a nawet walce dla Królestwa Niebieskiego:
„Życie po śmierci” Ian’a Wilson’a
„Chrystus z karabinem na ramieniu” R. Kapuścińskiego
„Siostra Nulla służebnica krzyża” ks. Cz. Falkowskiego
„Życie wewnętrzne w duszach ludzi czynu” O. Boissieu O.P.
„Aforyzmy Gogola” ze zdjęciem żołnierza z 1941 roku i zdaniem „Aby zmartwychwstać, trzeba najpierw umrzeć”.
Bojówkarze Pana Jezusa są uzbrojeni w różaniec, posty, umartwienia, a nawet broń, która wywraca szatana...oddanie życia za innych,
Wyszedłem, aby wołać do Boga naszego, a radość rozpierała serce, bo to modlitwa także za mnie. To radość powołanego przez Pana Jezusa do budowania Królestwa Niebieskiego. Rozumie to każdy człowiek otrzymujący zwykłą pracę.
- Czy chciałbyś zamienić to życie na inne?
- Nigdy! Panie Jezu! Chciałbym żyć jak najdłużej, ale tylko dla służenia Tobie.
Trafiłem na splantowane działki przygotowane pod budowę: zebrane korce, kamienie, a jeden wielki („odrzucony”). Królestwo Niebieskie na wyciągnięcie ręki, bo faktycznie „jest w nas”. Słodycz cierpienia dla Pana Jezusa zalewała serce:
„Matko Miłosierdzia módl się za powołanych przez Syna Twego. Jezu miej miłosierdzie nad nami. Ojcze Przedwieczny przyjmij św. cierpienia Pana Jezusa za powołanych". To trwa.
Św. Paweł mówił: „(...) jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga (...) w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha. Ef 2, 19-22
Kończę, a płynie program o inwazji komunistów na Grodno. Rudy czerwonoarmista zdjął krzyż ze ściany, złamał, a na jego miejsce zawiesił portrety Stalina i Lenina. Płakali wywożeni Polacy, a cały czas grano i tańczono mimo głodu...”sól przywiozą, cukier będzie”.
Na pamiątkę modlitewnego spotkania z Panem Jezusem zabrałem do domu dwa kamienie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 856
W śnie trafiłem na trupy dwóch mężczyzn zabitych na przejściu dla pieszych, a z brzydkiego samochodu pełnego mężczyzn wyrzucono parszywego kota. Mówię do nich, że tak nie można, bo zginie. Pojawił się też mój rówieśnik z rodziny pokonany przez alkohol.
Idę na Mszę św., a w sercu ludzie, którzy marnie kończą. Wzrok zatrzymał „Fakt” ze zdjęciem Gołoty, który stoi w nocy...ze słuchawką w uchu. Przypomniała się jego ucieczka z ringu. Płynie moja modlitwa, a spotykam zmarnowanego przez alkohol, który ledwie człapie.
Ból zalał serce, bo napływali odwróceni od wiary redaktor „Faktów i mitów” Jonasz oraz o. Obirek, którzy porzucili sutannę.
W TVN króluje Janusz Palikot, który źle skończył w Sejmie RP, a teraz atakuje wiarę katolicką. Szczególnie przykry jest stan staruszków zaczynających „drugie życie”, a ciało powinno zgasnąć.
Pan Jezus powiedział: "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. (...) zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: «Panie, otwórz nam» (...) Lecz On rzecze:
«Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości». Tam będzie płacz (...), gdy ujrzycie (...) siebie samych precz wyrzuconych. (...)”. Łk 13, 22-30
Teraz leżę na fotelu dentystycznym i rozmyślam nad problemem: ile wysiłku wkładamy w naprawę zęba, a większość kompletnie nie dba o duszę! W sercu święci - z brzydkimi ciałami - trafiający do Nieba, gdzie ich dusze promieniują. Ich odwrotnością jest błyszcząca Doda, Madonna i różne ladacznice.
Święty Paweł mówił, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. (...)”. Ef 4, 32 - 5, 8
Idę na ponowną Mszę św. i wołam za tych braci, a napływa samobójstwo myśliwego oraz policjanta. W litanii prosiłem Matkę Jezusa: „módl się za nimi”. Przesuwali się: ginący w bójkach, w wojnach gangów i porachunkach mafii, w popisach, po dopalaczach, narkotykach oraz zmarnowanych w nałogach.
Piszę, a w programie „Piaskiem po oczach” pojawił się Zbigniew Chlebowski. Tak wysoko wyniesiony skończył marnie...dalej nie wstydzi się i kłamie.
Ps 1, 1-4. 6 „(...) grzesznicy: są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
(...) znana jest Panu droga sprawiedliwych, a droga występnych zaginie (...)”.
W kościele „patrzyła” zgaszona świeca wśród wielu płonących, a całą modlitwę skończyłem równo z biciem dzwonów kościelnych. A co z tym snem? Nie chcesz wrócić do Boga? Ciało nie przyda się na nic...wolisz skończyć marnie? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
5.00 Myśli uciekły do św. Augustyna, bo mamy podobne ścieżki duchowe. Czym różniło się jego powołanie od mojego? Oto „Wyznania”, które otworzyłem „na chybił - trafił” i w księdze siódmej czytam o nawróceniu pyszałka, któremu Bóg pokazał, że „bez Niego nic się nie stało, co się stało”.
W księdze dziesiątej święty znowu „powtarza za mną”, że nie ważne jest jakim byłem, ale jakim jestem i o tym daję świadectwo. Znający mnie wspomni zaraz starego człowieka, który pił wódkę i grał w pokera (zespół prof. Religi). Takie jest nasze myślenie.
Sam z siebie nic nie mogę uczynić, napisać, pójść do kościoła, modlić się, a nawet robić coś sensownego. Na pewno nie mogę zapragnąć świętości. Jak to jest, gdy ktoś pragnie zostać świętym? Odpowiem. Dlaczego nie chcesz być świętym/ą? Przecież inaczej nie otworzą, gdy zapukasz do Nieba.
6.30 Św. Paweł mówi: Bracia:„(...) Przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie. (...) Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i postępujcie drogą miłości (...) niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym (...)”. Ef 4, 32 - 5, 8
Czytania, śpiew i zawołania modlitewne to tylko oprawa przybycia Pana Wieczności na Stół Ofiarny, a później do mojej duszy. Dzisiaj zostałem całkowicie zaskoczony, bo w ostatnich dniach królowała pustka duchowa...
Po Komunii św. słodycz zalała usta, a pokój serce z towarzyszącym smutkiem. To smutek Boga naszego, bo garstka pragnie Chleba Życia. Pojawiło się najwyższego stopnia ukojenie, odeszły wszystkie problemy...nie istnieje teraz dla mnie świat, a uzależniony od wiadomości pragnę ciszy i bycie sam na Sam z Bogiem. Napłynął obraz wiecznej szczęśliwości w Królestwie Niebieskim...
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, bo napłynęły dusze zmarłych z rodziny i kolegów z pracy. Podczas litanii wołałem: módl się za nimi” i poprosiłem: „Matko Najświętsza poleć ich dusze Bogu naszemu”. W sercu pojawili się egipscy męczennicy, święta Daria i Chryzant z wczorajszego wspomnienia, których wrzucono do dołu i żywcem zasypano ziemią oraz kamieniami (w 283 lub 284 r.).
Podczas ponownej Eucharystii, gdy kapłan mówił „Oto jest Baranek Boży” moje serce doznało wstrząsu, bo w jego dłoni zauważyłem maleńką św. Hostią...słodycz zalała duszę i to będzie trwało.
Maleńki chłopczyk otrzymał obrazek, bo pięknie mówił „Zdrowaś Maryjo”. Zapytałem go czy będzie księdzem, a on odpowiedział, że jego brat jest już ministrantem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 758
Przy ponownej edycji tego zapisu (upadek spółki Vel.pl „trzymającej rękę na...serwerach”) stwierdziłem, że intencja była źle odczytana (za pragnących świętości), a dodatkowo 01.10.2010 było już taka sama...i to opublikowana!
W każdej pracy zdarza się fuszerka i właśnie dzisiaj 01.11.2015 („Wszystkich Świętych”) Pan Bóg pokazał mi ją ze słowami z tamtego zapisu, że „bez Niego nic się nie stało, co się stało”.
Wówczas, po przebudzeniu o 5.00...moje myśli uciekły do św. Augustyna, bo mamy podobne ścieżki duchowe. Czym różniło się jego powołanie od mojego? Oto „Wyznania”, które otworzyłem „na chybił - trafił” i w księdze siódmej trafiłem na słowa o nawróceniu pyszałka!
W księdze dziesiątej święty „powtarza za mną”, że nie ważne jest jakim byłem, ale jakim jestem i o tym daję świadectwo. Znający mnie wspomni zaraz starego człowieka, który pił wódkę i grał w pokera (zespół prof. Religi). Takie jest nasze myślenie.
Sam z siebie nie mogę nic uczynić: coś napisać, pójść do kościoła, modlić się, nawet robić coś sensownego, a na pewno nie mogę zapragnąć świętości. Jak to jest, gdy ktoś pragnie zostać świętym? Odpowiem. Dlaczego nie chcesz być świętym/ą? Przecież inaczej nie otworzą, gdy zapukasz do Nieba.
6.30 Św. Paweł mówi: Bracia:„(...) Przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie. (...) Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i postępujcie drogą miłości (...) niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym (...)”. Ef 4, 32 - 5, 8
Czytania, śpiew i zawołania modlitewne to tylko oprawa przybycia Pana Wieczności na Stół Ofiarny, a później do mojej duszy. Dzisiaj zostałem całkowicie zaskoczony, bo w ostatnich dniach królowała pustka duchowa...
Po Komunii św. słodycz zalała usta, a pokój serce z towarzyszącym smutkiem. To smutek Boga naszego, bo garstka pragnie Chleba Życia. Pojawiło się najwyższego stopnia ukojenie, odeszły wszystkie problemy...nie istnieje teraz dla mnie świat, a uzależniony od wiadomości pragnę ciszy i bycie sam na Sam z Bogiem. Napłynął obraz wiecznej szczęśliwości w Królestwie Niebieskim...
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, bo napłynęły dusze zmarłych z rodziny i kolegów z pracy. Podczas litanii wołałem: "módl się za nimi” i poprosiłem: „Matko Najświętsza poleć ich dusze Bogu naszemu”.
W sercu pojawili się egipscy męczennicy, święta Daria i Chryzant z wczorajszego wspomnienia, których wrzucono do dołu i żywcem zasypano ziemią oraz kamieniami (w 283 lub 284 r.).
Podczas ponownej Eucharystii, gdy kapłan mówił „Oto jest Baranek Boży” moje serce doznało wstrząsu, bo w jego dłoni zauważyłem maleńką św. Hostią...słodycz zalała duszę i to będzie trwało.
Maleńki chłopczyk otrzymał obrazek, bo pięknie mówił „Zdrowaś Maryjo”. Zapytałem go czy będzie księdzem, a on odpowiedział, że jego brat jest już ministrantem...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
W drodze na Mszę św. podjechałem pod "mój" krzyż Pana Jezusa, aby podlać kwiaty. Przetrwały mrozy dzięki palącej się lampce. Ile radości daje opieka nad tym symbolem grobu Zbawiciela, bo krzyże są wszędzie zaniedbane, „przystrojone” sztucznymi kwiatami, które stoją tam latami.
Po długich wahaniach trafiłem na Mszę św. z młodzieżą, a serce poruszyło wyjście chłopca z krzyżem w otoczeniu niosących świece. Dzisiaj była uroczystość poświecenia nowego krzyża przydrożnego.
Po uroczystości kapłan wyszedł i poprosił wiernych o ucałowanie krzyża i ludzie zaczęli podchodzić po dłuższym wahaniu. Pan Bóg w Swojej Mądrości sprawił, że ten gest szacunku wywołuje odruch wstydu.
Pan Jezus mówił o uniżeniu podczas modlitw: ”(...) celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: «Boże, miej litość dla mnie, grzesznika». Łk 18, 9-14
Następnego dnia na Mszy św. wieczornej będę siedział przed krzyżem w przedsionku naszej świątyni, który kiedyś odnowiłem. Podczas wychodzenia spotkałem kobietę, która jako jedna podeszła i przy wszystkich ludziach ucałowała wielki krzyż stojący przed naszym kościołem.
Piszę, a właśnie relacjonują zdarzenie spod Belwederu. Przyniesiono tam nowy, specjalnie wyrzeźbiony krzyż Pana Jezusa, którego małe kopie będą rozprowadzane po parafiach. Już protestują w „Super Stacji”...nawet zaproszono „eksperta od wiary”, b. jezuitę Obirka, który porzucił sutannę, a obrońców krzyża proponuje badać przez psychiatrów!
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo dzisiaj pisałem pismo dotyczące obrony krzyża, a napłynął obraz z konkursu „Mój krzyż”. Na dodatek za oknem zobaczyłem parafiankę, która po codziennej Mszy św. obchodzi wszystkie miejsca uświęcone, kłania się i modli.
Na ten moment Pan Jezus mówi: „(...) Nie schlebia Mi się kłamliwym szacunkiem (...) Kto nie kocha ten kłamie, że jest chrześcijaninem. Daremne jest przyjmowanie sakramentów i udział w obrzędach, bezużyteczna modlitwa (...)”. * APEL
*„Poemat Boga – Człowieka” Maria Valtorta księga III cz. IV 163
- 23.10.2010(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZMAZANIA WINY
- 22.10.2010(pt) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO PRZEBACZYĆ
- 21.10.2010(c) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO SIĘ POGODZIĆ
- 20.10.2010(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH ŚWIATŁA DUCHA ŚWIĘTEGO
- 19.10.2010(w) ZA PODŻEGAJĄCYCH DO PRZESTĘPSTWA
- 18.10.2010(p) ZA ZATROSKANYCH O DOBRO WSPÓLNE
- 17.10.2010(n) ZA UMOCNIONYCH PRZEZ BOGA
- 16.10.2010(s) ZA PRZYZNAJĄCYCH SIĘ DO BOGA
- 15.10.2010(pt) ZA BRONIĄCYCH SIĘ
- 14.10.2010(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ WRÓCIĆ DO DOMU