- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 590
Moje zapiski mają charakter świadectwa wiary, ale zarazem są instruktażem w odczytywaniu Woli Boga Ojca ("bądź Wola Twoja"). To jest jedyny cel naszego życia, bo inaczej nie wrócisz do Ojczyzny Niebieskiej. Trafiłeś tutaj nieprzypadkowo, ponieważ nigdzie tego nie przeczytasz.
Ja opisuję nasze życie codzienne z decyzjami "błahymi", ale przenieś to na budowę domu lub Centralnego Portu Lotniczego...bez wcześniejszej modlitwy. Co możesz przewidzieć nawet w tej chwilce?
Wciąż wracam do czasu naszego przebudzenia, ale piszę to dla poszukujących odczytywania Woli Boga Ojca, a nie szyderców. Większość interesujących się bojem duchowym nic nie wie o działaniu Szatana, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji. którego zadaniem jest szkodzenie dzieciom Boga z ich zabijaniem.
Jest oczywiste, że demon jest niezmordowany i ma dostęp do wszystkiego...w tym do naszych pragnień. Nie usłyszysz o nim nawet w Kościele Świętym, a wszystko poznajemy po owocach.
Żona wyszła wcześniej na Roraty, a ja zostałem obudzony o 5:50. Kłamca natychmiast udał zatroskanego o mój wypoczynek i dla niepoznaki (w pierwszej osobie) sugerował: "poleżę, prześpię się, a do kościoła pójdę wieczorem". Po chwilce zapytałem sam siebie: dlaczego zostałem obudzony o 5:50, bo to oznaczało zaproszenie na Mszę św. o 6:30.
Zerwałem się z podziękowałem Bogu Ojcu i tak znalazłem się w ciemnym kościele z palącymi się świecami w dłoniach kobiet, w tym żony. W oczekiwaniu na Mszę św. zacząłem odmawiać "Anioł Pański", a na zakończenie zawsze dodaję słowa z pieśni: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios"!
Nagle wyszła procesja ministrantów z krzyżem i świecami, za nimi dzieci i kapłani! W jednej sekundzie wyjaśniło się kuszenie Szatana, a ja zacząłem krzyczeć z dziękczynieniem!
Na ten czas popłynie piękne Słowo Boże...
Prorok Izajasz (Iz 2,1-5) będzie mówił o przyszłym Królestwie Bożym, które już tutaj...jest w nas. "Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie - z Jeruzalem". Pan nauczy nas dróg swoich, "byśmy kroczyli Jego ścieżkami".
Psalmista wołał ode mnie (Ps 122,1-2.4-9): "Idźmy z radością na spotkanie Pana"
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 8,5-11) wskazał na wiarę setnika, który prosił o uzdrowienie sparaliżowanego sługi, a zarazem dodał: "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój". W tym momencie sam zaprosiłem Deus Abba pod mój dach!
Padnie piękne pozdrowienie: "Pan z wami", które przypomina zdanie z psalmu..."Niechaj z nami będzie Pan". Podczas modlitwy z zawołaniem: "Przyjdź Panie Jezu" mówiłem "przyjdź Ojcze nasz"...
Eucharystia przewijała się do przodu, tak jak lubią. Zapytasz: a co sprawiło zaproszenie Taty pod swój dach? Ja zaprosiłem Tatę z serca, ale zostałem zaskoczony niespodziankami:
1. "Niepotrzebna" zmiana modemu routera sprawiła, że - podczas edycji zapisów - przestał psuć się licznik wejść na stronę! Wielka radość zalała serce, ponieważ ujrzałem w tym działanie Boga Ojca, który widział moje zakłopotanie w ewangelizowaniu...
2. Tuż po Mszy św. edytowałem wczorajszy zapis oraz pięć zaległych z 2005 r. z powtórką takiego zestawu wieczorem!
3. W programie II Polskiego Radia (słucham b. rzadko) trafiłem na tęskną muzykę żydowską (pieśni z ziemi Izraela lub klezmerskie)...
Przypomniałem sobie, że bracia starsi w wierze obchodzą Święto Chanuka...jako upamiętnienie poświęcenia Świątyni Jerozolimskiej w roku 165 p.n.e. Święto Poświęcenia lub Dzień Ognia trwa przez 8 dni od niedzieli 28 listopada. Zaskoczony popłakałem się z wołaniem: "Tato! Tato! Z tęsknoty za Tobą pęknie mi serce"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 552
Przed dwoma dniami miałem intencję: za płaczących z wdzięczności Bogu Ojcu, która otworzyła nowy okres mojej wiary! Na tę chwilkę otworzyłem broszurę "Bóg Ojciec mówi do Swoich Dzieci" (przekaz do S. Eugenii E. Ravasio), gdzie trafiłem na prośbę Deus Abba o kult. Ma być wprowadzony...wszędzie, gdzie się znajdujemy ze świętem w pierwszą niedzielę sierpnia.
To długi wywód, który potwierdza odczucie mojego serca, ponieważ wspominamy świętych, a Pan Jezus przesłania Boga Ojca w Trójcy Świętej. Tacy jesteśmy, ale dziwi mnie ospałość hierarchii Kościoła Katolickiego. To uczeni w Piśmie, którzy nie wołają do Ducha Świętego, ale wszystko "badają". Dotychczas nie uznano Objawień Matki Bożej Pokoju w Medziugorie.
Siedziałem w nocy, źle spałem, ale zostałem obudzony na czas porannej Mszy świętej. Zawsze nastawiam budzik, a zarazem proszę o obudzenie przez Anioła Stróża. Jest wielka różnica pomiędzy zerwaniem w fazie snu głębokiego, a delikatnym obudzeniem...jak matka dzieciątko.
Dla mnie jest to szczególnie ważne, ponieważ wystarcza krótki sen, aby być sprawnym przez wiele godzin. Błyskawicznie zdążyłem zrobić poprawki w nocnym zapisie, wykąpać się, pobrać leki i wypić kawę.
W drodze do garażu moje serce zalała niewyobrażalna wdzięczność Bogu Ojcu. Pierwszy raz w życiu "krzyczałem" powtarzając: "Tato dziękuję! Tatusiu dziękuję...za sprawność, wzrok, wiarę oraz pokój w ojczyźnie"...nawet nie wymieniłem Eucharystii. Pod kościołem zapytałem: "Panie Jezu! Dlaczego nie czyniłem tego dotychczas?"
W wielkim uniesieniu wchodziłem do Domu Boga Żywego. Przeciętny człowiek negujący istnienie nadprzyrodzoności nie zauważy bezmiaru zalewających go łask! Tak też jest z racjonalistami, ateistami oraz wszelkiej maści wrogami jedynie prawdziwej wiary.
Właśnie św. Paweł wskazał (Rz 13,11-14): "Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. (...) Odrzućmy więc uczynki ciemności (...) żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości (...) dogadzając żądzom".
Na ten czas Pan Jezus ostrzegał nas (Mt 24,37-44), bo przed potopem też jedli pili i lulki palili, a nie spostrzegli się, kiedy Noe wszedł do barki i odpłynął z rodziną, dobytkiem oraz wszystkimi zwierzętami. Tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie"...
Podczas podawania Komunii św. do długiej kolejki podszedł do mnie z żoną Pan Jezus (drugi kapłan z boku). Po przeżegnaniu się padłem na kolana, a św. Hostia przewijała się do przodu (jak lubię). Po chwilce ustawiła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza zjednanie z Bogiem Ojcem ("My") oraz zamieniła się w laurkę (podziękowanie za moją oddanie). Na końcu było to zawiniątko dla żniwiarza na Poletku Pana Boga.
W ekstazie mój wzrok przykuła korona z kwiatów na głowie Anioła Pokoju z Medziugorie. Musiałem głęboko oddychać, w nadbrzuszu pojawił się pokój i słodycz duchowa, która zalewała także usta...chciałbym klęczeć bez końca. W tym czasie siostra zaśpiewała dwie pieśni:
1. "Pan blisko jest, w Nim moja moc"
2. "Boże wieczny, Boże żywy".
Uwierz mi, że Eucharystia jest Cudem Ostatnim. Wróć natychmiast do Boga Ojca, bo została nas tylko garstka wobec nawałnicy duchowych Hunów i Wandali. Apokalipsa już trwa, a Pan Jezus idzie do nas w chwale...milowymi krokami.
Wiedz, że jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dla człowieka normalnego są to "strachy na Lachy": nie wraca do Boga i umiera jako poganin lub neopoganin.
Nie jestem prorokiem, ale wszystko jest pokazane. Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr! Powtarzam: Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr!! Inaczej jest u wszelkiej maści bożków ziemskich lub polityków, którzy mówią w zależności na którą nogę wstaną!
Właśnie w TVN 24 pokazano...
1. Dokument o "Aniołkach Putina Putina, który choruje na bycie królem świata. To gangi różnego typu rozsiane po świecie, których w Australii reprezentują Kozacy na motocyklach ("Nocne wilki")...obnoszący się z wiarą w tego bożka (jego wizerunki mają na koszulkach). Sam zobacz, co Szatan wyprawia w głowach swoich wyznawców.
Nie trzeba szukać daleko, bo u nas też były procesje z "obrazem" Lecha Kaczyńskiego. Nawet proboszcz powiesił taki w naszej świątyni, a jego żona była zwolenniczką aborcji. Dom Boga staje się mauzoleum...
2. Teraz, gdy to zapisuję w TVN 24 Donald Tusk z Radziem Sikorskim - na jakimś spędzie w Gdańsku - mulili mózgi zebranych wyznawców. Nawet poczuł się czarodziejem: to liberał typu "multi-kulti", który żegna chleb krzyżem, ale nie wspomniał, że jest katolikiem...zarazem będzie dawał śluby dwóm chłopom. Jego ojczyzną jest "Związek Republik Europejskich". Trudne pytania od zebranych czytał Radzio i sam na nie odpowiadał.
Dzisiaj, już zdrowy - podczas meczu oldbojów w piłce nożnej - mogłem odmówić moją modlitwę w intencji tego dnia (11.15-12.45). Kiedyś Eliasz, który ocenił moją łaskę wiary (witryna: "dwa zdania o sobie") dociekał jak to wszystko odczytuję.
Przed wyjściem miałem do wyboru:
- lekceważących czasy ostateczne (Apokalipsę)
- nie widzących niebezpieczeństwa
- nie widzących potrzeby powstania ze snu
- za troszczących się bezmyślnie o byt...
Jednak modlitwa serca popłynie wg ostatecznie odczytanej. Już dawno tak nie płakałem podczas zawołań za te ofiary. To zarazem była wielka łaska, bo łzy koją cierpienie duchowe. Przy okazji byłem w tak potrzebnym ruchu i to w łagodnych promieniach słońca...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 631
Po wczorajszej pracy do 4.00 rano - z uczestnictwem w dwóch Mszach św. i niedoborze snu - padłem jak zabity. Przekażę ci, jak działa Szatan..."wpuszczając" pokusy do naszego mózgu (komputera).
Ten dzień zaczął się przedłużeniem kuszenia z dnia wczorajszego, bo będąc na fali "pomocy Bożej" zadzwoniłem - mimo napływającego "nie" - do okręgowej oraz naczelnej izby lekarskiej...i pogadałem sobie z urzędnikami, którzy siedzą tam, aby chronić wielce szanownych prezesów.
Przepraszałem za brak posłuszeństwa...subtelnie skuszony przez Księcia Ciemności. Straciłem pokój i radość Bożą, a właśnie o to chodziło. Nawet teraz napłynęła myśl, aby dzwonić do córki chrzestnej, która zajęła część mojego spadku po rodzicach. Zważ, że ponownie chodziło o rozproszenie, abym nie ujawniał działania upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
Nigdzie nie przeczytasz takiego świadectwo wiary "z tu i teraz", a zważ, że jestem w stanie ekstazy po zjednaniu z Ciałem Duchowym Pana Jezusa (po obecnej Mszy św. porannej). W tym momencie muszę zaznaczyć, że koledzy psychiatrzy negują istnienie natchnień, a to wyklucza istnienie Boga Ojca oraz Kłamcy. Jak trzeba być zaślepionym, aby w obecnym czasie (elektroniki) nie widzieć tego?
Wróćmy do przebudzenia, czasu z błyskami "dobrych rad" od Księcia Kłamstwa...
1. Mam napisać list otwarty do prezesa NIL z wytknięciem mu spotkania z Tomaszem Grodzkim (obaj są torakochirurgami i potrzebują wzajemnego wsparcia). Myślę, że marszałek Senatu RP powinien otrzymać jakąś blaszkę z napisem "zasłużony"!
2. Mam też napisać do OIL, bo bezprawnie przedłużyli czas wyborów! Nikt ich nie chce, ale "można dalej głosować". Ten pomysł powinien być rozpowszechniony...
3. Czekam na telefon od pełnomocnik do spraw zdrowia lekarzy, ale nie chce mnie znać, woli ładnie pisać w "Pulsie"...
4. Córka chrzestna zajmuje bezumownie moją część spadku. Kto dał jej zezwolenie na prowadzenie sklepu? Jak się rozlicza w Urzędzie Skarbowym i co na to ZUS, bo jej mąż na emeryturze pracuje tam od rana do wieczora?
5. Właśnie teraz, gdy to zapisuję mam skontaktować się z informatykiem w sprawie mojej strony internetowej.
Jest oczywiste, że te sprawy dotyczą mojej osoby i innych nie obchodzą, ale daję je jako przykład ataku demona. Chodzi o to, aby pokazać jak odmieni się moje serce po zjednaniu z Panem Jezusem Eucharystycznym!
Sprawdź to na swojej osobie i ogarnij tych, którzy odpowiadają za losy nasze i świata całego. Szatan swoim nieświadomym "wyznawcom" nawet pomaga, ale do czasu...próby nawrócenia się!
Podczas przejazdu do kościoła słuchałem nagranych słów ks. Jerzego Popiełuszki o naszej ojczyźnie ("spojrzał" później z obrazu w kościele). Tyle ofiar, a tu ustawiony rodak, Robert Biedroń stwierdza, że zamiast pomocy dostaniemy "figę z makiem".
Nawet nie widzi że - w swoim zaślepieniu - należy do "szujni i szczujni" (wg Stefana Niesiołowskiego). Wprost chce się napisać do niego, aby uważał na siebie, bo jeszcze żyją synowie i wnuczki tych, których zabito w bestialski sposób.
W kościele, na prośbę kapłana od Ołtarza św. przeprosiłem Boga Ojca za moje grzeszności. Z tego też miejsca padną też słowa proroka Daniela (Dn 7,15-27), który w wizji ujrzał cztery nadchodzące królestwa. Czwarta bestia pochłonie "całą ziemię, podepce ją i zetrze", a jego król będzie "wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych".
Po czasie "władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe". Pomyślałem o czekającym nas boju z Państwem Islamskim, które zatknie półksiężyc nad Watykanem. Dlatego błagam rządzących, aby skierowali się o pomoc do Opatrzności Bożej.
W psalmie były słowa (Dn 3,83-87.56): "Chwalcie na wieki najwyższego Pana. Błogosławiony jesteś, Panie, na sklepieniu nieba, i wywyższony na wieki". Natomiast w Ewangelii (Łk 21,34-36) padnie zalecenie modlitwy "w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym". Pan Jezus będzie ostrzegał przed Dniem Ostatnim, aby "nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. (...) Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".
Niewierzący musi dotknąć rany w boku Pana Jezusa, bliżej ujrzeć jakiś cud. Po to właśnie są, dla mnie całkowicie niepotrzebne, bo błogosławieni ci, którzy nie ujrzeli, a uwierzyli.
Tak się stało, że świadectwo z poprzedniego dnia opracowałem tuż przed Mszą św. wieczorną, a to było wyraźnie zaproszenie na ponowne spotkanie z Panem Jezusem! Dobrze, że posłuchałem, bo tuż po rozpoczęciu nabożeństwa została podana intencja modlitewna tego dnia!
Podczas podchodzenia do ponownej Komunii św. płynęła pieśń: "O! Mój Jezus w Hostii skryty na kolanach błagam Cię". Ciało Pana Jezusa przewijało się do przodu...tak jak rano, a bardzo to lubię.
Później trzymałem w ustach zawiniątko jak największy skarb na świecie, który po połknięciu sprawił uniesienie duchowe (ekstazę) ze wzdychaniem, poczuciem pokoju i Bożej słodyczy. W tym czasie siostra zaśpiewała: "O! Mój Jezu w Hostii skryty na kolanach błagam Cię (...) nie gardź moją cichą łzą".
To Cud Ostatni! Moje serce zalała wszechogarniająca Miłość Boża. W tym stanie mogłem oddać cały majątek, wszystkich krzywdzicieli z samorządu lekarskiego uścisnąć, a nawet oddać za nich życie.
Niespodziewanie żona przyniosła ze szmateksu krzyżyk z Ziemi Świętej za który nie chcieli zapłaty (musiał być w jakiejś kieszeni). Ja wiem, że to był dar od Zbawiciela!
Z radości pocałowałem Pana Jezusa z Całunu, a On, Nauczyciel, Droga i Prawda powiedział do mnie przez Vassulę; „każdy krok, który czynisz błogosławię!”
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 577
Po przeczytaniu wczorajszego zapisu - popłakałem się jak dziecko - z powodu pomocy uzyskanej od Boga Ojca. Ja nigdy nie płaczę na tym wygnaniu, bo moja największa krzywda jest niczym wobec umierających z braku wody i chleba oraz pomocy w miejscach, gdzie trwają wojny.
Nigdy nie miałem takiego poczucia wdzięczności, które potwierdzają słowa Pana Jezusa: "za wszystko dziękujcie". Z całego serca zawołałem na kolanach: "Tatusiu! Niech zawsze będę taki wdzięczny, miły i pocieszający tych, którzy tego potrzebują, bo to przyciąga do Ciebie niewiernych".
To było dziękczynienie z głębi mojej duszy i to nie za uratowanie zdrowia lub życia. To, co piszę jest zarazem świadectwem, że Deus Abba pomaga nam w sprawach codziennych. Proszę czytających, aby w swoich problemach wołali do Boga, ale nie "na próbę" lub bez sensu.
Przykładem jest proszenie o zdrowie odchodzącego staruszka, a trzeba do niego wezwać kapłana, aby otrzymał Sakrament Namaszczenia Chorych z późniejszą modlitwą przy zapalonej gromnicy. Bardzo często widziałem to trafiając pogotowiem do wiejskich chatek...ze świętymi pacjentami.
Każde świadectwo czyta się ok. 10 minut, a jego napisanie wymaga wiele wysiłku i to w prowadzeniu przez Ducha Świętego...zarazem sprawia radość Bożą, której nie można wyrazić.
Nie ma aktualnie takiego dziennika na świecie, gdzie ktoś przekazuje przeżycia mistyczne "na żywo", prosto z frontu walki duchowej z Szatanem, a opisy potwierdzają istnienie Boga Ojca "Ja Jestem". Kiedyś spotkałem mającego podobną łaskę, który nie czuł potrzeby ewangelizowania, a nawet nie potrafiłby tego uczynić.
W drodze na Mszę św. o 6.30 dziękowałem za posiadanie samochodu, bo pisałem przez 10 godzin do 4.00 rano. W największym pragnieniu nie uczyniłbym tego...
Kapłan zalecił od Ołtarza św. dziękowanie Boga Ojcu, a później prorok Daniel (Dn 7,2-14) przekazał swoją nocną wizję o bestiach, które pokazuje się w obecnych filmach dla dzieci! Tam też ukazał się Bóg Ojciec, a przez moje ciało przepłynął dreszcz z ponownym zalaniem oczu łzami, a ten dar koi nasze ciało fizyczne.
"A oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie".
Zapisuję to po dobie, w środku dzisiejszej nocy i ponownie płaczę, ale są to już łzy Prawdy. Wzywam wszystkich "wielkich" tego świata, ale zebrali się i nie "walczyli" o klimat, ale o swoje i nasze zbawienie.
Natomiast prorok zalecił, aby nie chwalić samych siebie, ale błogosławić na wieki najwyższego Pana (Dn 3,77-82)...poprzez góry i morza, rzeki, wieloryby, ptaki, a nawet trzody i dzikie zwierzęta aż do ludzi! Zdziwiłem się, bo w moich zapiskach, też miałem podobne zawołanie.
Zważ na cierpienie proroka Daniela, który do swojej śmierci nie doczekał tego, co ja! Z drugiej strony Zbawiciela nie rozpoznał dotychczas naród wybrany.
Natomiast Pan Jezus wskazał na znaki świadczące o nadchodzącym Królestwie Bożym (Ewangelia: Łk 21,29-33): "Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą". My bierzemy wszystko po ludzku, bo "pokolenie" traktujemy jako nasz czas.
Eucharystia ułożyła się w laurkę jako podziękowanie za pracę do 4:00 rano z przybyciem tutaj po dwóch godzinach, a wzrok przykuł wieniec z kwiatów na głowie Anioła Pokoju z Medjugorie.
Później siostra zaśpiewała wstrząsające pieśni:
1. Zróbcie Mu miejsce Pan idzie z Nieba: "Otocz Go wkoło rzeszo wybrana. Przed twoim Bogiem zginaj kolana"...
2. Ty Boże wszystko wiesz: "Ty znasz moje serce. Więc prowadź mnie wiekuistą drogą".
Padnij na kolana w tej chwilce i podziękuj za wszystkie łaski. Zrozum, że nie ma żadnego innego Boga oprócz "Jahwe" (Ja Jestem). Uwierz mi, że jesteśmy po śmierci i naprawdę będziemy radować się w niebie!
Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Niebieskim, a z czasem, który szybko płynie jest coraz trudniej nawrócić się. Wielu później mówi: "jakie życie taka śmierć"...często z przekleństwem na ustach.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 601
Od dziesięciu dni nie mam połączenia internetowego, a wiedz, że celem mojego kończącego się życia jest dawanie świadectwa wiary. Musisz zrozumieć, że mam wielką łaskę, której nie mogę zakopać.
Przecież tylu jest zagubionych, niewierzących, raniących i wyśmiewających naszą wiarę. Potwierdziło się ostrzeżenie przed awarią: w śnie ujrzałem wielką Monstrancję z Eucharystią w koronie cierniowej.
Nie planowałem Mszy św. o 6.30, ale kieruję się prowadzeniem przez Deus Abba (natchnienia). Już na początku zostałem zaskoczony napadem na proroka Daniela przez króla Nabuchodonozora (Dn 2), który wydał dekret (jak w Chinach, a szczególnie w państwie Kimolskim), że nie wolno modlić się do żadnego boga lub człowieka tylko do niego!
Doniesiono na Daniela, bo złamał ten zakaz modląc się do naszego wspólnego Boga "Ja Jestem" (Jahwe), a wiedz, że nie ma żadnego innego. Z tego powodu wrzucono go do jaskini lwów. Król zaciekawiony "wstał o świcie i udał się śpiesznie do jaskini lwów"...
- << Danielu, sługo Boga żywego, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale, mógł cię wybawić od lwów?>>
- << Królu, żyj wiecznie! Mój Bóg posłał swojego anioła i on zamknął paszcze lwów (...) >>.
Serce chciało mi pęknąć, popłakałem się, a teraz, gdy to zapisuję (po północy) łzy płyną ponownie po twarzy, bo ten prorok i ja dowiedzieliśmy się to samo. Jak to będzie, gdy się spotkamy? Jakby od Taty płyną słowa piosenki: "Wszyscy święci balują w niebie, złoty sypie się kurz"...
Król zabrał Daniela, który nie miał najmniejszej skazy, a na jego miejsce wrzucono do jaskini donosicieli, ich żony i dzieci. Król dodatkowo wydał "dekret, aby na całym obszarze jego królestwa odczuwano lęk i drżenie przed Bogiem Daniela. Bo on jest Bogiem żywym i trwa na wieki. On ratuje i uwalnia, dokonuje znaków i cudów na niebie i na ziemi>>.
Dodatkowo Pan Jezus wskazał na czasy ostateczne (Ewangelia Łk 21) zapowiadając spustoszenie, czas pomsty na narodzie wybranym. Pomyślałem o eksterminacji braci starszych w wierze podczas II Wojny Światowej. Jeruzalem będzie zdeptane przez pogan, a moce nieba zostaną wstrząśnięte. "Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą".
Eucharystia ułożyła się ochronnie na podniebieniu ("parasol"), zwinęła się w laurkę i zawiniątko dla żniwiarza na Poletku Pana Boga. Z ciała atakowanego przez Belzebuba z duszą stałem się duszą z małym ciałem. Szatan uciekł, bo moja dusza połączyła się z Ciałem Duchowym Pana Jezusa!
Z natchnienia Bożego zadzwoniłem do Netii i z miłością poprosiłem ponownie o pomoc. To był wynik wcześniejszego wołania z serca do Boga Ojca, Świętego Michała Archanioła oraz do św. Józefa. Czułem, że awaria była jakby skierowana na mnie. Może to jest przeczulenie, ale w różny sposób jestem nękany.
Jeszcze nie wiedziałem, że to będzie tak piękny dzień, bo ja też wyjdę bez szwanku z takiej jaskini: po 12 dniach wróci połączenie internetowe, a jego brak to nieszczęście, ponieważ powstały zaległości w edycji świadectw wiary.
Przybył specjalista i z trudnościami usunął awarię, a ja w wielkim uniesieniu i dziękczynieniu trafiłem na ponowną Mszę św.! Chodziło o to, że ta intencja jest bardzo poważna, bo wielu jest rzuconych na pożarcie Szatanowi. Dla nich Bolesna Męka Pana Jezusa idzie na marne.
Już dawno nie miałem tak wielkiej radości po współcierpieniu z Panem Jezusem...chciało mi się płakać z powodu tak nagłego obdarowania. Poprosiłem s. Faustynę o podziękowanie Bogu Ojcu, Panu Jezusowi i Duchowi Świętemu oraz Św. Michałowi Archaniołowi i św. Józefowi za tak błyskawiczną pomoc.
Ludzie nie wierzę w takie działanie Boga, ponieważ uważają, że interweniuje tylko podczas naszej choroby lub umierania. Proszę cię, abyś prosił naszego Tatę jak dziecko...w małych sprawach, bo to świadczy o naszym zawierzeniu (ufności).
To jest tak proste, ale negowane przez ludzi mądrych, wykształconych, racjonalistów, żyjących tylko tym światem, a także wg woli własnej. Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, a "patrzył" Pan Jezus Miłosierny, który wybaczył mi niewielką nieczystość (sprawiło to moje pragnienie spowiedzi).
Mała grupa wiernych prosi też w "chińskiej zarazie". Ja to czyniłem, a dzisiaj dodatkowo poprosiłem siostrę Faustynę, aby za wszytko podziękowała Bogu ode mnie!
Nie dość, że w pełni wyzdrowiałem (dodatkowo schudłem 7 kg) to wszystko zakończyło się w tak piękny czas. Pan Bóg dał mi taką radość z połączeniem się z podobnymi na całym świecie. To właśnie oznacza, że Królestwo Boże jest w nas!
Ponownie podchodziłem do Eucharystii ze łzami w oczach, a Ciało Pana Jezusa ułożyło się w formę kielicha kwiatu, a później zwinęło w laurkę i zawiniątko do pracy na Poletko Pana Boga (będę pisał do 3.00 w nocy).
"Boże mój! Serce mi pęknie z miłości i wdzięczności. Tak chciałbym wykrzyczeć na cały świat Twoją Dobroć, Ojcze oraz Twoje zatroskanie w naszych kłopotach". Później podjechałem po mój krzyż i kupiłem żonie kwiaty. Jak wypowiedzieć to wszystko? Jakim językiem, bo te przeżycia mają charakter duchowy (mistyczny)?
Teraz wymienię wrzuconych do jaskini lwów, a są to: antykrzyżowcy, napadający na kościoły podczas Rewolucji Ulicznic, ateiści oraz komuniści. Jeszcze formacja "króla" z glejtem UE, pędziwiatrem Donaldem Tuskiem, który wpadł do wykopanemu przez siebie dołu. Chyba mało tłukli go rodzice! Nawet nie wspominam wyznawców Allaha, którzy mają zawiesić swoją flagę na Watykanie.
1. Kolorowi towarzysze ustalili, że "nie mamy płci", a w programie "Jedziemy" eksperci z Janem Pietrzakiem stwierdzili, że ten, kto uważa inaczej jest dyskryminowany i wykluczany.
2. Pan prof. Andrzej Matyja, prezes NIL to ekspert TVN24, wepchał się także do rady medycznej przy ministrze zdrowia, a nienawidzi PiS-u. Właśnie mówił o dbałości o zdrowie Polaków, krwawi mu serce, a u mnie zaocznie potwierdził, że jestem chory psychicznie (to, co piszę jest wynikiem psychozy). Nikt nie stanął w mojej obronie!
To teolog, psychiatra i jasnowidz. Nawet mówił o miłości, wymienił V Przykazanie: "nie zabijaj" (chodzi o rządzących w pandemii) i apelował do proboszczów, ale jego zaświadczeń o mojej wierze nie widział. Szkoda, że nie ma łaski uzdrawiania całych narodów zakażonych covidem-19 (wirusem delta)..
3. Wrzucono mnie do jaskini lwów, to naprawdę wielka jaskinia, bo trudno jest pokonać cyberprzestępców. Wcześniej chciałem prosić, ale szatan udał Anioła ("nie!")...wszystko poznajemy po owocach. Ponadto kazał być napastliwy, a ja zapamiętałem moją porywczość o której wspomniał Pan Jezus z książki "Oczami Jezusa". Mówiłem z miłością prosząc o pomoc.
4. Dalej, idzie ku nam Państwo Islamskie, a podpalić nasze domy.. Nie zatrzymasz ich, bo prowadzi ich Lucyper (szef demonów łączności z naszymi "europejczykami")! Tak we Francji powstało społeczeństwo "różnorodności" i bezbożności, bo nie ma Boga oprócz Jahwe!
Dobrze o tym wiedzą radykalni islamiści, że niszczenie kościołów to niszczenie Europy. W tym czasie nasz prymas zalecił zbiórki dla pokrzywdzonych, którzy włamują się rzucając w nas, swoich braci czym się da. Natomiast JE bp Athanasius Schreuder mówił, że "prześladowana nas wzmocnią".
5. Dlatego błagam dalej prezydenta, którego Borys Budka już zmienia w przedterminowych wyborach, premiera i prezesa, aby zgłosili się o pomoc do Opatrzności Bożej, bo naszą ojczyznę rzucono na pożarcie lwom, które zbliżają się już do Ukrainy, aby otoczyć nas. To nie są żarty. Cóż oznacza moja krzywda?
W czasie Rewolucji Ulicznic tylko nieliczni stanęli w obronie kościołów. Tak modne opaski z błyskawicami...mają na oczach, a przez to nie mogą ujrzeć trwającej już Apokalipsy. Nawet nie dopuszczają bredni o ponownym przyjściu Pana Jezusa. Nic dziwnego, bo naród wybrany dalej czeka na przyjście Chrystusa...
APeeL
- 24.11.2021(ś) ZA WALCZĄCYCH O PRZETRWANIE...
- 23.11.2021(w) ZA OFIARY GUŁAGU ZIEMIA...
- 22.11.2021(p) SPEŁNIENIE PROŚBY DO BOGA OJCA...
- 21.11.2021(n) ZA TYCH, KTÓRZY DZIĘKUJĄ ZA CIERPIENIE
- 20.11.2021(s) ZA OFIARY NAPADU PRZEZ DEMONA...
- 19.11.2021(pt) ZA POGŁASKANYCH PRZEZ PANA JEZUSA...
- 18.11.2021(c) ZA ZWABIONYCH PRZEZ WŁADZĘ
- 17.11.2021(ś) ZA TYCH, NA KTÓRYCH CZEKA PAN JEZUS...
- 16.11.2021(w) ZA CAŁKOWICIE PUSTYCH DUCHOWO...
- 15.11.2021(p) Niewesołe jest życie chorego i bezbożnego staruszka...