- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 722
Wczoraj w budce, którą zawiesiłem jesienią zadomowiła się para ptaszków, ale domku trzeba pilnować, bo kręci się natręt, a lokum spodobało się także parze wron, które przegoniłem.
Podczas sprzątania w garażu znalazłem art. o Całunie Turyńskim, a w pokoju kilka razy wzrok zatrzymywał ten właśnie obrazek. Cóż się zdarzy?
Idę do Domu Pana z nagle odczytaną intencją. Na ostatniej spowiedzi otrzymałem pokutę; mam rozważyć całą Drogę Krzyżową. To świetne zalecenie, bo teraz czynię to w wielkim bólu. Oto modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu (u mnie „Św. Osamotnienie Pana Jezusa”). Przepływa świat samotnych lub opuszczonych i tych, którzy po śmierci bliskiej osoby nie mają „do kogo otworzyć ust”.
Właśnie spotykam znajome wdowy, a w starym „Polonezie” siedzi dziadek. Jak Ci opisać straszliwy ból zalewający serce przy tej Tajemnicy? To ocean niezasłużonego cierpienia ludzkości. Tutaj niekochane i odrzucane dzieci. Jak Ci przekazać stan mojego serca?
Teraz Biczowanie Pana Jezusa („św. Rany i św. Krew”); „Panie! spraw, abym pokochał Twoje Rany i Twoją Niewinną Krew”. Ciało doznało wstrząsu, bo my buntujemy się przeciwko niezasłużonemu cierpieniu.
Dalej Cierniem Koronowanie (u mnie „św. Poniżenie”). Napływają cierpienia dzieci, które są wyśmiewane w szkołach, poniżane przez rodziców, nauczycieli. W programie „Mam talent” Kuba Wojewódzki nazwał dziewczynkę „gruba kluską”. Ilu dorosłych poniżył marszałek Niesiołowski.
Na ten moment od ołtarza płyną słowa o Panu Jezusie, który „Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze [...] nie zniechęci się ani nie załamie[...]”. Iz 42 , 1-7 Św. Hostia zalała serce pokojem.
Dzisiaj spotkała mnie przykra niespodzianka, bo otrzymałem zawiadomienie o powołaniu nastepnej komisji lekarskiej do zbadania mojego stanu psychicznego. Ból zalał serce, bo znowu trafię na koleżanki, specjalistki z psychiatrii, które poprzednio mnie skrzywdziły (mylenie mistyki z psychozą).
Popłakałem się, a moje serce zalewał ból, ponieważ moja miłość do Pana Jezusa jest traktowana jako choroba...miłość do Boga Żywego. To wymaga nagłośnienia, aby innych nie spotkała taka krzywda (psychuszka).
Niepotrzebnie zadzwoniłem do Izb Lekarskiej i wskazałem na kompromitację tych, którzy powinni służyć. Przecież po to poświęcono ten urząd, aby Bóg błogosławił służbie. Tworzymy przepisy i później bezkarnie łamiemy uciskając słabszego.
W porę nie ujrzałem tej łaski. W czasie wyznania grzechów razem z ludem przepraszam Pana Jezusa za bunt przeciw cierpieniu, które przyjąłem i ofiarowałem. Teraz śpiewamy „Panie zmiłuj się nad nami, Chryste zmiłuj się nad nami”, a ja wołam dodatkowo „Jezu zmiłuj się nad nami, Ojcze zmiłuj się nad nami”.
Do bloku wraca pijany sąsiad, zesłabł i opiera się o ścianę. Z trudem mówi, że nie ma pieniędzy „na leczenie”. Znajdź się na jego miejscu. Wyjeżdżamy z domu, a wzrok zatrzymuje Pan Jezus z Całunu. W centrum handlowym kończę rozważanie Drogi Krzyżowej. Przepływa cały świat niewinnie cierpiących.
Jeszcze śmierć Pana Jezusa na krzyżu („Święta Agonia”). Pech, bo zgubiłem wiz. Pana Jezusa z Całunu. Upór w odnalezieniu przyniósł efekt; obrazek leżał przed innym sklepem.
Na Mszy św. wieczornej rozproszenia. Przepraszam Matkę Najświętszą za upadek w próbie, a to Wielki Tydzień. Przepraszam Pana Jezusa, bo zmarnowałem łaskę...wielka jest nędza wybranych. Dziwne, bo wciąż nucę kolędę (nie czas) „Jezus malusieńki”, która mówi o biedzie św. Rodziny, porodzie w stajence, braku ubranka i truchlejącej Matce.
A co oznacza Całun? To przecież zmasakrowany Pan Jezus, złośliwie zabity...Baranek Święty. A my przy najmniejszym cierpieniu robimy wielkie larum. W nocy na kolanach jeszcze raz przeprosiłem Pana Jezusa za bunt przeciw cierpieniu... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 683
Niedziela Palmowa
Napłynęła bliskość s. Faustyny, a łzy zakręciły się w oczach. Ona rozumie moje cierpienie, bo to samo przeszła, ale Pan Jezus dał jej przewodnika duchowego (ks. Sopoćko) przez którego była prowadzona.
Ja znam Jej cierpienie, bo wiem jak bardzo chciała, aby całe dzieło Miłosierdzia Bożego ujrzało światło dzienne. Wyobraź sobie, że widziałeś Pana Jezusa i chcesz to rozgłosić, ale nie możesz, bo przekaz musi „dojrzeć”.
Zrozum teraz mnie, który wie, że jesteśmy po śmierci i że już tutaj możemy załatwić sobie wieczny pobyt w Ojczyźnie o jakiej każdy marzy. W tym momencie Pan dał do ręki zdjęcie daczy gen. Kiszczaka na Mazurach (wymarzony wypoczynek). Nie planowałem Mszy św. o 7.00, ale nagłe uniesienie zalało serce, bo płynęła moja ulubiona piosenka "Rivers of Babylon" Boney M.
Właśnie towarzyszę Panu Jezusowi w Jego wjeździe do Jerozolimy. Ogólna radość, wszyscy z palmami, śpiew, bębenki, różne dzwoneczki, a wkoło słychać hoszi ah-na (ratuj, zbaw) oraz nasze okrzyki hosanna; chwała Mu! Witajcie śpiewem Pana! Pięknie brzmi powtarzany śpiew „Alleluja, Alleluja”...Pozdrowienia powtarza lud wśród radości i tańców.
Przy samym kościele wita nas orkiestra z melodią ks. Bernata „Pośród narodów”. Cały lud śpiewa i kłania się Panu Jezusowi, który idzie po drodze usłanej kwiatami. Oto dawno oczekiwany Król Izraela, Mocarz, który przynosi wieczną szczęśliwość dla narodu wybranego, któremu wszyscy będą służyć.
My, Izrael. Niech wszyscy się dowiedzą. Wreszcie będą się nam kłaniać, pożyczać od nas pieniądze i zazdrościć pełnych stołów. Niektórzy wstają i padają na kolana z twarzą do ziemi jak u buddystów, a inni padają na twarze klęcząc jak w Islamie. Lud śpiewa przy akompaniamencie orkiestry;
„Śpiewajcie Panu, sławcie Imię Jezusa, bo to „Ten, Który zbawia”
Głoście wszystkim, że Pan jest Królem
Niech ziemia zadrży przed Jego Obliczem
Uwielbiajcie Pana i głoście Jego chwałę
Rozgłaszajcie Jego cuda wśród wszystkich narodów
Niech szumi dla Niego morze i niech zielenią się pola, a drzewa niech krzyczą z radości”...
Tak mi poszło za Psalmem 96(95), bo Pan woli nasze słowa.
Przyjechałem do kościoła samochodem i zdziwiłem się, ponieważ nikt nie gra i nie śpiewa Panu Jezusowi, a w świątyni cisza przerywana kaszlem smutnych wiernych. Usiadłem przy prawie gotowym Grobie Pańskim. Powalony krzyż na pojemniku przypominał „noc krzyży” w W-wie, gdzie zakład oczyszczania miasta usunął te święte znaki.
Uczeń czytał coś pod nosem, a siostra śpiewa „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?” Czy to na złość? W Ewangelii był opis Męki Pana Jezusa! Proboszcz mówił o Grobie Zbawiciela oraz krzyżu jako znaku cierpienia.
Po powrocie do domu w TVN zobaczyłem; gotowanie na śniadanie, informacja o młodzieży piszącej o PRL-u...nawet mignęły zdjęcia ikon z tamtego czasu. Jeszcze doniesienie o zjadania największego na świecie baranka czekoladowego oraz konkurs na najwyższa palmę w Lipnicy Murowanej. Trwa pieczenie kurczaka w piwie! Ile radości niesie świat...w żadnym programie TV nawet nie wspomniano o Panu Jezusie. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 722
Upadł plan wyjazdu, ponieważ pierwszy raz w życiu przez całą noc nie zmrużyłem oka. Wstawałem, próbowałem czytać, kładłem się i tak zeszło. Znam to cierpienie od pacjentów, ale dzisiaj odczułem to „na swojej skórze”.
W drodze do kościoła wzrok zatrzymała leżanka, którą ktoś postawił przy śmietniku ("duchowość zdarzeń"). Ile niepotrzebnych rzeczy wyrzucamy...za niektóre inni całowaliby nas z dziękczynieniem. Myśli uciekły do następstw trzęsienia ziemi na Haiti i do płaczącej ofiary pożaru opisanej w ostatnim „Fakcie”, gdzie „Ogień zabrał wszystko”.
Po Mszy św. rozmawiam z Sybirakiem, który szedł po chleb i wszystko rozumie, bo łóżko, strawa i ubranie to były luksusy.
W czasie obiadu oglądamy reportaż „Pot, łzy i jedzenie”, gdzie młodzi Anglicy z dobrobytu - w ramach eksperymentu pojechali do biednych krajów - żyć na własny rachunek. Podczas pracy na statku wszyscy spali ściśnięci na drewnianych pokładach...dla załóg tych kutrów to normalny dom. Pracowali także przy obróbce ryb oraz w składnicy ryżu.
Teraz oglądam film o okupowanym Tybecie, wygnańcach z ojczyzny, którą Chińczycy wynarodawiają. Sam Dalaj Lama („Ocean Mądrości”) nie da rady.
Opracowuję intencję z dnia 04.04.2007, a wówczas miałem sen o inwazji mrówek w całym mieszkaniu...w śnie bałem się położyć! Dodatkowo widziałem wybuch jądrowy, a mówiono wówczas o możliwości ataku na Iran.
Myśli uciekły do bratobójczych walk w Afryce i do chrześcijan napadanych w Indiach. Przez sekundę wyobraź sobie, że nie możesz spokojnie spędzić nocy, bo wtedy przychodzą bandy.
W ręku mam zdjęcie z Gruzji. Kulawy dziadek niesie babcię...uciekają z terenu zajętego walkami. Jan Paweł II zawsze wolał; „Wojna? nie, nie, nie”!
Najgorsze jest to, że ludzie służący Bestii stosują pozbawianie snu jako dręczenie, a wręcz torturowanie. Stoisz zawieszony za ręce, zasypiasz i wyrywasz sobie barki. Ubowcy przesłuchiwali całe noce; zmieniali się, bo znęcanie się nad innymi jest bardzo męczące.
To samo czynili Amerykanie wobec terrorystów z Afganistanu...często tylko z wyglądu! Brak snu powoduje rozkojarzenie myślenia, zanik orientacji co do czasu i miejsca, zobojętnienie, przygnębienie, apatię, natręctwa i fobie. Taki człowiek traci wolną wolę i decyduje się na wszystko.
Ogarnij świat tego cierpienia. Sen zaburzają kurcze mięśniowe, różnego typu bóle, leki, głód, zimno, ciasnota, pobudzenie seksualne, złe posłanie, zdeformowane ciało, głośne otoczenie, strach przed napadem, podpaleniem, pasożytami. Właśnie wprowadzono zakaz szczekania dla psów, ale pozostały jeszcze kocie zaloty, które trwają od marca do jesieni.
Dziękuj Panu naszemu za każdą noc, bo Bóg tak ukazuje ciemność i jasność, a zarazem cuda (sowy, nietoperze) i tych, którzy lubią grzeszne życie nocne. Pokazuje też piekarzy, który współczułem na moich dyżurach lekarskich...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 831
Podarowano mi pyszność; masę kremową posypaną kruszonką z czekoladą. Dzielę się prezentem z trzema kobietami, a nawet oddaję całą wazę znajomej pielęgniarce.
Po przebudzeniu napłynęła radość, a moje serce zalało pragnienie dawania świadectwa wiary. W wyobraźni stoję przed wiernymi z naszej parafii i mówię;
<< Pragnę podzielić się z wami moim szczęściem, bo dowiedziałem się, że Bóg Istnieje. To nie jest tylko obraz, który wisi w bocznej nawie. Pan Jezus też Istnieje i nie jest figurą, którą widzimy w naszym ołtarzu. Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...
Nie wstydźcie się Boga i wiary, bo jesteśmy po śmierci, a po spotkaniu z Ojcem Najświętszym naprawdę będziecie się wstydzić. Wiem, że trudno jest zaakceptować kogoś, kogo znamy powołanego do służby Pańskiej. Tak było też z Panem Jezusem w Nazarecie, gdzie pytano; „czyż nie jest to syn cieśli”? >>
Włączyłem transmisję nabożeństwa i trafiam na śpiewany Psalm 18(17); „Pana wzywałem i On mnie wysłuchał (...) Wzywałem Pana w moim utrapieniu, wołałem do mojego Boga i głos mój usłyszał (...) dotarł mój krzyk do Jego uszu”.
W drodze na Mszę św. odmawiałem moją modlitwę, a w kościele wierni właśnie wołali "Ojcze nasz". Podszedłem do spowiedzi i ze łzami w oczach dziękowałem Bogu za łaskę oczyszczenia. „Jam nie godzien Panie tego abyś wszedł do serca mego”. Kapłan czekał z Eucharystią, a ja nie lubię tego i podszedłem pierwszy.
W ręku znalazł się „Fakt” ze zdjęciem zapłakanej kobiety po pożarze całego mienia. Znalazłem jej numer telefonu, aby ją wesprzeć finansowo i pocieszyć, ale telefon nie odpowiadał.
Przez sekundę wyobraź sobie tą tragedię. Nigdy już nie odzyskasz różnych pamiątek, tracisz rachunki, dokumenty i różne uprawnienia.
Napłynął obraz kobiety w Iraku, która - ze wzniesionymi do niebu rękoma - wołała w rozpaczy nad zwłokami mężczyzny. Ogarnij cały świat nieszczęśników wzywających Boga. Za tych ludzi popłynie dzisiejsza Msza św. z Eucharystią, postem oraz moje modlitwy.
Droga krzyżowa nie przyniosła przeżyć duchowych. Serce drgnęło przy śpiewie ludu „Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los (...) ratuj w potrzebie (...) broń od zguby (...) Boże, Ojcze nasz”. Łzy zalały oczy po przyjęciu Ciała Pana Jezusa. Zostałem na nabożeństwie i ten dzień ofiarowałem Matce Boga.
Na końcu siostra śpiewała pieśń; „Krzyżu, mój krzyżu (...) tyś znakiem nadziei, nie znakiem rozpaczy. Na twoich ramionach los świat spoczywa i też los człowieka, który Ciebie w z y w a”. To potwierdzenie odczytanej intencji.
Jadę samochodem, a nad horyzontem chowa się kula słońca...cud Boga. A Ty racjonalisto głosisz, że nie mamy Ojca...padnij na kolana, bo nie wpuszczą do Nieba. Mówisz, że nie ma Nieba! Skąd w takim razie mówią do mnie? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 802
mogu mogu czyli oszustwo (nigeryjski)
Szatan straszliwie nienawidzi Matkę Pana Jezusa, a dzisiaj Jej wielkie święto; Zwiastowanie Pańskie. W takich dniach nasila swoje sztuczki, powoduje upadki czcicieli Bożej Rodzicielki..."Dziewicy, teraz i zawsze".
Jako lekarz miałem wątpliwość, bo dziewica może zajść w ciążę, ale po porodzie traci ten stan. Pan Jezus wskazał mi na przekaz Marii Valtorty („Poemat Boga Człowieka”). Poród Syna Bożego odbył się w sposób cudowny („przeszedł” przez powłoki brzuszne?), bo Matka Boża pojawiła się z Dzieciątkiem na ręku.
Piszę, łzy płyną po twarzy, a u mnie to znak p r a w d y! Kogoś może to dziwić, ale poczęcie opisywane w dzisiejszej Ewangelii także jest cudowne; „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus”.
Podczas wychodzenia na nabożeństwo „spojrzała” płaskorzeźba Pana Jezusa z gliny, którą 30 lat temu ulepiła dla mnie chora na rzs. To Zbawiciel Zmartwiony (ręka na twarzy). Cóż się zdarzy?
Szatan właśnie dzisiaj dał kapłanom "dobre" natchnienie; zamiast czterech nabożeństw porannych były tylko dwa i to o zmienionej porze. Trafiłem z innymi na zgaszone światła. Wierni kręcili się, a ja wyszedłem w złości, bo nie mogłem ofiarować Niepokalanej Mszy św.
Jeszcze w domu trwał atak. W takim czasie w sercu masz złość, nie wiesz co robić, kręcisz się i na nic nie masz chęci.
Na Mszy św. wieczornej przede mną znalazła się wielka ilość krzyżyków, które przynieśli uczniowie. Eucharystia pękła samoistnie na pół, co zapowiedziało cierpienie. Tak się stało, bo w drodze z kościoła Zły wpuścił mi pobudzenie seksualne...! Straciłem czystość w myślach i rano musiałem iść do spowiedzi, a obecnie jest nawał penitentów.
Płyną oszukani przez banki, przez fałszywych kominiarzy, kontrolerów z gazowni i kupujący mieszkania. Złodziej zmylił policjantów; podał fałszywe dane i aresztowano niewinnego człowieka. Przepływają obozy pracy, kobiety zwabione do domów publicznych oraz ofiary oszustów matrymonialnych. Znana jest głośna sprawa fałszywego konta R. Maryja.
Kończę, a w TV Trwam pokazują wędkarzy, którzy łowią pod lodem. Biedne ryby nabierają się na przynętę i tracą życie. Tak też jest z nami, bo Szatan podsuwa władzę, seks i bożka - złoto. Ilu kapłanów porzuciło dla świata sutannę... APEL
- 24.03.2010(ś) ZA WYZWOLONYCH
- 23.03.2010(w) ZA WSTAWIAJĄCYCH SIĘ
- 22.03.2010(p) ZA ZAĆMIONYCH PRZEZ ROZUM
- 21.03.2010(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH SPRAWIEDLIWEGO OSĄDU
- 20.03.2010(n) ZA MATKI TRACĄCE DZIECI
- 19.03.2010(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH ROZLICZENIA
- 18.03.2010(c) ZA OFIARY BESTIALSTWA
- 17.03.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ POROZUMIEĆ
- 17.03.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ POROZUMIEĆ
- 16.03.2010(w) ZA UŚWIĘCAJĄCYCH SWOJE CIERPIENIA