- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 771
Czy wiesz jakie zadanie ma Szatan?...upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji!. On ma s z k o d z i ć. Prawie nie słucham radiowej jedynki, a tam płynie komentarz z „Gazety wyborczej”, która błaga na kolanach, aby nie dzielić Polaków;
<< na „prawych” i „nieprawych”...na Polskę „solidarną i „liberalną” oraz „postkomunistyczną”, a także na tę „która chce się podobać na świecie” i tę, „którą wiozą na lawecie”. Na Polskę Polaków i Polskę „jej złodziei”.>>
Przecież władza ludowa sama dzieli „swoich” ...w rejestracji przychodni była krata, która oddzielała lewych od prawych. Teraz jest mur jak na granicy Izraela z Palestyną. Kto to czyni? Naprawdę wyziewy Szatana opadły na moją ojczyznę, „Gazetę wyborczą”, a także na "kołchoźnik" (radiową jedynkę).
Jaka może być jedność, gdy w tym centrum bruku preferują zdrajców Pana Jezusa (Obirek), nawołują do zamknięcia IPN, a zgraja śpiewa w jednym chórze. Właśnie jest okazja, aby rozwiązać niewygodną komisję ds. śmierci Olewnika oraz hazardową, a co będzie z naciskami oraz śmiercią pani Blidy?
Przerabialiśmy już bolszewicką jedność z zabijaniem na rożne sposoby „tych, co nie z nami”. Właśnie znaleziono ciało szyfranta Zielonki. Człowiek, którego każdy krok jest sprawdzany...przed rokiem zapadł się pod ziemię.
Zabić można słowem, zabraniem pracy, podsunięciem kochanki lub małżonki-agentki, oszukaniem na tysiąc sposobów, znalezieniem haka, rozpoznaniem choroby psychicznej u zdrowego, zablokowaniem stanowiska zgodnego z powołaniem.
W „Fakcie” jest informacja o rodzinie sadystów, którzy 10 lat znęcali się nad zwabionym z domu dziecka chłopcem...wymyślnie go torturowano, a zmarł w wieku 26 lat po tym jak skakali mu po brzuchu. Wiele tortur filmowano. Tam też jest zdjęcie porwanego za którego ojciec zapłacił 1 milion zł.
Pan dał zapis z 30.10.2002(ś), gdzie wycinek o ataku gazowym na miasto Halabdża w Iraku, którego dokonał Saddam Husajn...”Śmierć pachniała jabłkami” (wytruto Kurdów). Tam było zdjęcie Stalina i Hitlera oraz wzmianka o zamachu terrorystycznym w Moskwie. Wówczas płynął reportaż o zdegenerowanej teściowej, która z nienawiści zabiła synową (płatni mordercy).
Jako prawy Polak czekam na minimum sprawiedliwości, skasowanie „państwa w państwie”, bo to jest główny podział Polaków...skrzętnie skrywany przez agentów wpływu.
Dwie Msze święte podtrzymały mnie na duchu. Nie będziesz miał mocy jeżeli nie będziesz spożywał Ciała Pana Jezusa. W wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę; ”za pragnących miłości Pana Jezusa”.
Dzisiaj Pan pokazał mi różnicę w działaniu smacznego chleba i św. Hostii. Przez dobę nic nie jadłem i rzuciłem się na świeży chleb baltonowski (do obiadu). „Chleb codzienny” łagodzi głód i daje poczucie sytości w mózgu po zadziałaniu czujników w żołądku...jesz, jesz i masz dość!
Święty Chleb działa w duszy, a nasze serce jest jej odpowiednikiem. To słodycz, pokój i uniesienie z pragnieniem, aby zjednanie z Bogiem trwało wiecznie, bo jestem kroplą wody oceanu. Wracałem z Panem Jezusem odmawiając „św. Agonię”, a wzrok zatrzymał cmentarz. To jest miejsce dla tych, którzy nie idą za Zbawicielem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 814
Pan Jezus z Całunu, którego znalazłem w Kaplicy Miłosierdzia z relikwiami s. Faustyny patrzy na mnie pogodnie, a zawsze był normalny. W kościele proszę, aby Pan zatrzymał mnie do zakończenia mojej misji (opracowanie „Dziennika duchowego”)...
Płyną słowa Psalmu 42(41); „dusza moja pragnie Ciebie, Boże kiedyż (...) ujrzę oblicze Boże? (...) Niech mnie zaprowadzą na Twa górę świętą i do Twoich przybytków (...)”.
Podczas wychodzenia ze świątyni, przy wodzie święconej z posadzki podniosłem małe serduszko, a w domu „spojrzała” książka „Serce” Hildebranda. Podczas zapisów poprzednich intencji w ręku znalazł się Katechizm KK, który otworzył się na tytule; „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swym s e r c e m”.
15.00 Płynie czytanie „Dzienniczka” s. Faustyny; „Umiłowane dziecię moje, rozkoszy serca mojego (...) dla ciebie są otwarte wszystkie skarby (...) Bierz z tego serca, co ci potrzeba dla siebie i świata całego. (...) Jeden akt czystej miłości ku mnie jest milszy mi niż tysiące hymnów dusz niedoskonałych (...)”.
Przypomina się moje wczorajsze wołanie Eucharystii; „Jezu! Panie! Słodki Zbawicielu, słodyczy mojej duszy, Słodkości Święta...tak dana abyś nie pragnął". Przecież moje serce jeszcze przed chwilką było ludzkie, pełne niechęci do fałszu tego świata. Kto może tak nas odmienić?
W drodze na nabożeństwo wieczorne w garażu znalazłem szkaplerz...to Pan Jezus z Najświętszym Sercem. Cała Msza św. to jedno rozproszenie, ale zawsze czekam na przyjęcie Ciała Zbawiciela, które zamienia człowieka cielesnego w Chrystusowego.
Siostra śpiewała: „Upadnij na kolana”...padłem na kolana przed Bogiem niepojętym, który przyszedł w postaci chleba...Pan wieczny i zawsze Święty! Słodycz i pokój zalały serce. Idę, a dusza woła do ludzi; „upadnij na kolana, upadnij...chodźmy wszyscy do Jezusa, padnijmy na twarze, chwalmy Jego Imię”.
W domu zapaliłem lampkę i wyjątkowo postawiłem na półce...och! przed Panem Jezusem z Najświętszym Sercem!
Następnego ranka z radiowej jedynki popłynie piosenka o mojej miłości do Pana Jezusa; „bez Ciebie nie ma nic, kiedy będziesz obok, a kiedy ja i Ty? jeśli zechcesz będę żył tylko dla Ciebie”.
Niech autor piosenki wybaczy tą parafrazę. Teraz, gdy idę na nabożeństwo dusza pragnie modlitwy, ale nie znam intencji. Wiem, że coś z sercami i miłością...”My”. Trafiłem na nagrane słowa z „Dzienniczka” s. Faustyny; „W takiej duszy, która żyje wyłącznie miłością Moją króluję jako w Niebie (...) prośby i szept jej serca (...) często uprzedzam”. To intencja dnia...
Płynie modlitwa, a na znak znalazłem drugie takie same serduszko! Po Mszy św. wołałem; „Panie Jezu wypoczywaj w moim sercu i króluj”.
W kiosku kupiłem „Gazetę wybiórczą”, bo dali dodatek „Tajemnice chrześcijaństwa”, a tam Pan Jezus z Całunu! Na poczcie odebrałem „Rycerza Niepokalanej”, gdzie art. "Skądże mi ta łaska” ze zdjęciem kapłana z uniesioną Świętą Hostią oraz słowa; „Matko, daj mi Jezusa i sprowadź, proszę, Go do serca mego, abym ja w Nim, a On we mnie mieszkał”.
Przepisałem i wydrukowałem znalezioną nowennę, gdzie były m.in. zawołania; Aby Najświętsze Serce Pana Jezusa było czczone modlitwą i miłością w każdym Tabernakulum aż do końca świata... Aby Najświętsze Serce Pana Jezusa było otoczone chwałą i wspaniałością teraz i zawsze...
Nie zmarnuj tego świadectwa wiary...świadectwa Istnienia Boga naszego, bo ja sam jestem tym wszystkim zadziwiony. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 779
Niedziela Dobrego Pasterza
Dlaczego ze smutkiem „patrzy” Pan Jezus z Całunu? Okazało się, że zapomniałem o wielkim święcie naszego kościoła, a Szatan wykorzystał to do ataku;
1. w śnie wywołał moją sprawę zawodową i podsunął rozmyślania
2. w drodze do kościoła napływają m a f f i o s i (z sycylijskiego znaczy „zuchwały, pewny siebie”), bo normalnie Polacy nie są tak bezczelni...
3. niepotrzebnie gadam o babci wędrowniczce, która właśnie idzie prawidłowo tyle, że po jezdni
4. denerwuje procesja, bo połowa wiernych to widzowie, zepsuło się nagłośnienie podczas śpiewania Litanii do Matki Bożej, a przede mną szła „Doda”, która poczuła wiosnę
5. wiele dzieci do chrztu, które darły się jedno przez drugie, a przy nich kamerzyści z błyskami i trzakaniem fleszy
6. seksowna pani fotograf zachowuje się jak w studiu filmowym (w spodniach), a inna robi zdjęcie mężowi podczas Konsekracji!...zareagowałem, a ona sfotografowała mnie!
Nie lekceważ upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji.
Czuję, że to dzień za tych, którzy swoje życie zawierzyli Bogu, bo wczoraj Pan Jezus powiedział; „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Wielu uczniów odeszło, ale wybrani zapytali; <<Panie do kogo pójdziemy. Ty masz słowa życia wiecznego (...) Ty jesteś Świętym Boga>>.
Kapłan mówił o Panu Jezusie, Prawdziwym Pasterzu. Wielu wybiera błędnych przewodników, którzy ładnie mówią i coś obiecują.
„Panie daj łaskę wiary tym którzy wątpia i tym, którzy odeszli od Ciebie”. Do kogo mogę iść? Jaki autorytet postawisz mi na mojej drodze? Cóż on może mi przekazać lepszego od Boga-Człowieka? Rzuć tego, któremu służysz wiernie jako poddany...oddaj mu wszystkie dobra, bo Cię zniewolił.
Widzę nadchodzącą pomoc Boga...z obrazu uśmiechniętego JPII emanowała wielka moc duchowa! Wczoraj w „Empiku” wraz z piękną piosenkę pojawiła się bliskość Boga Ojca, a z mojego serca wyrwało się wołanie; „Ojcze mój, który jesteś w Niebie, święć się Imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bo nie wierzą w Niebo”.
Wokół zapachy, przyjemni ludzie i piękno. „Patrzył" obrazek z trzema sercami oraz tytuły; „Willa szczęścia”, „Ziemia obiecana”, „U Pana Boga za miedzą”, „Mała wielka miłość”, „Życie jest piękne”...
Teraz w Ap 7, 9. 14b-17 Apostoł Jan ujrzał „wielki tłum (...) z każdego narodu (...) stojących przed tronem i Barankiem. Odziani w białe szaty, a w rękach ich palmy (...) Nie będą już łaknąć, ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce (...)”.
A Ty dlaczego omijasz Dom Boga? Wszędzie trafiasz, a co tam dają? Za czym gonisz? Dlaczego nie chcesz wrócić do Ojczyzny Prawdziwej...do ogrodów pokazywanych w TVN Style, cudownych domów, gdzie jest wieczna klimatyzacja, gdzie nigdy nie zaznasz strachu. Tam nie ma chorób, słabości, starości i śmierci. To Sanatorium Niebieskie „po skaraniu”. Po co Pan Bóg dał nam rozum?
Wszystko odmieniła Eucharystia, bo po pewnym czasie słodycz i pokój zalały serce, a ciepło nadbrzusze w okolicy splotu słonecznego...jak po alkoholu. Słychać śpiew ptaków, słońce. To wyraźny dar od Pana Jezusa. Kto może tak nas odmienić?
Czuję się obdarowany jak kapłan, któremu składano życzenia imieninowe, wręczono kwiaty i ciastka. ”O Panie! to Ty na mnie spojrzałeś”. Błogostan. Tylko nie mów mi, że to nieprawda i że mi się co zdaje...
Poprosiłem Boga o pokój, a z włączonej TV „Trwam” biskup przekazał mi ten znak! Jak odczytałem intencję? To tytuł Katechizmu Kościoła Katolickiego; „Wiem, komu zawierzyłem”, a serce śpiewało; „ja wiem, komu ja wierzę (...) to Ten, co zstąpił z Nieba”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 772
Jako lekarz znam ludzkie pragnienie długiego i dobrego życia oraz brak pogodzenia się ze śmiercią. Rzadko ludzie pragną śmierci, a wówczas wcale nie nadchodzi.
Wyobraź sobie, że leżysz bez ruchu, wszystko cię boli, nie widzisz żadnego sensu dalszejaegzystencji, a Pan Cię nie zabiera. Dodaj do tego wiedzę, że jest Niebo, a ujrzysz cierpienie takich braci.
Żona chorego na raka płuca, który strasznie cierpiał (duszność) w modlitwie prosiła o śmierć dla niego, a ja nieświadomie pomogłem mu w zabraniu go do Pana za co dziękowała Bogu przy wypisywaniu karty zgonu...
Na mszy porannej łzy zalały oczy, gdy rybak Piotr przybył do zmarłej; „(...) Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i okrycia. (...) Po usunięciu wszystkich padł na kolana i modlił.
Potem zwrócił się do ciała i rzekł; <<Tabito wstań>>. A ona otwarła oczy i usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją... (...) i ujrzeli ja żywą...”. Wcześniej powiedział do sparaliżowanego od ośmiu lat; << Eneaszu, Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i pościel łóżko>>. I natychmiast wstał. Dz 9,31-42. Ponownie łzy zalały oczy podczas zapisywania tego świadectwa wiary.
Jedziemy na zakupy, a w radiu "Maryja" pani doktór radzi chorym. W markecie do barmanki mówię o dobrodziejstwach, który dał nam Pan Bóg, a wśród nich jest kawa. To producent paliwa dla mózgu (ATP przechodzi w AMP), rozszerza naczynia (migrena, niedokrwienia, duszność).
„Patrzą”; leki, apteka, masy kosmetyków dla ciała, środki czystości, odżywki dla sportowców, rowery oraz pieczywo w nieskończonym rodzaju. Przy koszyku z dobrami i chlebem siedzi starsza pani; „Chleba naszego powszedniego racz nam dać Panie”.
Powiedziałem jej o prawdzie naszego kościoła i zaprosiłem na codzienną Mszę Świętą, gdzie dają Chleb Życia, a ona za to podziękowała. A za dziewczynę reklamującą soki w kieliszkach wzniosłem toast ze słowami: to za pani zdrowie...niech pani żyje aż do śmierci!
Żona pokazała jak wprawiła się w „obsłudze” skakanki, a w telewizji oglądam mistrzostwa w gimnastyce sportowej (ewolucje na kółkach, poręczach i drążku), a prof. Witold Tłustochowicz pokonuje rowerem różne trasy (codziennie kilkanaście lub kilkadziesiąt km). Dużo ludzi chodzi z kijkami, co wywołuje mój uśmiech.
Teraz „patrzą” łóżka (ważny jest dobry sen), krzesła i lampy oświetleniowe. W śnie czyściłem stare buty o masywnej podeszwie, które lubiłem i dokładnie takie kupiłem...za 30 zł!
Nie śmiej się, bo dla naszego zdrowia b. ważne są dobre buty, ponieważ na stopie mamy punkty, które wykorzystuje się w akupunkturze i akupresurze. Wielcy tego świata mają specjalnych szewców.
Jeszcze ekologiczne jedzenie, regularne mierzenie ciśnienia, badania okresowe w tym jelita grubego (rak), gruczołu krokowego (rak), płuc (rak), serca (zawał nawet u młodych sportowców)...trochę kłopotu jest z wczesnym wykryciem tętniaka mózgu oraz tętniaka rozwarstwiającego aorty.
Nie chcę straszyć, ale wiele chorób „udaje inne”; niedokrwistość złośliwa daje reumatyzm, wirusowe zapalenie wątroby sugeruje rzs, wirus półpaśca w mózgu sprawia badanie w kierunku guza, a zwykła świnka u dorosłych może zdemolować zdrowie. Zresztą dajmy już spokój, bo wszystko jest w Rękach naszego Prawdziwego Boga Ojca.
Życzę Ci zdrowia i 100 lat życia na tym w y g n a n i u, ale wiedz, że Pan Jezus powiedział (J12, 24-26): „kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 734
św. Wojciecha
Jadę zaproszony na mszę o 6.30, a z radia płynie pieśń o Panu Jezusie, który zakończył życie po przebiciu Świętego Boku. Ból przeszył duszę, bo to stało się także za mnie.
W kościele podniosłem kartkę wydartą z zeszytu z ręcznie napisaną prośbą o czczenie Pana Jezusa i Jego Najświętszego Serca w Tabernakulum. W oczekiwaniu na nabożeństwo odmawiam tą modlitwę, a łzy zalewają oczy, bo to zarazem prośba w mojej trudnej sprawie.
Ministrant zapalił Paschał, a na moją osobę padł snop światła z zaglądającego przez witraż słońca. Ja wiem, że to znak, bo posłuchałem natchnienia, aby przyjść o tej porze (6.30). To także dowód na prawidłowy odczyt decyzji chwilki od której zależy cały ciąg spraw, a nawet nasze życie.
Św. Wojciech uciekł z Czech, gdzie zamordowano jego czterech braci i szerzył wiarę w naszej ojczyźnie...zginął śmiercią męczeńska przeszyty siedmioma włóczniami. Św. Paweł mówi (Flp. 1, 20c-30); „Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. (...) pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne (...) trwacie mocno w jednym duchu (...) i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom”.
Później z radia w samochodzie popłyną słowa o o. Kolbe i oficerze Gajowniczku, a w telewizji będzie reportaż o ks. Jerzym Popiełuszce. Wyznawca Pana Jezusa nie może być tchórzem, musi reagować na różne świństwa i nie dać sobie zamknąć ust dla świętego spokoju („po co protestować, to nic nie da, ważniejsza jest rodzina, a także własne życie”).
Płynie Ps 125(126), który kojarzy się z początkiem mojego działania „Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości”. Prosiłem Ducha Świętego o wyjaśnienie; jak mam czynić, bo nie chcę walczyć, ale mam bronić krzyża Pana Jezusa i wiary.
W nocy miałem sen...ujrzałem moje utrapienie i pojawił się obraz małego krzyża. Refleksja po przebudzeniu. Przecież Pan Jezus powiedział, że z powodu Jego Imienia będą nas włóczyć po sądach i namiestnikach, a to będzie okazja do dawania świadectwa wiary.
Ja wiem o tym, cierpienie przyjąłem, a nawet mam radość, że razem z Panem Jezusem zostałem ubrany w czerwony płaszcz. Mnie jest bardzo ciężko skarżyć się, bo to cierpienie jest od Boga i służy mojemu uświęceniu.
Nie ma innej, bezpośredniej drogi do Nieba tylko wzięcie otrzymanego krzyża i pójście za Jezusem. W tej walce nie chodzi o odwet, ale o to by wyrosło wspólne dobro, pojednanie i nawrócenie kogoś.
Dzisiaj Komunia św. jest bardzo delikatna. Pokój zalał duszę, odeszła senność, pojawiła się słodycz w ustach i sercu oraz pragnienie pojechania z Panem Jezusem do domu. Z małego, ładnego krzyża przydrożnego, gdzie zginęło trzech młodych ludzi odpadła tabliczka i ramię poprzeczne.
Wszystko naprawiłem, sprzątnąłem stare lampki i brzydki wieniec, a radość zalała serce, bo takie krzyże w Warszawie (jednej nocy)...usunął zakład oczyszczania miasta.
Na mszy wieczornej trwało rozproszenie i senność, ale Eucharystia całkowicie przemieniła moją duszę, a serce wypełniło pragnienie pozostania w kościele...”jakże tutaj dobrze u Ciebie, Panie...jak dobrze...dobrze”. Wracałem i tylko to powtarzam.
W „Empiku” marketu z piękną piosenką napłynęła bliskość Boga Ojca, a z mojego serca wyrwie się; „Ojcze mój, który jesteś w Niebie, święć się Imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bo nie wierzą w Niebo”.
Tęskna miłość do Boga zalała duszę, która zaczęła wołać; „Ojcze! Jezu mój! Panie mojego serca”. To prawie szaleństwo i bliskość pęknięcia serca. Na ten moment patrzą tytuły wydawnictw; „Weronika”, „Trzy serca”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” oraz „Śmiertelna misja”...to przecież los Pana Jezusa, św. Wojciecha i wszystkich męczenników! Ciężko oddychałem zaskoczony cierpieniem w komfortowym miejscu, a tu jeszcze wizerunek Pana Jezusa Eucharystycznego i serce z dwoma obrączkami.
Trwa grzebanie ofiar katastrofy w Smoleńsku. Trzy doby trwał odczyt tej poważnej intencji, która brzmiała „za tych, którzy zawierzyli Bogu”, ale zapis „nie szedł”...jeden błysk wyjaśnił wszystko (o 4.00), bo posłuchałem natchnienia, aby o tej porze włączyć telewizor. Tam padło zapytanie; czy można się bardziej nauczyć ofiarności niż pod krzyżem Pana Jezusa?
To dzień także za Ryszarda Kuklińskiego... APEL
- 22.04.2010(c) ZA OCZEKUJĄCYCH NA POWRÓT DZIECI
- 21.04.2010(ś) ZA NAMASZCZANYCH
- 20.04.2010(w) ZA ZOSTAWIONYCH NA PASTWĘ LOSU
- 19.04.2010(p) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻBY BOGU
- 18.04.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ SENSU ISTNIENIA
- 17.04.2010(s) ZA ZABITYCH
- 16.04.2010(pt) ZA ZJEDNANYCH Z CHRYSTUSEM
- 15.04.2010(c) ZA NIEWIERNYCH
- 14.04.2010(ś) ZA WALCZĄCYCH Z GOLIATEM
- 13.04.2010(w) ZA WYSŁUCHANYCH PRZEZ PANA