- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 790
Wczoraj do serca napłynęła świadomość świństwa mojego Samorządu Lekarskiego. Tak, bo przez 25 miesięcy można zadręczyć na śmierć. Uratował mnie Pan Jezus (Eucharystia) i dopiero teraz to ujrzałem!
Po chwili nadeszła refleksja, że to wielka łaska. Pan Jezus wyzwolił mnie z Egiptu; uratował od podwójnej śmierci. Zamiast za wszystko dziękować to buntuję się, dochodzę swego i nie przyjmuję „papierowego” krzyża, który powinienem nieść z radością i prosić o więcej...
„Panie Jezu! Nie taki sługa Ci potrzebny! Przepraszam Panie, mój Słodki Boże, bo każdego ranka obdarowujesz i dajesz broń przeciw Szatanowi”.
Dziwne, bo w chwili, gdy to opracowuję s. Faustyna mówi; „Poznałam dobrze z jakich niebezpieczeństw mnie Pan Jezus wyrwał. I dlatego wdzięczność moja jest bez granic...dla Boga mojego”.
W śnie badam ciężko chorą babcię, a leżącemu obok staruszkowi mówię, aby za wszystko dziękował Panu Jezusowi. Po przebudzeniu ciśnie się pytanie; czy lekarzowi wolno mówić o Bogu do ciężko chorych katolików, których zna w rejonie i którzy nad łóżkami mają krzyże oraz święte obrazy?
W myślach znalazłem się przed komisja śledczą. Moje serce zalał ból, chwyciłem twarz w dłonie i z płaczem powiedziałem; „Pan Jezus nie jest figurą. Pan Jezus Jest”! Poprosiłem, aby założyli mi czerwony płaszcz i dali spokój. Długi czas trwałem w milczeniu...jak Zbawiciel przed Herodem.
Napłynęła postać kolegi-lekarza, który kupił działkę z krzyżem Zbawiciela, gdzie przychodzili ludzie i odbywały się różne uroczystości. Nie docenił tej wielkiej laski i zniszczył „nabyty” krzyż.
Ja mam świadomość egzystencji w dwóch stanach. W momencie, gdy jestem normalny i s t n i e j e poczucie choroby, bo jest to czas nieobecności Boga z pustką duchową. Wówczas nie mam żadnych przeżyć, nie mogę nic napisać, a nawet przepisać!
Siostra Faustyna mówiła o tym Panu Jezusowi, że ją opuścił, a Pan wskazał, że dzięki temu wyrzutowi przyszła do Niego. To opuszczenie przez Boga tłumaczą słowa Pana Jezusa na krzyżu „Boże, Boże, czemuś Mnie opuścił”?
Odwrotną sytuacją jest czas w którym odczuwam bliskości Boga Ojca lub Zbawiciela...szczególnie po przyjęciu Eucharystii. Pojawia się wówczas choroba, bo zjednany z Panem Jezusem jestem całkowicie innym człowiekiem...świętym, który nie ma ciała tylko duszę pragnąca Nieba.
Chciałbym te doznania przekazać, ale psychiatria wyklucza nadprzyrodzoność i zna tylko choroby. A ja ci mówię; nie podchodź do wiary ze szkiełkiem i okiem! Tutaj rozum nieprzydatny.
Na ten moment pasuje treść książki „Miłość i wygnanie”, gdzie Isaac Singer opisuje swojego brata Mosza, któremu chciał znaleźć żonę, ale ten: „Był zbyt pobożny. Zupełnie odizolował się od świata.(...) Modląc się krzyczał, klaskał w dłonie, śpiewał hymny (..) popadał w religijną ekstazę (...) ojciec nazywał go świętym. (...) Przypominał wizerunek Jezusa (...)”.
Sam oceń; czy Mosze był normalny podczas uwielbienia Boga? Napływa obraz zakochanego b. premiera Marcinkiewicza, który nosi na plecach wybrankę swego serca (zdjęcie w „Fakcie”). Tacy jesteśmy w miłości...
Teraz opiszę Ci atak Bestii. Ciało ogarnęła straszliwa niechęć do wstania na Mszę św., bezsens pisania świadectw („wszystko skasować”!) i moja sprawa zawodowa. Wyobraź sobie, że masz strukturę samorządową na którą łożysz latami, a w końcu ona uderza w Ciebie łamiąc bezkarnie prawo...krok za krokiem!
Idę do Domu Boga, a w sercu żądanie, aby wkroczył w sprawę nowy lekarz naczelny. Trzeba przewietrzyć pomieszczenia po tych, którzy odeszli. Z takim sercem stoję przed Panem. Nagle ujrzałem atak Oszusta, który wiedział, że zbliża się moment uświęcenia tego cierpienia (przekazania Bogu). Uciekłem do Matki Pana Jezusa, a radość zalała serce...
Dzisiaj Pan Jezus uzdrawia umierającego syna urzędnika królewskiego J44, 43-54 << Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie. (...) Idź, syn twój żyje >>.
17.00 Takie samo nabożeństwo, a doznanie? Rano to było odkrycie ataku Szatana, a teraz po przyjęciu Ciała Zbawiciela odczułem łagodne łamanie się św. Hostii.
Dziwne, bo kupiłem „Tygodnik Powszechny” z tematem „Doktor Błąd”, gdzie zebrano błędy lekarzy...okazuje się, że corocznie ginie małe miasto! Istnieje strona...blędy lekarzy.pl Nikt nie może dojść swego.
W telewizji skarżą się pacjenci czekający na przeszczepy narządów (wina Ziobro, bo zlikwidował „łowców narządów”). Z radia płynie informacja o koledze, lekarzu Mengele z Oświęcimia. Nawet był wyróżniony, bo udzielił pomocy dwóm rannym żołnierzom.
Jak Pan Bóg to układa. Jedno jest pewne; korporacja psychiatrów musi być przejrzana, bo to zbrojne ramię agentury wpływu. Moi koledzy mogą zwolnić z więzienia (zdrowego) lub zatrzymać za kratkami (chorego)...mogą pomóc w zagarnięciu majątku (miałem taki przypadek) lub zabić nieświadomie lub świadomie rozpoznaniami choroby psychicznej! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 741
Głośno trzaskają rozwijające się szyszki i pączkujące bazie. Cóż mówi Pan? Człowiek ma grzeszne ciało, które musi któregoś dnia pęknąć i odpaść...”stary człowiek musi umrzeć”! Cóż to oznacza?
W skorupie ciała mamy duszę, którą może zabić tylko grzech, a która zostanie uwolniona w momencie śmierci. Przez całe życie istnieje konflikt, bo ciało ciągnie świat, a dusza pragnie powrotu do Boga.
Ja mam świadomość egzystencji w dwóch stanach. Bardzo trudno jest pozbyć się głupiej wady, a cóż dopiero odmienić się! Przykładem jest każda Msza Św. Przed nabożeństwem nie można poradzić sobie z rozproszeniami, ważnymi „sprawami”, natłokiem myśli lub ospałością.
Komunia Święta czyli połączenie się z Panem Jezusem sprawia, że wszystko pryska w sekundzie. Pojawia się różnie nasilony pokój, skupienie, napływa radość i słodycz. To dowód, że sami z siebie nic nie możemy uczynić! Wierzący w siłę woli i jakieś tajemne techniki będą dyskutować wzmacniani przez szatana.
W naszej parafii była organistka, która z zakonu wychodziła na Mszę św. równo z biciem dzwonów kościelnych. Nie pomógł jej znak; infekcja ropna pochewek ścięgnistych prawej ręki...poprawiła się tylko na kilka dni.
Inna znajoma wszędzie się spóźnia...w ostatniej chwili pogania męża, który z miłości do niej nie patrzy na znaki („Stop”), a ja mam dar robienia zamieszania. To jakby doczepione do mnie. Wchodziłem na dyżur i „zaczynało się”. Sam to widzę i to jest niezależne ode mnie.
Na jakiej mszy mam być dzisiaj? Zły zaleca 10.15, bo „później zostanę na modlitwie”. Zapamiętaj: Szatan mówi do nas...w pierwszej osobie (zrobię to i to, pójdę, itd.). Kręcę się, ponieważ nie jestem pewny, a wyjściu do kościoła powinien towarzyszyć pokój. Wyświęciłem mieszkanie i okazało się i że mam być tam o 12.00!
Mój Profesor mówi od ołtarza (2 Kor 5, 17-21): "Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne minęło...". Dalej stwierdza, że Bóg „zlecił nam posługę jednania". W tym duchu zapraszałem znajomego na codzienną mszę), bo jest obdarowany i powinien szczególnie dziękować! Ten szybko zmienił temat, a ja swoje, że kreci!
- Kiedyś mówił pan, że kręciłem jak Miller, a teraz jak Tusk!
- Może pan nie przyjąć mojego zaproszenia od Boga, weźmiemy innego...czas płynie, wszystkiego dowie się pan po śmierci, ale będzie za późno. Smutek zalał serce, odszedłem zniesmaczony, bo nic się nie zmienił, a dyszy trzymając się miotły!
Pan Jezus mówił przypowieść o synu marnotrawnym i o tym było kazanie. Dzisiaj towarzyszy mi wielkie skupienie, bo intencja jest bardzo poważna...z trudem odczytana, wypowie się podczas modlitwy po Komunii Świętej, gdy przechodziłem obok targowiska.
Rozmowa z wątpiącym w cud Eucharystyczny w Sokółce; „Cud, który Pan uczynił jest potrzebny tym, którzy muszą dotknąć wiary...i tak nie uwierzą, a nawet wyśmieją.
Dziwne, że wśród takich znalazł się nawet kapłan, który w rozmowie ze mną strzelił, że w takie cuda to on nie wierzy! A przecież tym cudem jest każda Eucharystia i przyjęcie Prawdziwego Ciała i Krwi Pana Jezusa...”taki Cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w Chleb przemienił”.
TVP Info. Reportaż z 2003. Cela trzech zabójców; dwóch przestępców i policjanta, który trafił tam przypadkowo (w czasie rozróby chuliganów zmarł uderzony przez niego pałką). Teraz ma wielkie kłopoty, ponieważ więźniowie nie chcą przebywać z nim w jednej celi. W moim sercu pojawił się Jacques Fesch, który nawrócił się w celi śmierci („Za pieć godzin zobaczę Jezusa”).
Tak się stało, że dzisiaj wysłałem list do Jerzego Urbana i redaktorki z „RiM” atakującej KrK i Najświętszy Sakrament. Sam proszę Pana Jezusa o pomoc w całkowitej odmianie, abym z radością przyjął dany mi krzyż.
”Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem Ciebie” Łk 15.18 Tak mamy zawołać do Ojca Prawdziwego, który przebaczy wszystko i przytuli, ale garstka w to wierzy...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 847
Tak się stało, że znalazłem się na wielkim zgromadzeniu przy stoliku z Jarosławem Kaczyńskim, ale nie było możliwości rozmowy. Po chwili spotkaliśmy się w przejściu i wystarczyło wzajemne spojrzenie w oczy...tak czytana jest prawda w naszych duszach. Sen wyjaśni reportaż "Władcy marionetek" Tomasza Sekielskiego z TVN...
Czas wstawać do kościoła, a ciało waży pół tony. Ruszam, a z radia sługa Pana mówi o tym; „jacy to jesteśmy idealni, jacy dobrzy (...) do kościółka chodzimy (...) z nikim się nie kłócimy i nie mamy żadnych grzechów (...)”...
Kapłan prosi za tych, którzy uważają się za sprawiedliwych, a gnębią innych. Pan Jezus właśnie naucza na przykładzie faryzeusza, który grzeszy w modlitwie;
”Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daje dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. (Łk 18, 9-14).
Donald Tusk wysiadł z samolotu, a po otwarciu ust ostrzegł przed powrotem piekła Kaczyńskich, a nawet wspomniał, że przydałby się mały czyściec. Jako samozwańczy kaznodzieja zauważył symboliczny znak...zaczął właśnie bić dzwon kościelny.
Ja natychmiast wiedziałem, że ten znak dotyczył jego osoby, aby nie pytał komu dzwonią, bo to jemu dzwonią. Nasz premier jest przykładem człowieka, który ma o sobie wysokie mniemanie. Przypomina się moje pismo, gdzie wskazałem na jego pozoranctwo (marionetka), zachorowanie na władzę i to, że nie zostanie prezydentem.
Młodzież robi wywiad z czerwonymi bonzami; Jaruzelski, Urban. Pytają o największe świństwa. Teraz, gdy piszę wielka miłość - do tych ludzi - zalała moje serce...to miłość Boga Ojca, bo bez Niego nie możesz naprawdę przebaczyć, kochać i modlić się za innych.
Wraca wołanie Boga poprzez proroka Ozeasza;
„(...) Chodźcie, powróćmy do Pana!
(...) Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie
i żyć będziemy w Jego obecności"!
Powiem Ci, że Bóg przywraca życie w mgnieniu oka! Zawołaj, a sam się przekonasz. Zapatrzony w siebie nigdy nie ujrzysz Jego działania w naszym życiu.
Przesuwa się „duchowość zdarzeń”; 1) w TVN reżyser zaleca, aby kręcić filmiki o sobie...najlepiej codziennie przez pół godziny (w formie blogu filmowego) 2) VIP-y... 3) celebryci, a w myśli mój "ulubieniec" Jacyków 4) biznesmeni, których życie ma styl.
Konkurs tańca. Pani Mucha, która rozebrała się do naga w tygodniku ocenia młodego człowieka, który włożył wiele wysiłku w swój pokaz i powiedziała mu, że jest zmanierowany!
Straszliwie chce się spać, ale tym bardziej pójdę na następne nabożeństwo. Czy wiesz jakie przeżycie mnie spotkało? Po Komunii świętej trzy razy wołałem z ludem; „niech będzie pochwalony Najświętszy Sakrament, Prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa Chrystusa”. Z tym wyszedłem z kościoła zalany pokojem.
Kończę, a produkuje się Madonna, rozwodzi skandalista Nicolas Sarkozy, płyną obrazy z Korei Północnej, Żakowski ocenia donoszenia, a Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski chwalą siebie przed wyborcami... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 868
Wczoraj czytałem o młodych mormonach, którzy przybyli z USA, aby szerzyć u nas „prawdziwą” wiarę! („Idziemy” 7.03.2010). Ich „kościół” powołał Joseph Smith, który w „objawieniu” dowiedział się prawdy. Dalej sprawy poszły prosto; pojawił się tajemniczy prorok Mormon i znalazły się złote płyty (Księga Mormona).
Piszę to i chce mi się płakać, bo widzę jak Szatan uwodzi dobrych ludzi. Jakże chciałbym do nich pojechać, ale cóż to da? Przecież ja nawet nie przeczytałem Biblii!! Pozostało mi wołanie za nich, poświęcenie Mszy św. postu i Drogi Krzyżowej...resztę zdziała Sam Bóg, bo widzi ich zgubę, a dzisiaj czuję Jego bliskość.
Wyszedłem na Drogę Krzyżową (poranna dla emerytów), a dusza śpiewała mi; ”wzniosłeś, wzniosłeś na krzyżu ramiona”. Wzrok przykuł wizerunek Pana Jezusa z rozpostartymi ramionami na tle Monstrancji.
W drodze do kościoła z radia samochodowego mówiono o naturalizmie oraz masonerii, której główną cechą jest szczególna wrogość do Kościoła katolickiego. Napłynęły „Fakty i mity” z fałszywymi nauczycielami...
Od ołtarza płynie wołanie do Izraela, a moje serce jest przy braciach z intencji; „Wróć (...) do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę! (...) nawróćcie się do Pana. Mówcie do Niego; „Przebacz nam naszą całą winę”. Oz 6,1-6
Pan mówi: Nawracajcie się, bliskie jest Królestwo Niebieskie. Mt 4 ,1
To bardzo piękne i wprost czuję, że za tych, którym po latach trudno wrócić do Boga. Sam to przeszedłem; wstydzisz się podejść do kratki konfesjonału, bo tam siedzi człowiek...wstydzisz się Eucharystii, bo to ciemnogród, dewocja, a tu wykształcenie i znajomi. Cóż mnie obchodzi opinia nędznika, którego kości jutro spłyną do morza.
Nagle napłynęło krótkie; „wyjdź!”...w sensie; „niech sobie znajdą kogoś do niesienia krzyża, przyjdziesz na Drogę Krzyżową właściwą”. Specjalnie zostałem, aby wyjaśnić pochodzenie natchnienia; czy od Szatana czy od Boga. Później okaże się, że na poprzedniej Drodze Krzyżowej z trudem znaleziono chętnego, a teraz proboszcz prosi, aby zgłosił się mężczyznę do niesienia krzyża.
Natychmiast wiedziałem, że to jest zaproszenie dla mnie. Jakże pasowałyby kobiety ze świecami. Proboszcz prowadził rozważania, a lud pięknie śpiewał. Wprost czułem Najśw. Serce Boga, które rozrywał ból, bo całe oceany dusz pędzą ku zgubie.
Idę ze łzami w oczach i poczuciem, że krzyż niosę za tych, którym trudno się nawrócić. Proszę, aby Pan odjął mi łaskę wiary i dał tym biedakom. Przekazałem za nich mój 25-letni „Proces” Kafki (inwigilację).
Łzy zalewały oczy szczególnie, gdy lud śpiewał; „Matko Bolesna do Serca Twego...” i płynęło błaganie; „dla jego Bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego”. Po misterium wielka powaga zalała moją duszę, Nie mogłem dojść do siebie.
Teraz jestem na „mojej” (wg Szatana) Drodze Krzyżowej z młodzieżą, która musi mieć zaliczenie! Rozproszenia, złe czytanie rozważań (pod nosem). Pozostałem na Mszy św. a Ozeasz ponownie wołał; „(...) Chodźcie powróćmy do Pana (...) dołóżmy starań, aby poznać Pana; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka”. Oz 6,1-6
Ps 81 „(...) Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał (...)”.
Nie wiedziałem jak poważna to intencja i to, że będzie trwała 3 dni. Dlatego Pan zabrał mi moją wiarę (pustka duchowa) oraz przyjął 25 lat mojego cierpienia, post, msze i modlitwy.
Wraca Ew Mk 12, 28b-34 i słowa Pana Jezusa o pierwszym przykazaniu; „(...) Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoja duszą, całym swoim umysłem i cała swoja mocą (...)”.
Nie zmarnuj tego świadectwa wiary, bo ręka moja tylko to pisała... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 785
motto; PRL-bis
„A mury runą, runą...”.
W telewizji pokazali Gierka i jego zjednanie z ludem pracującym na granicy uwielbienia. Czy nie jest to faktyczny czas powrotu do PRL-u? Trzeba tylko przywrócić zmienione nazwy ulic (komu przeszkadzała Hanka Sawicka?), a pomniki postawić na ich miejsca. Przy okazji pousuwać krzyże, których mają dość zasłużeni, a ponadto straszą dzieci i obrażają mądrych „europejczyków”.
Na Mszy św. pomyślałem o czasie, gdy żyłem jak poganin z zespołem prof. Religi (wódka + poker). „Patrzy” wielki zegar kościelny i Pan Jezus Miłosierny. Czytaj; nie wracaj nigdy do tego, co przebaczone i zmazane w Niebieskim IPN, bo to nigdy nie będzie wymówione.
Napływa zrozpaczona rodzina Olewników. Ich syn jest, bo śmierć to życie i przeze mnie prosił, aby cierpienie przyjęli i nie wracali do jego męczeństwa (pisałem do nich). Jeszcze JPII, który nigdy nie wspomniał o zamachu i nie miał pretensji do Ali Gacy. To bardzo trudne.
Znowu patrzy zegar, a wahadło „po cichu” odmierza czas...dzwonią dzwony. Jako ostatni podchodzę do Eucharystii; „Jezu przebacz, przepraszam za wszystko, a także za grzechy obecne...przepraszam, przepraszam”.
Padłem na kolana przed Trójcą Świętą, łzy płyną po twarzy. Na posadce karykatura, która pasuje do pisma "Nie"; potwór ("państwo") chcący pożreć kapliczkę ("kościół"). Po nabożeństwie przywitały mnie gołębie, a jeden nawet usiadł na oknie.
Ruszamy na zakupy, a kapłan śpiewa „Jezu! dziękuję Ci”...skurcz chwycił serce, a w oczach pojawiły się łzy, bo Pan Bóg obdarował mnie jak nikogo! A ja niczym sobie na to nie zasłużyłem.
Nieprzypadkowo w ręku znalazł się tyg. „NIE”, gdzie Jerzy Urban atakuje Kościół katolicki oraz „Fakty i mity” chwalące się dekadą wydawnictwa! Wraca piosenkarka Wanda Kwietniewska z zespołu „Wanda i banda”. Młodzież rozmawia z Jaruzelskim, który prosi z uniżeniem, aby nie stawiać mu pomników...wystarczy napis generał. Ze stołu „patrzy” jego zdjęcie z Kiszczakiem.
„Miłość i wygnanie” Isaac’a Singera otwiera się opisie syjonistów; „Cóż za szaleństwo chcieć cofnąć zegar historii o dwa tysiąclecia! (...) na jakiej podstawie syjoniści uznali, że Palestyna należy do Żydów? Wszyscy oni czerpią wiadomości z Pisma Świętego (...)”.
W sercu pojawił się cały naród żydowski, który tkwi w przeszłości i nie otwiera się na Zbawiciela, a na ten moment w słowniku trafiłem na słowo ‘retro’... APEL
Pan Jerzy Urban
dotycz art. „Armaty Pana Boga” (tyg. „Nie” z 11 marca 2010)
motto; zły Łotr
Myli się Pan już na początku artykułu, bo atakowany jest, ale Kościół Pana Jezusa (90% mass mediów). Nie ma żadnego programu katolickiego i takiej prasy. Ja pragnę żyć w Rzeczpospolitej Katolickiej, gdzie nie byłoby demokracji pogańskiej. Pan kojarzy Państwo z władzą jak ks. Jonasz z „Faktów i mitów” (9-15.09.2009), który przepisuje głupoty;
„W Polsce najpierw Kościół, a teraz prawica uczą, że państwo to twój wróg (...), a wroga czyli władzę inną niż nasza trzeba zniszczyć. (...) państwo jest dobrem wspólnym...”. Zobacz jak Szatan pięknie mówi przez usta byłego sługi Jezusa! Dobro wspólne, a w tym czasie 10 lat szydzenia z ojczyzny danej przez Boga, Polaków i katolików.
Nawet Episkopat nie broni Boga i wiary, a Pan pisze, że Kościół katolicki wszczyna wojnę bez powodu. Kościół to wierni, a wśród nich ja. Pan traktuje Kościół Pana Jezusa błędnie jako kler.
Skąd u Pana zatroskanie o dzieci? Przecież wiadomo, że wychowywanie w domach dziecka zabija duchowość człowieka i tworzy niewolnika (trzeba się później odwdzięczyć). Dlaczego popiera Pan zabierania dzieci? Przecież to jasne, że chodzi o uderzenie w rodzinę.
Pan dobrze wie, że dzieci przekazuje się rodzinom nie tym, co trzeba (dotacje). Krzyczał Pan, gdy zabierano nienależne emerytury ubekom, a nie widzi biedy 1/3 Polaków. Proszę założyć fundację, która będzie pomagała w nieszczęściach biednym rodzinom. Powódź znosi dom...jesteśmy w kilka godzin i stawiamy na nogi.
Skąd u Pana pogląd, że Kościół Pana Jezusa jest wyrachowaną i bezduszną instytucją, która pragnie władzy...nadrzędności wobec organizmu państwa. Ja jestem Polakiem i wiernym Kościoła katolickiego. Nie można tych struktur oddzielić.
Jest pismo „NIE”, a nie ma pisma „TAK”. Niech Pan spojrzy ode mnie i ujrzy Prawdę. W Kościele Pana Jezusa istnieje hierarchia od Boga aż do mnie. Demokracja jest niezgodna z moją wiarą. Polska nigdy nie będzie we władaniu terrorystów spod znaku Kościoła Pana Jezusa. Dowodem na to jest Pana pismo, które obraża Polaków i Boga Ojca.
Proszę Pana, by w Wielkim Tygodniu zrobił Pan przerwę w szkalowaniu wiary, bo dla wielu Polaków jest to czas święty. Rysunek ściągnąłem z posadzki kościoła, gdzie klęczałem po Komunii świętej (symbol Bestii pożerającej świątynię )... Z poważaniem
- 10.03.2010(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH SKRUSZENIA SERCA
- 09.03.2010(w) ZA UKRYWAJĄCYCH PRAWDĘ
- 08.03.2010(p) ZA ŚWIADOMIE GRZESZĄCE NIEWIASTY
- 07.03.2010(n) ZA WROGÓW KRZYŻA PANA JEZUSA
- 06.03.2010(n) ZA OMAMIONYCH
- 05.03.2010 (pt) ZA NISZCZĄCYCH INNYCH I DUSZE TAKICH
- 04.03.2010(c) ZA LEKCEWAŻĄCYCH WIARĘ
- 03.03.2010(ś) ZA PRZEŚLADOWANYCH DLA SPRAWIEDLIWOŚCI
- 02.03.2010(w) ZA OCENIAJĄCYCH INNYCH
- 01.03.2010(p) ZA TYCH, KTÓRYCH SPOTKAŁ KOSZMAR