- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 754
Niedziela misyjna
Lud śpiewa, a moje serce zalał ból, ponieważ wielka jest moc wrogów Boga, którzy gubią siebie i innych. Nadal nie mogę zrozumieć nauki kapłana z neokatechumenatu, który stwierdził, że w kontakcie z Bogiem jego pośrednictwo jest niepotrzebne.
Nie odpowiedział na moją wątpliwość, ponieważ nie dyskutują. Nie dał powiedzieć mi o łasce jaką otrzymałem od Boga w jego osobie. Ta właśnie łaska sprawiła mój powrót do Pana Jezusa. W Kościele katolickim wszystko jest prawdziwe i nie potrzebujemy ewangelizacji bez padnięcia na kolana, spowiedzi i Mszy św. z Eucharystią. Nie potrzebne jest żadne „poprawianie”...
Dzisiaj Pan Jezus objawił uczniom Swoją Boskość, a św. Paweł wskazał Flp 3, 20-4,1 na to, co wiem, że „(...) Nasza ojczyzna jest w Niebie (...)”. Większość nie pragnie Nieba („po co się tam spieszyć”), a nawet boi się powrotu („trzeba umrzeć”).
Niezrozumiałe dla zwykłych ludzi są słowa, że Pan Jezus „przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego”. Żydzi nie uznają istnienia duszy, a moje ciało jest ciałem śmiertelnika i w momencie śmierci odpadnie.
Podczas oczekiwania na Eucharystię napłynęła cichość i bliskość Zbawiciela. Straciłem ciało i odszedł cały świat. Przede mną ukląkł staruszek. Ból zalał serce, bo siostra śpiewem błaga Jezusa, aby ukrył mnie w Swoich Ramionach, obronił od złego wroga i pozwolił zbliżyć się do Niego w godzinie śmierci.
„Jak dobrze w Twoim Przybytku, Panie. Nie pragniesz wielkich budynków z fałszywymi sługami, ale w Twoim Domu ma być czysto, pięknie, lśniąco, doskonale, wszystko w pachnących kwiatach”.
Nie pojmiesz mojej miłości do tego miejsca. Ja i Pan. Niebo już tutaj...nic się nie odzywam i nie mogę jeść śniadania. Jaką wartość miałaby Msza św. jako sama nauka? A jaki sens miałoby spotkanie z Panem Jezusem bez Komunii świętej?
Pan dał „Dialog”, gdzie Bóg mówi do św. Katarzyny ze Sieny o kapłanach powołanych do posługi w Kościele świętym: "(...)wybrałem mych s z a f a r z y, dla waszego zbawienia (...) Powierzyłem im rozdawanie Słońca (...) to jest Krwi i Ciała Syna mojego.(...) Są oni mymi pomazańcami i nazywam ich Chrystusami moimi. (...) Godności tej nie ma nawet anioł (...)”.
Bóg mówi dalej, co wiem, że Męka Zbawiciela otworzyła zamknięte Niebo, a klucze otrzymał św. Piotr...i tak będzie do końca. Najświętszego Sakramentu strzeże pomazaniec (papież), który namaszcza kapłanów. Ludzie grzeszą nie oddając czci kapłanom, bo...”(...) nie im, lecz Mnie oddaje się tę cześć (...) kiedy konsekrują, zastępują samą osobę Chrystusa, Syna Mojego (...)”.
Właśnie w TVP INFO egzorcyzmują młodą opętaną dziewczynę. Płynie śpiew, a kapłan krzyczy do szatana; „w Imię Jezusa Chrystusa nakazuję ci iść precz” ...modlitwy trwały pięć godzin!
Wraca noc, gdy rozpocząłem zapis i odczułem radość z poczucia Obecności Boga i połączenia mojego serca z Sercem Boga...jakby na to świadectwo czekano w Niebie. To była maleńka iskierka Jego Miłości, bo Serce naszego Ojca, Świętego Świętych jest przeogromne.
Jak odczytałem intencję? Wczoraj posłuchałem natchnienia, aby kupić „Nasz dziennik”, gdzie w rozważaniach były słowa o powołaniu, które różnie się kończy. Następnego dnia w drodze na mszę wieczorną moje serce zaleje tęskna miłość.
Jak dobrze, że mam rozbudowaną modlitwę, bo nic nie może ukoić zbolałego serca. To ból Najśw. Serca Samego Boga, którego bliskość właśnie czuję. To inna Osoba niż Pana Jezusa, ale różnica jest w Miłości. Nie wyjaśnię Ci tego, bo musisz sam to przeżyć.
Po powrocie do domu przy świecy skończyłem moją modlitwę. To świadectwo jest podziękowaniem za łaskę nawrócenia. To spłata długu Bogu mojemu za Jego Miłosierdzie. Tylu wokół zginęło w tym czasie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 758
Przykro mi, bo obco czuję się w mojej ojczyźnie. Ludzie krzywdzą innych dla paru groszy, stanowiska, jedności w grupie, wykazania się „twardością” w postępowaniu...tak idą na zagładę wciąż wierni jakiemuś człowiekowi! Bóg prawie płacze, gdy wśród takich znajduje się Jego sługa („głowa kościoła luterańskiego agentem”)!
Ostatnie afery pokazały styl tych braci; zwracają się do siebie po imieniu, promują swoich, pomagają, „są zawsze” przy krzywdzonych przez sprawiedliwość, obowiązuje zasada „jeden za drugiego” oraz „siedź cicho, a nic ci nie będzie”...ze swojego zrobią kogo chcą! Wczoraj pochowano informatyka, który musiał paść świnie, bo był...z AK!
Msza Św. o świcie. Dzisiaj w serce wpadają słowa z Ew. Mt 5, 43-48; „(...) Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w Niebie (...)”.
W błysku ujrzałem szczególnie fałszywych...tych, którzy udają przyjaciół. To perfidia najwyższej kategorii. Teraz zrozum moje serce, które wie o tym, a zarazem jest poddane próbie doskonałości, bo właśnie ja odpowiadam za zbawienie moich prześladowców.
Komunia Święta złamała się samoistnie w 1/7...cóż mnie spotka? Zobaczymy razem! Po chwili słodycz i pokój zalały duszę...nabrałem mocy, a w serce wpadła pieśń; „Jezu ufam Tobie, Miłosierny Boże...jeszcze raz mi przebacz proszę Cię w pokorze”.
Także „Kaczmarski”; „Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, ale chroń mnie od nienawiści, chroń od pogardy”.
Dziwne, bo w ręku zapis z 22.11.1999(p) „za skrzywdzonych przez urzędy” (tak jest właśnie ze mną). Niezbyt idzie modlitwa, ponieważ złapałem zatrucie pokarmowe! Na Mszy św. wieczornej napływa natchnienie, aby połączyć istotne części tych intencji jako credo mojego postępowania. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 820
Pan sprawił, że zlały się dwa zapisy, a właśnie poseł Mirosław Drzewiecki powiedział prawdę, że żyjemy w dzikim kraju, a to jest wynikiem rządów pogan. Dzikość kojarzy się z dzidą i przebitym nosem, a to jest promowana przez ONZ i UE cywilizacja śmierci!
Wyjaśnia się czytanie art. „Prawo do grzechu” Tomasza Sakiewicza z „Gazety Polskiej” (22 grudnia 1999), który chciał oddzielić Prawo Boże (Dekalog) od Praw Człowieka...do grzechu!
Wyszedłem w ciemność, a serce poczuło obecność Pana Jezusa...jak przekazać to zjednanie? Przecież masz bliskich, których kochasz i nieraz czułeś ich przy sobie...
Wołam tylko;
„Panie! Jakże zaskakujesz od rana!
Jezu! Cóż może ukoić tęsknotę duszy i jej pragnienie zjednania z Tobą?
Zmiłuj się Panie nad sługą miłującym Twoje Przedsionki,
Twoje Słowo, Twoje nauki, modlitwy i zawołania...tylko to koi duszę”.
Dzisiaj jak nigdy dokładnie słucham każdego słowa czytań (Ez 18, 21-28): << Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy (...) nie będą mu poczytane (...) będzie żył (...). A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło (...) umrze z powodu nieprawości (...)”.
„Sprawiedliwi i obrzydliwi...napływa zdjęcie żyjącej matki Popiełuszki („Gość niedzielny”) oraz „zabitej” matki Drzewieckiego.
Ps 130(129) „Gdy grzech wspomnisz, któż się z nas ostoi”? Moja dusza woła; „Panie! jak wielka jest Twoja Dobroć na tym zesłaniu. Wybacz wszystkie obrzydliwości mojego życia
zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni!
zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni!!
zmiłuj się...
zmiłuj się, bo Tobie zaufałem i w Tobie pokładam nadzieję
spraw Panie, abym nie rzucał słów na wiatr...”.
Mt 5, 20-26 Pan Jezus wskazuje na kary i potrzebę pojednania w sercu, przebaczenia, bo inaczej nie trafimy do Królestwa Niebieskiego.
Po Komunii świętej przez moje serce przepływał dreszcz. Nie mogłem wyjść z kościoła. Pozostałem na następnej mszy...ponownie słuchałem Słowa Boga, a słodycz zalewała duszę.
Wyszedłem z pragnieniem modlitwy, ale nie znałem intencji. Kilka znaków naprowadziło mnie na odczyt; robotnicy na podnośniku reperowali latarnię uliczną, kierowcy „Poloneza” wskazałem na brak jednego światła i zauważyłem, że stoję przed wystawą sklepu elektrycznego.
Wszedłem na „Pana energię” (wkoło powtarza, że świat to kręgi energetyczne)...chyba w tym stanie umrze, bo nie przyjmuje zaproszenia do kościoła. Dzisiejszy dzień mojego życia będzie także za niego.
Pod krzyżem Pana Jezusa zapaliłem wielką lampkę-serce. Radość, bo spełniło się pragnienie mojej duszy.
Droga Krzyżowa...ponowna Eucharystia...słodycz i pokój ponownie zalały duszę. ”Jezus! Jezus na krzyżu umiera. Słońce, słońce światłość swą zabiera”.
Pod blokiem trafiłem na ciemność...wymieniłem spaloną żarówkę. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 734
Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną spojrzałem na czytania, bo rano...nic nie dotarło. Całkowicie zaskoczony stwierdzam, że;
1. Królowa Estera błaga Boga o ocalenie życia << Panie mój, Królu nas, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną (...) Królu bogów i Władco nad władcami (...) wspomóż mnie opuszczona i nie mającą nikogo prócz Ciebie
2. Ps. 138 (137) 3a refren „Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem”.
3. Ew Mt 7, 7-12 „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi otrzyma (...) wy, którzy , choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą (...)”.
Dziwne, bo z R. „Maryja” płynęły słowa s. Faustyny z „Dzienniczka”;
„(...) Poszłam na rozmowę z Panem i prosiłam, aby zarządził tak, aby żaden zły człowiek nie śmiał się zbliżyć do furty. Wtem usłyszałam te słowa; Córko Moja! Z chwilą kiedyś poszła do furty postawiłem Cherubina nad bramą, aby jej strzegł. Bądź spokojna (...)”.
Idę i wołam w intencji dnia...nagle ujrzałem niezwykłość naszych próśb do Boga. To stało się w jednym błysku. Człowiek, który nie czyni tego staje po stronie niewierzących. Wielu prosi, ale bez autentycznej wiary i bardzo często nie o to, co jest zgodne z wolą Boga Ojca.
Nie wolno nam próbować Boga...to tak jakbyś żartował z ojca ziemskiego. Wyobraź sobie, że jesteś takim ojcem, a syn w wyraźnej potrzebie nie prosi...tak, jakby gniewał się. Idę, płynie modlitwa, a w sercu świat żyjących bez Boga. Taki nigdy nie zawoła, bo nie wierzy. To także wierzący, ale wątpiący w otrzymanie pomocy.
- To tak, pan zawoła, a Pan Bóg pomoże?
- Na pewno nie uczyni niczego za mnie!
Zapamiętaj moją radę...”robisz krok zwróć się do Jezusa”. Nie podejmuj decyzji bez Boga (budowa, remont, pożyczka, zakup, wycieczka, wczasy, leczenie...). Sprawdź, a będziesz wiedział.
Teraz z całego serca wołam w dwóch moich sprawach, ale pełnia zadziwienia nadejdzie. Wychodzę z kościoła, serce zalane słodyczą i pokojem, a wskazują na siostrę zakonną, która wyjednała u papieża błogosławieństwo dla mojej osoby!
Nawet mówię do dobrodziejki, że to wyjaśnia bezmiar spadających na mnie łask! Z natchnienia serca podszedłem ponownie do kapłana neokatechumenów. Poprosiłem, aby wszedł na moją stronę internetową, a także zawołał do Ducha Świętego.
Powiedziałem; „że nie wystarcza przyzwolenie kościoła. Dlaczego nie zaczynamy wszystkiego wspólną Mszą świętą? Dlaczego nie propagujecie Komunii świętej”?
Wracałem z sercem zbolałym i wołałem do Boga, aby zabrał mi Światło i dał temu dobremu kapłanowi? ”Panie zabierz mi Twój największy skarb...zabierz mi, zabierz mi. Zabierz mi Twoje Światło!”
Nawet teraz, gdy piszę przez serce przepływa dreszcz, bo wiem, że to się stanie, a pozbawiony Światła Pana staję się do niczego. Nie chcę już być n o r m a l n y m człowiekiem z pustym sercem i duszą, która nic nie czuje po Eucharystii.
Zapamiętaj. Pan Bóg nasz, Dobry Ojciec cieszy się, gdy prosisz o coś z głębi serca i wierzysz, że otrzymasz, a ja zapewniam Cię, że otrzymasz to o co prosisz i jeszcze więcej... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 884
Unosi się ciemność. Idę do Domu Pana z sercem zatroskanym o Kościół Zbawiciela, bo synowie ciemności są dobrze zorganizowani i przez wszystkie możliwe szpary wchodzą do Miejsca Świętego. Nikt im nie zabrania, bo drzwi są otwarte, ale oni wolą „po cichu i po ciemku”, bo taka jest przewrotność tego świata.
Niepokój mój jest wynikiem bardzo groźnej nauki głoszonej przez neokatechumenat. Piękny kapłan sieje słodkie ziarno, ale napromieniowane, które zabija w sposób niewidzialny. Z moją łaską wyczuwam to na kilometr.
W nagłym błysku widzę tą zamkniętą strukturę ze zjazdami integracyjnymi, gdzie indoktrynuje się „wyznawców”...to już zorganizowany „kościół”! Pod ładną nazwą „wspólnota” rozbijają Prawdziwą Wspólnotę czyli Kościół katolicki, który Zbawiciel przekazał w ręce Apostoła Piotra...prostego rybaka.
„Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr - Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą”. Mt 16, 13-19.
Dzisiaj chodzi im o odciągnięcie od Mszy świętej, Eucharystii i od prawdziwych wspólnot, których lud Boży pragnie. Ponadto proponują pozostawienie stada bez kapłana („kapłanem jest tylko Pan Jezus”)...wystarczy ich „słowo”. Wszystkim szkolonym na ich „kursach wiary” nie wolno dyskutować ...jak u św. Jehowy, bo jedna jest prawda.
Dziwne, że popiera to proboszcz...przecież z tego trzeba będzie zdać sprawę Panu Jezusowi. Kościół katolicki powinien przejąć tą formę ewangelizacji, bo wielu jest takich jak ja, którzy chcą chwalić Pana dawaniem świadectwa, wymienianiem doświadczeń duchowych, a to wszystko przy śpiewach i zawołaniach z płaczem gitar...
W TV „Trwam” będzie mowa o kapłanie, który w Oświęcimiu biegał w nocy do „tyfuśników” i w końcu zmarł na tą chorobę, a przecież ksiądz jest niepotrzebny wg w/w „wspólnoty”. Z papierów na ten moment wypadnie art. z „Gazety Wyborczej”...„Droga katechumena”. Wraca też wołanie Boga do mnie Iz 58, 1-9
<< Krzycz na całe gardło, nie przestawaj. Podnoś głos (...) Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa (...)”.
Z takim sercem skręcam do kościoła, a z oddali patrzy Pan Jezus z kroplą krwi spadającą z rany na Jego Głowie (reklama „szkoleń”). To krwawa „łza”, bo szczególnie boli przewrotność najbliższych. Nigdy nie przypuszczałem, że Pan skieruje mnie do takiego boju (muszę napisać do odpowiedzialnych za katechumenat).
Powiesz, że to konfliktowość i koniecznie trzeba słuchać żony...”nie chodź tam”. Tak, ale jeżeli nie ja to kamienie wołać będą! Zdziwiony słucham;
Jon 3, 1-10, gdzie Pan kieruje Jonasza do Niniwy; „(...) głoś jej upomnienie (...)”. Posłuchali. Podjęli pokutę, a Bóg ulitował się „(...) i nie zesłał niedoli, którą im zagroził”.
Ew Łk 11, 29-32. << To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany (...)>>.
Żona czyta „Dwór” Singera o Żydach, którzy dzień i nic modlą się do Boga i wciąż czekają na przyjście Zbawiciela. Pan wcześniej dał mi „Kazania Świętokrzyskie”, gdzie słowa ks. J. Jachimczaka z 25 grudnia 1989 o tymże nadejściu Pana;
„(...) Przyszedł mały i zmalało przy Nim wszystko (...) Runął cały świat pogański (...) u progu żłóbka przyszło zrównanie pasterzy z królami (...) Człowiek okrutny przemienił się w łagodnego (...)”.
Nie narodził się w pałacu za brama tryumfalną, ale za miastem, w nędznej szopie...bez warty, salw i oklasków, w żłobku bez baldachimu i sztabu doradców!
Święto Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale mały deszcz rozproszył procesję...marna jest nasza wiara. Pan dla kontrastu pokazuje świętą rzekę Ganges. Ludzie obmywają się, śpiewają i radują z pielgrzymek. Kapłani odprawiają modły, a pracze i fryzjerzy...najniższe kasty przyjmują w pokorze swój los.
Idę na mszę wieczorną, a ból zalewa serce podczas odmawiania mojej modlitwy. Te same czytania, ale teraz dociera scena z Niniwy, gdy „(...) Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Wstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele (...)”. Myśli uciekły do rządu mojego kraju, a bólu dodało piękne wołanie proboszcza z Ps. 51(50), 3-4;
„Zmiłuj się nade mną Panie, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego”.
Eucharystia ponownie przynosi słodycz i pokój...obym nie doczekał fałszywego papieża ze zniesieniem Stałej Ofiary. Szatan wie, że to cała moc Kościoła katolickiego i dlatego odciąga stado poprzez przewrotne nauki pięknego kapłana, który mówi, że przybył siać słowo...aż z Malborka!
Proboszcz mówi o swoim zatroskaniu o kościół...jako o budynek, a jakie jest zadanie sługi Pana? Gospodarz-kapłan czy kapłan-gospodarz? Ile wokół ważnych spraw aż trudno zobaczyć cel naszego zesłania; z b a w i a n i e. Na pewno nie sprawi tego piękny budynek, „nauki” neokatechumenów, a raczej to, co uczynił król Niniwy.
Zaczyna się „wieczór z telewizorem” potwierdzający intencję (oceń sam);
1. wywiad z Palikotem, który umocnił się duchowo nad Gangesem ze znakiem, bo złamał sobie żebro Adama i teraz w „świetle jupiterów” widzi przewrotność PiS-u
2. pani min. Pitera tłumaczy, że postępowanie BBN jest dziwne, bo nocą wywozi się skrzynie z zapisem przestępczej działalności poprzednich władców
3. facet dokumentował łamanie prawa przez strażników miejskich...został skuty i w kapciach zabrany na policję! Teraz tłumaczy się dlaczego im nie ubliżał...sprawa trafiła do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka!
4. w PTP narada robocza w gabinecie premiera Putina...dziwne, bo pada nazwisko Guzowatego
5. błyskawicznie wraca wizyta Oleksego u tego oligarchy i słowa o krętaczu Olusiu
6. marszałek Komorowski został pobłogosławiony przez Wałęsę (kandydat na prezydenta)
7. płacze biedny ojciec, któremu zabierane są dzieci
8. premier prosi, aby prezydent napisał do niego o sprawach objętych klauzulą „ściśle tajne”
9. Trybunał Konstytucyjny nie zabrał specjalnych emerytur twórcom stanu wojennego...
Tylko nie mów mi, że sługa Pana Jezusa nie ma prawa wtrącać się do polityki. Nie oddzielaj Państwa od Kościoła katolickiego. Niedługo zapoznasz się z Islamem (już budują Minaret w W-wie) i zatęsknisz do „tych strasznych czasów”, gdy „w Polsce rządził kler”...będziesz modlił się na zawołanie mułły, a za prawo będziesz miał „Koran"!
Dzwoniła pani, która pożyczyła pieniądze i tłumaczy dlaczego nie oddaje...
3.00 w nocy. Zapaliłem świecę i skończyłem modlitwę za przewrotnych... APEL
- 23.02.2010(w) ZA LUDZI DWULICOWYCH
- 22.02.2010(p) ZA TYCH, KTÓRYM ZABRAKŁO MOCY
- 21.02.2010(n) ZA KUSZONYCH
- 20.02.2010(s) ZA MAJĄCYCH RÓŻNE PRAGNIENIA
- 19.02.2010(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH WYBACZENIA WYRZĄDZONYCH KRZYWD
- 18.02.2010(c) ZA SPRAWCÓW ZŁA
- 17.02.2010(ś) ZA PRAGNĄCYCH UNIŻENIA
- 16.02.2010(w) ZA POJEDNANYCH Z BOGIEM
- 15.02.2010(p) ZA WYTRWAŁYCH W SŁUŻBIE BOGU
- 14.02.2010(n) ZA TYCH, W KTÓRYCH NIE MA ŻYCIA