- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 808
Wszystkich Świętych
Poczytaj w Internecie o bycie i niebycie, byciu i nie byciu czyli n i c o ś c i, ale nie trać zbyt dużo czasu, bo te rozważania są wpuszczane ludziom przez demona, aby zajmowali się tym czym nie trzeba.
Siedziałem w nocy i nad ranem trwał bój o godzinę Mszy świętej. Po chwilce snu zostałem obudzony o 6.25, a to oznaczało, że mam być w kościele o g. 7.00. Zapisuję te „głupstwa”, abyś ujrzał je w swoim codziennym życiu. „Dociekliwy” zacznie pytać: jak to go obudzono?!
Apostoł Jan w widzeniu ujrzał wielki tłum zbawionych, ubranych w białe szaty, których „nikt nie mógł policzyć”. Wszyscy „na oblicze swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu”. W liście dodał, że: „obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy”. 1 J 3,1-3
Pan Jezus mówił o błogosławionych, a w moim sercu pojawiło się pragnienie sprawiedliwości oraz to, że spotkała mnie krzywda ze strony kolegów lekarzy, katolików, którzy z powodu Pana Jezusa „mówią kłamliwie”...Mt 5, 1-12a
Kapłan wspomniał o Obcowaniu Świętych. Ja znam zarzut, że modlimy się do nich, a nie do Boga, ale na forach podkreślam, że jak zostanę świętym to wszystkie prośby będę tylko przekazywał wyżej!
Własnie dzisiaj Jarosław Kuźniar zaprosił do TVN 24 "znającego się" na naszej wierze prof. Zbigniewa Mikołejkę, filozofa religii. To etatowy gość Elizy Michalik "wnuczki" politycznej Janiny Paradowskiej. Jarek na przywitanie strzelił, że profesor ma 67 lat (zamiast 61!), bo na tyle wygląda miłośnik "boskiego tytoniu" i zapytał czy jest bliżej końca?
To wielki nietakt, bo niewierzący w Boga boją się śmierci i uciekają od takich rozważań. Profesor ze strachu nawet nie chce badać się profilaktycznie i bardzo przeżywa odejście w nicość każdego bliskiego. Jednocześnie czuje, że w nim "niezbyt wiele się zmieniło".
To prawda, bo Bóg stworzył nasze dusze do życia wiecznego i dlatego wciąż czujemy się młodzi, a to pułapka, bo człowiek stary nie czuje swoich lat i nagle umiera...
- Dokąd pan pędzi w takim razie skoro wie, że tego czasu będzie coraz mniej? (...) po co nasz wysiłek, gdy wszystko kończy się śmiercią? (...) jak będzie tam, bliżej końca? (...) przecież to będzie bolało!
Profesor oponował, aby nie organizować swojego życia pod śmierć, a najbardziej boli przemijanie („przeciekanie wody życia między palcami"), ale jest w wielkim błędzie, ponieważ należy żyć tak jakbyś miał umrzeć za chwilkę. Śmierć uwalnia duszę z ciała (larwa/motyl)...to początek życia prawdziwego. W jakim celu miałbym zatrzymać czas? Po zesłaniu czeka mnie życie wieczne.
Jarek zapytał o grzechy i sprawę ich ostatecznego rozliczenia, ale penitent uciekł...w marzenia!
- Przyjmuję postawę Sokratesa: albo Tam Nic Nie Ma lub po drugiej stronie są fajni ludzie z którymi będzie można pogadać.
- Ale bliższy jest pan stwierdzeniu, że nie ma nic!
- Bliższy jestem stwierdzeniu, że nie ma nic! (...) Istnieje obraz naukowy świata. Intuicyjne przeświadczenie wspiera mnie, że po drugiej stronie lustra raczej nic nie ma. (...) odpowiada mi taka formuła, że człowieka spotka po śmierci to w co wierzy, albo nie wierzy...jak ja wierzę w NIC to będzie NIC!
Zaproponowano wymyślone „raje” po śmierci.
Redaktor Jarek zmieni wreszcie zawód i przestanie się męczyć w TVN 24 i przy skrajnie tanich biletach lotniczych będzie non stop w podróży.
Natomiast profesor pragnie spacerów, słuchania muzyki, czytania to, co lubi i "od czasu do czasu napisania czegoś ważnego...takiego z głębi". Po śmierci czeka na bezbolesność, lekką wczesną jesień jak na Mazowszu z posiedzeniem w domu.
Wreszcie sprawa śmierci.
Jarek zapytał o bliską osobę, zmarłą...że nic z nią? Profesor męczył się mówiąc, że człowiek nie jest tylko cielesnością, ale jeszcze jakąś „psychicznością” jeśli nie duchowością, która jest obleczona w kształt materialny...jak w jakiś garnitur.
Przykro było słuchać tego bełkotu duchowego, bo człowiek jest jednością psycho-fizyczną i duchową. Dusza jest cząstką Boga w nas samych. Dlatego cały czas musimy żyć w łączności z Bogiem.
- Jak chciałby pan umrzeć?
- Spokojnie, zasnąć po śniadaniu i się nie obudzić. Wyjście bez potu, śmiertelnego lęku, zaśnięcie i już!...”ciach i nic”!
Śmierć nagła to wielkie nieszczęście, bo "ciach i w piach" dotyczy tylko tego, co powstało z prochu! Proś zawsze o dobrą (z Najśw. Sakramentem) oraz godną, aby nie narobić kłopotów bliskim i obcym. Proś Boga o prowadzenie, a wówczas nie umrzesz w dniu ślubu bliskiej osoby, w Wigilię lub przy stole biesiadnym. Ja pragnę odejść wśród swoich przy zapalonej gromnicy.
Najlepiej wyraża to tytuł art. „Śmieszne piramidki małych faraonów” („W Drodze” 11/2008), gdzie Paweł Krupa OP pisze o refleksji z pobytu w porewolucyjnej części cmentarzu w Moskwie, gdzie widział grób dyrektora wielkich zakładów. To było kamienne popiersie zmarłego, który przy uchu trzymał słuchawkę telefonu. W komentarzu pisze, że to:
„Wyraz pragnienia, które tak dobrze wyraził Hiob, żeby nasze życie trwało, żeby ktoś zapisał je w granicie, wyrył diamentem w skale, by coś po nas zostało, jakaś namiastka nieśmiertelności. A przecież każde życie zapisuje się w najtrwalszym z istniejących materiałów - w sercu samego Boga”...
Właśnie trafiłem na stary zapis z 1988 r. dotyczący świata niewidzialnego (niematerialnego) oraz widzialnego (materialny, namacalny, itd.), które stanowią przeciwieństwo (zasada odwrócenia).
Tam pisałem, że ciało fizyczne jest przykrywką naszego "ja" czyli duszy, która ma wrócić do Boga! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 673
Dzisiaj „Rzeczpospolita” ujawniła dowody na zamach w Smoleńsku („przeciek”). Dziwne, bo sam uwierzyłem w ich dobrą wolę, a przecież „rzucili to”...tuż przed spotkaniem zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza na temat samobójstwa technika pokładowego Jaka-40, chorążego Remigiusza Musia.
Nie przeliczono się, bo zdenerwowany Jarosław Kaczyński aż nie mógł mówić. Zapomniano o dalej zabijanych. Ta prowokacja skłóciła Polaków i to przed dniami zadumy nad sensem naszego życia. W takim czasie powinno ogłaszać się alerty (17 września, 11 listopada lub jakaś okrągła rocznica).
Mętne media natychmiast wyciągnęły swoich „ekspertów”...za nimi red. Wołek, b. premier Oleksy i Borowski. Jakie okulary trzeba mieć, aby widzieć jak oni, bo mówią z serca?
Wyszedłem „złapać oddech” i sprawdzić czy nie jestem milionerem. Tak trafiłem na „bardzo starego człowieka”, który w ten sposób wymawia się przed chodzeniem do kościoła. W chorobie żony Bóg ich nie wysłuchał i dlatego "modli się w domu".
- Nasze spotkanie nie jest przypadkowe. Jako lekarz nie zwalniam pana z niedzielnej Mszy św. a jej wysłuchiwanie w radiu lub w telewizji jest przeznaczone dla ciężko chorych. Mówię to od pana żony (Anny), która jest (dusza) i nigdy nie chciałaby tutaj wrócić.
W drodze na wieczorną Mszę św. nie mogłem odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego. Zamęt w myślach i złość w sercu utrudniały wypowiedzenie nawet: „Ojcze nasz”. Pocałowałem krzyżyk trzymany w ręku, a właśnie wypadły słowa o „Stworzycielu wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych”...
Przede mną pies mający właściciela dogonił i ugryzł przybłędę. Ten przyjął pozycję całkowitego poddania się i leżał na grzbiecie z łapami w powietrzu. Po poruszeniu się był ponownie gryziony. Agresor zdziwił się otrzymanym kopniakiem i uciekł oglądając się na silniejszego. Tak też jest z naszymi mocarzami, którzy nie wiedzą, że nad nami jest Prawdziwa Moc.
Św. Paweł na ten moment prosi, abyśmy byli sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej. Przeciętny człowiek nic z tego nie rozumie, bo nie wierzy w istnienie życia po życiu i służy jak może tym, co dają na chleb. Popatrz na znajomych, którzy starzeją się...w oczach stajemy się słabi i śmieszni.
Jak to wszystko ująć? Trafiłem na art., gdzie premier Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział o Józefie Stalinie, że prowadził wojnę z własnym narodem, a jest to najcięższa zbrodnia. Dodał jeszcze, że należy powiedzieć prawdę o Katyniu, a podważanie istniejących dokumentów i trwanie w fałszu jest niepoważne.
Kończę, a w TVN 24 kłócą się o prawdę dotyczącą zamachu w Smoleńsku. Trwa też młócka słomy w „Super Stacji”, gdzie Janina Paradowska zaprasza zawsze tych samych gości („Puszka Paradowskiej”), którzy chwalą PO ("Jedną Polszę").
Można powiedzieć językiem Stefana Niesiołowskiego, że kłamią, kłamią, nawet jak śpią to kłamią. Ja dodam, że jeszcze po śmierci będą kłamali, bo ich wnuczki będą emitować powtórki...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 647
W nocy czytałem wizję Marii Valtorty o uzdrowionych przez Pana Jezusa w osadzie przed Hippos. Pojawiła się tam niepłodna od wielu lat (mąż mógł ją oddalić), niewidomy, przyniesiona dziewczyna w postaci żółtego szkieletu oraz trędowaty.
Wyobraź sobie falujący tłum nieszczęśników otaczających ze wszystkich stron wysokiego Pana Jezusa. Apostołowie jako ochroniarze pracowali łokciami, a nawet kopaniem po nogach robili przejście.
To kojarzy się z dantejskimi scenami w centrum onkologii lub zdrowia dziecka. Dobrze, że już nie pracuję, bo miałbym grzech. Jeszcze przed restrykcjami trafił się dylemat z zapisaniem kosztownego leku (Myolastan), który był na zniżkę przy stwardnieniu rozsianym, ale pomagał „sztywniejącemu”, ale z innego powodu. Zrozpaczonego biedaka odesłałem do kolegi...
Także chorych w tamtym czasie traktowano jako skaranie Boże i droga niewidomego do Pana Jezusa była pełna złorzeczeń. Po uzdrowieniu krzyczał: „Ach! Widzę! Widzę! Znowu widzę! Pozwólcie mi przejść, żeby ucałować stopy Pana!”.
Rządzący sprawni są w cudownym zamienianiu soli drogowej na jadalną, odświeżaniu 5-letnich ryb, pomnażaniu lokat Polaków, organizowaniu tanich przelotów oraz „wypoczynku”, budowaniu dróg i mostów oraz w walce z aferami.
Z drugiej strony źle znoszą nagły atak mrozu (- 8 stopni Celcjusza), który zatrzymał w polach wiele pociągów z marznącymi ludźmi. Zrozum moje zatroskanie, bo dzisiaj żona wraca z dalekiej podróży.
Zerwałem się na pierwszą Mszę święta. Wczoraj skreślono z listy świadka zamachu w Smoleńsku, a to sprawiło stan podwyższonej gotowości bojowej na moim podwórku. Nie wiem jaki związek z tym ma moje wyjście na spotkanie z Panem Jezusem i w jaki sposób zagrażam, ale nawet na rogach ulic pojawiła się młodzież („klasa militarna”).
Szatan całkiem pomieszał w głowie rządzącym moją ojczyzną, którzy zamiast służyć walczą z własnym narodem. Nie mamy już wojska, ale mamy bojówki przygotowane do wojny domowej. Nawet w kościele pojawili się opiekunowie „mszalni”. To szczególna ohyda, bo ci ludzie na rozkaz podchodzą do Komunii św.
W dzisiejszej Ewangelii zwróciły uwagę słowa Jezusa nauczającego w jednej z synagog, gdzie była pochylona od 18 lat kobieta (prawdopodobnie przebyła kompresyjne złamanie trzonu kręgu). Pan Jezus przywołał ją, nałożył na nią ręce i rzekł: "Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy". Chora natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Łk 13, 10-17
Zjednany z Panem Jezusem w pokoju wyszedłem z kościoła. Wiatr, tumany mokrego śniegu...jak przybyła tutaj babcia o lasce? Teraz nie ma jak wrócić i podpiera się o obcą panią. Zabrałem ją do samochodu i odwiozłem pod dom.
Niespodziewanie w drzwiach stanęła zziębnięta żona. Zdziwiła się, że mieszkanie („kupa dziadostwa”) zrobiło się duże, jasne i pięknie (po mrozie opadły liście z drzew). Nawet pochwaliła miasto, bo u nas wszędzie blisko i nigdzie nie musisz jeździć autobusem...
Na nabożeństwie różańcowym podziękowałem Panu Jezusowi za szczęśliwy powrót żony. Św. Hostię trzymałem w ustach z namaszczeniem i tak chciałbym umrzeć. Nie mogę zrozumieć dlaczego niektórzy dosłownie traktują słowa Pana Jezusa: „bierzcie i jedzcie”...nawet kapłani z trzaskiem gryzą zębami Cud Ostatni!
Kończę zapis, a z piętra wyprowadza się rodzina wynajmująca mieszkanie. Zostaniemy uwolnieni od krzyków i przekleństw oraz przykrego płaczu chłopczyka...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 702
Dzisiaj jest nieprzyjemnie, wiatr i ziąb. Mimo ostrzeżeń o złej pogodzie grupa studentów z Wrocławia wyszła w Góry Izerskie. Nie wolno beztrosko narażać własnego życia, a także życia ratowników. Zbudzono mnie o 6.25, a to oznaczało, że mam być na Mszy św. o 7.00.
Właśnie podano, że powiesił się 42-letni chorąży Remigiusz Woś, technik pokładowy Jaka-40, który wylądował na lotnisku smoleńskim (godzinę przed katastrofą Tu-154M). To bezpośredni świadek katastrofy, który uczestniczył w rozmowach z wieżą kontrolną.
W bólu zawołałem: „Matko Boża! ratuj, bo nas mordują! Matko Boża! Zmiłuj się, bo zabijają Polaków”. Łzy zalały oczy, a właśnie spojrzał Pan Jezus Król. Bestia przewróciła w głowie rządzącym...także w Kościele Bożym.
Wprost prosi się dzisiejsze wołanie za Salomonem: "O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty /../ Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Boże mój, Panie, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę,/../”. 1 Krl 8
Hierarchia odwróciła się od oddania naszej ojczyzny duchowemu królowaniu Pana Jezusa. Dlaczego nie chcemy Pana Jezusa jako Króla Polski? Dlaczego nie wołamy do św. Michała Archanioła?
Na Fakt.pl pod art. o wypadku kpt. Tadeusza Wrony napisałem, że jego samolot miał spaść: << Katastrofa tego samolotu miała wskazać na złe wyszkolenie naszych pilotów. Ten zamach miał przykryć poprzedni. Dlaczego nikt nie badał wątku celowego uszkodzenia aparatury wysuwającej podwozie, a wyciśnięcie bezpiecznika nie jest sygnalizowane. Ochrona Boża sprawiła, że nikomu nic się nie stało. >>
Bolszewizm to agenda szatana, a jego zadaniem jest szkodzenie. Dobrze żyje się rządzącym, obsadzającym stanowiska swoimi, a także donosicielom. W jednej kieszonce są kluczyki do wszystkich komórek.
Dlaczego nikt nie bada procesu doprowadzania upatrzonych osób do desperacji? Dzisiejszą metodą jest stalking (celowe nękanie): zastraszanie, wpuszczanie w pułapki zadłużeniowe, prowokacja, krzywdzenie „krok po kroku”, sadystyczne znęcanie się.
O tej metodzie wie każdy zasłużony „funkcjonariusz publiczny”, agentura wpływu dla których Polak i Polska nic nie znaczy, a także koledzy psychiatrzy na usługach okupantów.
Właśnie pokażą to w programie Jana Pospieszalskiego „Bliżej”. Po wojnie likwidowano wszystkich, którzy walczyli z okupantem hitlerowskim i trwa to do dzisiaj, bo "kto nie z nami, ten przeciwko nam".
Ja nie jestem z żadnej partii, ale kocham Boga i ojczyznę, a to wystarczy, aby być na liście proskrypcyjnej. Jeżeli jesteś normalny to złapiesz się za głowę, ale taka jest prawda.
Barbarzyńcy specjalnie „pomylili” ciało b. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, a teraz ukradziono trumny ze zwłokami w Niemczech (śmiesznie proste zlecenie).
Ich nienawiść do tych, którzy nie są z nimi jest demoniczna, a słowa: „zamach i Smoleńsk” wywołuje żądzę zabijania. To wprost groźne gangi rozwydrzonych pawianów...na wszystkich szczeblach władzy. Wyjaśnia to tytuł w „Gazecie warszawskiej”: „Panika wśród zamachowców”!
Dziwne, że zadają się z nimi członkowie naszego rządu i walczą z własnym narodem. Donald Tusk szczycił się dyscypliną podczas głosowania za zabijaniem dzieci szczególnej troski. Nie wiem jak był ubrany Herod, ale jego strój pasowałby „naszemu” premierowi. Jak go sądzić po śmierci?
W tym czasie wszystkich opanował szał rzezi polskich niewiniątek i niechęci do niepełnosprawnych („obciążenie” społeczeństwa). Cóż dziwić się dziczy walczącej z własnym narodem, gdy w mojej Izbie Lekarskiej „wierchowna rada” zabiła mnie duchowo i czekano na moje samobójstwo.
Trwa to już 5 lat, a nie zrobiłem żadnego błędu zawodowego tylko stanąłem w obronie krzyża Pana Jezusa, który powalił opętany psychiatra.
Jakie ryzyko spotkało mnie dzisiaj? W drodze na nabożeństwo różańcowe trafiłem na zerwany przewód wysokiego napięcia. Przybyła straż i policja. Wprost nasuwa się refleksja do zagrożeń duchowych. Nie widzisz działania szatana, a w tym czasie jest zabijana twoja dusza!
Przykro. Smutno. Samotność, bo żona wyjechała. Z radia padły słowa o Grzegorzu Przemyku, a w moim sercu znaleźli się prawi Polacy: Szaniawski, Nowak, Walentynowicz, Popiełuszko, Małkowski...
Dzisiaj jest święto Judy Tadeusza (znaczy „odważny”). Zapaliłem lampiony przed Matką Bożą Pocieszenia i poprosiłem o wstawiennictwo w mojej sprawie...także tego Apostoła.
Kończę, a właśnie motoszybowiec z dwoma doświadczonymi pilotami spadł na ulicę Powstańców Warszawskich... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 708
To bardzo trudny temat, ponieważ na ziemi większość działań jest pozornych. Pozorant (pozer) to człowiek, który udaje (symuluje)...stara się pokazać, że coś może lub zrobi/zrobił, a tak naprawdę stwarza pozory.
Wczoraj, po Mszy św. wieczornej proboszcz wysłuchał naszej opinii (swoich parafian) na temat pomysłów dotyczących: „Roku wiary”. Wyraźnie wyczułem pozoranctwo i sprzeciwiłem się propozycjom.
1. Msza św. w niedzielę o g. 20.00 „na tle przyrody”, aby przyciągnąć młodzież...
Nasza wiara jest szeregiem praw i obowiązków. Msza św. dla normalnych ludzi, a szczególnie młodzieży nie jest żadną atrakcją w zrozumieniu ziemskim. Dla mnie jest zawsze taka sama, ale zawsze inna. Tak sprawiła to Mądrość Boża.
To najświętszy czas na ziemi i wychodzenie z tym Świętym Obrządkiem z Domu Boga do ludu, któremu nie chce się przyjść do kościoła w niedzielę (grzech śmiertelny) jest złym pomysłem.
2. Sprowadzenie relikwii ks. Jerzego Popiełuszki.
To błąd, ponieważ w naszym mieście przeważa opcja zwolenników Jednej Polski (PO). Hierarchia jest przeciwna objawieniom osobistym i nie chce powołać Chrystusa na duchowego Króla Polski, a sami sobie nie poradzimy. Powinno rozbudować się kult naszego patrona (zdobyć jakąś formę „relikwii”, imienne obrazki, medaliony).
3. Wycieczki religijne („pielgrzymki”).
Bogaci i niewierzący niech jeżdżą z biurami turystycznymi.
W boju duchowym powinno wykorzystać się:
a) Internet z moderowanym forum dyskusyjnym
b) Msze św. dla młodych z oprawą muzyczną, poezją i specjalnymi naukami
c) formułę wyjścia do katolików letnich, ludzi obojętnych duchowo, a nawet odwróconych. Może wysyłać do nich listy (zaproszenia) z informacją o prawach i obowiązkach w stosunku do Boga i wiary.
d) zapraszanie ludzi do uczestnictwa w codziennej Mszy św. Trzeba obudzić pragnienia przyjmowania Eucharystii.
e) Na tablicy „Golgoty Wschodu” prosi się umieszczenie słowa „Katyń”...
Tutaj też pasuje opis pozorantów z mojej Okręgowej Izby Lekarskiej...to wielka atrapa u której podstaw leżą fałszywe wybory dające garstce kolegów nieograniczoną władzę...od wydawania prawa wykonywania zawodu lekarza do obsadzania stanowisk. Większość tych zawodowych działaczy pełni równocześnie w OIL i w NIL do kilkunastu stanowisk! To lekarski PZPN z „leśnymi dziadkami"...
Takie "państwo w państwie" tworzyła PZPR, a tradycje podtrzymuje PO. Pozorne działanie rządu i prokuratury najlepiej widać w sprawie zamachu smoleńskiego. Pokazano też naszą policję, która w W-wie przyglądała się akcji 200 osobników przebranych za ochroniarzy (spokojnie rekwirujących stanowiska handlujących na dworcu).
Aby odwrócić uwagę od „pomylenia” zwłok b. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego dokonano blamażu z kradzieżą 10 trumien ze zwłokami w Niemczech, strzelano do wojskowego...„złodzieja” samochodów! To traktowanie Polaków i mojej ojczyzny jako terenu dla zbrodniczych zabaw.
TVP Info relacjonowała spotkanie posłanki Śledzińskiej-Katarasińskiej z młodzieżą, która nie potrafiła odpowiedzieć dlaczego zmieniła pogląd na zabijanie dzieci z wadami. Po pytaniu o jej udział w zamazaniu prawdy o agresji Sowietów 17 września 1939 roku...wpadła w szał.
Udawanie działania, pozoracja to straszny grzech. Czynią tak ludzie nie mający świadomości, że Bóg odbiera ich myśli. Każdy nasz czyn jest oceniany wg zamiaru, a właściwie wg pragnienia czynienia zła.
Ta obrzydliwość w oczach Boga dotknęła obecną władzę. Przed wyborami PO jeździła na rekolekcje, kręciła się przy Kościele Bożym. Koleżanka Ewa Kopacz była nawet na Mszy św. „wyborczej”...trzy razy witana przez celebransa! Później kłamała w oczy całego narodu i za to powinna być ukarana przez Izbę Lekarską, ale tam siedzą podobni faryzeusze.
Z tego wszystkiego zaspałem na ostatnią Mszę św.! Zerwałem się i trafiłem na początek Modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”). Kapłan poprosił, abyśmy wielbili Pana Jezusa Eucharystycznego, a przez moje ciało przepłynął wstrząs...
Św. Hostia rozpuszczała się w ustach jak wafelek. Nie wiem co to oznacza, ale Pan Jezus zalewa mnie codziennie różnymi niespodziankami. Ja nigdy się nie nudzę, nie mam wolnego czasu i nie potrzebuję niczego poza Bogiem Ojcem, który - jak Pan Jezus w Świebodzinie - czeka na mój powrót z otwartymi ramionami.
Nie mogłem skoncentrować się na modlitwie różańcowej, bo przepływały w/w sprawy, a nawet tow. Putin z którego zrobiono ”ojca narodu". Donald Tusk też założył podobny mundurek i udaje „dobrego wujka”.
Napłynął obraz pobielanych grobów...właśnie widziałem taki na cmentarzu rodzinnym, który ktoś odświeżył wapnem. APEL
- 26.10.2012(pt) ZA NIEUTULONYCH W BÓLU
- 25.10.2012(c) ZA DUSZE ZMARŁYCH KOLEGÓW LEKARZY
- 24.10.2012(ś) ZA SKŁÓCONE MAŁŻEŃSTWA
- 23.10.2012(w) ZA ZWOLENNIKÓW ZABIJANIA DZIECI POCZĘTYCH
- 22.10.2012(p) ZA ZATROSKANYCH O PRZYSZŁOŚĆ
- 21.10.2012(n) ZA PRAGNĄCYCH WIELKOŚCI
- 20.10.2012(s) ZA TYCH, KTÓRZY MNIE OCZERNIAJĄ
- 19.10.2012(pt) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDY I SPRAWIEDLIWOŚCI
- 18.10.2012(c) W INTENCJI KOLEGÓW Z SAMORZĄDU LEKARSKIEGO
- 17.10.2012(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH PEWNOŚCI