- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 860
W nocy opracowywałem zapis z 10.05.1992, gdzie były słowa z książki Mieczysława Gogacza „Człowiek i dobro” o męstwie i heroizmie. W jego osiągnięciu ważna jest wierność Bogu i prawdzie.
Teraz toczy się bój o wyjście na Mszę św. poranną. Zrozum normalnego człowieka, któremu Bóg nie jest potrzebny. Z tablicy ogłoszeń „spojrzał” wizerunek o. Kolbego, a z kieszeni wyjąłem modlitewnik...też z wizerunkiem tego świętego męczennika! Napłynęła bliskość Królestwa Niebieskiego.
Odmówiłem koronkę do miłosierdzia, a w myślach pojawiło się pragnienie śmierci męczeńskiej. To najwyższa próba wiary. Wówczas otrzymujesz nadludzką moc, bo przeważa dusza z pragnieniem powrotu do nieba.
Przypuszczam, że nie ma też naszego bólu ciała, który jest tak dokuczliwy w normalnych warunkach. Prymas Józef Glemp dziwił się, że ks. Jerzy Popiełuszko „sam pchał się na śmierć”. Nie zrozumie tego człowiek normalny, a cóż powie psychiatra?
Na ten moment w starym zapisie znalazłem refleksję o reportażu „Tama" dotyczącym bestialskiego zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Ból przeniknął serce, a łzy zalały oczy, bo właśnie „patrzyło” jego zdjęcie z trzymaną w dłoniach św. Hostią. Napłynęła bliskość tego kapłana i tęsknota za męczeńska śmiercią.
Zgasiłem światło i padłem na kolana. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary. Jakże pasowała koronka do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy, bo jest, że: „przywiązali Mnie do słupa i ranili Moje Ciało na różne sposoby...rzucali we Mnie kamieniami i przypalali rozżarzonymi węglami i pochodniami". Z takimi kamieniami wrzucono ks. Jerzego Popiełuszkę na dno zbiornika wodnego.
Ludzie mają demoniczne pomysły w męczeniu innych. Przymocowujesz głowę, a dentysta - sadysta boruje ci ząb, dochodzi do nerwu i tak cię dręczy aż przyznajesz się do wszystkiego! Dzisiaj robią podtopienia. Jaką wartość mają takie przesłuchania?...
Wróciły wczorajsze słowa św. Piotra: „To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał (...) On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy (...)”.1P2, 20b-25
Przed kilkoma dniami kamieniowano św. Szczepana, a dzisiaj jest wspomnienie św. Andrzeja Boboli, który ur. się 30 listopada 1591 r. koło Sanoka i doszedł do doskonałości chrześcijańskiej i heroizmu.
Oddział kozacki ujął Andrzeja Bobolę l6 maja 1657 w Pińsku. Zdarto z niego suknię kapłańską, przywiązano do słupa i zaczęto bić, policzkować, wybito mu zęby, wyrwano paznokcie i zdarto skórę z ręki. Nie wyrzekł się wiary i musiał biec za końmi do rzeźni miejskiej, gdzie rozłożono go na stole i zaczęto przypalać ogniem.
Wycięto mu rany na głowie i plecach, a rany posypywano sieczką. Odcięto mu nos, wargi, wykłuto jedno oko i wyrwano język u nasady. Potem powieszono go głową w dół i zabito szablą. Przez cały czas wzywał Imienia Jezusa. Relikwie znajdują się w kaplicy przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
Św. Jan Apostoł w Apokalipsie stwierdza: „(...) strącony został oskarżyciel naszych braci, (...) A oni (...) nie umiłowali życia aż do śmierci”. Ap 12, 10-12a „Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi”. Ps 34, 2-9 To prawda, bo męczennik nie ma trwogi, a ciało nic dla niego nie znaczy.
Nagle napłynęła sprawa męczeństwa zamachowców samobójców (od szatana, który małpuje Boga). Dlaczego nie prowadzi się walki duchowej z Islamem, walki w sensie udowodnienia im jaka jest prawda o męczeństwie dla Boga. Mogłaby uczynić to jakaś grupa emisariuszy. Wprost widzę tam siebie.
„Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. J 15, 9-17 Spyta ktoś. Po co taka intencja? Przecież nie modlimy się za świętych. Tak, ale wielu męczenników mogło złamać się, zwątpić w Istnienie Boga, a nawet Go obrazić...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 839
Dobrego Pasterza
Na portalu Onet.pl Religia w ikonie przesuwają się symbole wiar: ateizm(!), buddyzm, hinduizm, islam, judaizm, katolicyzm, prawosławie i protestantyzm. W świętym czasie dano art. Tadeusza Obirka w którym wini J.P.II za wszystkie wady Polaków.
Dopiero za czwartym razem dano mój wpis, ale jakiś opętany nie ma kłopotów z głoszeniem, że „Jezus był schizofrenikiem”! Jakże krzyczymy, gdy jeden obrazi drugiego, a kto chce może obrażać katolików.
Do zbłąkanego napisałem: ”Zawołaj do Pana, a oklaski rozlegną się w Niebie, bo to będzie najpiękniejsza modlitwa świata: krzyk dzieciątka z przepaści. Dalej Pan Jezus w czerwonym płaszczu Sam cię poprowadzi”.
Podczas Mszę św. stałem na zewnątrz, a św. Piotr wołał donośnym głosem: „/../ tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem. /../ Nawróćcie się /../ Ratujcie się z tego przewrotnego pokolenia". Dz 2, 14a. 36-41
W kazaniu kapłan mówił o wyborze drogi życiowej i czyhaniu naganiaczy, którzy chcą skręcić nas na manowce. Ja wiem o tym i widzę głupie owce, a nawet baranów. Później będę oglądał strażników parku w USA szukających tak zagubionego.
„Gazeta Polska” zamieściła art. „Czy mantra jest do zbawienia niezbędna?” Roberta Tekieli, gdzie autor krytykuje katolików chwalących medytacje wschodnie. Kiedyś też coś takiego wyznawałem: chrześcijaństwo + reinkarnacja, ale nasza wiara nie potrzebuje żadnych ulepszeń, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.
Po 25 latach doznań mistycznych doszedłem do tego, że Msza św. jest największą łaską Boga na ziemi. Te pół godziny nie można zastąpić w żaden inny sposób, bo uświęcamy siebie, a ofiarowując Mszę św. za innych czynimy dobro nadprzyrodzone.
Po przyjęciu Komunii św. w ciągu minut staję się innym człowiekiem. Nie mam wówczas ciała fizycznego, pragnę „śmierci” czyli powrotu do nieba. Mędrzec indyjski lub buddysta do podobnego stanu „ducha” dochodzi poprzez techniki ciała dające jego wyciszenie, ale nie jest to zjednanie z Panem Jezusem.
W ręku znalazła się książeczka Anthony’ego de Mello SJ (1931-19870 „Szukaj Boga we wszystkim”, który niedaleko Pune w Indiach założył ośrodek szkolenia przewodników duchowych (przybywali tam także księża). Autor pisze o wyzwoleniu „z własnego ja” dając za przykład Ramanarshi’ego, który w wieku 19 lat przeżył jakiś rodzaj umierania z olśnieniem.
Autor uczepił się „ja”, a to „bądź wola Twoja”: wykonując wolę Boga mogę się z Nim utożsamić, bo wówczas "żyje we mnie Chrystus" (Ga 2,20).
Najbardziej ciekawił mnie stosunek autora do Komunii św. Książeczka ma 250 str. ale Eucharystii poświęcono tylko jedną stronę z niezrozumiałym ostrzeżeniem, że "uczestniczenie w Komunii świętej jest niebezpieczną sprawą”. Autor sugeruje, że zjadając połamany chleb (bierze dosłownie „połamany”) utożsamiam się z połamanym chlebem czyli wydaję się na ofiarę.
Wg mnie autor jest ofiarą zjedzonego „chleba naszego codziennego”. Takich mamy „pasterzy”, a prawda jest taka, że idąc za Jezusem muszę przyjąć narzucone cierpienia, prześladowania, a Komunia święta daje nadprzyrodzoną moc mojej duszy! To Cud Ostatni. Innego już nie będzie aż do ponownego przyjścia Pana, ale już po Swoich!
Pan sprawił, że dzisiaj spotkałem starszą panią, która okazała się św. Jehowy. Teraz, gdy kończę zapis Eliza Michalik w programie „Nie ma żartów” prześciga się z prof. Zbigniewem Mikołejko filozofem religii w obrażaniu mojej wiary.
W ręku znalazł się zapis z 10.05.1992, gdzie syn prosił o wysłuchanie nagrania „Duchowa Rewolucja” („Izrael"), gdzie padły słowa: „Dobry Bóg puka do twego serca. (...) Nie idź drogą, którą idą wszyscy (...) zobacz jak oni na tym wyszli". Naprawdę nie ma innej drogi, bo tylko Pan jest naszym pasterzem i wiedzie nas po właściwych ścieżkach (z Ps 23)...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 911
W nocy napisałem na forum: „Święty to zadanie dla każdego. Takim się staję po zjednaniu z Panem Jezusem (Komunia św.). Z czasem tracę czystość i znowu muszę przyjść do Zbawiciela. To jest pokazane na obmywaniu ciała”.
Podczas całej Mszy św. wzrok przykuwały dzieci w białych strojach, wielki kielich oraz stylizowany wizerunek Ducha Świętego. Pan Jezus mówi: „Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; (...) a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, (...) aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne.” J 6, 35-40
Robisz Panu łaskę to weźmie innego...właśnie za Judasza powołano Macieja. Pomodlono się i rzucono losy. Dz 1, 15-17. 20-26
Wnuczek przed Komunią świętą padł na dwa kolana, a ja za nim. Wzrok zatrzymało malowidło ścienne przedstawiające wygnanie z Raju, a moją duszę zalało poczucie świętości. Po wyjściu z kościoła napłynęła pewność, że jestem ś w i ę t y. Wprost chciałbym krzyczeć: „jestem święty...jestem święty"!
Moja świętość w tym momencie jest łaską Pana Jezusa, a sprawił to Sakrament Pojednania! Kropla wpadła do oceanu. Ja jestem w Bogu, a On we mnie. Święty Świętych przybył do „mojej komnaty”, a zarazem Swojej własności (duszy). Teraz mieszkamy pod jednym dachem.
Ilu jest takich świętych w tej chwilce na całym świecie! Nikt o nich nie wie, a wielu wstydziłoby się dać świadectwo tego szokującego przeżycia, które przekazuję „na żywo”. Najgorszy bandzior wywołuje podziw, a świętość to dziwactwo.
Tak właśnie jesteśmy nastawieni, ale to wmawia nam Szatan, że ś w i ę t o ś ć dotyczy tylko garstki wybranych. Kto to jest? Dlaczego nie ty? Zapytam inaczej. Dlaczego nie chcesz wrócić do Nieba, a tak lubisz rozświetlony i pachnący market z dobrymi lodami i mocną kawą?
Wróg kościoła Richard Dawkins pisze, że jest wiedzącym: Boga nie ma...to normalne! Jeżeli ja mówię, że Bóg Jest...to ludzie "normalni" patrzą zdziwieni. Przecież każdy dzień mojego życia jest świadectwem na Istnienie Omnipotens Pater.
Druga Msza św.! Śpiewają ptaki, słońce, pokój. Dwudziestu kapłanów podchodzi kolejno i całuje Stół Pański, a przez moje serce przepływa ciepła słodycz oraz poczucie świętości tego czasu i miejsca.
Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: „(...) Trwajcie w miłości mojej. (...) To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. Wy jesteście przyjaciółmi moimi (...) nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego”. J 15, 9-17
Arcybiskup mówił o świętości Jana Pawła II..."nie bójcie się świętości"! Padają słowa o „kluczach Piotrowych”, a przecież to klucze do Nieba. Nie trafisz tam w innym stanie. Ja dodam, że można wybrać drogę okrężną (Czyściec) i czekać na zmiłowanie rozmodlonych niewiast. Ale zapytam. Ilu modli się za takie nieszczęśliwe dusze? Ilu chodzi na codzienne Msze św.? Ilu woła do Boga bezinteresownie?
Ludzie nie znają celu swojego życia, a przecież nie ma sprawy ważniejszej od zbawienia duszy. Przyjęcie nieśmiertelności dla wielu normalnych ludzi jest nie do przeskoczenia. Wszystko jest ważniejsze od spotkania z Bogiem na Mszy świętej: wycinanie drzewek, podlewanie kwiatków, sprzątanie, wychodzenie z pieskiem. Dla wielu Bóg nie jest nawet dodatkiem to krzątaniny.
Co lepszego możesz dokonać na ziemi zamiast uczestnictwa w Mszy św.? Kto i jak - w tym właśnie czasie - może sprawić swoją ś w i ę t o ś ć? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 875
Po wejściu do kościoła z daleka „spojrzała” biała figurka MB Fatimskiej. Po chwilce zorientowałem się, że dzisiaj jest rocznica objawień oraz zamachu na J.P.II. Po spowiedzi (grzech nieczystości w myślach) łzy zakręciły się w oczach...
Tą łaskę zrozumiesz na moim miejscu. „Kto spożywa Moje ciało i pije krew Moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. (...) kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. J 6, 52-59
Komunia św. ponownie zwinęła się w laurkę, bo pisałem na ten temat. Ktoś zapyta. Jak Pan Jezus w takiej postaci daje jakieś znaki? Odpowiem pytaniem: czy istnieje mowa ciała czy nie? Co oznacza ruch ręką przypominający pisanie, kiwanie głową lub przytulenie się do ręki z zamkniętymi oczami? Można się dziwić, ale ja zapisuję przeżycia „na żywo”. Pokój i słodycz zalały duszę...
W „Gościu niedzielnym” czytałem art. ”Tej dziewczynki nie było w planach”. Tuż przed strzałem Janowi Pawłowi II podano Sarę Bartoli, a to sprawiło, że Ali Agca nie trafił go głowę. Żyła wiele lat i nie widziała się z papieżem, który pytał o nią...
Łączność poczuła, gdy J.P. II nie mógł wymówić słowa do wiernych i w bezradności uderzył ręką w pulpit okna. Nawróciła się i pragnie przybyć do naszej ojczyzny.
Islamabad. Zamach samobójczy. Pakistańczyk wszedł do budynku i w ten sposób nie stracił życia. Jeszcze Lorca po trzęsieniu ziemi z Mszą św. pogrzebową na której jest wróg Kościoła katolickiego... premier Zapatero.
Podczas jazdy rowerem na nabożeństwo majowe złapała mnie zawierucha i ulewa. Pędziłem, aby wyprzedzić chmurę aż dostałem bicia serca (mała kondycja i wada), a przy wchodzeniu na schody mogłem zemdleć, bo pierwszy raz poczułem „miękkie nogi".
Jakże piękne są zawołania w litanii loretańskiej. Teraz serce rozrywa moment w którym św. Paweł został powalony na kolana, gdy zbliżał się do Damaszku..."(...) olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz"? Dz 9, 1-20
Nawet teraz, gdy to zapisuję dreszcz prawdy przepływa przez ciało, a łzy kręcą się w oczach. Kogo lepszego mógł Bóg powołać? Znawca prawa i nieprzejednany wróg chrześcijan stał się przewodnikiem duchowym aż do dzisiaj. Jak wygląda dusza takiego świadka i męczennika? Popłakałem się.
Komunia św. unosiła się w ustach jak woalka. Słodycz i pokój zalały serce. Dopiero teraz chciałbym zacząć wspólne modlitwy, zawołania i czuwanie. To pojmie tylko podobny do mnie.
W drodze z Mszy św. wieczornej podjechałem do marketu i grzebałem w tygodnikach, a „Gazeta Polska” z 11 maja 2011 r otworzyła się na artykule Marcina Wolskiego: „Ośmieszyć świętość”. Autor pisze o głupcach duchowych, którzy ośmieszają naszą wiarę, w tym relikwie...nawet chrześcijanie (protestanci) negują kult maryjny i świętych oraz obrazy.
To poglądy zgodnie z moim sercem, bo wielu jest mądrusiów, którzy nie uczestniczą w życiu kościoła, ale sugerują, że wiara to zabobony i ciemnota...wiernych posądza się o chorobę psychiczną, a nawet katolicy wstydzą się Boga!
Zobacz jak Pan Jezus mnie zadziwił, bo właśnie opracowywałem intencję z dnia 10.05.1992 w której modliłem się za Pana Marcina... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 994
Pół nocy pisałem obronę w mojej sprawie zawodowej. Po zapoznaniu się z przepisami włosy zjeżyły mi się na głowie. Panowie tego świata tworzą szczegółowe prawo, które później jest bronią w walce z krytykującymi umiłowaną władzę.
Ich przewodnikiem jest Książę Kłamstwa, który małpuje Boga. Żaden bonza, mafiozo, prominent lub członek nomenklatury do trzeciego pokolenia nie zostanie ukarany, ale człowieczkiem można pomiatać. W podziękowaniu byłem na dwóch Mszach świętych.
Manipulacja to świadome wprowadzanie w błąd. Zdziwiony słuchałem rozmowy red. Moniki Olejnik z Januszem Palikotem, który odkrywa prawdę o Donaldzie Tusku, a nawet ujawnia tajemnice obecnego rządu mamiącego nas „ważnymi” sprawami: pedofile, dopalacze, kibole, Arłukowicz...
Właśnie oglądam program o zabójstwie syna Olewników. Okazuje się, że Franiewski to agent służb specjalnych mający wysokie powiązania z ważniakami w UOP-ie. Wszystkich świadków zabito („samobójstwa”), a rodzinę ofiary dalej się dręczy. Wróciła też sprawa zamachu na J.P.II oraz katastrofy smoleńskiej.
Najlepszy dziennikarz w RP Łukasz Warzecha dał się nabrać na podrzucono awizo bez pokrycia. Napisał artykuł rozprawiający się z pocztą, a właśnie o to chodzi, bo ten smaczny kąsek trzeba „sprywatyzować” czyli ukraść.
Pan Jezus zaprowadził mnie na portal Onet.pl Religia, gdzie Tadeusz Bartoś były zakonnik spłodził art. „Cudu nie było”. Naszego papieża wini za braki moralności, a cała misja JPII nie sprawiła przemiany narodu. Cudu jednak nie było, bo ziarno wiary padło na kamień!
Wskazał też na złodziejstwo rządzących, beznadziejne kierowanie pojazdami mechanicznymi, a nawet na dużą ilość lewych zwolnień lekarskich. Przewrotnie zarzucił, że nie mówi się o tym na ambonie!
Dalej wymienił naszą napastliwość, a nawet b u r k l i w o ś ć oraz podjudzanie jednych na drugich ...przez radio Maryja i PiS! Dopiero po czwartej próbie zezwolono na mój wpis, ale bez problemu emitowano: „Jezus był schizofrenikiem".
<< Bracie! Znasz dobrze naukę jedynie prawdziwego Kościoła katolickiego. Powiem Ci i podobnie myślącym, że cud odbywa się na każdej Mszy św. Szkoda, że zamieniłeś największe powołanie na łażenie po redakcjach i mącenie w głowach niewierzącym. Nic nie da gwiazdorstwo. Przez swoje życie zbawiłbyś wielu, a tak to gubisz siebie i niezliczone rzesze darwinistów.
Padnij na kolana. Znajdź ubogą sutannę, ucałuj, bo na niej jest błogosławieństwo od samego Pana Jezusa. Spotkamy się niedługo to pogadamy razem ze św. Pawłem. Ja wiem, że wykluczasz istnienie szatana, bo wykluczasz Istnienie naszego Ojca. Ja mówię Ci, że szatan jest i jesteś ofiarą jego manipulacji. Pozdrawiam >>
Internauta zarzuca mi manipulację, a całowania sutanny nazywa „sztuczkami psychologicznymi”, które niewielu „łyka”, bo sama świadomość Istnienia Boga na to nie pozwala. Wiara to „system monetarny”, którą szerzę z obłędną pasją przy pomocy szatana!
Odpowiedziałem:
<< Ja piszę o sutannie jako świętości, a ty o sztuczkach psychologicznych i manipulacji. Dlaczego piszesz "do główki Ci nie przyjdzie". Ja mam wielki szacunek dla ateistów i ciągnie mnie do takich. Zbyt słaby jesteś na walkę duchową, która nie polega na obrażaniu. Pozdrawiam. >>
Pan Jezus zaprowadził mnie jeszcze do Korei Północnej, gdzie stworzono społeczeństwo ludzi-kukiełek. Wszyscy śpiewają i wychwalają „bogów”: Kim Ir Sena i jego synalka. W miejscu narodzin kacyka wybudowano wioskę (bez mieszkańców), a przed pomnikami trzeba się kłaniać.
Jak oddzielić wiarę od polityki? APEL
- 11.05.2011(ś) ZA UKRYTYCH W RAMIONACH MADONNY
- 10.05.2011(w) ZA WYKLUCZONYCH Z POWODU WIARY
- 09.05.2011(p) ZA TYCH Z KTÓRYMI NIE MA ŁĄCZNOŚCI DUCHOWEJ
- 08.05.2011(n) ZA MAJĄCYCH PRZESZKODY W PRZYJĘCIU EUCHARYSTII
- 07.05.2011(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPOMOŻENIA MODLITEWNEGO
- 06.05.2011(pt) ZA POBŁOGOSŁAWIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 05.05.2011(c) ZA POCIESZONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 04.05.2011(ś) ZA DOPUSZCZAJĄCYCH SIĘ NIEPRAWOŚCI
- 03.05.2011(w) ZA UCZESTNIKÓW TARGOWICY
- 02.05.2011(p) ZA MOCNYCH MOCĄ WIARY