- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 759
Dzień zaczął się niezgodnie z pragnieniem mojego serce, bo śniadanie sprawiło senność i nie trafiłem na „moją” Mszę św. Ponadto nie zachowałem czystości o którą prosił Pan Jezus („spojrzenie” białej figurki porcelanowej), bo dzisiaj jest wielkie święto.
Nędza każdego z nas jest wielka. Człowiek-dusza pragnie Boga, a ciało lubi życie i użycie. Nie można żyć równocześnie tym i tamtym światem. Duszę uwolni dopiero śmierć. Niech kolega psychiatra nazwie to jak chce, ale tak jesteśmy stworzeni w mądrości Boga Ojca i tego nie zmieni religioznawca z instytutu oraz wszyscy racjonaliści świata.
Idę na spotkanie ze Zbawicielem wjeżdżającym na osiołku do Jerozolimy, ale ciało mam ciężkie. Nawet nie wszedłem do świątyni z której dobiegały słowa Zbawiciela na krzyżu: „Boże mój. Boże mój. czemuś Mnie opuścił?”.
Pobiegłem poświęcić palmę, ale nie spadła na mnie nawet jedna kropla wody. Zobacz jak różne pragnienia mają ludzie. Takiego jak ja trudno zadowolić, bo Pan Jezus wjeżdża w chwale, a śpiewana Ewangelia przedstawia bolesną mękę. Towarzyszą jej pasje i pieśń o Matce Bożej stojącej pod krzyżem.
Usiadłem na zewnątrz kościoła, a serce zalała straszliwa pustka i złość na przedłużanie się obrzędu oraz zalecenie, że w Wielki Piątek można jeść trzy razy, w tym raz do syta! Nawet w zwykły piątek jem tylko kanapki z serem. Można powiedzieć za Gierkiem, że: „wiara w Boga tak, ale wypaczenia nie”!
Nagle „budzą" mnie słowa przed Eucharystią, że „nie jestem godzien”! W duszy zapaliła się mała iskierka. Nie chciałem iść do Komunii św. ale zły podsunął, że nie mam grzechu...to tylko bo nietakt!
Chór śpiewał: „Krzyż będzie trwał na wieki, krzyż będzie stał, chociażby zginął cały świat. Krzyż będzie stał”. W sercu kolega lekarz powalający krzyż oraz antykrzyżowcy ze sztandarowych pism: „Nie”, „Fakty i mity”, „Gazeta wyborcza”, a za nimi „Wprost”, „Polityka” i cała reszta.
W tej rozterce duchowej wzrok napływają zdarzenia, które potwierdzają dzisiejsza intencję:
- młoda kobieta w ciąży po spowiedzi śmiała się z mężem
- zapraszane przeze mnie do żegnania się wodą święconą...potraktowały to jako żart
- wchodzący do świątyni z trzaskiem, waleniem butami w czasie konsekracji i szeleszczeniem torbami
- prezydent „Zgoda buduje” („wierzący inaczej”)
- podchodzący do Eucharystii: wierni władzy ludowej i fałszywi...dla mydlenia oczu.
Następnego dnia w bólu popłynie moja modlitwa. Podczas Eucharystii wróci poczucie naszej niegodności do spotykania się z Panem Jezusem, a pieśń: „Oto jest Baranek Boży” sprawi, że łzy zaleją oczy, bo „Jam nie godzien Panie tego abyś wszedł do serca mego”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 929
5.55 Mam włączyć radio, gdzie trafiam na słowa piosenki: „Panie proszę, abyś mnie dotknął. Twoja łaska sprawia, że moje życie ma sens”. To wielka prawda, bo takie jest teraz moje życie.
Z sercem zalanym radością jadę do kościoła, a przed samochodem zatańczyły dwa ptaszki. W ławce kościelnej przywitał mnie obrazek Pana Jezusa Miłosiernego.
Msza św. w intencji uczestnika budowy naszej świątyni w czasach okupacji bolszewickiej. Myślę, że mój kościół - mimo apelu udającego wariata Janusza Palikota, który zaleca zamykanie książeczek do nabożeństwa w Wielkim Poście - za mojego życia nie zostanie zamieniony na mauzoleum.
„Kiedy ranne wstają zorze”...„Jezu mój! ledwie oczy przetrzeć zdołam już do Ciebie wołam, do mego Boga na niebie”. Bracie! Nie odkładaj powrotu do Boga, bo położysz się spać na tym świecie, a obudzisz na tamtym. Przypomina się wyjazd pogotowiem. Żona rano stwierdziła, że mąż na piętrze zasnął na wieki.
Dzisiaj Pan Bóg powiedział:
"Oto wybieram Izraelitów spośród ludzi (...) I uczynię ich jednym ludem (...) już nie będą podzieleni (...) I już nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami (...) Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem. (...) mój przybytek będzie wśród nich na zawsze". Ez 37, 21-28
Czas Komunii św. a proboszcz męczy się z otwarciem Tabernakulum...natomiast kościelny stoi bez komży z rękoma w kieszeniach. Po chwilce przyjął Ciało Pana Jezusa!! Aż chciałem krzyczeć!
Przypuszczałem, że intencja będzie dotyczyła ludzi, których życie ma sens, ale podczas przejazdu „na zakupy” z radia Maryja padło zdanie o tych, którym przewróciło się w głowie.
W centrum handlowym zatrzymałem się przy stoisku z jedzeniem, gdzie trafiłem na górala żartującego na mojej fali. Powiedziałem, że w dwójkę przebilibyśmy Majewskiego:
- Powinniście napisać, że to są góralskie ryby marynowane!
- Napisaliśmy, ale nikt nawet nie podchodził, a tak to „chłopok stoi i sobie pogodo”.
- Traci pan talent przy tych oscypkach, powinien pan występować w telewizji!
- W telewizji forsa przewróciłaby mi w głowie...godołbym jak wszyscy. To już wolę oscypki! Kiedyś byli z telewizji i pytali o pogodę, ale powiedziałem im, że zawsze dzwonię do holdingu i pytam o cenę węgla! Jak wysoka to wiadomo, że będzie sroga zima.
- Ja poznaję po sobie, bo mam zawroty głowy i w takie dni koty przelatują przed karetkami pogotowia!
- Czyli, czarny kot ma przej....!
W „empiku” natknąłem się na książkę Richarda Dawkinsa „Najwspanialsze widowisko świata” świadectwo ewolucji oraz „Księgę głupot” Marcina Rychlewskiego też z rysunkami o ewolucji!
W kiosku bez wahania kupiłem „Gazetę wyborcza”, gdzie trafiłem na artykuł „Święty bez cudów” o. Wacława Oszajcy. Co stało się temu ojcu, że nie wierzy w cud uzdrowienia, a nawet neguje Objawienia w Lourdes?
Głosi też idiotyzm, że „Największym cudem, na jaki nas, ludzi stać jest akceptacja kruchości świata, tego, że się starzejemy i umieramy”. Dalej dziwnie mówił o świętej Hostii i Sokółce. Cuda są potrzebne niedowiarkom, ale wielu i tak je wyśmieje!
A przecież k a ż d y po przyjęciu Ciała Pana Jezusa staje się czystym, a niektórzy ś w i ę t y m i. Na pewno nie dotyczy to wiernych o spaczonym sumieniu: w tym prezydenta „zgoda buduje”, który walczy z krzyżem, jest za In vitro i bez najmniejszego oporu w sercu przyjmuje Eucharystię!
W sercu naród wybrany. Starsi bracia w wierze. Pokażą później ich sytuację. Otoczeni wrogami, zabijają Palestyńczyków i giną sami. Nadal czekają na Zbawiciela z bombami atomowymi. Najgorsze jest to, że zginą później na zawsze.
Wziąłem też „Super express” ze zdjęciem Kuby Wojewódzkiego, któremu przewróciło się w głowie i w sposób całkowicie szyderczy podchodzi do mojej wiary w Boga.
W „Fakcie” opisują Grażynę Szapołowską, która uwierzyła w swoja wielkość i nie zgłosiła się na spektakl! Teraz skarży się na lincz (Englert zwolnił ją dyscyplinarnie).
Tam też jest opinia red. Warzechy o Lechu Wałęsie, który jedzie do Kadafiego! Przez jakiś czas będziemy mieli spokój. Napłynęła też osoba Andrzeja Leppera.
Kończę zapis, a w „Super Stacji” redaktorka Eliza Michalik bełkocze o alternatywnej rzeczywistości i zaleca książkę „Wywieranie wpływu na ludzi”, która instruuje jak robić z siebie ofiarę. Naprawdę jej to wychodzi. Pomocnik tej pani Dulskiej pokazał „Wprost” ze zdjęciem Nergala.
Pojechałem na nabożeństwo wieczorne, a dzisiaj arcykapłani i faryzeusze zwołali Najwyższą Radę, aby ustalić co uczynić z Jezusem: „(...) Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsca święte i nasz naród". J 11, 45-57
Po Mszy św. nad jeziorem kończyłem moją modlitwę, a w tym czasie wędkarz wyciągał ryby. Dawały się nabrać i jedna za drugą lądowały w wiaderku w oczekiwaniu na śmierć!
Napłynęło, aby przeczytać ostatni art. prof. Joanny Senyszyn w „Faktach i mitach”, gdzie umiłowana przez demony pisze: „Podobno 40% proc. wiernych chodzi na niedzielne msze, których najświętszym momentem jest t a c a”.
Większości w głowie przewraca się z powodu głupoty, a tylko w y b r a n y m z mądrości... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 926
W naszej parafii jest dodatkowa droga krzyżowa. Trzy razy szedłem z krzyżem, ale teraz mam zaproszenie na pierwsze nabożeństwo. Ja nie wiem dlaczego i nie dochodzę tego.
Idę na Mszę św. poranną, budzi się piękny dzień, śpiewają ptaszki, a duszę zalewa radość z czekającego mnie spotkania z Panem Jezusem. Tej miłości nie mogę opisać, bo to serce w Sercu Boga.
Pan jest ze mną, przy mnie, przede mną i wszędzie, a ciało fizyczne wprost płynie w uniesieniu. Żadnym językiem tego nie wyrazisz. Po drodze pragnę wołać do spotykanych ludzi: „chodźcie ze mną do Jezusa, chodźcie do Światła, które nigdy nie gaśnie”. Nawet modlitwa jest niemożliwa, a dzisiaj piątek.
„Panie Jezu! Kocham Cię ponad moje życie. Dziękuję Ci za tą łaskę”! Nie zrozumie tego normalny człowiek, bo nawet prymas J. Glemp mówił o ks. Jerzym Popiełuszce, że „sam prosił się o śmierć”.
Gdybym nie posłuchał zaproszenia nie miałbym tych wielkich przeżyć duchowych, a nie wiem, co mnie jeszcze spotka.
Właśnie prorok Jeremiasz wzywa pomocy Boga, bo jego życie jest zagrożone: "Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na sumienie i serce, (...) Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana”. Jr 20, 10-13
Po Komunii św. siostra śpiewała o Bogu utajonym w chlebie, „patrzyli” Aniołowie pilnujący Tabernakulum, a w tym czasie Ciało Pana Jezusa jednało się z moją duszą.
Specjalnie poczekałem na małżeństwo znajomych w starszym wieku. Jeszcze sprawni, mieszkają blisko, a nawet mają samochód. Proszę, aby przychodzili codziennie na Msze św., a nawet dwa razy dziennie. W ten sposób będą uczestniczyli w zbawianiu dusz, które wyjdą później na ich spotkanie, bo jesteśmy po śmierci.
Dołączyła do nas staruszka, która codziennie przychodzi do kościoła: „Ta pani jest świadkiem, bo nie ja was zapraszam, ale Pan Bóg czyni to przeze mnie. Jeżeli nie przyjmiecie zaproszenia to weźmiemy ludzi z rogów ulic. Po tamtej stronie podziękujecie mi, bo wszystko jest prawdziwe w naszym kościele. Nie ma śmierci, natychmiast jesteśmy. Przecież wiecie jak żyłem. Szatan chciał mnie zabić wódką i kartami. Kolega jak przegrywał to dolewał mi z mojej butelki”.
Babcia - świadek zgłosiła swoją wątpliwość:
- Ja chcę się wypisać z kółka radia „Maryja”, bo trzeba płacić 10 złoty / miesiąc
- Te 10 złotych jest Pana Boga, a wychodząc z kościoła znajdzie pani dwadzieścia. Z partii się pani nie wypisała, a...
- Z partii wypisałam się po dwóch miesiącach!
- Zobaczcie niewierną: najpierw partii, a teraz Matce Pana Jezusa!
Śmiejemy się jak dzieci Boże, bo w małym mieście wszyscy się znają!. Tak Pan spełnił moje pragnienie ewangelizowania.
Droga krzyżowa „młodzieżowa” miała piękną oprawę muzyczną, ale nie było modlitw ludu, a rozważania nie miały Ducha Bożego. Proboszczowi zaproponowałem przekazanie moich rozważań, które właśnie odnalazłem i spróbuję opracować na Wielki Piątek.
Po Komunii św. zostałem na nabożeństwie dla Matki Bożej i dokładnie słuchałem czytanej Ew J 10, 31-42, a dzisiaj Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować.
Przypomniał się czytany przekaz do widzącej Marii Valtorty z wizją Pana Jezusa nauczającego...*
<< Ja, tu, w domu Mojego Ojca, głoszę, że jestem Kimś więcej niż Prorokiem.
Jezus staje z rękami skrzyżowanymi na piersiach. Wszedł na kamienną ławę, aby być jeszcze wyżej i aby Go widziano. Stamtąd panuje nad nimi promieniami Swoich szafirowych oczu. Panuje i ciska błyskawice.
Jest majestatyczny do tego stopnia, że ich paraliżuje. Zamiast ciskać kamieniami, wyrzucają je lub trzymają w rękach, lecz nie mają już śmiałości, żeby nimi rzucać w Niego.
Nawet wrzawa cichnie, aby ustąpić miejsca dziwnemu przerażeniu. To naprawdę Bóg się ukazuje w Chrystusie. A kiedy Bóg się ujawnia w ten sposób, człowiek, nawet najbardziej zuchwały, staje się mały i przerażony. >>
W drodze z kościoła spotkane kobiety powiedziały, że na porannej drodze krzyżowej wśród wiernych było wielu mężczyzn, a nawet „działaczy religijnych”, ale nie miał kto nieść krzyża Pana Jezusa.
Cały dzień towarzyszył mi obraz dłoni Chrystusa w którą oprawca wbija wielki gwóźdź (okładka „Idziemy”), a teraz gdy kończę napłynęła nazwa delikatesów: „Piotr i Paweł”.
To moi poprzednicy, którzy umiłowali Pana Jezusa ponad swoje życie. Przypomina się dzisiejsze wołanie psalmisty (Ps 18/17): „Miłuję Cię, Panie, mocy moja, Panie (...) mój wybawicielu. Boże, skało moja (...) moja obrono”.
Popłakałem się jak św. Piotr... APEL
* Vox Domini. „Poemat Boga-Człowieka” ks. czwarta cześć szósta str. 288-289 „Jezus w czasie poświęcenia świątyni”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 956
Do Wielkiego Piątku pozostało 10 dni, a w kościele garstka wiernych. W tym czasie tak wielu „chodzi od okna do okna” lub patrzy, co czynisz. Zdemolowani duchowo przez okupantów, a tu bezmiar łask: ojczyzna, pokój, domy i łóżka, kościoły z dzwonami i kapłani rozdający przepustki do Nieba.
Wczoraj król Nabuchonodozor chciał zmusić podobnych do mnie (Szadraka, Meszaka i Abed-Nego) do oddawania pokłonu złotemu posągowi (czerwonemu smokowi).
Znamy te bałwochwalcze obrzędy, spędy i pochody ku czci Umiłowanych Przywódców! To religia zwana ateizmem lubi obrzędowość pogańska: gra rogów, fletów, lutni, harf, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych. Padasz na twarz, oddajesz pokłon, podpisujesz współpracę i masz wszystko.
- Który zaś bóg mógłby was wyrwać z moich rąk?...mówią tak wszelkiej maści bałwochwalcy.
- Wiedz królu, że nie będziemy czcić twego boga ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który uczyniłeś!
Król stwierdził, że skazani na śmierć chodzą w ogniu z Aniołem i zawołał: „Niech będzie błogosławiony Bóg (...) W Nim pokładali swą ufność (...) oddając swe ciała, by nie oddawać czci ani pokłonu innemu bogu poza Nim". Dn 3, 14-20. 91-92. 95
Płynie czytanie o przymierzu Boga z Abramem (Abrahamem), który padł na oblicze, a Bóg tak mówił do niego: "staniesz się ojcem narodów i pochodzić będą od ciebie królowie. Przymierze moje (...) będzie trwało (...) wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa. (...)". Rdz 17, 3-9
Wraca dzisiejsza rozmowa Pana Jezusa z Żydami:
- Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki.
- Teraz wiemy, że jesteś opętany. (...) Czy Ty jesteś większy od Abrahama, który przecież umarł?
Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni. J8, 51-58
Przed snem czytałem przekaz tej sceny do widzącej Marii Valtorty: „Jezus w czasie poświęcenia świątyni”.*
«Ach, to straszne! Bluźnierstwo! Klątwa!!!» Krzyk żydów rozbrzmiewa w Świątyni. I jeszcze raz kamienie, które służą wymieniającym pieniądze i sprzedającym zwierzęta do podtrzymywania na miejscu ogrodzeń, stają się pociskami dla szukających czegokolwiek, czym można uderzyć.
- Co chcecie uczynić? Pytaliście Mnie, kim jestem. Powiedziałem wam. To was rozwścieczyło. Przypomniałem wam (...) wiele dzieł dobrych pochodzących od Mego Ojca i dokonanych dzięki Mocy, która pochodzi we Mnie od Mojego Ojca. Z powodu którego z tych dzieł chcecie Mnie ukamienować?
Przypomina się polecenie Pana Jezusa do zapisującej wizje: „pisz, pisz”, a ona prawie padała. Jej wysiłek nie poszedł na marne, bo Ty właśnie z niego korzystasz...teraz dzięki mnie!
Minęła godzina, a moje serce i dusza wciąż są zjednane z Panem Jezusem. Tego nie można wyrazić. Ciało stało się ciche i słabe. Mam pragnienie siedzenia w kąciku świątyni Boga Prawdziwego i tylko tyle.
To nie jest żadna medytacja, „skupianie się w sobie”, a na pewno jest to przeciwieństwo wymyślonej przez szatana jogi! Taki wyznawca zmusza ciało do gaśnięcia, a ja je tracę w kilka minut po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Dyskusja nic tu nie da, bo zrozumie to ten, który jeden raz przeżyje mój stan.
Nie chcę całego świata, a nawet śniadania z żoną, bo nie można równocześnie być na tym i na Tamtym świecie. To wielkie cierpienie i psychiatra może to nazywać jak tylko chce.
Ulewa, ale Pan dał samochód i już jestem na wieczornej Msza św. przekazywanej na Ręce Matki Jezusa. Po Komunii serce zalał pokój, a usta słodycz. Jakże chciałbym objąć wszystkich zaćmionych, a nawet oddać im moja wiarę.
To niewiarygodne, ale za wielką ilość dusz mógłbym oddać nawet swoje zbawienie, bo większość czeka zguba lub wielkie kłopoty. Tego nie można wyrazić, bo to pragnienie wiedzącego, że Bóg Jest. Pan nie chce tego, ale przez moje pragnienie pokazuje ofiarność po zjednaniu z Nim. My jesteśmy niezdolni pojąć bezmiaru Miłości Miłosiernej Boga!
Pomyślałem o cudzie potrzebnym do uznania kogoś za świętego, Pan Bóg dozwala na ten wymóg z powodu niedowiarstwa. Mnie to niepotrzebne, bo dzieła mówią same za siebie (Jan Paweł II).
Pasują tutaj słowa dzisiejszego psalmu: „(...) Rozważajcie o Panu i Jego potędze (...) Pamiętajcie o cudach, które On uczynił, o Jego znakach, o wyrokach ust Jego”. Ps 105, 4-9
Kończę, a patrzy uśmiechnięty misjonarz ks. Marek Rybiński, którego zamordowano 18 lutego 2011 roku. APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks. czwarta cześć szósta str. 288-289 Vox Domini
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 837
Na wczorajszym nabożeństwie wieczornym Komunia św. załamała się na samym brzegu, a w nocy miałem szereg symbolicznych snów dotyczących mojej sprawy zawodowej. Czeka mnie cierpienie, ale nie wiem jakie.
Od 3 lat jestem ofiarą stalkingu (celowego nękania). Prosiłem Pana, aby chociaż jeden z kolegów lekarzy przejrzał: „Panie wysłuchaj mojego wołania i weź sprawę w Swoje ręce”.
Z tego powodu na Mszy św. trwały rozproszenia, a dopełniał je strach przed pójściem na pocztę, ponieważ bałem się wezwania do sądu lekarskiego w Wielkim Tygodniu. Okazało się, że sprawę odesłano...tam, gdzie mnie ostatnio zbyto! Przeciąganie procesu to jedna z metod zabijania w białych rękawiczkach!
Nie planowałem, że dzisiaj będę pisał cztery godziny, drukował, dzwonił, tracił czas i pieniądze. Bóg pomógł i udało się wszystko wysłać. Przypomina się Ps 18, 2-7 „Pana wzywałem i On mnie wysłuchał. (...) wołałem do mojego Boga (...) dotarł mój krzyk do Jego uszu”...
W TV Trwam trafiłem na sprawę, którą wytoczyła Spółka Agora i "Gazeta wyborcza" Antoniemu Klusikowi, bo nazwał ich organizacją przestępczą oraz wrogiem naszej cywilizacji. Jego brata Jana śmiertelnie pobito w sierpniu 2010 roku w czasie obrony “Krzyża Pamięci” na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej napisało, że wielki koncern prasowy występuje przeciwko obywatelowi, a przecież istnieje wolność słowa. Ja powiem inaczej: nie ma wolności dla p r a w d y. Dlatego istnieje dyskryminacja Polaków kochających Boga i ojczyznę.
Napisałem długi list z poradami (sprawa Ratajczaka, czwarta władza, stalking, moja polemika z dwoma ich artykułami, państwo w państwie, kłania się Waldemar Łysiak z „Rzeczpospolitą kłamców”).
Włóczenie po sądach to jedna z lepszych metod celowego nękania, ale jej słabością jest to, że ujawnia wrogów Polaków. Napisz broszurkę o senatorze Stokłosie, który nękał ludzi rozlewaniem odpadów po polach. Kto go wybronił i dodatkowo postawił na najbardziej zaszczytnym i honorowym miejscu?
Właśnie weszła ustawa zaostrzająca kary za ten proceder, szczególnie, gdy ofiara celowego nękania popełni samobójstwo (grozi do 10 lat więzienia!). To jest tylko na papierze, bo przyczynę takiego działania jest trudno udowodnić. Mnie zabito duchowo i to też trudno udowodnić, bo koledzy przebrani w białe fartuchy są w tym czasie odznaczani...
Po Komunii św. dalej trwało rozproszenie, bo w pustym kościele uklękła przy mnie pani tuż po spowiedzi i szeleściła papierami. Ja w takich chwilach uciekam do kącika i tam chcę być z Bogiem. W takim kontakcie potrzebujemy „przestrzeni”. Dlatego Pan Jezus modlił się na pustyni.
W wielkim uniesieniu idę na Msze św. wieczorną. Radość zalewa oba ciała. Dusza cieszy się z bliskiego spotkania z Panem Jezusem. Można to porównać do poczucia, gdy komuś uda się załatwić jakieś skomplikowane sprawy.
Msza taka sama, ale przeżycia całkiem odmienne, bo do uniesienia doszedł pokój i radość. W takich momentach masz serce otwarte dla wszystkich, nie czujesz niechęci do wrogów...tylko rażą ich czyny.
W programie Rymanowskiego córka Wassermana obnażyła metody nękania ofiar katastrofy smoleńskiej. Rosjanie podczas sekcji zwłok jej ojca...dokładnie opisali organy, które zostały wcześniej usunięte (w czasie operacji ratującej życie). Stał się cud: odrosły!
W ręku znalazł się zapis z 01.06.2008, gdzie wolałem: „Dobry Panie! Jakże jestem wdzięczny za Twoją Opatrzność. Boże! spraw, abym mógł Ci podziękować...tak jak mówi się ojcu ziemskiemu”. APEL
- 12.04.2011(w) ZA WSTAWIAJĄCYCH SIĘ ZA INNYMI
- 11.04.2011(p) ZA FAŁSZYWIE OSKARŻONYCH
- 10.04.2011(n) ZA TYCH, KTÓRZY W BOGU POKŁADAJĄ OCALENIE
- 09.04.2011(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZGRZESZYLI Z MOJEJ WINY
- 08.04.2011(pt) ZA SKRUSZONYCH W SERCU
- 07.04.2011(c) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO PRAWDZIE
- 06.04.2011(ś) ZA SKORYCH DO GNIEWU
- 05.04.2011(w) ZA PRZYKUTYCH DO ŁOŻA
- 04.04.2011(p) ZA BRONIĄCYCH SWOICH PRAW
- 03.04.2011(n) ZA ZALANYCH ŚWIATŁOŚCIĄ