- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 601
Wierny z moją łaską powinien być potulny jak baranek, ale Pan Jezus wskazywał na "groby pobielane" czyli uczonych w Słowie z filakteriami (wstęgami o zawijanych końcach) oraz frędzlami u płaszczów. Nie wiem jaką moc w obrażaniu miały wówczas te słowa?
Na Mszy św. rozpraszała mnie portmonetka, którą ktoś przez nieuwagę zostawił w Żłobku Pana Jezusa (takie było zakończenie wczorajszej intencji: za tracących własność).
W Słowie popłynie to, co wiem (1 J 2,29-3,6), że przez Boga Ojca zostaliśmy nazwani "dziećmi Bożymi", ale świat nie zna nas, ponieważ nie poznał Jego...
Pana Jezusa rozpoznał Jan Chrzciciel (Ewangelia: J 1,29-34): "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. (...) Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. (...) Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym". Dzisiaj Eucharystia wywołała długotrwały pokój i słodycz zalewająca serce, duszę i usta.
Nic już nie planuję, zdany całkowicie na Boga Ojca, a dzisiaj zobaczysz pomoc w odczycie tej intencji oraz uzyskanie mocy do przepisania i edytowania trzech zaległych.
Natchnienie sprawiło, aby wejść na blog prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl), który 1 stycznia 2022 roku dał wpis: "Anno Domini 2022? Czas uwolnić kalendarz od Jezusa!" Przykrość, bo piękne zdjęcie Zbawiciela było kwiatkiem do kożucha czyli ślepego ataku na wiarę świętą!
"Trwa XXI wiek (...) za sto lat nikomu już nie będzie się chciało liczyć lat od narodzenia boskiego bohatera mitologii jednej ze schyłkowych religii. (...) choć ani trochę nie wydaje (...) się, aby żydowski robotnik budowlany sprzed dwóch tysięcy lat był mesjaszem (Chrystusem), a co dopiero bóstwem, i to jedynym. (...) Bóg stworzył żydowską nastolatkę, którą następnie zapłodnił, by urodzić się z jej dziewiczego łona jako z własnej matki i przyjąć postać człowieka.
A uczynił to po to, by jako skazany na śmierć cieśla i przewodnik duchowy grupki swych uczniów przebłagać samego siebie i wybaczyć Żydom ich grzechy polegające na nieposłuszeństwu jemu samemu. W tym celu tak pokierował wolą pewnej grupy Żydów i Rzymian, aby go ukrzyżowali.
Po śmierci jednakże wrócił na kilka dni do żywych i wróci po raz drugi, aby oddzielić tych, którzy w niego wierzą, od niewiernych, a w konsekwencji jednych umieścić w raju, a innych w piekle. Litości!"
Zacytowałem potworności, którymi zostałem wstrząśnięty. Kalendarz stał się tylko pretekstem do tak perfidnego ataku na Cud Poczęcia Pana Jezusa z Ducha Świętego. Nie pojmiesz tego rozumowo, bo Szatan tylko czeka na takich frajerów, którym poprowadzi pióro. Nie wierzą w nadprzyrodzoność, a zarazem ją reprezentują...w śmiertelnym boju duchowym.
Większość krytykowała zmianę kalendarza (stworzenie daty "0"), a człowiek z komodo 3 stycznia 2022 20:17 napisał komentarz...
Ma Pan rację, że w kalendarzu dla świeckich zbyteczne są nasze Święta z wolnymi dniami (tak lubiane przez niewierzących). Katolik powinien mieć swoje z wolnym do odrobienia.
Wówczas nie byłoby świętowania przy stołach przez niewierzących. Można zrobić zgodę i przydzielić Panu różne świeckie święta (Rocznica Rewolucji Październikowej, 1 Maja, itd.).
Proszę uważać, bo może się Pan narazić kochającym wolne i biesiady"…
W komentarzach zauważyłem słowa o "mocnych w ryju", a to sprawiło natychmiastowy odczyt tej intencji. Jak się okaże dzisiaj będzie adoracja Najświętszego Sakramentu od 16.00 - 17.00. Pojechałem i w tym czasie odmówiłem modlitwę...
Zważ na moje wielkie zaskoczenie, może coś drgnie w sercu profesora, który uwierzył...w swoją mądrość.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 582
Ktoś pomyśli, że wiara to tylko modlitwy, Msze św. z umartwieniami, itd. A to jest normalne życie z Bogiem Ojcem...tak jak dzieciątka przy tatusiu ziemskim, który lepiej wie, co jest mu potrzebne.
Większość ludzi nie ma świadomości, że przy każdym z nas jest Anioł Stróż, a także Wszechobecny! Jak nie wierzysz to zapytaj swojego Prawdziwego Ojca (nie próbuj, nie żartuj, ale uczyń to z serca). Patrz na znaki...ja je potrafię zauważyć i podziękować, co przekażę w tym świadectwie.
Deus Abba jest przy mnie, ale wczoraj o północy - podczas wybuchających rac - zaprosiłem Go do mojej izdebki. Stąd miałem pomoc, bo udało się wyrobić normę w przepisywaniu świadectw i edycji aktualnego. Po wszystkim popłakałem się z dziękczynieniem Bogu Ojca, całkowicie zaskoczony łatwością w zapisie przekazu duchowego.
Tutaj mogę powtórzyć Słowo z dzisiejszej porannej Mszy św. (Syr 24,1-2.8-12): "Ten, co mnie stworzył, wyznaczył mi mieszkanie i (...) i już nigdy istnieć nie przestanę. W świętym Przybytku, w Jego obecności, zaczęłam pełnić świętą służbę (...)".
Św. Paweł dodał (Ef 1,3-6.15-18): "Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa (...) W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem".
Po Eucharystii zostałem zalany pokojem i słodyczą, a wówczas masz poczucie bezpieczeństwa, bo trafiasz do Królestwa Bożego, które już tutaj jest w nas. Nie mogłem wstać z kolan.
Nie znałem jeszcze intencji tego dnia, a bardzo pragnąłem odmówić moją modlitwę o 11.15 podczas gry oldbojów na Orliku (nie potrafię modlić się z serca w pomieszczeniu zamkniętym). Zobaczysz jak wszystko się ułoży.
Zostałem obudzony na czas o 10.45, zrobiłem mocną kawę, wcześniej pobrałem leki, ale nie miałem w ręku najważniejszego nasercowego (często łykam go normalnie, oddzielnie)...przed wyjściem zauważę, że tabletka leży na dywanie. Zważ, że tam podaję piłkę (biegam), a serce już upominało się o ten "dopalacz".
W tym czasie żona miała natchnienie opowiedzieć problem z czytanej książki o ludziach bez środków do życia w USA (nie ma tam naszej opieki społecznej). Ludzie w zdrowiu biorą pożyczki, budują domy z trzema łazienkami, a przy potknięciu się tracą wszystko. Dodatkowo przed Mszą św. "zgubiłem" dyktafon oraz wcześniej 2 zł w kościele (nawet szukałem pod ławką)...chodziło o duchowość zdarzeń.
Natychmiast poznałem intencję, a podczas odmawiania mojej modlitwy (1.5 godziny - tyle, co trwa mecz) przepływały obrazy i zdarzenia: długi, przegrana na giełdzie lub w karty, oszukanie podczas spadku (zagarnięty w moim wypadku przez "rodzinkę").
Wielu zaczyna używanie życia na starość, bo żyje się raz ("tak, ale wiecznie"), omamieni na wnuczka lub policjanta, pożar mieszkania, wybuch gazu lub jego zalanie oraz ofiary klęsk żywiołowych: pożarów, powodzi i wulkanów, a także uderzeniu pioruna. .
Niedaleko nas tak się stało z sadownikiem, który stracił wszystkie maszyny i dwa samochody. Później w sprzeczce zabił żonę i zranił broniącego ją syna (spokojni dotychczas ludzie).
Przepłynęła sytuacja ludzi z Doniecka, Czernobyla, Wołyń, tereny czystek etnicznych, wojny bratobójcze, nabrani na turystów "imigranci". U nas nie dano nic z powszechnego uwłaszczenia, rozkradziono wszystko i dalej mamy czerwoną mafię:
- "czyścicieli kamienic" (to trwa dalej)...
- splajtował, zmienił płeć i Pesel, nic nie ma i nie wiadomo, gdzie mieszka
- licytacja willi, wzięto zapłatę, a utrwalacz ("właściciel") nie wpuszcza do środka...
- towarzysze sprawili (dywersja), że emeryt dostaje rachunek za gaz jak przedsiębiorca ("ma tłumaczyć się, że nie posiada Mercedesa")...tak jest też u złotoustego Rafałka Trzaskowskiego prezydenta W-wy i o mały włos RP. Dobrze, że mieliśmy pegasus...
APeeL
Aktualnie przepisane...
17.06.1994(pt) ZA TKWIĄCYCH W NIEWIERZE...
Zaczynam przepisywać to świadectwo (02.01.2022), a w telewizji klient bije panią z poczty, która zwróciła mu uwagę, że nie ma maseczki (pandemia). Pokazano też inne bójki, w tym z policją, która zamknęła dyskotekę.
Natomiast w tamtym czasie (2 Krl 11,1-4.9-18.20) samozwańcza królowa Atalia morduje w odwecie za śmierć swojego syna. Po czasie sama zostaje zabita. Okrutne zbrodnie trwały od czasów dzikich, obecnie obrały formę ludobójstwa: Stalin, Hitler, dr Bernard Nathanson ("Niemy krzyk"), Hideki Tojo (Hitler Japonii), który napadł na Chiny i mordował wszystkich (ok. 30 milionów).
W Ps 132 padną słowa: "Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie (...) Wzbudzę tam moc dla Dawida, przygotuję światło dla mego pomazańca".
Pan Jezus ostrzegł (Ewangelia: Mt 6,19-23), abyśmy gromadzili sobie skarby w niebie, a nie na ziemi, "gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje". Uśmiechnąłem się, ponieważ przepisuję dziennik, który atakuje pleśń! Popłakałem się podczas Eucharystii z pieśnią rozrywającą serce.
Dzisiaj nie ma naporu chorych, a ja z wielką chęcią pomagam i pocieszam przestraszonych śmiercią, wystąpieniem paraliżu, a jakby na znak z Ewangelii trafiła się grzybica cewki moczowej oraz promienica szyi, a także przykre zapalenie jądra!
Na początku dyżuru w pogotowiu zostałem zbudzony z drzemki przez piękny śpiew w duszy. Zapytałem kolegę lekarza, kiedy wróci do Boga...po latach umrze w niewierze, a szkoda, bo to dobry i pracowity człowiek. Jednak to nie wystarcza, aby wrócić do Królestwa Bożego.
Podczas odmawiania mojej długiej modlitwy napłynęła jasność, że po naszym zesłaniu na ziemię, w czasie, gdy byliśmy jeszcze "dzikimi"...wiedzieliśmy, że Bóg Jest, a właściwie bogowie. Jednym słowem: nie chcieliście Ojca Prawdziwego to służcie bożkom!
Po naszym zmądrzeniu (wzroście cywilizacji) Deus Abba zlitował się: przysłał proroków, a później własnego Syna, Pana Jezusa, który odkupił nas i otworzył Niebo! Teraz trwają Objawienia Matki Bożej z Orędziami, ale Bóg ludzkości już nie jest potrzebny! Po niebie latają odrzutowce, badamy wszystko, a wysłannicy Szatana wciąż budują raj na ziemi.
W tym świadkowie Jehowy (nazwa specjalnie myląca) głoszą, że Pan Jezus był tylko człowiekiem, oni są wybrańcami Boga, którzy będą żyli w raju na ziemi. Natomiast uczeni radzieccy negują istnienie nadprzyrodzoności, posiadanie przez nas duszy...zdychamy jak karaluchy.
Nie obchodzą ich świadectwa: NDE ("doświadczenia bliskie śmierci"), bilokacja u o. Pio z zostawianiem po sobie zapachu fiołków. Nic nie dają dowody na fakt, że nasze myślenie (w tym telepatia) nie ma charakteru promieniowania elektromagnetycznego (przechodzi przez klatkę Faradaya)...mózg jest tylko przekaźnikiem procesów psychicznych płynących z naszej duszy. To wszystko nie trafia do tkwiących w niewierze...
Teraz mamy tylko ostrzeżenia, które Szatan wykorzystuje do straszenia końcem świata. Stąd prepersi ("gotowi na wszystko") mają pełne "zakamary" konserw i różne tajemne miejsca do przetrwania. Nic w tym czasie nie czynią dla swoich dusz.
Na ten moment listonosz przyniósł zamówiony tom "Prawdziwego życia w Bogu", który otworzył się na informacji, że Bóg Ojciec daje poznać się za pośrednictwem Matki Bożej, aniołów i świętych, a także ś w i a d k ó w do których zaliczam siebie. Właśnie sprzątaczka w pogotowiu wspomniała o moim wystąpieniu w radiu...przed dwoma tygodniami.
Dziwny dzień, ponieważ w odstępach załatwiam trzech chłopców pogryzionych przez psa! Teraz, podczas transportu porodu wzrok zatrzymało czerwone niebo. Pan przestrzega, że wówczas słońce stanie się czarne ("O! Ty, Przedwieczny, który lat tysiące zapalasz i gasisz słońce")!
W tym czasie z serca rozległo się wołanie: "Ojcze! Ojcze mój! ojcze!" Nagle wszystko stało się bliskie i piękne. Później w pokoju lekarskim odmówiłem litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a wyraźnie uśmiechały się św. Oczy Zbawiciela z Całunu. Z ponownym porodem trafię na świecący krzyżyk w miejscu wypadku.
Z wyjazdu wróciliśmy po północy. Zapaliłem lampkę przed Panem Jezusem z Sercem i z przysłanego przekazu do Vassuli Ryden przeczytałem obietnicę, że każdy dom, gdzie czci się Serce Pana będzie chroniony. Wtulony w poduszkę patrzyłem na mojego Pana i tak było mi dobrze. Szkoda, że muszę iść po dyżurze i ciężko pracować w przychodni od 8:00.
"Dziękuję Ojcze za ten dzień"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 542
Świętej Bożej Rodzicielki Maryi...
Wczoraj Szatan sugerował, abym zrezygnował z drugiego nabożeństwa o 15.00..."nie będzie żony, zapiszę głosem zaległe świadectwa" (w pierwszej osobie). Wiedział, że pożegnanie starego roku będzie wstrząsające: koronka do Miłosierdzia Bożego, Msza św. z ponowną Eucharystią oraz błagania i przepraszanie Boga Ojca przed Najświętszym Sakramentem z błogosławieństwem Monstrancją.
Nie udało się to zalecił, abym dzisiaj opuścił poranną Mszę św.! Wiedział, że zapomniałem o 1-wszej sobocie, a po dzisiejszej Mszy św. będzie litania do Matki Bożej z ponownym błogosławieństwem Monstrancją.
Musisz zrozumieć, że jest to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła. Zapytasz; jakie zło podsuwał, przecież "dbał" o przepisywania dziennika oraz o mój wypoczynek? Gdyby podsunął mi zło ujawniłby się.
Przeciętny człowiek Mefistofelesa kojarzy z okropnościami, zbrodniami, ludobójstwem, itd. To prawda, ale na każdego ma coś innego. Jeżeli jesteś letnim katolikiem postanów, że pójdziesz na Mszę św. z przystąpieniem do Sakramentu Pojednania. Zapisz wszystko, co napłynie do twojej głowy z diagnozą dlaczego postanowienie "spaliło na panewce".
Przełamałem straszliwą słabość ciała i z trudem wstałem na Mszę św. o 7.00. Tak zaczynam się Nowy Rok, aż chce się płakać z powodu Dobroci Boga Ojca..."Jezu kochany". Zaczynaj wszystko z Bogiem, a dzisiaj świat będzie się "bawił" (pandemia), straszył psy (racami) i zanieczyszczał atmosferę (szkodliwe gazy)...
Podziękowałem za możliwość dojazdu do kościoła, a po drodze - przy śpiewie "A wszystko te czarne oczy" przez Krzysztofa Krawczyka - popłakałem się z krzykiem, bo najpiękniejsze są św. Oczy Pana Jezusa z Całunu, które niekiedy uśmiechają się do mnie...przeszywając moją duszę.
W Słowie płynącym od Ołtarza św. padną słowa, które sprawią późniejszy odczyt intencji modlitewnej tego dnia. Bóg Ojciec przekazał Mojżeszowi piękne błogosławieństwo dla narodu wybranego (Lb 6,22-27):
"Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską".
Ja często mówię w podziękowaniu: "Niech was Bóg błogosławi i strzeże. Niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze i obdarzy was Pokojem"...
Eucharystia sprawiła słodycz w sercu (duszy), a także w ustach, która będzie trwała jeszcze po powrocie do domu. To jest efekt Słów Pana Jezusa: "pokój Mój wam daję".
Padłem na kolana podczas litanii do Matki Bożej z błogosławieństwem Monstrancją, a w tym czasie wzrok zatrzymała korona z kwiatów na głowie Anioła Pokoju z Medziugorie (wielka figura). Dodatkowo na posadzce odbił się obraz MB Częstochowskiej oraz Stół Ofiarny, wszystko w kwiatach i w aurze migających lampek.
Wyjaśnię tylko, że Pokój Boży jest darem Ducha Świętego. Nie można przekazać tego doznania duchowego naszym językiem. Pokój, który znamy jest tylko marną namiastką (brak wojny, nękania, nagłe zdarzenia, itd.).
Wyłączyłem telefon stacjonarny, bo może obudzić trupa, cały dzień byłem drętwy, chwilami napływał niepokój (ktoś "nadawał" do mnie), a dodatkowo do żony zadzwoniła siostra...mogła umrzeć w tych dniach z powodu ropniaka pęcherzyka żółciowego.
Niewiele brakowało do jego pęknięcia, ponieważ nie mogła dostać się na SOR (Szpitalny Oddział Ratunkowy), gdzie trwał nawał podobnie chorych. Groziła jej śmierć (przy pęknięciu)...nie zdawała sobie sprawy (zrezygnowała z czekania). Żona dzwoniła przez godzinę do rodziny.
Szatan wykorzystywał tę sytuację i zalewał mnie niechęcią do pisania tych przeżyć. To jest jego straszna broń. Moc Boża i Pokój Boży wróciły późnym wieczorem. Zapamiętaj z tego świadectwa, że Pokój Boży to łaska Ducha Świętego...otrzymujemy go po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii). Raz to przeżyjesz i będziesz wiedział...
APeeL
29.06.2010(w) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDZIWEJ WOLNOŚCI
Św. Apostoła Piotra i Pawła
W śnie byłem na nabożeństwie, a teraz, gdy idę do kościoła moje serce zalewa miłość Boża do dusz i tego świata. Wciąż wraca kazanie z niedzieli, bo tam kapłan poruszył sprawę: wolnej woli, znalezienia drogi powołania oraz uzyskanie wolności.
To był wykład teologiczny, którego nie pojmie przeciętny człowiek, bo nauka Kościoła katolickiego jest bardzo trudna, ponieważ Pisma wychodzą spod piór natchnionych Duchem Świętym. Wszystko trzeba „przełożyć” na język katolików „niedzielnych”, bo Bóg stworzył wszystko bardzo prosto i za to właśnie dziękował Ojcu Zbawiciel. Nie ujrzą tego mądrzy świata.
Kapłan nie rozdzielił wolnego wyboru od wolności oraz wolności w pojęciu naszym od Wolności Prawdziwej.
Przekażę kilka słów o wolności. Wolność Prawdziwa (Boża) jest całkowitym poddaniem się Woli Boga Ojca. Wówczas zaznajemy wolności dziecka Bożego i radości duchowych! Trzeba stać się niewolnikiem Boga, a to oznacza codzienne prowadzenie przez Ojca Prawdziwego („bądź Wola Twoja”).
Przypomina to dziecko prowadzone przez dobrego ojca ziemskiego. Czasami mówimy, że "wyrwał się z ręki ojca". Ja idę tą drogą i proszę, aby Bóg Ojciec nie puszczał mojej ręki. Wierz mi, że jest to fascynujące, a po czasie nie sprawia trudności...mój dziennik jest tego dowodem.
Herod zauważył, że ścięcie Jakuba spodobało się Żydom. Uwięził Piotra i chciał oddać go w ręce prześladowców, a lud modlił się za niego. „[...] Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał miedzy dwoma żołnierzami [...] zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi [...]” Opadły kajdany, minęli straże, a żelazna brama sama się otwarła. Dz 12, 1-11. To przykład uwolnienia więźnia, a więzienie kojarzy się z brakiem wolności.
Pan Jezus mówi do św. Piotra; <<Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale, gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz>>
Tu między innymi tajemnica naszej wolności ziemskiej oraz Wolności Prawdziwej czyli oddaniu się Bogu. Tej wolności nie niszczy uwięzienie, a nawet śmierć, bo nie boimy się. To wolność Boża, prawdziwe wyzwolenie ze wszystkich pęt, a jednym z nich jest strach przed śmiercią i ona sama.
Tego nie zrozumiesz z opisu, bo to musisz sam przeżyć. Wracają słowa świętej z „Dzienniczka”; „Jezu! [...] Miłość Boża czyni duszę swobodną [...] Jest jej królową [...]”.
Pan Jezus wyjaśnia, co oznacza Królestwo Boże, a ja zaznaję tego po Komunii św.! Wówczas łzy zalewają oczy, wzdycham i nie mogę wyjść z kościoła. W tym stanie wołam; „Ojcze ! Tylko Twoja ochrona daje na tym zesłaniu prawdziwą wolność z możliwością powrotu do Ciebie".
Na ulicy orkiestra grała smutną melodię, a moje serce uciekło do Boga i wołało; „Jakże pragnę Prawdziwej Wolności...wolności z Tobą”! Tylko garstka potrafi zrezygnować z kochania tego świata i jego różnych „wyzwoleń”...ta garstka wybiera „niewolę” Bożą, a przez to Prawdziwą Wolność.
APeeL
Aktualnie przepisane...
14.06.1994(w) ZA SWOICH, KTÓRZY RANIĄ...
Na dyżurze w pogotowiu tuż po północy zawołałem: "Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną!". W sercu pojawiła się żona i kapłani małej wiary, którzy poddawani są wielkiej próbie utrzymania czystości.
Tuż przed wyjazdem płynęła piosenka z powtarzanym trzy razy pytaniem: "Kto dał ci do ręki ostrą broń"? Dalej wymieniano przykłady obłędu u ludzi (szaleństwo, obłąkanie, opętanie, a popularnie bzik).
Właśnie przejeżdżaliśmy obok oświetlonego wodociągu. Okupanci pozwalali tylko na jedno ujęcie. Tak jest u pragnących władzy nad światem. Woda, w tym momencie kojarzy się z czystości duszy.
Wróciła grzeszność dusz kapłańskich, jakże ranione jest Serce Pana Jezusa, gdy Jego słudzy kalają się, a szatan ma nieskończony repertuar pokus. Tak poznałem intencję tego dnia i zacząłem moją modlitwę, która zostanie potwierdzona po trafieniu do starszej pacjentki pobitej przez synową! Ze stresu prawdopodobnie doznała zawału serca. Podczas przejazdu do szpitala rzewnie płakała!
Napłynął obraz spotkania Jana Pawła II z abp. Vincentem Nsenglyumva zamordowanym później przez ruandyjskich strażników razem z dwoma biskupami i 10 duchownymi. Trzy dni wcześniej z jednym z kościołów Kigali zginęły 63 osoby oraz 9 księży. Przepisuję to 01.01.2022, a patrząc na zdjęcie z tego spotkania ból zalał moje serce, a łzy zalały oczy. Uczynili im to "swoi", czarni bracia.
Na ten czas z otwartej książeczki padną słowa o "podnoszących rękę na rodziców". Jakże Pan Jezu pokazuje mi to cierpienie, które widzi stale na całym świecie! Jest mi przykro, ponieważ jako szpieg jestem obserwowany przez swoich, a dzisiaj jest dzień nalotów. To koledzy lekarze: ten filuje, a ten nagle wpada (może zaskoczy mnie na szkodzeniu władzy wciąż ludowej)!
Właśnie widziałem karykaturę faceta podglądającego przez dziurkę od klucza. Ci ludzie nie wiedzą jak wydobyć się z pułapki agenturalnej. Ja im to wybaczam, ale oni wolą pogaństwo.
Dzisiaj było mało pacjentów w przychodni, zmarnowałem czas na wysłanie pięciu takich samych kuponów "To-To". Nikt tak nie czyni, a to "żarty" Belzebuba ("zachłanność")...fajny byłby Bóg Ojciec, gdyby Swoim dawał wielkie wygrane. Ja chciałbym te pieniądze przeznaczyć dla chwały Pana, ale to jest demoniczne uzasadnienie hazardu!
Podczas dalszej modlitwy na działce, a szczególnie koronki do Miłosierdzia Bożego zrozumiałem na czym polega przebaczająca Miłość Pana Jezusa. Jeżeli nie wybaczysz swojemu, który rani...jak wybaczysz obcemu i do tego okrutnemu mordercy?
Na ten moment mam jakieś stare sprawozdanie z synodu, gdzie Jan Paweł II świadczy o stałej obecności przy nas Pana Jezusa, a ja wiem o tym. To cud, bo Bóg Ojciec jest przy każdym z nas, a nawet w nasz (dusze). Nawet nie ma co wymieniać wszystkich dobrodziejstw i nieskończonego miłosierdzia.
W drodze na Mszę św. wieczorną popłynie "św. Agonia" Pana Jezusa spotkam pijaka, który wciąż rani swoją matkę, a przed chwilka żona opowiadała o ojcu katującym synka. Dzisiaj to wszystko znamy z programów interwencyjnych. Wzrok zatrzyma Pan Jezus w koronie cierniowej...nałożonej z polecenia bezpieki świątynnej (przez swoich). "Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią".
Garstka wiernych, bo emerytki wolą stać przy straganach, a niektóre filują w oknach do śmierci, wierne, ale władzy wciąż okupacyjnej.
Dzisiaj zmarła pacjentka, którą trułem lekami p. bólowymi, bo nie wyrażała zgody na wstawienie stawów biodrowych. Od niej przed śmiercią otrzymałem kalendarz z Panem Jezusem z otwartymi ramionami.
Nie docierały czytania, ale uwagę zwróciły słowa Pana Jezusa (Mt 5,43-48): "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (...) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?"
Podczas Eucharystii napłynął naród wybrany dalej odwrócony od Syna Bożego. Umęczony przysnąłem na chwilkę, a przyśnił się maleńki kielich ze św. Hostią...jakby dla mnie!
Na koniec tego dnia oglądałem film w którym Bogusław Linda udawał Pana Jezusa (korona cierniowa), a Franciszek Pieczka zgrywał uzdrowiciela i proroka!
Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień i przeprosiłem Pana Jezusa za moje grzechy i zachowania, które Go ranią...
APeeL
15.06.1994(ś) ZA LEKCEWAŻĄCYCH SWOJE ŻYCIE
Tuż po przebudzeniu "Opowiadania" Edwarda Stachury otwierają się na słowach: "Wyspałem się, co to jest za wielkie szczęście. Dziesięć godzin prawie spałem bez żadnego przebudzenia i nic mi się nie śniło złowrogiego!"
Ja znam tę łaskę, a on nie wie komu ma za to dziękować? Dalej pyta przewrotnie: jeżeli jest Bóg na niebie i widzi to wszystko, czy może spać spokojnie? A w końcu stwierdza, że: "nie wiem, czy on w ogóle jest, taki Bóg na niebie?"
Padłem na kolana przepraszając Boga Ojca za tych braci: Pieczkę, Lindę, Stachurę...napłynęła osoba Gombrowicza i Miłosza oraz moich współpracowników. W drodze do pracy zacząłem moją modlitwę, w tym czasie przepływali żyjący dla życia, tylko tym światem.
Moje serce zalał ból Serca Pana Jezusa. Jakże koi rozważanie cierpień Zbawiciela: Jego osamotniania, ukrytych cierpień w ciemnicy (u mnie to koronka UCC). W czasie wołania omijałem ludzi, bo często biegną "tylko z jednym zapytaniem".
Napłynęły osoby moich prześladowców, którzy "są mi dani", ja odpowiadam za ich zbawienie, a dla mnie jest to zarazem wielka próba miłości. Moja nienawiść zgubi ich! Nie pojmiesz tego bez łaski wiary i Światła Bożego!
Na tym tle zrozum cierpienie Pana Jezusa, któremu Bóg Ojciec powierzył zbawienie całego świata. Z serca wyrwał się krzyk: "Jezu! Jezu! Jezu!"
Podczas pracy pomagałem pacjentom, otrzymywali to, co im się należało. W pewnym momencie serce zalało działanie Ducha Świętego: słodycz i ciepło w nadbrzuszu (splot słoneczny) promieniujące do serca i sprawiające poczucie, że każdy pacjent jest dla mnie bratem i siostrą, a bezzębna staruszka jest bardzo piękna! Tego nie można przekazać naszym językiem, to sprawia wszechogarniająca Miłość Boża.
W tym stanie krzywda tych ludzi jest szczególnie przykra dla mnie...oto pacjentka, której choroby potwierdza trzech specjalistów, ale dla ZUS- jest zdrowa i zdolna do pracy (nie może otrzymać należnej renty, bo 20% jest lewych dla "samych swoich"). Jak później sądzić zatrudnionych w Sądzie Pracy?
W środku przyjęć pojechałem do zmarłej babuszki, która miała kontakt z duszami czyśćcowymi (jak Maria Simma: "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi"). Teraz leży w chłodzie wiejskiej chaty. Wyraźnie ma łaskę dobrej i godnej śmierci, nawet moje przybycie z otrzymaniem karty zgonu ("przepustki do nieba") jest pomocą (nieraz są wielkie kłopoty).
Inna relacjonuje podobne kontakty z tym, że zmarły syn po którym rozpaczała przekazał jej, że będzie musiała wychowywać jego dzieci (tak się stanie, ponieważ umrze także jego żona).
Daj płynęła moja modlitwa i nie mogłem się ukoić, a jakby na znak w drodze z pracy spotkałem kapłana! Ja myślę, że on nie wie jak wielkim jest posłańcem! Przypomniała się książka otrzymana od innego "Rozważania o wierze", którą otworzę na słowach: w próbach, w ciemności muszę iść za Panem Jezusem! W pełnym zawierzeniu będzie wzrastał głód Pana Jezusa i nasili się działanie łaski Ducha Świętego!
Korea Północna szykuje się do wojny, babcia odbierała porody i zabijała noworodki, zamordowano właściciel kantoru. Wraca moje zapraszanie pacjentów do wiary i Kościoła świętego dającego zbawienie i życie wieczne, ale efekt marny.
Na działce zły przeszkadzał w modlitwie, a w ręku znalazł się art. o eutanazji: "Umrzeć na własną prośbę" ("Łagodne zamieranie, aktywne zabijanie"). W pośpiechu szliśmy z żoną na Mszę św. mijając starsze osoby siedzące na ławkach, a w Domu Pana było kilka osób! "Nie chcą Cię, Panie Jezu, nie chcą!"
Z powodu bólu podczas modlitwy w intencji tego dnia przysypiałem, ale popłakałem się podczas Eucharystii. Ten dzień kończy się filmem o skazanym na śmierć! To prawda, bo codziennie jestem zadziwiany przez Boga Ojca. Zarazem wiedzą o mnie, że mam wielkie pragnienie dawania świadectwa wiary, co spełniło się obecnie (przez internet).
Później z włączonej kasety popłynie pieśń: "Co zawinił?" Padłem na kolana i odmówiłem "św. Agonię". Wróciła tęsknota za Panem Jezusem z krzykiem: "Ciebie Jezu pragnę spotkać na mojej drodze, aby nasycić moją duszę".
"Dziękuję Ojcze za ten dzień"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 583
Na Mszy św. porannej o 6.30 wróciły obrazy serialu dokumentalnego "Wcielenie zła" odcinek 5 (2015 Niemcy), który oglądałem o 00:55 na National Geogr. W tym odcinku było pokazane dojście do władzy japońskiego polityka Hideki Tojo (Hitlera Japonii)...nawet został generałem, aby przejąć armię.
My tyranów kojarzymy z przywódcami narodów lub bloków militarnych, a tacy siedzą wszędzie:
1. «człowiek okrutny, bezwzględny, narzucający innym swoją wolę»
2. «władca okrutny, stosujący gwałt i przemoc»
Wystarczy obejrzeć programy o typie interwencji: sprzedał na licytacji dom, ale go nie opuszcza...inny zadłużył się, zmienił płeć, pesel, dowód i komornik nic mu nie może zrobić. To są członkowie "państwa w państwie", pozostałość po czerwonej okupacji. Tacy promowani są przez kilka pokoleń, a pragnący zerwać z przeszłością ("zdrajcy") są mordowani.
Opętani przez władzę zajmują różne stanowiska. Jako ofiara sowieckiej psychuszki chciałbym wiedzieć, kto bada ludzi na różnych odpowiedzialnych stanowiskach? Przecież sprzątaczka musi mieć zaświadczenie o swojej przydatności, a nawet książeczkę dla sanepidu jeżeli trafi np. do pionu z żywnością, itd.
Wielki Instytut Psychiatrii i Neurologii w W-wie, placówka wiodąca. Nie ma tam psychiatry katolika, ale w tej strukturze (mafii) nie wolno podważać rozpoznania (udają, że nie wiedzą, co oznacza sowiecka psychuszka).
To bardzo groźna formacja, bo pani, która pijana wjechała Mercedesem do przejścia podziemnego w W-wie była niepoczytalna. Nie wiem od ilu promili obowiązuje to rozpoznanie? Tak można uwolnić bandytę, a zarazem wtrącić do zamkniętego zakładu niewinnego...
Ponieważ koledzy są ateistami leczą różne formy zaburzeń demonicznych (kiedyś elektrowstrząsami, a obecnie tabletkami). To nieuctwo jest lekceważone przez samorząd lekarski. Zresztą po co nam ten pseudodemokratyczny "stwór". Właśnie były wybory, które przedłużono w nieskończoność, ponieważ nie było chętnych do głosowania.
Napłynęła też sprawa pegasusa. Bardzo dobrze, bo jak mamy walczyć z mafią, ze szkodzącymi nam lisami i dworakami w UE. Nie było lustracji po której wielu powinno zamiatać w więzieniach, a tu autorytety moralne, "trzech prezydentów zabrało głos" w sprawie (prezio Boleksław, Olek i Bronek).
To pisze się długo, a przepływało podczas czytania Słowa Bożego. Zdziwiłem się, bo właśnie padną stwierdzenia (1 J 2,18-21): "Dzieci, jest już ostatnia godzina (...) Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów (...)".
Wyjaśnię o co chodzi? Antychryst oznacza osobę przeciwną Chrystusowi. Pan Jezus przybył jako Syn Boży w naszym ciele. Tak też - w postaci człowieka - przyjdzie na ziemię Szatan (II List do Tesaloniczan 2,4). Przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem (...) nawet zasiądzie w świątyni Bożej" (...).
Będzie czynił znaki i cuda (Objawienie Jana 13,13-14)...dla mnie znakiem będzie zapowiadane skasowanie Eucharystii (obym tego nie doczekał)! Język Bestii możesz zauważyć w wypowiedziach ojca Roberta Biedronia, w pięknych wizjach prezydentury pana Trzaskowskiego, zarazem Jana Hartmana budowniczego raju na ziemi, ale bez Boga (jak św. Jehowy).
Z mojego doświadczenia: wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej muszę stwierdzić, że bez Światła Bożego nie odróżnisz pięknych wizji prowadzących na manowce od Słowa Bożego.
Przecież przyjemnie słucha się spełnienia naszych marzeń o pokoju, równości, braterstwie, tolerancji, itd.! Z dodaniem, że celebracje duchowe i liturgia z obiecankami przyszłego życia trzeba włożyć między bajki (czyni to już prof. Jan Hartman), a świątynie zamknąć.
W boju ostatnim Szatan przybędzie nie jako człowiek straszny (do o. Pio wszedł w postaci jego spowiednika), ale większość go nie rozpozna. To będzie prawdziwy "zbawiciel" spełniający ludzkie zachcianki (śluby par jednopłciowych, zmianę płci, "róbta, co chceta")...z budową raju na ziemi...bez Boga!
Przeszkodzi w tym Paruzja Pana Jezusa: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony. Antychryst zostanie zniszczony, a Szatan strącony do Czeluści...
Ze względu na tak poważną intencję wróciłem na piękne nabożeństwo o 15.00 żegnające ten rok: z koronką do Miłosierdzia Bożego, Mszą św. z Eucharystią oraz - pięknymi zawołaniami i podziękowaniami Bogu Ojcu przed Najświętszym Sakramentem - z późniejszym błogosławieństwem Monstrancją...
APeeL
01.06.1990(pt) ZA PRAGNĄCYCH GRZESZNEJ WOLNOŚCI...
Nawróciłem się niedawno, ale coraz bardziej widzę, że moje ciało jest tylko nośnikiem duszy...w końcu zmarnieje i odpadnie. Ciało ciągnie "ziemia" (przyjemności), a dusza pragnie powrotu do Boga.
To konflikt, który jest trudno pokonać, bo grzech powstaje w myślach, a przeciętny człowiek nie ma świadomości, że jest zalewany (telepatycznie) pokusami od demonów.
Pan Bóg dał nam wiele dobrych rzeczy na tym zesłanie oraz Prawo Boże i rozum. Nie podobało nam się Królestwo Niebieskie (Raj) to trafiliśmy na zesłanie...dla poprawy (grzech pierworodny). To jest pokazane na naszych dzieciach, którym pachnie wolność (synowie marnotrawni).
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis widziałem szczeniaka zadowolonego z życia, ale z obrożą na szyi...mimo długiej smyczy nie może biec tam, gdzie chce. To nasza sytuacja, bo chcemy wolności typu „róbta, co chceta”, a ogranicza ją wiele skomplikowanych praw i prosty Dekalog, który na pierwszym miejscu stawia miłość do Boga Ojca i bliźniego.
Przeciwnik Boga zamiast takiej miłości podsuwa seks, a nawet jego rozpasanie, bo „żyje się raz”. To prawda, ale trzeba dodać, że ten 'raz' oznacza życie w i e c z n i e, bo śmierć ciała jest początkiem życia duszy, która nie ginie nawet w piekle, a każdy żartuje z diabła z rogami!
Dzisiejszej nocy (w śnie) zgrzeszyłem nieświadomie i stąd ta refleksja. Ile prób jest na świecie...para żyje w konkubinacie, z czasem umierają prawni małżonkowie, nic nie stoi na przeszkodzie w otrzymaniu ślubu kościelnego, a oni dalej trwają w grzesznym związku.
Najgorsze jest to, że taki stan wyklucza przystąpienie do Eucharystii, a nawet otrzymanie kościelnego pogrzebu. Często są to ludzie dobrzy, których po śmierci czekają wielkie kłopoty, bo większość lekceważy życie po śmierci!
W wielkim zdziwieniem przeczytałem, że mam odczucia podobne do małej Tereski, która nie potrafiła modlić się z książeczki, a w chwilach najgorszych niepowodzeń i udręk odmawiała bardzo wolno: „Ojcze nasz”.
To jest bardzo proste, bo nikt nie rozmawia z ojcem ziemskim „z książeczki”! Jak pojmiesz, że Bóg jest naszym Prawdziwym Ojcem to będziesz też mówił z serca i prosił o wszystko!
W drodze do pracy spotkam panią, która marnuje swoje życie na udawaniu, że dzwoni, gdy mnie widzi ("telefonistka"). Nawet zapytała co czytam? Odpowiedziałem jej, że sny Lenina, bo oboje wiemy o co chodzi. Taki mój los, bo zostałem wyznaczony do „pilnowania”...
Zaczynam pracę, a w przewiniętym kalendarzu jest nowa Matka Boska, a w sercu wielka radość. Zastanawia mnie problem: jak można pisać pamiętnik po wielu latach lub w końcu życia? Jak można zapamiętać niebywale delikatne drgnięcia duchowe, które zapomina się po chwili!
Dzisiaj wypełniam rolę dr Dobra Rada...
- Niektórych ludzi nienawidzimy, a w zamiarze Boga oni mają ćwiczyć nasze zatwardziałe serce. Jezus bardziej kocha ich od nas, bo Bóg Ojciec czeka na ich spokornienie i nawrócenie...!
- Czy pani wie, że dwudziestolatek na wózku chętnie zamieniłby się na pani zdrowie i jeszcze dopłacił!
- Zdrowie do śmierci w pani wypadku to pewna zguba...przy pani "charakterze” łatwo oceniałaby pani chorych jako słabszych, gorszych, bo chodzą po lekarzach!
- Psycholog, wszycie esperalu, walka z samym sobą...nadal będzie pan alkoholikiem. Proszę zwrócić się do Pana Jezusa o odjęcie nałogu! Proszę to zrobić..niech pan spróbuje!
- Z powodu prawie śmiertelnej choroby męża całkiem inaczej rozmawiamy...ta choroba to wielki dar dla męża, bo wrócił do Boga, a mógł umrzeć nagle w zdrowiu!
Na ten moment ciężko chora (obustronne zwyrodnienie stawów biodrowych) mówi, że kościół to dla niej wszystko...pójdę trzymając się ścian, ale najgorszy jest kłopot z klękaniem!
Po pracy w "eterze" napłynęła osoba brata, karty i alkohol! Tak się też stało...piliśmy alkohol i graliśmy całą noc w pokera, a w czasie gry trzy razy „spojrzał” obrazek św. Teresy trzymającej krzyż!
Pan Jezus dał mi ten zapis do opracowania i edytowania 02.09.2016 (pierwszy piątek m-ca) z natchnieniem, aby być na drugiej Mszy św. w kaplicy Miłosierdzia Bożego...w intencji duszy brata, bo zmarł nagle i zbyt wcześnie.
Poprosiłem Pana Jezusa, aby przelał na niego to nabożeństwo z Eucharystią oraz koronką do Miłosierdzia Bożego przed Najświętszym Sakramentem z późniejszym błogosławieństwem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 613
W ręku mam "Polonia Christiana", a w tym czasie z TVP Historia płynie film historyczny oparty na tle misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego ("Kurier"). Ile ofiar poniósł nasz kraj, a dzisiaj obłowieni zakochali się w zgniłym duchowo Zachodzie. Przykładem jest Radosław Sikorski, któremu nic nie brakuje, a kłania się szkodzącej nam Niemce, bo pragnie powrotu do władzy.
Utożsamia taki ojczyznę z obecnym rządem, bo jako minister wszystko konsultował z Siergiejem Ławrowem. Na pewno z Donaldem Tuskiem (kłamanie nawet jak śpi) mielibyśmy uznanie u tych partnerów.
Ten jest promowany przez pakt Ribbentrop-Mołotow...tylko on zaprowadziłby pokój i dobrobyt, a nawet zatrzymałby obecną pandemie "żółtej zarazy". To katolik na pokaz, który jest za Paradami Grzeszności...nawet osobiście dawałby śluby "spółkującym inaczej". Jednym słowem dla każdego coś miłego.
Lubi być otaczany klakierami w tym różowego Owsiaka ("oj będzie się działo") i stukniętej lesbijki Marty Lempart ("wyp...lać"). Na pewno skasowałby "rozdawnictwo" czyli 500+. Opętanie przez władzę jest nieuleczalne, chorowałem to wiem.
Cały dwumiesięcznik (lipiec-sierpień 2021) był poświęcony wolności, ale nie znalazłem tam artykułu o Wolności Prawdziwej: d u c h o w ej (duszy). Jest to dar Ducha Świętego, a tego doznania nie można przekazać, bo nasza wolność jest tylko namiastką...tak jak Miłość, Sprawiedliwość, Radość i Pokój.
Raz zaznałbyś tego stanu po Eucharystii i nie szukałbyś wyjaśnienia rozumowo. Rozum mamy po to, aby ujrzeć cud stworzenia wszystkiego, a przez to Jego Sprawcę.
W dzisiejszy Słowie (1 J 2,12-17) jest zalecenie Apostoła: "Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata".
Jakże przykre na tym tle jest rozważanie prof. Jana Hartmana, który kończy ten rok atakowaniem naszej wiary. Pospieszył się i już 28 grudnia 2021 dał wpis: "Jak być człowiekiem wierzącym?" (Polityka 1/2.2022 (3345) z dnia 28.12.2021; Felietony; s. 119 Ten artykuł jest dostępny tylko dla naszych cyfrowych prenumeratorów:
"Święta, święta i po świętach. Prawie wszyscy, wierzący i niewierzący, jakoś je obchodziliśmy. Bo to nawet nie jest kwestia wiary w takie czy inne bóstwo. Z najdawniejszymi przodkami łączy nas wrażliwość na wielkie cykle przyrody, a przez to również na przesilenie zimowe, które zapowiada „zwycięstwo słońca” i „zmartwychwstanie” roślinności.
I nie ma się czego wstydzić, jakkolwiek każde świętowanie musi mieć swoją oprawę, a z nią mamy czasami kłopot. Bo też częścią oprawy świąt zawsze jest jakaś czarowna opowieść o bóstwach, herosach i cudach, czyli mit, a tych nie umiemy już słuchać".
Szatan podsunął mi ten urywek felietonu...tuż przed wyjściem na Mszę św.! Jest to wynik duchowej ciemności profesora...gorszej od ślepoty fizycznej. Ślepiec wie, że jest ślepy, a ślepiec na duchu nie zdaje sobie sprawy ze swego stanu.
Wielka złość zalała serce, ale - po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii - została zamieniona na wszechogarniającą Miłość Bożą w której objąłem także brata Jana. Przecież takim samym był Szaweł, a także ja do czasu nawrócenia (1986-1988).
Przykre jest traktowanie wiary objawionej jako "wiary w jakieś bóstwa". Nie ma żadnej wiary, prawdziwej poza katolicką. Profesor ponadto uczestniczy w akcji zamiany Bożego Narodzenia na jakieś „zwycięstwo słońca” i „zmartwychwstanie” roślinności...
Pasują tutaj słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden:
"W czasie tej Wigilii Mojego Narodzenia wyśmiewa się i kpi sobie z Miłości, którą daję. Ludzkość święci te dni bez Mojego Świętego Imienia. Moje Święte Imię zostało odrzucono i uważa się dzień Mojego Narodzenia za wielkie wakacje, pełne rozrywek. Adoruje się bożków. Szatan wszedł do serc Moich dzieci, ponieważ znalazł je osłabione".*
W dzisiejszej Ewangelii (Łk 2,36-40) podeszła w latach prorokini Anna, która "nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy".
Natomiast psalmista wołał ode mnie (Ps 96,7-10): "Niebo i ziemia niechaj się radują (...) Zajaśniał nam dzień święty, pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię"...
APeeL
* "Prawdziwe Życie w Bogu" Vassula Ryden Tom IV Wigilia Bożego Narodzenia 24.12.91
- 29.12.2021(ś) ZA KOCHAJĄCYCH SIĘ JAK ŻYDZI...
- 28.12.2021(w) ZA TYCH, KTÓRZY UFNOŚĆ POKŁADAJĄ W BOGU...
- 27.12.2021(p) ZA CELOWO SZKODZĄCYCH KATOLIKOM...
- 26.12.2021(n) ZA ŻYJĄCYCH JAK MAŁŻEŃSTWA...
- 25.12.2021(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA
- 24.12.2021(pt) JESTEM MISTYKIEM ŚWIECKIM...
- 23.12.2021(c) ZA ZŁORZECZĄCYCH I DUSZE TAKICH...
- 22.12.2021(ś) ZA MOICH KRZYWDZICIELI...
- 21.12.2021(w) ZA OFIARY PAZERNYCH NA WŁADZĘ I POSIADANIE...
- 20.12.2021(p) ZA ŻYJĄCYCH KAŻDEGO DNIA Z BOGIEM...
”Jezus zwykły robotnik budowlany” To bardzo ciekawe spostrzeżenie Pana profesora. Pokazuje mentalność lewicy laickiej. Myślałem, miałem nadzieję, że owa proletariackość Jezusa nie powinna przeszkadzać profesorowi. (...) Taki Mahomet nie był nawet cieślą. Był właścicielem stada wielbłądów. Czyli taki zamożny pastuch. Tak go nazwę.
Minęło, plus minus, 1400 lat…I oto…Jeden z najbogatszych monarchów, Król Arabii Saudyjskiej niejaki Salman ibn Abd al-Aziz, nie ma już wielbłądów, a wielkiego turbo yeta z salą bankietową i toaletami wysadzanymi złotem i jest jednocześnie gorliwym wyznawcą owego pastucha – proroka, sprzed 1400 lat.
Ja zaznaczyłem jako dr. Bylejaki...
Panie Profesorze!
"Widzę, że jest Pan zwolennikiem budowania Raju na ziemi. To już było (Rewolucja Październikowa). Proponuję podzielić naszą ojczyznę. Mnie nie przeszkadzają Pana poglądy, a Pan jako pełen europejskiej tolerancji podżega do wojny religijnej.