Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

02.03.2014 (n) ZA TYCH, KTÓRYCH ŻYCIE JEST ZAGROŻONE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 marzec 2014
Odsłon: 1192

      W śnie byłem w sytuacji zagrożenia życia, bo miała przybyć grupa zabójców z karabinami. Gdzie możesz schować się w pomieszczeniu z dywanem i kilkoma ozdobnymi drzewkami. 

    Pasuje tutaj wołanie psalmisty z 25 lutego: gdybym „miał skrzydła jak gołąb” to uciekłbym daleko i zamieszkał na pustyni...prędko bym sobie wyszukał schronienie, bo "przemoc widzę w mieście i niezgodę”. Jednak podtrzymuje nas Pan Bóg, który nie pozwoli, aby „zachwiał się sprawiedliwy”. Ps 55

    Po przebudzeniu padłem na kolana i wolno odmawiałem „Ojcze nasz” z prośbami przy każdym zawołaniu. Wstałem i zapisywałem zaległości, bo diabeł zrobił nam zamieszanie poprzez dobre serce żony (”zajechali nas goście”).  Napłynęło natchnienie, aby pojechać na Mszę św. o 7.00.

    Przykro, bo trafiłem na Aniołki Charliego...nie trzeba więzienia z drutami kolczystymi aby ograniczyć wolność człowieka. Tak jest od 25 lat...ja do kościoła, wszystko opisuję, ale jestem niebezpieczny. Szkoda mi tych braci, bo grzeszą i marnują czas. Narażają przy tym moje życie.

    Powinno być odwrotnie, bo ci, którzy nami rządzą są opętani. Prawi Polacy powinni śledzić wrogów naszej ojczyzny, kanalie na górze i na dole. Właśnie ich „papież” Putin przestraszył nawet Donka i Bronka. Wcześniej im nie przeszkadzał, cieszyli się, gdy ciała kwiatu Polaków przywieziono w porozrywanych i pomieszanych kawałkach.

   Zapisuję to, a właśnie płynie reportaż o księdzu Romanie Kotlarzu, którego bezpieka zamordowała na raty, bo oprawcy bili go regularnie i umarł biedak...na „zapalenie płuc”!

    Tow. Putin przebudził naszych „przyjaciół” z Zachodu, ale feministki nadal manifestują, a Robert Biedroń wyśmiewa patriotyzm. Premier już nie gra w piłkę tylko robi przegląd naszego „wojska”...chyba już nikt nie wierzy, że o brzozę rozbił się samolot prezydencki. W TVP Historia trafiłem na bombardowanie ośrodka mającego wyprodukować rakiety V2 oraz skutki ataku na Londyn.     

     W świątyni padłem na kolana i napłynęło poczucie obecności Boga, a właśnie prorok przekazywał skargę ludu (Iz 49, 14-15), że Pan o nich zapomniał i ich opuścił.  "Czyż może niewiasta zapomnieć o swoim niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie". 

    Jedynie w Bogu spokój znajdzie dusza. "Tylko On jest opoką i zbawieniem moim, twierdzą moją, więc się nie zachwieję”. Ps 62 Na ten moment płynęła pieśń: „Twoja wola wszystko może. Ty nad nami zlituj się”.    

    Podczas adoracji napływało 'proś', ale mnie jest nijako, bo mam wszystko. Zawołałem do Boga w intencji córki i kolegów lekarzy, aby nie zginęli. Św. Hostia pękła na pół (zapowiedź cierpienia). Zesłabłem w ciele i z pochyloną głową zasnąłem na sekundę. Przykro, bo tuż po zakończeniu nabożeństwa „wszyscy uciekli” z nieprzyjemnym rumorem...nawet zostawiano otwarte drzwi kościoła.

   Trafiłem na reportaż o umierającej z powodu wielkiego guza twarzy, płakali też rodzice chłopczyka u którego nie rozpoznano nowotworu mózgu, a w telewizji Trwam była scena oczekującej na śmierć, która chwaliła Boga i na pożegnanie z uśmiechem pocałowała matkę...

    Podczas odmawiania mojej modlitwy prawie „umierałem”, a każde zawołanie Pana Jezusa na krzyżu w „św. Agonii” wywoływało dreszcz przepływający przez ciało, które całkiem zesłabło.

    Popłakałem się podczas czytania słów z modlitwy Jana Pawła II do świętego Józefa: „Patronie umierających, naucz nas sztuki umierania na co dzień, aby zawsze być gotowym na radosny powrót do domu Ojca”...                                                                                                                                                                                                                                      APEL

 

 

01.03.2014(s) ZA SCHODZĄCYCH Z DROGI PRAWDY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 marzec 2014
Odsłon: 1347

     Obudziłem się o północy z sercem pełnym ulgi, bo Pan wyzwolił nas od gości. Nawet najbliżsi nie wykazują delikatności i zachowują się jak u siebie, a dla takich jak ja najważniejszy jest p o k ó j.  Kiedyś spieszyłem się z zapisami, ale doba duchowa nie ma nic wspólnego z naszym czasem.

     Ten zapis czekał na natchnienie Boże, które neguje naczelny psychiatra RP prof. Marek Jarema, a to oznacza, że nie istnieje rzeczywistość nadprzyrodzona. Dlatego koledzy są bezradni wobec ludzi zniewolonych duchowo i opętanych.

    Nie byłem pewny intencji, ale po włączeniu telewizji zobaczyłem Owsiaka i „Kuchenne rewolucje”, gdzie w „Łebskiej chacie” (od Łeby) padło słowo „ściema”. To dało skojarzenie: sie ma = ściema, a sprawa jest łebska (cwaniactwo).   

    Janusz Palikot na swoim blogu dał wpis o cudzie integracji wobec zagrożenia wojną światową. Gdzie dojdziesz schodząc z drogi prawdy, a właściwie Prawdy, którą jest Bóg. Bezbożność neguje istnienie szatana, a ja wiem jak działa. Spójrz na świat z oddalenia, a zobaczysz wielkie terytoria puste duchowo.

    Dzisiaj, gdy to edytuję - podczas czytania Ewangelii Mt 4, 9-11 - ujrzałem Putina, którego diabeł postawił na wielkiej górze o nazwie Bolszewia i pokazał mu królestwa tego świata z ich przepychem. To wszystko jest do wzięcia, ale trzeba się tylko ukłonić przeciwnikowi Boga, upadłemu Archaniołowi!

    Dlatego czci pomniki bożków i pali świeczki w cerkwi! W tym czasie lekką ręką wydaje pieniądze na igrzyska, a zarazem chce być wielkim w napadaniu na słabszych! Niczym nie różni się od Kimów...

    Nie damy takiemu rady, bo jest wspomagany przez szatana w czynieniu zła. Nie wolno naszego prawa, a szczególnie Dekalogu stosować w układaniu się z reprezentującymi moce ciemności! Trzeba ogłosić Pana Jezusa Królem Polski, ale nawet hierarchia kościelna jest temu przeciwna!

    Przekażę zdarzenia duchowe tylko z czasu zapisywania tej intencji (kilka godzin):

1) w TV 4 oglądałem film „Siedem znaków Apokalipsy” i trafiłem na  rozważania o ataku ludzkości wirusem wywołującym śmiertelne pandemie.

2) „Polsat” specjalizuje się w emisjach horrorów...właśnie straszono takim („Insanitarium”). Nawet ich filmiki dla dzieci są pełne diabelskich ohyd. Szatana nie ma, ale są tylko dziecięce strachy!

3) czytałem historie opętanych spisane przez Roberta Tekieli („Egzorcyzmy i opętania”). 

4) Adam Danield Rotfeld mówił w TVN 24 o propagandzie stalinowskiej Putina, gdzie jest zasada, że „najbardziej szkodliwa jest prawda”. 

5) w „Piaskiem po oczach” została obnażona dziennikarka radziecka, bo nie umiała odpowiedzieć na rzucane pytania: przecież Czeczenia chciała samostanowienia podobnego do Krymu!...na państwa, które chcą żyć wg szariatu trzeba napadać?

   Podczas wyjścia do kościoła nuciłem „Matko Najświętsza do serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego”. Apostoł Jakub zalecał wyznawanie grzechów, wzajemne modlenie się, a jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy (Jk 5, 13-20). Natychmiast wiedziałem, że to jest intencja modlitewna dnia!

     Psalmista błagał Boga ode mnie: „Do Ciebie wołam, Panie, pośpiesz mi z pomocą, usłysz mój głos, gdy wołam do Ciebie. /../ do Ciebie się uciekam, nie gub mojej duszy". Ps 141

     W tą niedzielę Pan Jezus mówił: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują /../”. Mt 5, 38-48  Z tego powodu byłem u spowiedzi, bo pragnę wyzbyć się nienawiści do kolegów, funkcjonariuszy publicznych, którym władza pomieszała w głowie.

    Szatan wie, że pragnę czystości serca, a to oznacza bycie synem Boga i dlatego właśnie dzisiaj napadł na mnie. Podczas  Mszy świętej z późniejszym wystawieniem Monstrancji wpuszczał nienawiść, rozpraszał i sprawił, że nie miałem żadnych przeżyć.

    Po Eucharystii napłynęło trochę pokoju, ale atakował ponownie aż  wyjąłem wizerunek św. Michała Archanioła i trzymałem go na ławce kościelnej. Pustka duchowa trwała dalej w domu, niemożliwa była modlitwa, bo falami napływała zła energia aż musiałem wyświecić mieszkanie i zapalić gromnicę...

    Właśnie trafiłem na art. o bł. Marcelinie Darowskiej, mistyczce, która opisała swoje doświadczenia obecności szatana, a spotykały ja także ataki fizyczne...w 1891 roku rzucił jej ciałem o ścianę!                                                                                                            APEL

 

 

    

Obudziłem się o północy z sercem pełnym ulgi, bo Pan wyzwolił nas od gości. Nawet najbliżsi nie wykazują delikatności i zachowują się jak u siebie, a dla takich jak ja najważniejszy jest p o k ó j.  Kiedyś spieszyłem się z zapisami, ale doba duchowa nie ma nic wspólnego z naszym czasem.

     Ten zapis czekał na natchnienie Boże, które neguje naczelny psychiatra RP prof. Marek Jarema, a to oznacza, że nie istnieje rzeczywistość nadprzyrodzona. Dlatego koledzy są bezradni wobec ludzi zniewolonych duchowo i opętanych.

    Nie byłem pewny intencji, ale po włączeniu telewizji zobaczyłem Owsiaka i „Kuchenne rewolucje”, gdzie w „Łebskiej chacie” (od Łeby) padło słowo „ściema”. To dało skojarzenie: sie ma = ściema, a sprawa jest łebska (cwaniactwo).   

    Janusz Palikot na swoim blogu dał wpis o cudzie integracji wobec zagrożenia wojną światową. Gdzie dojdziesz schodząc z drogi prawdy, a właściwie Prawdy, którą jest Bóg. Bezbożność neguje istnienie szatana, a ja wiem jak działa. Spójrz na świat z oddalenia, a zobaczysz wielkie terytoria puste duchowo.

    Dzisiaj, gdy to edytuję - podczas czytania Ewangelii Mt 4, 9-11 - ujrzałem Putina, którego diabeł postawił na wielkiej górze o nazwie Bolszewia i pokazał mu królestwa tego świata z ich przepychem. To wszystko jest do wzięcia, ale trzeba się tylko ukłonić przeciwnikowi Boga, upadłemu Archaniołowi!

    Dlatego czci pomniki bożków i pali świeczki w cerkwi! W tym czasie lekką ręką wydaje pieniądze na igrzyska, a zarazem chce być wielkim w napadaniu na słabszych! Niczym nie różni się od Kimów...

    Nie damy takiemu rady, bo jest wspomagany przez szatana w czynieniu zła. Nie wolno naszego prawa, a szczególnie Dekalogu stosować w układaniu się z reprezentującymi moce ciemności! Trzeba ogłosić Pana Jezusa Królem Polski, ale nawet hierarchia kościelna jest temu przeciwna!

    Przekażę zdarzenia duchowe tylko z czasu zapisywania tej intencji (kilka godzin):

1) w TV 4 oglądałem film „Siedem znaków Apokalipsy” i trafiłem na  rozważania o ataku ludzkości wirusem wywołującym śmiertelne pandemie.

2) „Polsat” specjalizuje się w emisjach horrorów...właśnie straszono takim („Insanitarium”). Nawet ich filmiki dla dzieci są pełne diabelskich ohyd. Szatana nie ma, ale są tylko dziecięce strachy!

3) czytałem historie opętanych spisane przez Roberta Tekieli („Egzorcyzmy i opętania”). 

4) Adam Danield Rotfeld mówił w TVN 24 o propagandzie stalinowskiej Putina, gdzie jest zasada, że „najbardziej szkodliwa jest prawda”. 

5) w „Piaskiem po oczach” została obnażona dziennikarka radziecka, bo nie umiała odpowiedzieć na rzucane pytania: przecież Czeczenia chciała samostanowienia podobnego do Krymu!...na państwa, które chcą żyć wg szariatu trzeba napadać?

   [Piszę to, a Ania Seremak z TVN 24 chce się zsikać przy czytaniu wiesti o rozpoczynającej się wojnie z Rosją. Gangsterzy jej wiesti uwieńczyli obrazami spalonej siedziby oprawców...w Kijowie! Nie ujrzysz tych manipulacji bez Światła Bożego, a one w głowie każdego zapalają radość...wreszcie będziemy oglądać prawdziwą wojnę. ]

 Podczas wyjścia do kościoła nuciłem „Matko Najświętsza do serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego”. Apostoł Jakub zalecał wyznawanie grzechów, wzajemne modlenie się, a jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy (Jk 5, 13-20). Natychmiast wiedziałem, że to jest intencja modlitewna dnia!

    Psalmista błagał Boga ode mnie: „Do Ciebie wołam, Panie, pośpiesz mi z pomocą, usłysz mój głos, gdy wołam do Ciebie. /../ do Ciebie się uciekam, nie gub mojej duszy". Ps 141

    W tą niedzielę Pan Jezus mówił: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują /../”. Mt 5, 38-48  Z tego powodu byłem u spowiedzi, bo pragnę wyzbyć się nienawiści do kolegów, funkcjonariuszy publicznych, którym władza pomieszała w głowie.

    Szatan wie, że pragnę czystości serca, a to oznacza bycie synem Boga i dlatego właśnie dzisiaj napadł na mnie. Podczas  Mszy świętej z późniejszym wystawieniem Monstrancji wpuszczał nienawiść, rozpraszał i sprawił, że nie miałem żadnych przeżyć.

    Po Eucharystii napłynęło trochę pokoju, ale atakował ponownie aż  wyjąłem wizerunek św. Michała Archanioła i trzymałem go na ławce kościelnej. Pustka duchowa trwała dalej w domu, niemożliwa była modlitwa, bo falami napływała zła energia aż musiałem wyświecić mieszkanie i zapalić gromnicę...

    Właśnie trafiłem na art. o bł. Marcelinie Darowskiej, mistyczce, która opisała swoje doświadczenia obecności szatana, a spotykały ja także ataki fizyczne...w 1891 roku rzucił jej ciałem o ścianę!                                                                                                                                      APEL

 

 

    

28.02.2014(pt) ZA TYCH, KTÓRYM WŁADZA POMIESZAŁA W GŁOWIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 luty 2014
Odsłon: 1169

     Pan dał mi natchnienie, aby zmienić opony na letnie...nawet wstąpiłem do zakładu. Później w oczekiwaniu na żonę, która była u lekarza zacząłem oglądać koła i zauważyłem przeciętą oponę w samochodzie. Już wiesz dlaczego nie mogę pisać całej prawdy.  

     Wczoraj moje serce zalał smutek, ponieważ odczułem odrzucenie Pana Jezusa, które trwa. W tamtym czasie Sanhedryn  był odpowiednikiem „naszej” rozwiedki i miał te same metody w gnębieniu „tych, co nie z nami”...śledzono Pana Jezusa i cały czas nastawano na Jego życie.

    Szatan nienawidzi ludzkości i podsuwa „swoim” władzę („będziecie jako bogowie”), która kojarzy się z posiadaniem (złotem) i z wszelkimi przyjemnościami, a nawet bezmiarem fanaberii (pałace). 

    Bolszewicy, którzy są jego agendą działają pod przykrywka „dobra”. Sami zrobili rewolucję, a teraz krzyczą, że rząd ukraiński reprezentuje terrorystów i będą bronić „swoich obywateli”.

    Tak samo jest w każdym rządzie i samorządzie, ale przykro mi, że dotyczy także lekarzy, którzy stali się funkcjonariuszami publicznych w Izbach Lekarskich. Profesor Jan Hartman (Hartamn.blog.polityka.pl we wpisie z dnia 12.11.2013) dał tytuł "Izba pychy", gdzie tych kolegów pełnych arogancji określa mianem sułtanatu, którego rozbisurmanienie nie zna granic.

    „Wydaje im się, że etyczne i słuszne z definicji jest to i tylko to, co sami postanowią i uczynią”. Przymus zrzeszania się do obligatoryjnej korporacji łamie konstytucyjne prawo wolności, ale „taki system jest wygodny dla władzy”, gdzie lekarz jest zastraszonym pionkiem, który ma siedzieć cicho.

    Szatan to  k ł a m s t w o, a taki popis przed ludzkością dał tow. Putin. To człowiek bardzo miły, ciepły, zatroskany o ludzkość...dzisiaj, gdy to edytuję pochylił się nawet nad sportowcami niepełnosprawnymi.

    Ty myślisz, że człowiek opętany zachowuje się jak chory psychicznie (to właśnie myli psychiatrów). Ludzie lekceważą nadprzyrodzoną inteligencję upadłego Archanioła (szatana)...w czynieniu zła, bo wszystko poznajemy po owocach.

    W środku nocy padłem na kolana i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Zły podsuwał pokusę skasowania wszystkich zapisów jako „protestu” przeciw  zepsuciu na mojej stronie instruktażu i wymazaniu przez wyszukiwarkę Google krzyża, który powalił kolega psychiatra.

    Zobacz precyzję w szkodzeniu tych, którzy wiedzą, co jest w moim komputerze, ale zarazem nie mają świadomości, że sami są odkryci dla Boga!    

    6.00 „Anioł Pański”...wyszedłem na pierwszą Mszę świętą. Jako faszysta idący na spotkanie z Panem Jezusem musiałem przejść przez kordon sług władzy podenerwowanej przez rewolucję na Ukrainie (boją się tego samego u nas).

    W bólu wołałem do Boga, a z witryny kiosku „spojrzała” książeczka Roberta Tekieli „Egzorcyzmy i opętania”, a to oznaczało potwierdzenie intencji. Pod kościołem trafiłem na wykonującego płot między posesjami, a to symbol dobrego współżycia między ludźmi. Ilu zabija się z tego powodu...

    Zobacz co oznacza posłuszeństwo, bo trafiłem na spowiednika, ponieważ pragnąłem pozbycia się niechęci do kolegów z samorządu lekarskiego. Poprosiłem Boga, aby sprawił ich przejrzenie. Szatan wówczas traci moc w kuszeniu i faktycznie złość na nich ustąpiła.   

    Przed Eucharystią padłem na kolana, a obok, na brzegu ołtarza uklękła podobnie wierząca. Jakby w podzięce mój wzrok  zatrzymało zdjęcie uśmiechniętego i pozdrawiającego mnie następcy s. Piotra... ”Pobłogosław Jezu drogi tych, co wiernie Cię kochają /../ za Twe łaski dziękujemy”.

    Wracałem i w bólu wołałem do Boga. To tylko godzina, a ja już tak wiele przeżyłem. Pojechałem na ponowną Mszę świętą, bo to bardzo „ciężka” intencja. Po Eucharystii do kościoła wpadła "wierna"  i usiadła za mną. Uciekłem, bo ktoś wciąż chce mi udowodnić, że markuję przychodzenie tutaj od 25 lat...                                                                                                                                                                                                APEL

 

 

27.02.2014(c) ZA ROBIĄCYCH PIERWSZY KROK KU NAWRÓCENIU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 luty 2014
Odsłon: 1185

     Tak się stało, że dzisiaj przeglądałem zapiski z początku mojego nawrócenia, gdy traciłem czas na poszukiwanie Prawdy. To przykład „makulatury” duchowej. Muszę to opracować, bo wielu jest poszukujących i błądzących, a nie ma sensu, aby powtarzali moją drogę.

    Osoba, która nie zna „Ojcze nasz” nie może tracić czasu na czytanie artykułów o mądrości, studiowanie nauk Buddy, rozmyślanie nad Tybetańską Księgą Umarłych, interesowanie się medytacją i reinkarnacją oraz wskazaniami mistyków.

    Taki początkujący nie powinien czytać pism św. Augustyna, Jana od Krzyża, a nawet św. Pawła czy encyklik J.P. II. W żadnym wypadku nie wolno mu zajmować się „duchami” i różnymi eksperymentami (zjawiskami pozazmysłowymi). 

    Dzisiaj miałem zadanie, aby namówić córkę, która prawie skończyła ATK do zrobienia pierwszego kroku ku Bogu. Poszliśmy polami pod mój krzyż i kazałem jej zapalić trzy lampki Panu Jezusowi. Bałem się, że nie będzie chciała tego uczynić.

    Na Mszy św. porannej psalmista wołał, że: zadufani w sobie i zakochani we własnych słowach są jak owce pędzone do Otchłani...”śmierć ich pasie, zejdą prosto do grobu”. Ps 49

    Niewierzących nie przestrasza to, że „rankiem zniknie ich postać”. Taka jest prawda, bo przecież nie znamy dnia ani godziny naszego odejścia z tego świata. Tylko Bóg może wyzwolić naszą duszę „z krainy umarłych” i zabrać nas do Siebie!

    To, co teraz jest dla mnie jasne i proste na początku nawrócenia było nie do przebycia, bo szukałem Boga wszędzie, ale nie "tam, gdzie dzwonią”.

    Poszedłem na drugą Mszę świętą, a następnego dnia umierałem podczas odmawiania mojej modlitwy za tych, którzy robią pierwszy krok ku nawróceniu. Na pożegnanie z córką zrobiłem na jej czole znak krzyżyka, który powtórzyłem trzy razy. Nawet teraz, gdy to zapisuję dreszcz przepływa przez całe moje ciało!

    Na ten moment pasują słowa św. Pawła: „teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. /../ zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień". Rz 13, 11-14

    Ze mną było inaczej, bo modlitwy pacjentek sprawiły, że zostałem rzucony przez Boga na kolana i przeżegnałem się, a stało się to w środku nocnego dyżuru w pogotowiu ratunkowym (1988).   

    A co mam doradzić Tobie? Nie czekaj! Zacznij swoje nawrócenie od tej chwilki. Potraktuj, że jest to zaproszenie od Boga. Przeżegnaj się, zawołaj do Ducha Świętego o prowadzenie, a to oznacza „otwarcie serca”...                                                                    APEL

           

26.02.2014(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIĘKUJĄ BOGU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 luty 2014
Odsłon: 1249

     W drodze na Mszę świętą spotkałem sąsiadkę, której mieszkanie mogło spłonąć całkowicie z jej śpiącym synem, a stało się to tuż po zakończeniu remontu! Opowiedziałem, co widziałem i zaleciłem, aby w podziękowaniu zaczęli uczestniczyć w codziennej Mszy świętej.

    Jakże chciałbym ją dotknąć i przelać na nią moje światło. Przecież miała pokazaną nicość tego, co materialne. Nawet psalmista zawoła dzisiaj: „umierają mędrcy, jednakowo ginie głupi i prostak, zostawiając obcym swoje bogactwa". Ps 49

    Prosiłem też wnuczka, aby pojechał ze mną do kościoła i podziękował Panu Jezusowi za  gościnę i wypoczynek, ale nie chciał. Później powiedziałem mu, że Pan Bóg da mu znak: w pragnieniu przybycia do nas będzie miał przeszkody.

    W mojej ojczyźnie nie wybudowano Świątyni Opatrzności Bożej, a nawet hierarchia kościelna nie chce Pana Jezusa jako Króla Polski. W tym czasie w Warszawie usunięto jednej nocy wszystkie krzyże przydrożne, które postawiono ofiarom wypadków, ale  broni się stalinowskich pomników stawianych czerwonym bożkom. Można zapakować im te dary i z udawaną powagą odesłać do granicy.

    Apostoł Jakub mówi o tym, co wiem, że mamy plany, ale nie wiemy, co będzie jutro: "Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika”. /../ Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości. Jk 4, 13-17

    Z jednej strony mamy wielkie plany i zamartwiamy się do przodu, pokładamy ufność w sobie i postępujemy wg woli własnej. Nie mogę pojąć jak można brać pożyczkę na budowę domu lub tuczarni świń...bez zawołania do Pana Jezusa, który wie wszystko.

    Równocześnie grzeszymy swoją bojaźliwością, która szczególnie razi, gdy dotyczy kapłanów. U nas odprawiali Mszę św. w nakryciu głowy! Jeden z nich - mimo ogrzewania kościoła - dalej to czyni. Proboszczowi powiedziałem, że tylko lekarz może wydać odpowiednią opinię, a przy okazji sprawdzić przyczynę lęku.    

    Od rana śpiewałem: „Jezu! Jezu! do mnie przyjdź i do mego serca wnijdź”. To nie było przypadkowe, bo musimy jechać do szpitala, a w domu zostają goście. W oczekiwaniu na zbadanie żony odmówiłem moją modlitwę za skłóconych wśród swoich. Przestraszyła się, bo wcześniej nie wytłumaczono jej na czym polega wykonanie RM.

     Po powrocie odwiozłem do domu wnuczka i synową, a córka przeszła do ich mieszkania. Za bezmiar dobroci Boga i wyzwolenie z kłopotów w podziękowaniu pojechałem na ponowną Mszę św. Zdziwiłem się, bo Eucharystia pękła na pół, a to zapowiedź cierpienia...tak się stanie, bo miałem wielkie plany na wieczór, ale umęczony napięciem poszedłem spać tuż po 20.00!

     Wielka tęsknota i ból rozłąki z Panem Jezusem zalały serce. Podjechałem pod mój krzyż i ucieszyłem się z pięknie płonących lampek...dla Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego. Szkoda, że przez tyle lat zapalałem jedną...                                                                                                                                               APEL

 

 

  1. 25.02.2014(w) ZA SPRZECZAJĄCYCH SIĘ
  2. 24.02.2014(p) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO OJCZYZNY
  3. 23.02.2014(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ POZA KOŚCIOŁEM ŚWIĘTYM
  4. 22.02.2014(s) ZA JEDNOŚĆ KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO
  5. 21.02.2014(pt) ZA RADOSNYCH
  6. 20.02.2014(c) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ŚWIATŁA BOŻEGO
  7. 19.02.2014(ś) ZA OFIARY PRZELEWU KRWI NA UKRAINIE
  8. 18.02.2014(w) ZA NIEUGIĘTYCH
  9. 17.02.2014(p) ZA ZAGROŻONYCH NIEBEZPIECZEŃSTWEM
  10. 16.02.2014(n) ZA WIERZĄCYCH W UNICESTWIENIE PO ŚMIERCI

Strona 858 z 2412

  • 853
  • 854
  • 855
  • 856
  • 857
  • 858
  • 859
  • 860
  • 861
  • 862

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3092  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?