Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

21.10.2013(p) ZA ZABIJANYCH KŁAMSTWEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 październik 2013
Odsłon: 1127

      Wczoraj czytałem wizję Marii Valtorty, gdzie Zbawiciel z Judą i Jakubem trafił do ich ojca Alfeusza, który zmarł w poczuciu, że jego synowi zostali oszukani, bo Pan Jezus był wówczas traktowany jako odstępca od wiary.

     Z powodu kłamstw został później ukrzyżowany, a naród wybrany dalej trwa w tym przekonaniu. W zapisie z 02.04.1989 trafiłem na opisy męczeńskiej śmierci 11 apostołów! Taki los spotkał i spotyka wciąż powoływanych apostołów. Tylko Jan umarł śmiercią naturalną.

    Dopiero po latach wykryłem prawdę w mojej krzywdzie: wszystkie komisje lekarskie, które mnie „przesłuchiwały” były bezprawne. Jako ostatni „badał” mnie przełożony kolegi, który powalił krzyż Pana Jezusa...konsultant krajowy ds. psychiatrii prof. Marek Jarema.

    Utytułowany kolega nie widział nic złego w kłamstwach, łamaniu moich praw i znęcaniu się nade mną. Udawał, że nie wie co oznacza zabójstwo duchowe, a drugi kolega profesor nie słyszał słowa psychuszka!

    Fałsz w ustach różnych ekspertów to straszna broń, a tutaj lekarze, osoby zaufania publicznego, funkcjonariusze publiczni, a zarazem bagno moralne...

    Tom mający 300 stron "otworzył się" na wstrząsających słowach Pana Jezusa o kłamcach, którzy gorsi są od zabijającego tylko ciało! „Kłamca zabija również dobre imię, wspomnienie o człowieku. Jest zatem podwójnym zabójcą. To zabójca  nie ukarany, gdyż nie rozlał krwi”.*

    Jakże Bóg prowadzi i jak wielką daje moc. Do 4 rano pisałem pisma, nagrałem dokumenty, a później wszystko wysłałem i zadzwoniłem gdzie trzeba. Wciągnięci w moją sprawę też przeżywają swoje zachowanie, a wszyscy cierpimy dzięki dworakom władzy ludowej.

    Po krótkim śnie trafiłem na Mszę świętą, gdzie psalmista wołał do Boga, aby wyrwał mnie z mocy nieprzyjaciół, bo chcę służyć bez trwogi „w pobożności i sprawiedliwości (...) po wszystkie dni”.

    „Pan Jezus już się zbliża” śpiewaliśmy w kilka osób. Św. Hostia „była lekka”, a serce zalała radość i pokój. Bardzo lubię ten znak.

    Padłem w ciężki sen, ale zostałem obudzony dokładnie na czas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego, a później na ponowną Mszę św. o 18.00.

    Zerwałem się przestraszony, bo w lesie grupa ludzi zabijała świnie. Nie wiem czy widziałeś jak uderzają obuchem siekiery w głowę tego zwierzęcia. Czasami uciekało z kwiczeniem i to właśni mi się przyśniło.

     W drodze do kościoła byłem bardzo słaby fizycznie, a w duszy zdruzgotany, bo sen skojarzył się z atakiem kolegów na moją osobę na ostatnim posiedzeniu ORL. Naprawdę łagodniejsza jest śmierć fizyczna ciała i bolszewicy wiedzą o tym.

     Szedłem na Mszę św. wstrząśnięty, bo dzisiaj stykam się ze śmiercią i z zabijaniem, ale ludzkie serca stwardniały. Na blogu Janusza Palikota szydzono ze śmierci jego matki...tak jak on to czynił w wypadku śp. posła Gosiewskiego.

    Nie dociera już krzyk zabijanych w Syrii, Trybunał w Strasburgu stwierdził, że nie może ocenić zbrodni w  Katyniu i dalej wyśmiewany jest zamach w Smoleńsku!

    Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo moją modlitwę zacząłem w piątek i skończyłem podczas oglądania serialu „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. To relacja jak na żywo, bo gra Adama Woronowicza jest przejmująca, a w film wmontowano kroniki.

    Telewizyjne dworaki specjalnie dali emisję o 20.30 i opóźnili ją reklamami, zmylili czasem trwania do 21.30, a podczas śpiewu kończącego odcinek sugestywny głos zapraszał do przygodowego hitu (kitu). W ten sposób zamazano słowa przejmującej pieśni: „Ojczyzno ma tyle razy we krwi skąpana”!

     Ja w tym czasie wołałem: Jezu! Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad zabijanymi kłamstwem. Matko Miłosierdzia módl się za nimi. Ojcze Przedwiecznym miej miłosierdzie nad nami...                                                                                                    APEL 

 * „Poemat Boga-Człowieka” Ks. 2 cz. 2

 

 

20.10.2013(n) ZA BUDZĄCYCH GNIEW BOŻY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 październik 2013
Odsłon: 1219

     Wieczorem popłakałem się podczas serialu „Biblia” (20.00 w „Polsacie”), gdzie pokazano ukaranie narodu egipskiego z powodu faraona, który ogłosił się bogiem.

    Przed przebudzeniem przyśnił się Tomasz Lis, który mógłby przedstawić moją sprawę...lincz nad obrońcą krzyża ze złośliwym uznaniem mojej wiary za chorobą psychiczną. Przypomniało się spotkanie z kolegami na posiedzeniu Okręgowej Radzie Lekarskiej, których ostrzegłem, bo podnieśli rękę na mnie, a to oznacza, że stanęli po stronie psychiatry powalającego krzyż.

    Zerwałem się na pierwszą Mszę świętą, a po drodze zabrałem młodzieńca, który wyszedł 5 minut za późno. Powiedziałem mu, że na spotkania z Bogiem Ojcem, a nie obrazkiem i księdzem nie wolno się spóźniać.

    Dziwne, bo wczoraj w podobny sposób zabrałem znajomą, która spóźnia się regularnie: och! właśnie zawołałam do Anioła Stróża, aby ktoś się trafił! Zresztą ksiądz powiedział, że spóźnienie jest grzechem, ale tylko w niedzielę!

    Wyjaśniłem jej, że nie wolno grzeszyć i wołać naszego anioła stróżą, a kapłani też mają różnie pojęte poczucie wiary i obowiązku...jeden przerwał adorację Najśw. Sakramentu, bo się spieszył. Proboszcz wstydzi się zaprosić ludzi na codzienne nabożeństwa, bo nie chce narzucać na lud ciężarów. Ciężarem jest jedzenie chleba, a tu Chleba Życia (Eucharystii)!

    Padłem na kolana w oczekiwaniu na wyjście kapłanów, a moc zalała serce i chciałbym tak klęczeć do końca życia...ku chwale Pana! To moje uniżenie i podziękowanie Bogu za to, że urosłem w cierpieniu. 

    Wróciło spotkanie z kolegami w Izbie Lekarskiej i przypomniała się moja prośba, aby Pan położył Swoje Ręce nad tą instytucją. Nie chodzi o zemstę, ale o potrząśnięcie wieloma dla otwarcia ich oczu i serc, bo stali się gorsi od pogan! 

   Wiem, że spadnie na nich jakaś kara, bo moja sprawa przelała czarę goryczy, którą ta grupka lekarzy spowodowała krzywdzonym pacjentom. W ten piątek było wspomnienie św. Łukasza, patrona naszego środowiska, a oni żartowali ze mnie...z chorego! Ja nie wiem czy nie szydzili też z Boga.

    Pasują tutaj słowa św. Pawła, który wskazuje, że Bóg "będzie sądził żywych i umarłych", a nie ma względu na osobę! 

    „(...) Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień (...) sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego (...) Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła (...)". Rz 2, 1-11

    "Gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. (...) I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów". Rz 1, 16-25   

    Pobiegłem jako drugi do Eucharystii i ponownie padłem na kolana. Ciało Pana Jezusa było lekkie i ułożyło się w zawiniątko (dar), a ja bardzo lubię ten znak.

     Nie będę wymieniał tych, którzy budzą gniew Boga, a później dziwią się brakiem błogosławieństwa. Przykładem jest prezydent Warszawy („Hanka Awaria”), która jednej nocy wycięła wszystkie krzyże w W-wie i okolicy, a szczyci się członkostwem w ruchu Odnowy w Duchu Świętym!

    Napłynęły też osoby posłów, którym przewodzi Janusz Palikot, a także Joanna Senyszyn, Jerzy Urban, redaktorzy z TVN przesłuchujący Episkopat, Syria z Asadem, Putin, Korea Północna, Chiny oraz szerzący zgorszenie, wierzący w bożki i podnoszący rękę na Boga naszego...                         APEL

 

19.10.2013(s) ZA SZYKANOWANYCH Z POWODU WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 październik 2013
Odsłon: 1148

Wspomnienie męczeńskiej śmierci

bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

     Wczoraj byłem na spotkaniu z funkcjonariuszami publicznymi przebranymi w białe fartuchy i udającymi katolików, którzy podtrzymali opinię psychiatrów, że moja wiara w Boga Objawionego to choroba, której nie chcę leczyć!

    Zaproszono mnie, ale nie chciano wysłuchać udokumentowanych faktów łamania mojego prawa. Koledzy są pewni swego, bo są częścią władzy wciąż ludowej, która ma wielką moc w szkodzeniu. Nikt nie stanął w mojej obronie i wbrew własnemu sumieniu "machano rękami", bo tak głosowania określa poseł Stefan. 

    Udręczony przez niewolników grzechu wcześniej padłem w sen i trafiłem pod kościół, gdzie śpiewano „Oto jest Baranek Boży”. To wielkie pocieszenie, które po przebudzeniu przypomniało słowa pieśni "Niech Cię nawet sen nasz chwali" i dało moc oraz radość... 

 Przypomniały się słowa Pana Jezusa: kto chce iść za Mną... Co oznacza iść za Panem Jezusem? Życie każdego apostoła przebiega z różnymi cierpieniami wśród niepowodzeń i wstrząsów życiowych.

    Większość uważa, że człowiek dobry i ten, co czyni coś dla Pana Jezusa powinien być chwalony. A to ofiara z cierpieniami najczęściej niezasłużonymi! Bóg wówczas sprawia, że jesteśmy zalewani łaskami duchowymi z Nieba...już tutaj!

    Po pokonaniu niechęci do wstania znalazłem się na Mszy św. porannej, a od ołtarza popłynęły słowa Jezusa do mnie Ew. Łk 12, 8-12

     "Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych (...)  Kiedy was ciągnąć będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co mówić należy".

    To prawda, bo przed spotkaniem z kolegami prosiłem o prowadzenie. Bóg dał mi chęć do opisania wszystkiego oraz natchnienie, aby pojechać w Jego Imię i dać świadectwo wiary. Zły i koledzy nie chcieli tej konfrontacji, bo wyćwiczyłem się w boju duchowym, potrafię wskazać błąd lub świadomy fałsz oraz uderzyć słowem przebijającym serce.

    Podczas podchodzenia do Eucharystii napłynęła wielka moc! W litanii do NMP wołałem za kolegów: „módl się za nimi”. Konsultant krajowy ds. psychiatrii Marek Jarema nie wierzy w moc modlitwy i takie interwencje. Poproszę Boga, aby dał mu znak. Tak zaparty ateista na takim stanowisku to wielkie szkodnictwo, a nawet dywersja.  

    Wieczorem popłakałem się podczas oglądania serialu „Biblia” (20.00 w „Polsacie”) w którym Mojżesz wyprowadził naród wybrany z Egiptu. Nic się nie zmieniło, bo bożkowi-faraonowi czyli władzy wciąż kłaniają się wszelkiej maści prezesi.

    Na ten czas w TV Trwam pokazano kronikę z pogrzebu biskupa Antoniego Baraniaka, którego aresztowano równolegle z kardynałem Stefanem Wyszyńskim (w nocy z 25 na 26 września 1953). Ubowcy...zwierzęta na dwóch nogach przez trzy lata chcieli zmusić go do oskarżenia  kardynała.

    Przesłuchiwano go 145 razy po kilkanaście godzin,  zrywano mu paznokcie, przetrzymywano bez ubrania w zimnej i pełnej fekaliów celi. Nie udało się wydobyć fałszywych zeznań, które umożliwiłyby wytoczenie Stefanowi Wyszyńskiemu procesu o zdradę państwa i działalność kontrrewolucyjną. 

   30 października 1956 został zwolniony, a kardynał powiedział, że dzięki jego cierpieniu został oszczędzony. Tak sądzono, sądzi się i będzie sądzić wyznawców Boga Objawionego. JP II prosił, aby nie został zapomniany. Piszę i chce mi się płakać, bo to się stało... 

    Intencję odczytałem dopiero 23 października...w drodze na Mszę św. wieczorną oraz podczas czytania listu św. Pawła, który błagał nas: „Niech grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele (...) oddajcie się na służbę Bogu (...) grzech nie powinien nad wami panować (...)". Rz 6, 12-18

    Prawie umierałem podczas odmawiania mojej modlitwy, bo znalazłem się w z Panem Jezusem w Ogrójcu, a tego nie można przekazać naszym językiem...                                                                APEL

18.10.2013(pt) ZA POSŁANYCH JAK OWCE MIĘDZY WILKI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 październik 2013
Odsłon: 1145

Łukasza Ewangelisty

     Wieczorna Msza św. zakończyła się pieśnią: „Pan jest mocą Swojego ludu. On jest moim Bogiem, nie jestem sam. W Nim moja moc, nie jestem sam”.

    W życiu duchowym mamy chwile w których musimy stanąć twarzą w twarz z jawnymi przeciwnikami Boga i kłamcami. Właśnie zaproszono mnie na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie (Inkwizycję Nieświętą).

   To gremium, które jest wybierane „demokratycznie” przy zerowym zainteresowaniu całego środowiska lekarskiego. W ten sposób siedzi tam grupka lekarzy (nomenklatura), która lubi różne apanaże i nienależne uniżenie poddanych.

     Wcześniej miałem straszące sny, a w jednym z nich w ręku znalazła się rozdarta teczka z którą chodziłem do pracy z resztką papierów, które wysypałem. Z tego wynika, że krzywdziciele nie przyznają się do błędu i do końca będą mataczyć.

    Trwa bolszewizm, a ja jestem jego ofiarą...przykro, że sprzedajni są także lekarze, a to zawód zaufania publicznego. Sprzedajni także w oczach Boga (faryzeizm), bo swoje zjazdy zaczynają od nabożeństw z całowaniem sztandaru (sakralizacja Izb Lekarskich).

    Na Mszy św. porannej w serce wpadły słowa św. Pawła, który żalił się, że został opuszczony, ale "Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii (...)”. 2 Tm 4, 9-17A

    Jakże podobne są cierpienia sług Pana, bo sam jestem w tej sytuacji, a z Ew. Łk 10, 1-9 padło polecenie Pana Jezusa: Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. 

    Ze św. Hostią, którą trzymałem delikatnie w ustach trafiłem do samochodem: Panie! bądź dzisiaj ze mną, trzymaj mnie za rękę. Faktycznie Pan był ze mną, bo w czasie przejazdu z radia płynęły piękne melodie...także o tym, że czeka nas wieczność, a w W-wie w poszukiwaniu miejsca do parkowania znalazłem się przed piękną figurą Zbawiciela ubranego w czerwony płaszcz z Najśw. Sercem.

    Przypomniało się włóczenie Zbawiciela od „Annasza do Kajfasza”, spotkanie z Herodem i umycie rąk przez Piłata. Ja urosłem w tym boju i specjalnie testowałem różne instytucje, ale nikt mi nie pomógł (zespół przeciw ateizacji Polski, senacki zespół broniący chrześcijan na świecie, różni rzecznicy, prawnicy, a nawet hierarchia kościelna).

    Pozbawiono mnie wszelkich praw. Katolik, lekarz, obrońca wiary i krzyża ma prawa mniejsze niż kotki, które broni Joanna Krupa z krzyżem na łonie.

    Przez 25 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. a cały proces dojrzewania do wiary mam zapisany w dzienniku duchowym. Jaki chory chodzi codziennie do kościoła? Przez jaki czas wytrwasz w takim postanowieniu bez łaski wiary i głodu Eucharystii? 

    Wszystko omówiono beze mnie, nie mogłem się ustosunkować do przebiegu procesu, a po wejściu nie dano mi dojść do słowa! Kilku kolegów specjalnie żartowało, a jeden z nich prowokacyjnie zapytał czy leczyłem także ateistów! 

    Ja miałem przygotowane dowody bezeceństw, bo nie wolno choroby psychicznej rozpoznawać zaocznie, co uczynił lekarz Konstanty Radziwiłł („psychiatra-jasnowidz”), a później ją udowadniać w komisjach lekarskich niezgodnych z przepisami.

    Nie chciano mnie wysłuchać, bo u profesora Jacka Wciórki - do którego mnie kierowano - byłem już w 2008 roku! Nie wymagałem żadnej obserwacji, a stwierdziła to doc. Marta Anczewska, która otrzymała kasetę z wyczynami kolegi, który powalił krzyż z płaczem i protestami wierzących w Boga. 

    Prezes Krzysztof Makuch nie chciał słuchać prawdy o rozporządzeniu MZiOS z dnia 11 maja 1999 roku (Dz.U. z dnia 27 maja 1999r.), które łamano na każdej komisji lekarskiej, ale prowokacyjnie zapytał: dlaczego nie zgłosiłem się do szpitala?   

    W proteście powiedziałem, że: po 5 lat sadystycznego znęcania się nade mną nie chcecie dać mi 10 minut na powiedzenie prawdy! Pan prezes powinien w tej chwilce zrezygnować z wszystkich funkcji, bo oszukujecie członków rady, chowacie dokumenty, a lekarz Medard Lech („organizator ochrony zdrowia”) nie był obecny na komisji jako przewodniczący! Później podpisał, że mnie badał i jako przestępca jest teraz szefem Komisji Etyki Lekarskiej.    

    Prezes bał się też relacji z „przesłuchiwania” mnie przez prof. Marka Jaremę specjalistę od psychuszek i wmawiania, że inwigilacja to urojenie prześladowcze. Szybko kazał członkom Okręgowej Rady Lekarskiej machnąć rękami, bo tak głosowania w Sejmie RP określa poseł Stefan Niesiołowski.  

    Przypomniałem, że dzisiaj jest wspomnienie patrona naszego środowiska św. Łukasza Ewangelisty, lekarza i wskazałem, że wszyscy, którzy podnieśli ręce opowiedzieli się za kolegą powalającym krzyż Pana Jezusa. 

    Zapytałem także prawnika dlaczego jego zespół pozwala na takie bezeceństwa, których ofiarą jest już dwóch lekarzy...zmarli nagle, bo zmuszono ich do czynów niegodnych! 

    Wracałem w smutku z Panem Jezusem i popłakałem się z bezsilności podczas  piosenki la shate mi cantare śpiewanej przez Adriano Celentano, a serce zawołało:

    „Jeszcze trochę Panie Jezu, jeszcze trochę, a później czeka nas wieczność i koniec udręk. Wiem, że po tamtej stronie będę pragnął takiego niezasłużonego cierpienia, ale dzisiaj mam ciało, które szuka prawdy i sprawiedliwości. Panie! Przyjmij ten dzień, bo pragnę, aby Imię Twoje znał cały świat”.

    W podziękowaniu poszedłem na Mszę św. wieczorną dla Matki Bożej, a św. Hostia ponownie ułożyła się w zawiniątko (dar)...                                                                                                                    APEL

  

 

17.10.2013(c) ZA MAJĄCYCH DYLEMAT

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 październik 2013
Odsłon: 1165

 Wszystkie swoje troski w Twoje Ręce składam...

    Przebudziłem się przestraszony snem w którym zobaczyłem złamane umocowanie nowej protezy zębowej. Wiem, że to zapowiedź jakichś udręk. Zawołałem do mojego Anioła Stróża i św. Michała Archanioła. Naprawdę dobrze, że mamy takich obrońców.

    Nagle zacząłem nucić: „Królowej Anielskiej śpiewajmy” i samochodem pojechałem na pierwszą Mszę świętą, bo było jak w piosence Moriaczok...tiemno, chołodno i straszno. Co robi wówczas niewierzący, a wiedz, że mnie nic nie brakuje. 

    Z kilkoma osobami i kapłanem śpiewaliśmy "Kiedy ranne wstają zorze". Jakże pasowały słowa psalmu o Bogu, który wyzwolił mnie od wszelkiej trwogi, bo „Pan jest Pasterzem moim”.

     Po św. Hostii, która lekko zgięła się i ułożyła w zawiniątko nie mogłem wyjść: „Panie! Jak pięknie to wszystko stworzyłeś. Panie mój! Jak dobrze u Ciebie!” Pokój i uniesienie zalały duszę, w okolicy serca pojawiło się ciepło, a w ustach słodycz. 

    Napłynęła bliskość Pana Jezusa i stała się cisza...nie trzeba żadnych słów, nawet modlitwa jest  niemożliwa. Jakże szczęśliwy jest mój los. Tego nie można przekazać naszym językiem, bo wyśmieją jak zakochanego...  

    Jutro czeka mnie spotkanie z Inkwizycją Nieświętą, którą jest Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie przy Puławskiej 18. Mój protest przeciwko zbezczeszczeniu krzyża Pana Jezusa przez kolegę psychiatrę z Gdańska sprawił, że towarzysze w odwecie stwierdzili, że jestem chory psychicznie...zaocznie!

   We wrześniu 2008 roku w sposób przestępczy zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza...cztery miesiące przed emeryturą! Niektórzy porównują nasz kraj do Białorusi, ale tam na pewno biegli sądowi (kolega pełnił taką funkcję) nie rzucają się z obłędem w oczach na Najświętszy Znak!

     Psychiatria wciąż sowiecka nie potrafi odróżnić mistyki od psychozy! To wielka ignorancja duchowa i nieuctwo! Znęcanie się nade mną trwa już 5.5 lat! 

  Na ten moment wzrok zatrzymały słowa Pana Jezusa do widzącej Marii Valtorty: „Wystarczy powiedzieć prawdę i być dobrym, aby skierować na siebie nienawiść?”

    Zawołałem tylko „Panie okaż Swą moc, bo trwa to zbyt długo, a koledzy wciąż  grzeszą, gubią siebie i innych. Połam im serca dla zbawienia ich dusz, a nie dla mojego odwetu. Spraw Boże, aby przestało istnieć to siedlisko zła i chwały własnej dla garstki lekarzy”.   

    Właśnie od ołtarza św. Paweł ostrzega, aby nie postępować jak wrogowie krzyża Chrystusowego, bo ich chwała jest w tym czego powinni się wstydzić! Nasza ojczyzna jest w Niebie. Flp 3,17 - 4,1

    Psalmista zawołał wprost z mojego serca: „Szukałem Pana, a On mnie wysłuchał i uwolnił od wszelkiej trwogi (...) Oto biedak zawołał, a Pan go wysłuchał i uwolnił od wszelkich ucisków (...)”. Ps 34(33)

    Na Mszy św. wieczornej, którą złożyłem na ręce Matki Bożej prosiłem dodatkowo o uwolnienie mnie od kolegów, bo muszę opracować zapisy dziennika. Wracałem pełen radości ze słowami dzisiejszego psalmu: „Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest  Pan, szczęśliwy człowiek, który się do Niego ucieka”. Ps 34(33)

    Pan dał mi wielką moc i opracowałem łamanie prawa przez kolegów w Izbie Lekarskiej, ale nie wiedziałem czy wszystko wysłać czy pojechać na spotkanie z moimi krzywdzicielami.

   Następnego ranka w kościele przypomniano, że właśnie wypada wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty, który jest patronem służby zdrowia, a dodatkowo wzrok zatrzymały dwa Anioły z uniesionymi lampionami oraz wiz. Ducha Świętego.

    To był jasny znak, że mam jechać dla dania świadectwa Prawdzie, a Pan Jezus sprawi, że będę mówił wprost od Niego...                                                                                              APEL

  

    Oto moje pismo do Krajowego Duszpasterza Służby Zdrowia ks. prof. dr Stanisława  Warzeszaka oraz do tyg. „Idziemy”, który zamieścił wywiady z prezesem OIL Mieczysławem Szatankiem oraz prezesem NIL Konstantym Radziwiłłem.

    Nawet dali tytuł: „Pacjent stał się niczym”, bo samorządowcom lekarskim nie podoba się minister zdrowia. Najlepszym był lek. Andrzej Włodarczyk, który jako prezes OIL i wiceprezes NIL...był jednocześnie wiceministrem, a to wykluczało konflikty. Jednak taka duża władza daje pokusy, bo zaczął nawet handlować biletami...    

    << Piszę dlatego, że 18.10.2013 o g. 14.15 w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie Puławska 18 odbędzie się posiedzenie ORL na którym będzie rozpatrywana moja sprawa (psychuszki)...

      Przez 25 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. a cały proces dojrzewania do wiary mam zapisany w dzienniku duchowym. Mój ostateczny charyzmat to mistyka eucharystyczna z łaska odczytywania woli Boga Ojca.

    Żaden chory psychicznie nie chodzi codziennie do kościoła, bo nie ma w takim miłości do Pana Jezusa, głodu Eucharystii, pragnienia wołań w modlitwie za innych, przyjmowania cierpień zastępczych, postów duchowych, a często „umierania” z Panem Jezusem za innych.        

    Na jednym ze spotkań ORL zapytałem kolegów czy jest wśród nich katolik, ale pochylono głowy i ktoś burknął, że wszyscy są katolikami...   

   Przez 5 lat „badali” mnie wrogowie wiary: psychiatrzy ateiści i racjonaliści dla których np. nie istnieje natchnienie (w tym Boże) i nie mamy wolnej woli! To wielki skandal, bo zawsze badamy sprawcę czynu bluźnierczego...naprawdę zniszczył piękne miejsce kultu religijnego, a później walczył z nowym krzyżem. Kolega jest zdrowy, szkoli lekarzy i włos nie spadł mu z głowy, bo prokurator stwierdził, że „krzyż to jest drzewo”.

    Dlaczego nie interesuje ta sprawa „Idziemy”, a antykrzyżowcy mogli u Państwa mówić o etyce lekarskiej? W tym czasie w izbowym m-ku „Pulsie” szerzono idee masońskie, a lekarkę członkinię loży określano jako czci godną! „Panie! zmiłuj się nad nami”. >>                                                      

                                                                                                                            Szczęść Boże!

 

 

 

  1. 16.10.2013(ś) ZA WALCZĄCYCH DO KOŃCA
  2. 15.10.2013(w) ZA BRONIĄCYCH PRAW INNYCH
  3. 14.10.2013(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI MATCE BOŻEJ
  4. 13.10.2013(n) ZA NIESPODZIEWANIE OCZYSZCZONYCH
  5. 12.10.2013(s) ZA CZUWAJĄCYCH Z MARYJĄ
  6. 11.10.2013(pt) ZA OPUSZCZONYCH W WALCE
  7. 10.10.2013(c) ZA WYSŁUCHANYCH PRZEZ BOGA
  8. 09.10.2013(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH EKSPERTA
  9. 08.10.2013(w) ZA PROSZĄCYCH O WSTAWIENNICTWO
  10. 07.10.2013(p) ZA BRONIONYCH PRZEZ MATKĘ

Strona 894 z 2441

  • 889
  • 890
  • 891
  • 892
  • 893
  • 894
  • 895
  • 896
  • 897
  • 898

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1657  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?