- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 857
Po przebudzeniu ze straszącego snu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a moje serce zalał smutek i ból związany z losem dzieci z małżeństwach mieszanych.
Nie wiem dlaczego Bóg dał mi łaskę odczucia cierpienia Swojego Serca. My nie zdajemy sobie z tego sprawy, a nawet nie mówi się o tym. Jakby na znak w ręku znalazły się dwa obrazki z Najświętszym Sercem Pana Jezusa.
Błyskawicznie przesunęły się obrazy: kłopoty Katarzyny Figury z Amerykaninem, dzieci z małżeństw z obcokrajowcami, które mają automatycznie obcą narodowość oraz z Muzułmanami. W tym wypadku są własnością ojca i stają się wyznawcami islamu.
Polka, która uciekła od wyznawcy Allacha została w odwecie zabita. Napłynął obraz odebrania dzieci Rumunowi oraz Polka próbująca wychować dziecko, które już zniemczono. W ostatnim „Super ekspresie” matka apeluje o odnalezienie ojca, który porwał jej dziecko.
W wielkim bólu wyszedłem na Mszę św. o 10.15, a w drodze serce chciało mi pęknąć podczas odmawiania mojej modlitwy w intencji tego dnia. To ogrom ludzkiego cierpienia. W kościele popłakałem się podczas śpiewania przez dzieci „Alleluja”, a przy mnie stał ojciec z chłopczykiem niepełnosprawnym, który odpowiadał niezdarnie, ale znał wszystkie formuły Mszy św.
Dzisiaj Pan Jezus przemienił wodę w wino na weselu w Kanie Galilejskiej. Komunia św. ułożyła się ochronnie. Pozostałem w pustym kościele i dalej wołałem do Boga, a później prawie umierałem podczas powrotu do domu.
W tym czasie współcierpiałem z Panem Jezusem obnażonym i całkowicie opuszczonym na Golgocie. Nie spodziewałem się tak wielkiej łaski, która nadeszła niespodziewanie.
Stanu mojej duszy nie można przekazać, a na zewnątrz nic nie zauważysz, bo każdemu kłaniałem się normalnie... APEL
- Szczegóły
- Autor: ghgh
- Odsłon: 984
Przed snem oglądałem wstrząsający film o Smoleńsku „Anatomia upadku” Anity Gargas. Ja od pierwszej chwili wiedziałem, że jest to precyzyjny zamach, a to oznacza długotrwałe przygotowania! W filmie jest pokazana anatomia kłamstwa, tych którzy rządzą moją ojczyzną.
Szczególna nędza wyłania się z uników premiera, który wyraźnie jest przestraszony. Tak stajesz się zakładnikiem. Gdzie za jakiś czas trafi pan Putin i jego wyznawcy, którzy kłaniają się ze strachu do końca?
Bolszewicy zabijają swoich przeciwników politycznych. To przykład ludzi kłamiących do końca. Zabije taki kapłana, nigdy się nie ukorzy, nie uroni łzy i udaje twardziela. Później zdycha...jak zwierzę nie mające sumienia i duszy!
Przynależność do nich zamyka drogę do Boga, bo nie można służyć dwóm panom. Nic nie dadzą fałszywe celebracje w świątyniach Boga naszego i obecność na Mszach św. „za towarzyszy walki i pracy”.
Przewodniczący sejmowej komisji hazardowej Ireneusz Sekuła szykuje się na stanowisko wojewody. Zobacz jak promuje się fałszywych ludzi i kłamców. Jeden z forumowiczów napisał o "zasyfionej PO, że należą im się kwiaty, ale przede wszystkim wieńce pogrzebowe".
Przebudziłem się o 1.30 a zły natychmiast zalał moje serce złością na prześladowców. Odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Jak żyją ludzie gnębieni przez towarzyszy bez Boga? Skąd biorą moc? Popełniają samobójstwa i pozostawiają rodziny w jeszcze większych kłopotach, a mordercy zza biurka mrugają do siebie porozumiewawczo.
Właśnie takie ofiary pokazują w programie „Państwie w państwie”. Teraz „pomyłkowo” czyści się konta „dłużników” czyli ludzi o takich samych nazwiskach (Pesel nieważny). Napisałem komentarz:
"To nie chciwość, ale odwet na rozkaz, aby nękać Polaków na wszystkie możliwe sposoby. Niech każdy spojrzy na naszą ojczyznę z góry...to eksterminacja narodu (afera solna, drogowa, dopalacze, Amber Gold), ale Pan Bóg wszystko widzi. Nic nie da zmowa, bo myśli są rejestrowane. Cwaniactwo zostanie ukarana...".
Podczas przejazdu do kościoła denerwuje mnie schematyczne spotykanie patrolu policyjnego i żyjących z donosicielstwa. Obiekt jedzie do kościoła, a to sytuacja równa dywersji i terroryzmowi...
Napłynęła też osoba Jerzego Owsiaka ("żulika" wg „Gazety warszawskiej”), który otrzymał tytuł honoris causa i przebąkuje się o kandydaturze do nagrody Nobla...z małpującego robi się świętego świeckiego!
Po Mszy św. wieczornej z ławki kościelnej zabrałem obrazek, który po rozłożeniu był drogą krzyżową. Tak, bo w obie strony szedłem i wołałem w intencji tego dnia, a w serce wpadały osoby: zabójcy ks. Jerzego Popiełuszki, koledzy lekarze z samorządu oraz korporacja psychiatrów, która stanęła po stronie antykrzyżowca oraz masoneria o której właśnie czytałem.
Napłynęła też wizja Marii Valtorty dotycząca uwolnienia sieroty Beniamina od okrutnego właściciela. W czasie spotkania rzucił siekierą w Zbawiciela i krzyczał, że: „Niechaj mnie Bóg oślepi, jeśli kłamię i jeśli zgrzeszyłem”. Faktycznie stał się ślepcem, a chłopca spokojnie zabrano, bo już wcześniej był wykupiony.
W ramach intencji na Onet.pl trafiłem na teorię dotyczącą powstania słońca, gdzie napisałem:
<< Przestańcie wciskać kołtuństwo darwinowskie. Teoria ewolucji jest błędna, a przyczyniła się do tego genetyka. W Niebie jest Tajemnica naszego stworzenia. Nasz kod DNA nie ma nic wspólnego z małpami. Człowiek w odróżnieniu od zwierząt ma duszę.
Nigdy nie znajdzie się brakujące ogniwo "małpa-człowiek". Korwin - Mikke pisze, że tym ogniwem są socjaliści, ale ja to rozszerzę: tym ogniwem są ludzie, którzy uważają, że nie mają duszy...
To jest przenośnia, bo posiadanie duszy nie zależy od naszych poglądów. W momencie połączenia plemnika z jajeczkiem każdy otrzymuje taką samą świętą i "dorosłą" duszę (wcielenie). Dlatego nie wolno dokonywać In vitro (ginie większość), aborcji i eutanazji.
Wierzącym w Boga zarzuca się wiarę w bajki, a "mądrusie" wierzą w bzdury. Nie ma śmierci. Śmierć to życie wieczne wyzwolonej duszy, ale wyznawcy głupot uważają, że koniec ciała oznacza koniec życia. >>
Kończę zapis, a w programie „Kawa na ławę” TVN red. Rymanowski pyta polityków o kłamstwo (Szejnfeld, Hofman, Biedroń, Cymański, Kalinowski i Czarzasty). Chodziło o przyznanie się do stosowania dopingu w kolarstwie przez Lance Armstronga, kłamcę o stalowym obliczu, który siedem razy zdobył Tour de France.
- Nie jestem kolarzem więc nigdy nie kłamałem...odpowiedział fałszywy „inaczej” Robert Biedroń. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 899
W ostatnim momencie zerwałem się i zdążyłem na pierwszą Mszę św. W nagłej decyzji pomogła mi świadomość, że tylko garstka z mijego obdarowanego miasta pragnie uczestnictwa w Świętej Uczcie. Pomyślałem też o kapłanie, który musi wstać, a też mu się nie chce!
Zły natychmiast mącił, że „poleżę, pośpię” (kuszenie przebiega w pierwszej osobie). Gdybym został w domu to nie pozwoliłby mi zasnąć, bo już zaczął wpuszczać złość: „na krzywdzicieli oraz fałszywych ludzi zniewalających naród".
Lekiem na działanie szatana jest Dzieciątko, które leży w pełni światła z wyciągniętymi rączkami, ale prawdziwą bronią jest Eucharystia. Dowodem na to będzie opis dotyczący mojej przemiany w tym właśnie momencie...z człowieka fizycznego w duchowego.
Po przyjęciu św. Hostii, ten Boży Dar trzymałem w ustach jak najdelikatniejszą rzecz, a po połknięciu do każdego oka równocześnie napłynęła jedna łza. Dusza została uniesiona i już za życia byłem w Niebie. Tak właśnie pragnę umrzeć, bo wówczas Sam Pan Jezus schodzi z Nieba i grają nam Aniołowie! Ty w to nie wierzysz, ale tak właśnie wygląda śmierć sługi Pana.
Pokój zalał duszę, a serce i usta słodycz. Stała się cisza. Prysły złe myśli i odeszły wszystkie ważne sprawy tego świata, a zły uciekł „gdzie pieprz rośnie”.
Zobacz moc szatana, który pada bezsilny po naszym zjednaniu ze Zbawicielem, a czyni to znak widzialny: św. Hostia! „Tak tu dobrze”! Podczas wychodzenia wzrok zatrzymał porzucony obrazek św. Rodziny. Prawie chce się płakać, bo ”Dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy”.
Nie wiem dlaczego ludzie dosłownie biorą słowa Pana Jezusa: "bierzcie i jedzcie”, bo większość idzie i zjada św. Hostię. Ile kalorii ma ta Świętość Świętości? Przecież to nie jest pokarm dla ciała! Po normalnym jedzeniu robisz się ciężki i senny, a jest to pokazane na zwierzętach. Niby pokarm dla ciała, ale daje chwilowe jego zesłabniecie.
Cóż zyskałbym w tym czasie w domu? To 30 minut, ale tylko kilka błysków zjednania z Bogiem, bo nasza dusza dłużej nie wytrzyma bliskości Jego Majestatu. Cisza, cisza, jeszcze w domu...aż dzwoniła w starych uszach!
Ponadto poczułem się młody, bo moja dusza została stworzona do życia wiecznego. W Raju nie ma starości, zniedołężnienia i problemów z eutanazją, którą chwali profesor Joanna Senyszyn. Chwali też śmierć nagłą pod warunkiem przyjścia w odpowiednim wieku!
Ta sama Msza św. wieczorem z uczestnictwem czterech kapłanów. Ten sam kapłan podawał mi św. Hostię, ale nie miałem już porannych przeżyć...poza niewielkim pokojem. Jakby w podziękowaniu od Matki Bożej w kościele znalazłem lilię... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 899
Ponownie edyt. 10.12.2014
W śnie przewróciłem szafkę z ułożonymi książkami...”zburzyłem jakiś porządek” i zbudziłem się w środku nocy z poczuciem uczestnictwa w boju duchowym.
To prawda, bo funkcjonariusze publicznie w samorządzie lekarskim uśpili lekarzy. To bardzo dobra praca i już przygotowują się do nowych wyborów. Wprowadzono nowość: sam siebie możesz zgłaszać jako kandydata!
Natchnienie sprawiło, że ułożyłem zażalenie dotyczące badania mojej wiary (w OIL 08.01.2013) przez utytułowanych psychiatrów: prof. Andrzeja Kokoszkę oraz prof. Marka Jaremę. Przykro mi, że upadłem na spotkaniu tym spotkaniu, bo była okazja do dania świadectwa wiary...miałem zachować godność, opanować ciało przez ducha, trzymać się św. Michała Archanioła i „mówić tak, aby później się nie wstydzić”.
Oni nie odnieśli się jednym słowem do dzikiego zachowania swojego kolegi, który zrównał z ziemią miejsce kultu religijno - patriotycznego (ściął krzyż, maszty na flagi państwowe, rozebrał ogrodzenie grobu, a tablicę patrioty zabrał do domu).
Tak dotrwałem do pierwszej Mszy św., a serce zalała wielka radość...radość, że Pan Jezus jest ze mną. To także poczucie prowadzenia przez Boga, bo wcześniej prosiłem o pomoc i Światło dla kolegów lekarzy. W tej radości na nabożeństwie towarzyszyło mi Dzieciątko z otwartymi ramionami, któremu kłaniają się królowie i któremu śpiewają Aniołowie!
Podczas modlitwy zawołałem, aby Bóg odmienił serce chociaż jednego kolegi - lekarza, bo trudno jest przyznać się do błędu. Bóg ma wiele możliwości...może kogoś przestraszyć, wywołać wyrzut sumienia lub sprawić, że ujrzy siebie jako winowajcę. Nawet napłynęła ewangeliczna scena z ubogą wdową i sędzią nie bojącym się Boga i ludzi.
Od ołtarza popłynęły słowa o walce duchowej, o przygotowaniu się do podstępnych zakusów diabła, bo: „Nie toczymy bowiem walki przeciwko ciału i krwi, lecz przeciw Zwierzchnością, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności (...)”. Ef 6, 12
Eucharystia odwracała się, ułożyła w łódź i zawiniątko (dar). Później w telewizji padnie słowo litość, a z mojego portfela wysypią się cztery wizerunki Pana Jezusa Miłosiernego...”Jezu mój! Jak żyć bez Ciebie”?
Poprawiłem pismo i wysłałem. Radość zalała serce i z wdzięczności zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Dzisiaj Pan pokazuje mi nasze ludzkie sprawy (kłopoty), które mają także wymiar duchowy, bo nie potrafimy oderwać się od tego wszystkiego (niezawiniona awaria, „spadek”, którego nie ma na piśmie, dintojra lekarzy, uszkodzenie protezy, czas rejestracji samochodu).
Właśnie odebrałem potwierdzenie, że urząd skarbowy odebrał moje pismo dotyczące sprawy spadkowej. Nie masz żadnego spadku, a musisz tłumaczyć się z obdarowania!
Wróciłem na Mszę św. po której odwiozłem 85-letnią panią, która przyszła do kościoła podpierając się dwoma parasolkami (gregorianka za brata), a było ciemno i ślisko. Ludzie starzy też są nieodpowiedzialni. Bardzo dziękowała i powiedziała, że modliła się o pomoc do Matki Bożej.
Pomyśl o wszystkich chorych z tamtego czasu, a nawet dzisiaj, którzy pragną zmiłowania. Wczoraj Pan Jezus uzdrowił teściową Piotra i „wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił”, a jutro powie do paralityka, aby wstał i wziął swoje łoże. W piątek odmówiłem całą moją modlitwę w intencji żalących się jak uboga wdowa i błagających o litość oraz dusze takich.
Wzrok zatrzymał śpiewnik, który otworzył się na pieśni: „Bądź mi l i t o ś c i w, Boże nieskończony”, a dzisiaj, gdy kończę zapis Pan Jezus mówił do uczniów, że „Ojciec da wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w Imię moje”. J 15, 16
Nie lubię prosić w moich sprawach, bo cały świat zalany jest okropnościami, a ja mam wszystko i jeszcze więcej. Pragnę tylko, aby Pan Jezus zamienił moje cierpienie na zostanie "duszą - ofiarą", bo nudzi już stały atak złego: "prześladowcami, wrogami i krzywdą".
Przypomniała się scena z kościoła, gdy obok mnie zatrzymał się chłopiec na wózku inwalidzkim. Trzeba siebie ujrzeć na tle ludzkości, bo jesteśmy krótkowzroczni... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 846
Podczas spaceru serce zalało pragnienie modlitwy, a właśnie jechał samochód z jednym światłem na co zwróciłem mu uwagę. Później spotkałem go i był zdziwiony, bo wiózł własnego synka!
Natychmiast zacząłem odmawiać moją modlitwę, a w sercu przesuwały się wszystkie osoby ostrzegane przeze mnie: poprzez rozmowy, telefony, protesty, pisma, blog i stronę internetową. Bardzo często powtarzam po rozmowie, że dana osoba nie będzie mogła powiedzieć po śmierci, że nie wiedziała.
Nic nie wskazywało, że właśnie dzisiaj będę pisał zażalenie na kolegów lekarzy, którzy stanęli po stronie antykrzyżowca. To ostrzeżenie dla tych, którzy tak zapatrzyli się w swoje stanowiska, że nie widzą upływającego czasu. Ty też zatrzymaj się i zapytaj sam siebie: co dalej? co z nami po śmierci?
Koleżanka prowadzi życie pełne high-life'u, zwiedza świat ("goni za wiatrem"). W tym czasie zbawienie własnej duszy jest dodatkiem do wszystkiego, a miała już ostrzeżenie ("dachowanie")...
Pan Jezus dał mi do ręki „Fakty i mity” (1/2013) z listem „Wyznanie niewiary” Józefa Robaka z Gorlic, który został wyobcowany w rodzinie z powodu braku tej łaski. Początkowo był indoktrynowany przez św. Jehowy (za omówienie służby wojskowej tyrał w kopalni), a później całkowicie odszedł od Kościoła świętego. Mam opisać mu moje cierpienie i dać świadectwo, bo Bóg kocha go bardziej ode mnie.
Na Mszy św. wieczornej św. Paweł mówi o Panu Jezusie, który musiał upodobnić się do nas „pod każdym względem (...) dla przebłagania za grzechy (...)”. Hbr 2, 14-18
Poseł Janusz Palikot dał nam przykazania nowe i chce zbudować nową Polskę. Na swoim blogu 17.01.2013 zapytał: „W jakiej Polsce chciałbyś żyć?”. Napisałem poniższy komentarz, ponieważ proponowaną przez Posła RP już mamy:
1) pełnia wolności („róbta, co chceta”) z rozkwitem bezprawia i przestępczości od góry („Smoleńsk”, Amber Gold…) do dołu (afera solna, rybna…) z atakowaniem przez policję bezbronnych ludzi...przy okazji pałuje się patriotów („faszystów”) i obraża katolików („ciemnogrodzian”). Pana ludzie są etatowymi gośćmi w „Super Stacji” (Armand Ryfiński), a Pan świetnie czuje się u „Stokrotki”.
2) tolerancji dla „spółkujących inaczej” z pouczeniami trupa duchowego senatora Kutza, że: „Kościół mąci w głowach Polaków, bo żyje z kłamstwa” oraz bezkarnością w atakach na wiarę katolicką Romana Kotlińskiego, bo krzyż to „dwa skrzyżowane patyki”, a Eucharystia jest wypiekiem typu „andrutów”
3) przyszłość i rozwój dopiero przed nami, bo w dojściu do nowoczesności i edukacji przeszkadza Kościół święty! Kaznodzieja Robert Biedronia, który zna się na wszystkim...ostatnio krzyczał, że jest „walony krzyżem po głowie”, który rozprasza go w Sejmie RP.
Pytania do budowniczych „nowej Polski” pod Pana przewodem:
1) Co Pan zrobi z obecnymi podsłuchami i inwigilacją oraz władzą służb specjalnych?
2) Czy dalej będzie rozwijał Pan państwo policyjne? Przecież nie rzuci się Pan na nich, bo Pana zabiją!
3) Jak zbuduje Pan Państwo „bez kajdanek, szczucia i wiecznej polityki walki”, gdy w przykazaniach nowych skreślił Pan najważniejsze (o miłości Boga i bliźniego)…?
4) Czy w Pana Państwie będzie zapis o wiecznej przyjaźni polsko - radzieckiej? Ja jestem za, ale to ma być przyjaźń między narodami.
5) Co będzie z duchowością w Państwie „Kwaśniewskiego, Siwca, Palikota, Grodzkiej, Owsiaka, Środy czy Kutza”? Przecież człowieka nie zadowoli „małpie życie”.
Proponuję podzielić RP na Pogańską (z kłamcami i bandytyzmem politycznym) oraz Katolicką (Prawo Boże). Po takiej propozycji zawsze rozlega się krzyk, że dzielę Polaków, a przecież już jesteśmy podzieleni „podczas nocnego szeptania w izdebce” i to trzeba rozgłosić na dachach, bo Pan jest członkiem „państwa w państwie” i muli mózgi nieświadomych.
Podczas powrotu z Mszy św. wieczornej powiedziałem „pilnującemu” mnie, że od Boga otrzymał znak: dwa razy złamał nogę. Zapraszałem go do kościoła, ale woli chodzić nadal za mną...o kuli po śliskim chodniku! APEL
- 15.01.2013(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W BOŻĄ OPATRZNOŚĆ
- 14.01.2013(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH WODY
- 13.01.2013(n) ZA TYCH, KTÓRZY CHLUBIĄ SIĘ BOŻKAMI
- 12.01.2013(s) ZA PRAGNĄCYCH, ABY WSZYSTKO SIĘ SKŁADAŁO
- 11.01.2013(pt) ZA ZWYRODNIALCÓW
- 10.01.2013(c) ZA SŁUCHAJĄCYCH NATCHNIEŃ BOŻYCH
- 09.01.2013(ś) ZA WIDZĄCYCH POMOC BOŻĄ W CODZIENNOŚCI
- 08.01.2013(w) ZA GNĘBIONYCH DO KOŃCA
- 07.01.2013(p) ZA ŻARLIWYCH W NAWRACANIU
- 06.01.2013(n) ZA OFIARY PUŁAPEK