- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 712
Wychodzę na Mszę św., a serce śpiewa: „nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, Matko Najświętsza nie opuszczaj nas”. Dobrze, że pojechałem samochodem, bo po drodze zabrałem dwie spóźnione parafianki, które nie mogły iść (ślizgawica).
Wczoraj na roratach siostra śpiewała o Matce Bożej, aby była blisko nas, gdy się błąkamy w ciemności. Poprosiłem bogatą, która mieszka obok kościoła, aby przychodziła z gromnicą, bo później Matka przyjdzie do niej w godzinie śmierci ze Światłością Niebiańską oraz śpiewającymi Aniołami... Nie zazna wówczas lęku, a nawet będzie miała radość z umierania!
To zawołanie okaże się słuszne, ponieważ po powrocie z kościoła dojdzie do „dyskusji”. Żona była jeszcze napięta po wczorajszej awarii i nie rozumie mojego zatroskania duchowego, bo od lat walczę o wodę święconą. To zajście wyjaśniło załamanie się św. Hostii (przelotne cierpienie).
Przypomniały się Słowa Pana Jezusa, które mówił w nocy do Marii Valtorty; „Matka chciała ciebie i dałem cię Jej. Raczej: zaniosłem cię Jej. /../ Ja daję ci do niesienia krzyż i układam cię na krzyżu. Mama natomiast niesie cię lub stoi pod krzyżem, aby cię przytulić do Swego Serca, które potrafi tylko kochać. Kto przy niej umiera, ten słyszy jedynie głosy chórów anielskich /../ nie widzi ciemności, lecz słodkie promienie Gwiazdy Zarannej. Nie zna przerażenia”.*
W telewizji pokazano bunkry p. atomowe w których towarzysze mieli przetrwać wojnę...zobacz wiarę w opiekę własną. Wyobraź sobie to ocalenie: siedzisz w bunkrze, nad tobą wszystko zrównane z ziemią, ale na biurku masz czerwony telefon.
Jak odczytałem intencję? Rano śpiewałem prośbę do Matki Bożej, a teraz przed wyjściem na roraty z radia padły słowa z katedry Opieki NMP... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks. 4 cz. 5 str. 246-247
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 688
Prosiłem Pana, aby uchronił żonę od kłopotów z mojego powodu. Tacy jak ja, oddani całkowicie Bogu powinni żyć sami. Obrona wiary to narażanie się aż do utraty życia: zabijają nas na różne sposoby.
Wyraźnie zaczęto podsuwać mi miłe panie. To zaczyna się od niewinnego zagadywania. Cóż będę tłumaczył, przecież każdy wie jak wpadła Sawicka. Pan Jezus radzi, aby w takich wypadkach tłumić pokusę w zarodku.
Powiedziałem tej pani, aby nie kręciła się przy mnie, bo jako „szpieg” jestem obserwowany i będzie miała kłopoty. Później kilka razy ostentacyjnie uciekałem przed nią...
Zakład wodociągów wymienił w bloku wodomierz, a żona zwaliła na mnie odpowiedzialność za awarię spłuczki i piecyka gazowego. Ja to wszystko zniosłem jako doświadczenie życiowe, a nawet małą próbę.
Przypomniał się staruszek, którego żona wyszła wyrzucić śmierci. Porwana przez zwyrodnialców została wrzucona do pustego grobu, a jego oskarżono o morderstwo. Zmarł w zgryzocie. Ilu niesłusznie siedzi z tego powodu w więzieniu. To wielkie cierpienie.
Trafiłem na spotkanie z Matką Bożą, ale trwały rozproszenia. Na szczycie bałaganu kapłan poprosił, abym dzisiaj jeździł z nim, bo spowiada w terenie. Kiedyś zadeklarowałem podwiezienie do umierającego z Najśw. Sakramentem (w szczególnej sytuacji)...
W drodze z kościoła zawołałem o pomoc do św. Józefa i faktycznie nadeszła. Później poszedłem podziękować, ale usunięto figurę tego ziemskiego ojca Pana Jezusa.
Wielki smutek, bo na Mszy św. kilka osób, a tak bogate miasto. Jakże zrozumiałe jest cierpienie Pana Jezusa, którego nawet swoi nie przyjmowali, a poprzednika zabili: „nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli.".
Przepłynęły „moje winy”:
- dintojra za obronę krzyża powalonego przez kolegę
- po proteście przeciwko art. „Narodzenie Bachora” w "Faktach i mitach" przy mojej stronie internetowej dano nazwisko, a licznik wejść zepsuto
- obecna awaria naszego piecyka spowodowana przez Zakład Wodociągów (wymienili licznik w bloku i włączyli nagły dopływ wody, a trzeba to czynić z małym ciśnieniem).
Komunia św. ułożyła się w postaci zawiniątka ("dar"). Wróciła moc, a moje smutne serce zostało odmienione. Na ten moment św. Paweł powie Flp 4, 4-7:
Bracia: „O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 657
Msza św. poranna...od ołtarza płynie słowo: "Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię w tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz”. Iz 48, 17-19
Pan Jezus dodatkowo wskazał, że jesteśmy jak nierozumne dzieci, bo nie potrafimy rozpoznać we wszystkim Mądrości Bożej. Mt 11, 16-19
Po Komunii św. chwyciłem twarz w dłonie, łzy cisnęły się do oczu, a serce doznało uniesienia, bo siostra śpiewała: „Pan blisko jest”. Faktycznie znalazłem się w Królestwie Niebieskim, które jest w nas!.
Pech, bo ponownie pękła podeszwa reklamowanych już butów zimowych. Ile przygotowań, wysiłku i kosztów sprawia dbałość o ciało fizyczne, ale większość gwiżdże na duszę...
Pod nasze okna podjechało pogotowie wodociągowe: wymieniono licznik wody doprowadzanej do bloku. Na ziemi trwa bylejakość, nie przestrzega się procedur i „naprawa” uszkodziła automat spłuczki oraz piecyk gazowy w naszym lokalu.
Zatkano sitko licznika wewnętrznego wody, a za niego odpowiada spółdzielnia. Jeden psuje, a drugi reperuje. W złości zacząłem szukać pomocy, bo zostaliśmy bez ciepłej wody.
Hydraulik nabrudził, a pan z serwisu przyjechał - po modlitwie i prośbach do św. Józefa - następnego dnia. Posprzątałem i poszedłem na Msze św. wieczorną.
Ogarnij to wielkie cierpienie: od Czarnobyla poprzez ewakuację ludzi z podmytej kamienicy w W-wie (budowa metra) do uszkodzenia protezy nogi...
Kto miał nawracające awarie ten wie. Tutaj mam tylko namiastkę tej udręki, bo hydraulik musi dodatkowo wymienić przewód wodny, a mechanik nie zauważył wycieku z turbinki piecyka... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 919
Po raz czwarty zbudzono mnie z Nieba na roraty. Złapałem gromnicę i w ciemnościach oraz na mrozie odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Dzisiejszy dzień mam poświęcić za ojczyznę...i tak zacząłem wołać do Boga: „za barbarzyńców rządzących moją ojczyzną i za dusze takich”.
Nie wiedziałem, że na starość będę „obcy i gorszy”. Przykro mi, że nadal stanowię zagrożenie i na ulicę wyrzucono ludzi, którzy nie mogą wypowiedzieć posłuszeństwa. W sercu rozgoryczenie, ale zważ, że modlę się w intencji tych braci...
To wielka tragedia prawych Polaków. Zbuntujesz się, a to oznacza "zdradę ojczyzny". W tym czasie krzyczy się, że prawica dzieli Polaków. Podział jest utrwalony, bo "kto nie z nami" ten nie może być członkiem "państwa w państwie"!
"Zdradzisz" to zrobią ci kłopoty w pracy, przychodni, w urzędzie, znajdą stary mandat, naślą policję lub sanepid, twój list nie dotrze na czas i tam, gdzie trzeba, mogą źle zreperować samochód, podsunąć „narzeczonego” córce i skojarzyć małżeństwo (większość opozycjonistów jest tak pożeniona), dać opiekuńczego „sąsiada”, podrzucić narkotyki, oskarżyć o jakąś głupotę i włóczyć po sądach...
Większość uważa, że rządzą nami ci, których widzimy, a oni są tylko wystawieni. Tak jest w krajach normalnych, ale u nas trwa bolszewizm z siedzącymi wszędzie, a w ich pokręconych przez szatana głowach tkwi obłuda, pragnienie szkodzenia oraz skrytobójstwo.
Szatan daje takim moc, a zarazem strach nawet przed swoimi. Nie wie taki, że życie zaczyna się po śmierci i służy...służy...służy. Najgorsze jest to, że służy podobnemu nędznikowi i podchodzi do Komunii św.!
Jeżeli czyta to jakiś kapłan niech poruszy problem wiernych zniewolonych przez bolszewizm, którzy nie mogą naprawdę pojednać się z Bogiem. Nie mogą wyznać grzechów, bo wówczas „zdradzą”, a to grozi śmiercią.
Przypomniało się wczorajsze wołanie proroka: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg (...) On sam przychodzi, aby was zbawić”. Iz 25, 1-10
Wie o tym wszystkim Stanisław Michalkiewicz, ale jest traktowany jako sarkastyczny komentator. Właśnie napisał, że na przesłuchanie do „Stokrotki” w TVN zgłosi się, ale musi mieć „wezwanie na piśmie, z numerem sprawy" i zaznaczeniem, w jakim charakterze ma być przesłuchiwany.
Nie mogłem pojąć Zbigniewa Ziobrę biegającego do tej telewizyjnej „prokuratorki”, która dostaje niebezpiecznych błysków w oczach, gdy ma przed sobą prawego Polaka. Właśnie znęca się z Halickim nad Girzyńskim.
Teraz Bóg zapowiada przez mojego ulubionego proroka (Iz 41,13-20) przybycie Jana Chrzciciela, a to sprawi, że wytrysną źródła i strumienie, ożyje pustynia i pustkowie: „Ażeby widzieli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pana to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał.
Jego wielkość potwierdzi też Pan Jezus: „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. /../ to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Mt 11, 11-15
Zaczyna się wieczór i prawie chce się płakać przy pieśniach o ojczyźnie, które płyną z W-wy. Dzisiaj tow. generał rozchorował się...wymyślono mu „krwotok z nosa”. Tak jest nagradzana „wierność do końca”; karetka, ochrona, policja, barierki wokół domu, który należy do jakiegoś Polaka.
Następnego dnia, przez 2 godziny będę umierał podczas odmawiania mojej modlitwy, a każde zawołanie Pana Jezusa na krzyżu chciałbym wołać aż do śmierci. Wszystko zakończyła zwielokrotniona koronka do „5-u św. Ran Pana Jezusa”.
Kończę, a właśnie w TV Trwam zbuntowani Izraelici odlali złotego cielca, który zapadł się z nimi pod ziemię. Tak też będzie z wyznawcami czerwonego smoka, bo w końcu zbudzą gniew naszego Boga... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 860
W nocy wróciły stare i złe czasy, bo graliśmy w pokera...nawet ograłem wszystkich! Dobrze, że to tylko sen. Po przebudzeniu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Nie wiedziałem, że dzisiaj jest święto Matki Bożej z Guadalupe. 12 grudnia 1531 roku Indianin Juan Diego ujrzał nasza Matkę opasaną czarną wstęgą (dla nich ”brzemienna”), która podała mu kwiaty dla biskupa.
Po rozwinięciu płaszcza ukazał się hierarchom wizerunek Matki, który do dzisiaj - w stanie niezmienionym - znajduje się w wybudowanym sanktuarium.
Na Mszę św. roratnią specjalnie zabrałem nową gromnicę, a drodze do kościoła zły kusił czekającym mnie spotkaniem z Nieświętą Inkwizycją (badaniem przez psychiatrów 08.01.2013 r.). Kolega psychiatra powalił krzyż Pana Jezusa, a ja muszę się tłumaczyć dlaczego wierzę w Boga i bronię mojej wiary!
Hierarchia Kościoła świętego obraziła się na objawienia prywatne. Nie chcą Pana Jezusa jako Króla Polski, a w ten sposób „dają pole” szatanowi i dziwią się atakowi na MB Częstochowską. Od takiego widzialnego ataku gorsze są jednak działania "mistrzów podchwytliwości" lub proste pytania w stylu: gdzie był Bóg, gdy były obozy koncentracyjne?
Tak jest, gdy ciągniesz wóz z napisem „Kościół święty” bez wołania o prowadzenie przez Boga Ojca. Ponownie usunięto krzyż postawiony na Rysach. Proboszcz Marcin Dąbkowicz z kaplicy na Wiktorówkach poparł ten akt, bo krzyż był nie poświęcony! Zobacz współdziałanie tronu i ołtarza.
Pan właśnie woła: „Z kimże byście mogli Mnie porównać, tak, żeby Mi dorównał?" - mówi Święty. Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? (...) Pan to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi”. Iz 40, 25-31
Bardzo lubię ten fragment Ps 103: "Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy. Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca".
Po Komunii św. która sprawiła moc duszy stałem się bardzo słaby i senny. Wielka jest nasza nędza. Nawet tow. Putin zasłabł ostatnio podczas wystąpienia na spotkaniu polityków, a taki był niezniszczalny.
Towarzysze męczą sądami Kamińskiego jak wcześniej Ziobrę, a adwokatowi Dubienieckiemu grozi wydalenie z palestry. W samorządach zawodów zaufania publicznego siedzą "sami swoi". Proszę sprawdzić tylko jednego takiego działacza „na wieczne czasy”.
Pan Jezus właśnie mówi: „To zawsze wola człowieka powoduje dokonanie dobra lub zła. I wolę człowieka Wola Boża otacza Swymi światłami, a wola szatana - swymi trującymi oparami”.*
Tacy ludzie nie myślą, że są zabójcami i nie odczuwają wyrzutów sumienia, a „zabija się braci na wiele sposobów: bronią, słowem lub złym czynem...przez doniesienie (...) przez odebranie nieszczęśliwemu miejsca, w którym znajduje ukojenie (...)”. Człowiek - a jest to znakiem jego duchowego upadku - zabił wyrzuty sumienia”.**
Pintapalec na "Poletku Pana P" wysmarował do mnie elaborat na temat Kościoła katolickiego. Jako uczony w pisaniu stwierdza, że to niedemokratyczna sekta z niepotrzebnym celibatem, a ja jestem w niej indoktrynowany i straszony piekłem, aby dawać na tacę. Wymienił wszystkie grzechy kapłanów oraz zbrodnie KrK i szydził z Sakramentu Pojednania.
Wskazałem, że w Kościele Świętym otrzymujemy zbawienie i nie kupi tego u ruskich! Poprawiłem jego stwierdzenia: Sekta (Krk) twierdzi, że działa jakoby z nakazu (Objawienia) i z upoważnienia Boga. Ma nawet specjalną księgę (Pismo Święte) o której mówi, że jest natchnionym (Słowem Boga)...
To popisy głupkowatego ateisty prowadzące do samobójstwa duchowego. Taki gość tuż po śmierci spadnie wprost w czeluści piekielne...
Jutro Pan Janusz wykaże się miłością miłosierną i odwiedzi w szpitalu generała Wojciecha Jaruzelskiego. Na jego blogu „Poletko Pana P.” napisałem komentarz:
<Generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu jest potrzebny kapłan, bo Bóg wciąż czeka na jego zawołanie: „Ojcze! wybacz mi, ponieważ nie wiedziałem, co czyniłem”.
Pan natomiast wykorzystuje sytuację gasnącego człowieka do „szerzenia miłości”…w świetle kamer. Ma pan jeszcze jeden grzech więcej, a nawet dwa, bo generał był jakby ubezwłasnowolniony.
Panie Januszu!
Szaleje Pan coraz bardziej. Gubi Pan duszę swoją i dusze innych! Tak inteligentny człowiek wierzy, że ma tylko ciało fizyczne jak małpa! Naprawdę wierzy Pan, że nasza śmierć to „ciach i w piach”? >
Wróciły słowa Pana Jezusa o s t r ó ż u, którego otrzymaliśmy: to świadoma i rozumna wolna wola oraz sumienie (Boski Sędzia). Bóg dał nam też przykazania i rady aniołów, aby duch człowieka był chroniony.
Jednak człowiek często niszczy swoje sumienie, nie słucha natchnień z Nieba, depcze Prawo Boże i zachowuje się jak szaleniec. W ten sposób daje wolne pole dla pożądliwości ciała i świata oraz działania szatana... APEL
* ”Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta ks. 4 cz. 5 str. 238-239 ** str. 233
- 11.12.2012(w) ZA ZATROSKANYCH O BLISKICH
- 10.12.2012(p) ZA OFIARY NIESZCZĘŚCIA
- 09.12.2012(n) ZA WIERNYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ SAKRAMENTU POJEDNANIA
- 08.12.2012(s) ZA BŁOGOSŁAWIĄCYCH BOGA
- 07.12.2012(pt) ZA SIEWCÓW ŚMIERCI
- 06.12.2012(c) ZA SKORYCH DO GNIEWU
- 05.12.2012(ś) ZA CZCICIELI MATKI BOŻEJ
- 04.12.2012(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA ROZPRAWĘ
- 03.12.2012(p) ZA TYCH, KTÓRYM ZGASŁO ŚWIATŁO
- 02.12.2012(n) ZA OSZOŁOMÓW