Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.01.2012(ś) ZA MAJĄCYCH OBJAWIENIE BOŻE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 styczeń 2012
Odsłon: 1051

     Wczoraj w tv „Trwam” oglądałem program:  „Objawienie Boże, jak je przyjąć”? Nie wiedziałem, że to będzie w ramach dzisiejszej intencji modlitewnej. W dyskusji wzięli udział misjonarze św. Rodziny: ks. prof. dr hab. Adam Sobczyk MSF, ks. dr Bogusław Jaworowski MSF.

    Zdziwiony słuchałem, że 95% ludzi uważa, że Bóg istnieje! Wg mnie taka ilość odrzuca Boga Osobowego. Nie chodzi tutaj o wierzących w „jakąś transcendencję” lub „wszechwiedzę” („chyba coś tam jest”!). 

   Z mojego doświadczenia wiem, że króluje niedowiarstwo, ironia i oraz małostkowość. Można powiedzieć, że jesteśmy jak głupie dzieci, które słyszą śpiew, a zatykają sobie uszy, grają im, a one nie tańczą...słyszą płacz, a chce im się śmiać!

    Właśnie pani Magdalena Środa w „Kropce nad i” poucza katolików, a rozmawiająca z nią Monika Olejnik stała się pokorną owieczką, a kojarzy się z redaktorką podłą i napastliwą.

     Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo od ołtarza płynie scena powołania proroka Samuela („Bóg wysłuchał”), który żył w XI wieku p.n.e. i posługiwał Panu pod okiem Helego. Po każdym zawołaniu Boga biegł do prawie niewidomego Helego, a ten po trzeciej próbie zalecił, aby odpowiedział: "Mów Panie, bo sługa Twój słucha". Samuel dorastał, a (...) Izraelici (...) poznali, że (...) stał się rzeczywiście prorokiem Pana. 1 Sm 3. 19-20

    Stałem pusty i zły aż do konsekracji. Nagle napłynęła bliskość Boga z pragnieniem padnięcia na kolana. Po przyjęciu św. Hostii bojowość ciała zastąpiło pragnienie przyjmowania cierpień. Wskazówka pomiędzy ciałem i duszą przesunęła się w kierunku świętości. Napłynęło poczucie rozłąki z bólem wygnania, a zarazem świadomość posiadania Ojca Prawdziwego i pewność spotkania Go po śmierci.

    Nie mogłem wyjść z kościoła, a w momencie jego opuszczania łzy zalały oczy: „Jezu! Panie jak miła jest świątynia Twoja! Zmiłuj się nade mną”. Duszę zalał smutek rozstania z Bogiem: „Najsłodszy Tatusiu! Dobry Panie! Jakże chciałbym paść do Twych Stóp! Jezu! pęknie mi serce z powodu rozłąki! Przyjmij to cierpienie”.

     Zapytasz. Jak objawia się kontakt z Bogiem w naszym ciele? Jak przebiega taka łączność? Pan przybywa nagle. Sam nie mogę tego wywołać. W okolicy serca pełnego rozpaczy pojawia się „ból”, który promieniuje na klatkę piersiową (jak w chorobie  wieńcowej, ale ma charakter duchowy), a łzy zalewają oczy. Bóg rzadko  zbliża się tak jawnie do duszy, a to największa łaska na ziemi.

    Wprost chce się krzyczeć: „zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni. Ojcze mój! Tato! z tej niskości wołam do Ciebie. Usłysz głos wstawiającego się za braćmi, którzy nie wiedzą, co czynią. Ojcze! dziękuję Ci za wszystko”! To smutek rozłąki w którym Bóg także cierpi, bo miłość jest wzajemna. „Przyjdź Panie. Przyjdź, bo już czas”. W tym smutku rozrywającym serce pocieszyły mnie pięknie śpiewające ptaszki.  

    Wróciłem do ponownego słuchania tej audycji, ale nie powiedziano, że „róbta, co chceta” to zniewolenie, które jest pokazane na nieposłusznym dziecku, a w relacji z Bogiem oznacza odrzucenie Objawienia Boga Ojca. Przez całą dyskusję nie padła wzmianka o Bestii. Jak można pokonać przeszkody od złego, gdy nie wspomni się o jego taktyce.

    W domu dalej trwała łączność z Bogiem. Zapaliłem lampkę, a w ręku znalazł się Cudowny Obraz Boga Ojca. Pojawiło się zatroskanie duchowe o ten świat, bo została nas garstka.

    Na Mszy św. wieczornej ujrzałem zawołanie przez Boga. Właśnie płynie psalm: "Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę. / Z nadzieją czekałem na Pana (...) i wysłuchał mego wołania. (...) Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże m(...)”.  Ps 40

    Dzisiaj Pan Jezus uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wyrzucił wiele złych duchów. Mk 1, 29-39 Cuda to jeden ze znaków Objawienia Bożego.

      Na koniec audycji o „Objawieniu Bożym” prowadzący stwierdził, że to „burza mózgów”. Ja dodam, że z małym deszczem, bo nawet kropla wody nie spadła na kogoś, kto poszukuje Boga.

   Czekałem na zalecenie: przeżegnaj się i padnij na kolana przed kratką konfesjonału. Pan Bóg jest wszędzie, ale tylko na Mszy św. otrzymujemy Eucharystię...Cud Ostatni. Nie będzie już większego znaku Objawienia Bożego.                                                                                                  APEL

 

 

 

10.01.2012(w) ZA MIŁUJĄCYCH WŁASNĄ DUSZĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 styczeń 2012
Odsłon: 1040

    Na rogu ulicy spotkałem dwie starsze pacjentki, które zapytałem dlaczego straszą kożuchami i prowokacyjnie powiedziałem, że „Panu Bogu nie udała się starość i choroby”, co potwierdziły.

- Nie poprawiajcie Mądrości Bożej, bo dzięki chorobom wielu ludzi ma zatrudnienie, a starość wskazuje, abyśmy nie pokładali ufności w ciele fizycznym. To larwa z której w momencie śmierci ma wylecieć piękny motyl czyli święta dusza, bo taką otrzymujemy w momencie poczęcia.

- A jaka ma być ta śmierć? O jaką trzeba prosić? Na pewno powiecie, że o nagłą i żeby nie leżeć. Trzeba wymodlić śmierć dobrą z przyjęciem Pana Jezusa oraz godną, aby nie narobić kłopotów sobie i innym (nagły zgon na weselu, wycieczce lub w obcym mieszkaniu).

    Rozmowa zeszła na św. Jehowy. Kiedyś dyskutowałem z nimi 4 godziny i nie wiedziałem, gdzie jest różnica. Przed snem poprosiłem Boga o wyjaśnienie, które nadeszło w środku nocy: u nich Jezus jest tylko człowiekiem, nie ma Ducha Świętego, nie mamy duszy, po śmierci zmartwychwstanie tylko określona grupa, niepotrzebny jest Kościół Święty, kapłani, Eucharystia, Matka Boża i święci.

    Panie zaprosiłem na codzienną Mszę św. zaznaczając, że zostały „wzięte z rogu ulicy”. Podziękowały za poradę duchową.

    W drodze na Mszę św. wieczorną ustnie odmawiałem koronkę do miłosierdzia, bo moje serce było puste aż do konsekracji. Rozpraszali spóźniający się, a powinnyśmy w pokoju oczekiwać na wejście Pana Jezusa. Jedna z pań zrobiła łaskę Bogu i przybyła na Msze św. po czytaniach i podeszła później do Komunii św.

    „Anna (...) smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała nieutulona”. Wylała swoją duszę przed Panem „(...) z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy”, ponieważ pragnęła dziecka. Wyprosiła i urodziła syna Samuela, którego ofiarowała Bogu”.  1 Sm 1, 9-20

    Podczas konsekracji chwyciłem twarz w dłonie, bo napłynął wstręt do grzechów...wkoło powtarzałem: „przepraszam, przepraszam...”. Nasze ciało ciągnie ziemia z wszelkimi pokusami, a dusza pragnienie świętości. Może to zilustrować częściowo rozerwana św. Hostia, a te ciała powinny być zjednane.

    Przypomniało się czytanie w nocy*, gdzie Pan Jezus wskazał na własną duszę z którą nie rozmawiamy! Nigdy nie pytamy o prawdy niebieskie, a dusza może nam wyjaśnić wszystko, ponieważ posiada Światło, Poznanie, Wiedzę i Mądrość...

    My żyjemy w zgiełku spraw przyziemnych i często zabijamy tą Boską cześć naszego ciała. Powinniśmy prowadzić rozmowy z duszą...jak czynili to pustelnicy, świeci chorzy i oczekujący na męczeństwo. 

    Komunia św. „pływała” w ustach, a to znak przeżyć duchowych i pokoju. Wracałem w uniesieniu i pełen zadziwienia pytałem: „czy moja dusza ma imię? jak jesteśmy zapisani po stronie wiecznej”?

    Na ten święty czas diabeł postawił na mojej drodze kolegę, który wyszedł na spacer czyli na spotkanie ze mną, panie tkwiące od wojny w oknach (jak psychiatrzy nazywają taką chorobę?), pijanych składających sobie życzenia noworoczne oraz parę wielkich ludzi migdalących się na chodniku. Cztery razy musiałem zmieniać trasę!

    Podczas wejścia do domu śpiewałem rozradowany, a pokój zalewał serce, bo nigdy nie wpadłbym na pomysł rozmawiania z własną duszą. To dopiero pierwszy krok...  APEL

*”Poemat Boga-Człowieka” Ks. pierwsza dział 24 Vox Domini 1998 

09.01.2012(p) ZA PODZIELONYCH POLAKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 styczeń 2012
Odsłon: 1023

    Przełamałem niechęć do wstania i wyszedłem na spotkanie z Panem Jezusem, a serce zalało wielkie pragnienie modlitwy. Przykrość, bo zapomniałem mojego różańca i ulubionego krzyżyka (drzewo w metalu). Zawsze trzymam go w ręku...

    Sufita Elkana miał dwie żony: Peninnę z dziećmi i bezdzietną Anna, którą faworyzował, bo bardziej ją miłował...czym zasmucał rywalkę. Tak działo się przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, dokuczała jej (...)  Anna więc płakała i nie jadła (...)".1 Sm 1, 1-8

    Po Komunii św. całkowicie odmieniło się moje serce. Pozostałem w kościele i odmówiłem litanię do Najśw. Serca Pana Jezusa. W wielkim pokoju i z krzykiem serca wracałem do domu: „Panie Jezu! Słodki Królu mojego serca! Zbawicielu drogi! Boże mój, który jesteś w Niebie”.

  Zły podsunął mi "kolędę": poczta, kiosk, sklep, apteka, hurtownia z mydłem i powidłem oraz  wędlinami, gdzie kupiłem...kawałek pasztetu! Zobacz jak diabeł niszczy spotkanie z Bogiem, ale jestem winien sam sobie, bo po Mszy św. trzeba pozostać z Panem i to na modlitwie.

     W drodze na Mszę św. wieczorną wołałem w intencji dnia. Św. Hostia rozpłynęła się w ustach. Dalej trwała modlitwa, którą skończyłem w domu przy świecy. Nie mogłem dojść do siebie, bo wielki jest rozłam w narodzie nawet...w sprawie intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski.

    Alicja Majewska pięknie śpiewała „Ojcze nasz”, ale zniknęła całkowicie z pogańskich mass-mediów. Taki jest los Polaków katolików. Jakże Bóg mi wszystko ukazuje! 

    Właśnie wybuch konflikt pomiędzy prokuratorem cywilnym i wojskowym, a ten, który wykrył mafię w wojsku postrzelił się na konferencji prasowej.

    W tv oglądałem program „Państwo w państwie”, gdzie pokazano krzywdy Polaków. Taką mamy obecnie ojczyznę. Dziwne, bo w starych zapisach „wyskoczył” mój list, który napisałem do rodziny w W-wie nękanej przez właściciela kamienicy, aby się wyprowadzili. 

    „Pragnę zwrócić się do Was ze słowami pocieszenia. Pan Bóg zna wasze problemy, a ja popłakałem się. Komuniści nadal są przy władzy i udają >demokratów<. Podzielony naród gnębi się lub nagradza (dziedziczenie) do 3 pokolenia! Proszę po spowiedzi i Komunii św. to cierpienie uświęć czyli przekazać na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie". 

    Szczególną przykrość sprawiają mi - pyszni i skłonni do kłamstwa - posłowie: Stefan Niesiołowski oraz Paweł Olszewski z PO do którego napisałem:

                                                                    Panie Pawle!

    Od dawna zastanawiałem się dlaczego Pan jest tak tendencyjny. Czy Pan naprawdę tak wszystko widzi (to byłoby dziwne, bo jest Pan inteligentny)? Myślę, że Pan specjalnie został postawiony na miejscu zamordowanego w zamachu posła Sebastiana Karpiniuka, który już wszystko wie po drugiej stronie. 

   Pan Donald Tusk z wrogami mojej ojczyzny pozwolił na rozróby w Święto Niepodległości, a Pan wskazuje na prawicową ekstremę z zasłoniętymi twarzami.

  Bardzo Pana proszę, aby przestał Pan widzieć wrogów w braciach Polakach. Ja nie należę do żadnej partii, ale Pana tendencyjność jest porażająca. Posła obowiązuje przecież służenie wszystkim Polakom, a nie własnej partii.

     Na blogu Janusza Palikota napisałem, że kwitnie nam państwo pogańskie. Tak jest, gdy ludzie wierzą w siebie (pycha), a on takim przewodzi. Jeżeli nie ma Boga to nie ma Prawa i Prawdy. Dzielicie Polaków na dobrych (niewierzących i walczących z kościołem, europejczyków) i złych (patriotów oraz otumaniony ciemnogród, który został przestraszony piekłem i dlatego daje na tacę)?

    "Zapowiedział Pan uderzenie w telewizję "Trwam" i radio 'Maryja", bo razi Pana Głos Boga i Jego Matki. Właśnie zbieramy podpisy, aby Dworaki nie rozpanoszyły się całkowicie. Niech Pan przyłączy się do wykluczonych, do rodaków z Polski B. Niech Pan zacznie służyć wszystkim Polakom, bo obecnie deprecjonuje Pan dar Boga...wolną ojczyznę".

    Polaków szczególnie dzielą prywatne stacje telewizyjne (Polsat, TVN i Super Stacja), gdzie preferuje się zachowania pogańskie. W „Krzywym zwierciadle” Kuba Wątły bez żenady poniża katolików i szydzi z naszej wiary.

   Nawet wyśmiano cudowne wylądowanie pilota Wrony...jakby ktoś oczekiwał na upadek tego samolotu („zobaczcie na czym i jak latają Polacy, a mają pretensję o Smoleńsk”).

    Szkoda, że zapominamy o powiedzeniu: „Pan Bóg łączy, a diabeł dzieli”.                  APEL    

08.01.2012(n) ZA PRZYMUSZANYCH DO ŻEBRANIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 styczeń 2012
Odsłon: 969

    Dzisiaj komuniści wypędzą dzieci, aby żebrały na ulicach i pod kościołami (WOŚP). Nazwa fundacji podszywa się pod jakąś „świąteczną pomoc”. Po zbiórce organizatorzy będą się chwalić na cały świat swoją dobrocią. 

    Cały czas obowiązuje sakralizacja akcji oraz jej podstarzałego guru w czerwonych okularach i takich spodniach. Po latach okaże się, że cześć ich pieniędzy rozchodzi się i nie chcą ujawnić na co. Tą nachalną żebraninę można określić jako Wielką Orkiestrę Świątecznej Przemocy!  

    Podczas żebraniny dzieci są poniżane, bo dużo ludzi specjalnie ich omija lub daje złotówkę na odczepnego! W każdym programie telewizyjnym szkaluje się katolików, ale nachalnie stoi u wrót świątyni.

    Mogliby zbierać 1 maja i to na trasie przemarszu Kalisza z Palikotem lub pod pałacami bogaczy, bo tacy i Jerzy Owsiak nie chodzą do kościoła. Kiedyś zrobiono zbiórkę w Sejmie RP...wszyscy posłowie rzucili 400 złotych!

    Człowiek mający Światło Boże z łatwością widzi zakłamanie i rani go chwała własna ludzi oraz przymuszanie i wykorzystywanie innych z fałszywym uzasadnianiem misji.

    Później realizuje się różne niepotrzebne zakupy, a "nasi" ludzie mają zatrudnienie w strukturach fundacji. Ponadto jest forsa na organizowanie satanistycznego zlotu. Publicznie zebranych pieniędzy nigdy się nie rozlicza, a kręcący się przy fundacji żyją jak cesarze. Z takim sercem stoję w kościele aż do Eucharystii, która odmieniła serce.

    W czytaniach była zapowiedź przyjścia Baranka oraz uniżenie Pana Jezusa podczas chrztu wodą w Jordanie. Zbawiciel zrównał się z nami z dobroci Swojego Serca.  „(...) On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. (...) On z mocą ogłosi Prawo (...) utrwali Prawo na ziemi. (...)”. Iz 42, 1-4.6-7

    Janusz Palikot też pochwalił żebraninę. Napisałem na jego blogu, że hołubi tylko jedną stronę (pogańską), a zarazem siebie. Wszem i wobec ogłasza się akcję ratowania wcześniaków, a organizatorzy zarazem są za aborcją, in vitro, eugeniką (zabijaniem dzieci z zespołem Downa) oraz usuwaniem dzieci poczętych z gwałtu. 

    "Pan walczy z kościołem, a zmarznięte dzieci żebrzą wśród wychodzących z każdej Mszy św. (trudno odmówić). Muszę zawiadomić Rzecznika Praw Dziecka, aby to się nie powtarzało".

    Ogarnij świat przymuszanych do żebrania, którymi „opiekują się” zawodowcy z mafii...       APEL

07.01.2012(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OPATRZNOŚĆ BOŻĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 styczeń 2012
Odsłon: 1025

    Człowiek niewierzący, a nawet większość wierzących nie ma świadomości, że czuwa nad nami Opatrzność Boża, która kojarzy się z cudownym uratowaniem życia.

    To podsuwa nam szatan, abyśmy nie ujrzeli opieki Dobrego Ojca...w każdej chwilce naszego życia. Przecież jeden nierozważny krok może spowodować wielką tragedię. Właśnie pokazują taką sytuację: w Peru, od ognia w kuchni spłonęło 400 biednych domów.

    Każdy widzi i zna troskliwość i czujność rodziców nad dzieciątkiem. Właśnie oglądam dwa piękne zdjęcia ("Fakt") aktorki Anny Muchy z córeczką (2 mies.), które kojarzą się z młodziutką Matką Bożą i Jezuskiem.

    Ludzie bez łaski wiary i światła duszy nie potrafią ujrzeć działania Boga i bezmiaru Jego znaków, bo wszystkim rządzi przypadek: „tak miało być” lub „udało się”. Opatrzność Boża czuwa także nad naszymi rodzinami, krajami i całym światem.

    Już dawna powinna być wybudowana Świątynia Opatrzności Bożej, ale od samego początku były przeszkody. Nawet pisałem protest do „Faktu”, gdy pytano w zorganizowanej akcji: „Pieniądze na renty czy na Świątynię Opatrzności Bożej”?

   W tamtym czasie poganka Joanna Senyszyn na swoim blogu napisała: „Wygląda na to, że opatrzność przestała czuwać nad biednymi emerytami. Na czas głosowań przeniosła się do Świątyni. Nie Bożej. Do Świątyni Obłudy. Bóg nie ma z tym nic wspólnego” (02.02.2007).

     Wróćmy do dzisiaj. Szatan wykorzystuje każdą naszą słabość i wówczas podsuwa nam różne „dobre pomysły”. Oto mam napisać do KRRiT w sprawie TV „Trwam” (czyli „zmarnować czas”, bo pojedynczy list nigdzie nie dojdzie). Na ten moment w komputerze „wyskoczyło” zdanie: „nigdzie nie pisać”!  

    W drodze na nabożeństwo zabrałem "panią spóźnialską" i powiedziałem jej, że to pomoc Matki Bożej. Potwierdza, że Bóg mówi do nas...także przez sny.

    Od ołtarza płynie Słowo Pana: „O co prosić będziemy, otrzymamy od Boga, ponieważ (...) czynimy to, co się Jemu podoba. A przykazanie Jego zaś jest takie, abyśmy (...) miłowali się wzajemnie (...) Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim (...)”. 1 J 3, 22-4,6

    Nie wiedziałem dlaczego z witraża intensywnie „patrzył” Anioł nad Rodziną Świętą. Kobiety śpiewały piękne pieśni maryjne, a Komunia św. pękła „mikroskopijnie” (oznacza to dzień z minimalnymi udrękami). Kapłan czytał też modlitwę-egzorcyzm do św. Michała Archanioła, aby czuwał nad naszymi rodzinami.

    Podczas błogosławieństwa Monstrancją strzała miłości przeszyła serce. Tyle pozostało ze spotkania z Panem Jezusem nie licząc późniejszej słodyczy w ustach. Pod domem spotkałem gołębie kąpiące się w wodzie bliskiej zamarznięcia. Bardzo lubię ten znak pokoju...

    Dzisiaj planowaliśmy wyjazd, ale Pan sprawił, że zrezygnowaliśmy...ku mojej radości, bo byłem niezdolny do prowadzenia samochodu (senność). Z wdzięczności za dobry dzień poszedłem na ponowną Mszę św. wieczorną.  

    Po uwięzieniu Jana Chrzciciela Pan Jezus obchodził „(...) całą Galileę nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię (...) Przynoszono do Niego wszystkich cierpiących (...) I szły za Nim liczne tłumy (...)”. Mt 4, 12-17. 23-35

    W TV History trafiłem na reportaż o buszmenach, gdzie pokazano matkę śpiewającą dzieciątku kołysankę. Ból zalał serce, bo to symbol czułej opieki, którą otrzymujemy od ”Matki, która wszystko rozumie”. Czy wiesz jaki jest symbol Opatrzności Bożej? To Trójkątne Oko - znak Trójcy Świętej... APEL

  1. 06.01.2012(pt) ZA BAŁWOCHWALCÓW
  2. 05.01.2012(c) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO WIARY
  3. 04.01.2012(ś) ZA ZWIEDZIONYCH KAPŁANÓW
  4. 03.01.2012 (w) ZA ŚWIĘTYCH W CZYSTOŚCI
  5. 02.01.2012(p) ZA KALAJĄCYCH ŚWIĘTOŚCI
  6. 01.01.2012(n) ZA BŁOGOSŁAWIONYCH W IMIĘ BOGA
  7. 31.12.2011(s) ZA BĘDĄCYCH NA DRODZE UPADKU DUCHOWEGO
  8. 30.12.2011(pt) ZA RODZINY POTRZEBUJĄCE WSPARCIA MODLITEWNEGO
  9. 29.12.2011(c) ZA MAJĄCYCH ZŁUDNE NADZIEJE
  10. 28.12.2011(ś) ZA TKWIĄCYCH W ŚLEPYM ZAUŁKU

Strona 1023 z 2439

  • 1018
  • 1019
  • 1020
  • 1021
  • 1022
  • 1023
  • 1024
  • 1025
  • 1026
  • 1027

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4079  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?