- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1163
Tuż po przebudzeniu zły podsunął mi nienawiść do prześladowców z rozmyślaniami, ale zorientowałem się i powiedziałem kilka razy „w Imię Pana Jezusa idź precz szatanie”.
Zapisuję to, aby pokazać, że demon działa schematycznie, ale bardzo skutecznie, bo uderza na szczycie naszej słabości, gdy jesteśmy jeszcze w fazie „jawa/sen”.
Przed poranną Mszą św. serce zalał wielki smutek z poczuciem duchowego opuszczenia w prowadzonej walce. To nie ma nic wspólnego z obrazem różnych bohaterów filmowych lub znanych ludzi, którzy stają do walki na śmierć i życie z mocniejszymi.
W osamotnieniu duchowym stajesz się człowiekiem Chrystusowym. Nagle nie ma mnie dla świata, a nawet dla mnie samego. Nic nie jest straszne i nic nie może mnie poruszyć...nawet nie jestem zdolny wydać z siebie słowa skargi. Naprawdę stałem się cichym w sercu. Tak właśnie Pan Jezus szedł na śmierć.
Tego nie możesz wyćwiczyć lub uzyskać samemu z siebie, bo to jest łaska Boga. Zewnętrznie byłem smutny, a w duszy święty. Nie mogłem mówić i odpowiadać na pytania, które w takich właśnie momentach żona kieruje do mnie. Nic wówczas nie może ukoić duszy oprócz wołania modlitewnego.
Podczas przejścia do kościoła przebaczałem z serca i prosiłem o miłosierdzie dla prześladowców. W tym stanie pragniesz cierpienia dla zbawienia ludzi, a tylko tej łaski brakuje aniołom Bożym. Takim chciałbym być zawsze.
Mojego stanu duchowego nie można przekazać naszym językiem, bo nagle z wojownika na śmierć i życie stałem się barankiem idącym na rzeź. W sposób widzialny pokazuje to film „Pasja”...
Właśnie prorok wołał od Boga o pokutę, bo „Blisko jest dzień Pana, a przyjdzie jako spustoszenie od Wszechmogącego”. Trzeba przepasać się (być gotowym), płakać i nocować w worach, zarządzić święty post...”zwołajcie uroczyste zgromadzenie, zbierzcie starców, wszystkich mieszkańców ziemi do domu Pana, Boga waszego (...) Niechaj zadrżą wszyscy mieszkańcy kraju, bo nadchodzi dzień Pana”. Jl 1
W tym opuszczeniu nawet kapłan nie zauważył mnie i chciał odejść z Eucharystią, która po przyjęciu pękła na pół. Teraz, gdy to opracowuję te przeżycia łzy zalewają oczy. Wprost czuję przy sobie Pana Jezusa, który w tym cierpieniu powiedział do mnie:
„Pracuj, pracuj... Nie troszcz się o to, że nie masz czasu na nic więcej. W tej pracy jest wszystko. Nie czuj się przygnębiony, gdy nie przychodzę, by ci powiedzieć: „Pokój z tobą”. Pozdrowień używa się wtedy, gdy przychodzi się i odchodzi. Nie ma powitań, gdy jest się zawsze obecnym (...) ani na chwilę cię nie opuszczam”.*
Wracałem z kościoła w ciemności powłócząc nogami i dalej wołałem w mojej Drodze Krzyżowej i św. Agonii...dodałem nawet koronkę do św. Ran Pana Jezusa. Poczułem bliskość Pana Jezusa na Golgocie, gdy wszyscy Go opuścili oraz ks. Jerzego Popiełuszki.
Wróciło przejmujące kazanie ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego, który mówił o mordowanych przez bolszewików w Katyniu i o ich zapomnieniu.
Kończę, a w programie „Państwo w państwie” pokazują dyskryminowanych Sybiraków, starych ludzi, którym tylko w woj. zielonogórskim lekarze nie przyznali rent kombatanckich. Wielu z nich umarło z rozpaczy, a ci, którzy przeżyli płaczą z powodu zachowania orzeczników. Pan Bóg dał kolegom łaskę pomagania, a tu bezduszność i służenie przyjaźni polsko - radzieckiej...
Sam zapoznałem się z tą metodą z a b i j a n i a, bo na podobnej komisji lekarskiej prof. Andrzej Kokoszka stwierdził, że nigdy nie słyszał o psychuszce. Kłamał, bo właśnie w niej uczestniczył razem ze swoim przełożonym prof. Markiem Jaremą psychiatrą wszystkich psychiatrów.
W tym czasie prezesi Izb Lekarskich ("warszawka") przejmująco mówią o etyce lekarskiej i o tym, że dobro chorego jest dla najważniejsze! APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Maria Valtorta ks. 2 c. 2 str. 16-17
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1180
Wyszedłem w ciemność z pieśnią na ustach: "Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym". Na ten moment w kościele siostra zaśpiewała: „Pójdź do Jezusa do niebios bram, w Nim tylko szukać pociechy nam”.
Za czasów proroka Micheasza czyli 700 lat przed narodzeniem Pana Jezusa, a także dzisiaj ludzie uważają, że wiara nie ma sensu, bo bezbożni i zuchwali, którzy się wzbogacili są szczęśliwi, a mimo wystawiania Boga na próbę jakoś im idzie!
Bóg na to odpowiedział, że ludzie bogobojni i czczący Jego Imię stają się Jego własnością, a pyszni i wyrządzający krzywdę będą słomą!
„Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a krzywdzicielem, między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. (...) A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego promieniach". MI 3
Łzy zalały oczy, a u mnie to test Prawdy. Uwierz w to, bo czas płynie nieubłaganie i na nic zda się ten świat. Spróbuj ujrzeć swoją śmierć...czyli uwolnienie duszy z początkiem życia wiecznego. To bardzo niewielki wysiłek wyobraźni.
Wczoraj psalmista wołał wprost ode mnie: "Panie, zmiłuj się nade mną, bo nieustannie wołam do Ciebie. (..) Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją i zważ na głos mojej prośby”. Ps 89
Pan Jezus zalecił, aby prosić w naszych spawach. Prośba to zawierzenie Bogu, to także dowód wiary: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. (...) Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą?" Łk 11, 5-13
Popłakałem się, bo kapłan powiedział przed podawaniem Eucharystii, że Bóg jest łaskawy dla tych, którzy Go szukają czystym sercem. Pokój zalał serce...pokój, który późnej da moc, a to wyjaśnia słowa Pana Jezusa, że moc rodzi się w słabości. Straciłem ciało, siedziałem w ciszy, bo tak tutaj dobrze ...Panie! niczego mi nie trzeba, gdy Jesteś! Wszystko moje jest Twoje!
Wróciłem na Mszę św. wieczorną. Poprosiłem Matkę Bożą, aby przekazała to nabożeństwo za kogoś z moich krzywdzicieli. Dziwne, bo późnym wieczorem niespodziewanie napisałem do koleżanki, która brała udział w komisji lekarskiej w 2008 roku.
Wracałem w pokoju, a w sercu miałem słowa psalmisty Błogosławiony człowiek, który zaufał Panu i upodobał sobie w Prawie Pańskim... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 969
Trafiłem na pierwszą Mszę św. i na narzekania rozgoryczonego upałem proroka Jonasza...zesłabł do tego stopnia, że chciał umrzeć, a miał ostrzec 120 tysięcy ludzi w Niniwie, którzy nie odróżniali „swej prawej ręki od lewej”. Jon 4, 1-10
Dzisiaj Pan Jezus nauczył Apostołów jak mają się modlić i przekazał nam słowa: „Ojcze nasz”. Wracałem do domu odmawiając cz. chwalebną różańca, a pokój zalewał serce.
Nie wiedziałem, że czekają na mnie awarie i poszukiwanie specjalistów. Wszystko zaczęło się podczas wylewania wody z pralki...zepsuł się włącznik otwierający wypływ i resztkę trzeba było usunąć ręcznie. Znalazłem serwis, podbiłem gwarancję i trzeba czekać na pomoc.
Jak na rozkaz zatrzymały się dwa ręczne zegarki: jeden „ruszył” w ręku mistrza, a drugi zamieniłem na nowy. Po drodze zajechałem do mechanika samochodowego, bo pomyłkowo zamiast nowej benzyny z dodatkami rozpuszczającymi osady nalałem pół litra ropy. Spotkałem też sąsiada, który stwierdził, że pokryje swój garaż papą, bo to jest przyczyna zalewania mojego.
W ramach intencji kontaktowałem się z prawnikami, dyrektorką z pracy, Rzecznikami Praw Lekarzy w NIL i OIL oraz napisałem do koleżanki Celiny Brykczyńskiej, która mimo specjalizowania się w konsultacjach klinicznych moją wiarę w Boga (mistykę) w 2008 roku ”lekka ręką” zakwalifikowała jako psychozę. Trudno to teraz odwrócić.
Jeżeli masz sprawę spadkową to wiesz ile jest kłopotów z mapkami, określeniem pomieszczeń, a przekręcenie litery w nazwisku wydłuża cały proces. Uporaj się jeszcze z urzędem skarbowym, a zobaczysz.
Specjaliści z medycyny paliatywnej krytykują onkologów którzy nie potrafią leczyć bólu, albo zbywają chorych wskazując na „narkomanię”, a nie chce im się wypełniać skomplikowanych recept na narkotyki. W ten sposób odmawia się cierpiącym prawa do godnego umierania.
W Warszawie do bloku mieszkalnego wzywano antyterrorystów. Podczas maratonu zmarł doskonale przygotowany zawodnik. To szok dla tych, którzy "żyją dzięki sprawności fizycznej". Jako "ekspert" od duchowości powiem, że najważniejsza jest nasza sprawność, ale duchowa.
W TVN Style ponownie trafiłem na naszą naczelna prokuratorkę lekarską, która występowała jako ekspert w sprawie szczepień (lobbing?), bo powinna być dobrowolność (zgoda rodziców). Dzisiaj spotkałem chorą na serce, której doktór zalecił szczepienie przeciw grypie, a ja w ten sposób uszkodziłem sobie serce.
W telewizji wystąpił prokurator generalny i oświadczył, że trzeba przyjrzeć się poziomowi diagnostyki psychiatrycznej, ponieważ ośmieszono prezydenta, który ułaskawił ograniczonego umysłowo Radka Agatowskiego (nie powinien trafić do więzienia).
Kiedyś pisałem do sądu, bo matce mającej objawienia osobiste zabrano dziecko, ponieważ stwierdzono, że jest chora psychicznie. Zdziwiłem się, że w Internecie jest tak wiele krytyki dotyczącej biegłych sądowych z psychiatrii. Przekażę ministrowi moje doświadczenia.
Jeżeli szukasz pomocy to zawsze kieruj się do Boga. Żona przez trzy dni - po modlitwie do Ducha Świętego - przygotowywała rozważania różańcowe na tą sobotę. Trafiła, bo tuż przed nabożeństwem proboszcz ogłosił prośbę papieża Franciszka o czuwanie tego dnia z Maryją...w intencji pokoju na świecie!
Ja, dzisiaj wieczorem nie posłuchałem eksperta Bożego...mojego Anioła Stróża i z biegu podszedłem do Eucharystii. Tak nie wolno postępować szczególnie w moim charyzmacie...!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1122
Dzisiaj Pan Bóg pokaże mi w jak wielu problemach nie możemy poradzić sobie sami. Na szczycie tej piramidy jest wstawiennictwo Boga Ojca, który dla naszego odkupienia oddał własnego Syna.
Bluźniercy i szydercy nawet w tym Miłosierdziu widzą zło, bo „Bóg taki dobry, a posłał na bestialską śmierć Swego Syna”. Zobacz jak rozrywanie jest moje serce. Piszę to w natchnieniu i chce się płakać.
Żona zbudziła mnie i przypomniała o zamówionej Mszy św. w intencji członka jej rodziny. Napłynęło, aby zawołać o uzdrowienie jego duszy. Pan Bóg bardzo często zsyła na tych, którzy żyją dla życia rożne cierpienia, aby otworzyć im oczy.
Właśnie Pan przemówił do Jonasza (Jon 3): "Wstań, idź do wielkiego miasta Niniwy i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam". Jonasz wstał i przekazał ostrzeżenie, że zostało im tylko 40 dni. Uwierzyli mu, ogłosili post oraz oblekli się w wory od największego do najmniejszego. Tak też uczynił król.
Co robi w podobnej sytuacji prezydent Warszawy (Hanka „Awaria”)? Czy „odwraca się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami”? Wór pokutny jest jej obcy, bo broni jej sam prezydent „Zgoda buduje”, który stwierdził, że referendum „to rzucanie się na władzę z cepem"...
Prezydent jest też bardzo miłosierny, bo właśnie ułaskawił ograniczonego umysłowo ("wziął sobie rower"), bo koledzy psychiatrzy nie widzieli jego niesprawności intelektualnej.
Natomiast psalmista wołał ode mnie (Ps 130): „Z głębokości wołam do Ciebie, Panie (...) wysłuchaj głosu mego. Nachyl Twe ucho na głos mojego błagania”.
A na ten czas u Pana Jezusa interweniowała zapracowana Marta, bo jej siostra Maria „siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie”. Pan jej odpowiedział, że troszczy się o wiele, a „potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona". Łk 10
Tej prawdy nie ujrzysz bez Światła Bożego, bo wszystko mamy od Boga. Potrzeba naprawdę bardzo mało, a to oznacza staranie się o zbawienie.
Moje serce zalała obecność Anioła Stróża, który przybył z Bożą Miłością, bo od kolegów „izbowych” otrzymałem zaproszenie na spotkanie, ale w piśmie na moje nazwisko wymieniono sprawę innego lekarza. Ta „pomyłka” była celowa, aby „proces Kafki” trwał!
Wróciła złość, ale w końcu napłynęła wdzięczność Bogu za łaskę niezasłużonego cierpienia. Wprost ujrzałem lud żądający od Piłata wypuszczenia buntownika Barabasza!
Co mam czynić w tym „boju ostatnim”? Posłuchałem zalecenia, aby modlić się za kolegów-lekarzy, bo nie wiedzą, co czynią. Poprosiłem Boga, aby położył Swoje Ręce nad Naczelną i Okręgową Izbą Lekarska w W-wie!
Moja nieprzejednana dociekliwość i duch walki o prawdę odkryły, że tą „malowaną lalę” tworzy grupka lekarskich „dyktatorków”. Pan Bóg widzi ogrom krzywd pacjentów oraz chronionych ważniaków lekarskich...można powiedzieć, że zostałem na nich nasłany!
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo przysłano też pismo z ministerstwa sprawiedliwości z formułkami fałszu intelektualnego, który jest znany jako mix języka: "Kidawa-Błońska + Olszewski + Śledzińska - Katarasińska"...
Wymieniliśmy kwiaty pod krzyżem w intencji osoby o którą prosiliśmy, a ja zapaliłem Panu Jezusowi lampkę i wołałem za kolegów, aby Pan dał im Swoje Światło.
Podczas wychodzenia z dzisiejszej Mszy św. proboszcz poprosił mnie, abym wstawił się do Boga w sprawie o którą właśnie się modlił... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 981
NMP Różańcowej
Tuż po przebudzeniu zapomniałem, że dzisiaj jest wielkie święto Matki Bożej, a na to czekała bestia, bo tuż po przebudzeniu napłynął sygnał „Giertych”.
To było bardzo celne uderzenie, bo wczoraj wieczorem otrzymałem moc do zebrania, napisania, nagrania i przygotowania do wysyłki dokumentacji na spotkanie z kolegami broniącymi psychiatry, który dokonał czynu bluźnierczego. Wyjaśnię, że jest to znieważenie mową lub czynem tego, co religia uważa za sacrum (święte).
W mojej ojczyźnie niektórym wolno więcej, a nawet wszystko...nawet nie wolno ich krytykować, bo pod fałszywym pozorem zostaniesz uderzony tak, że popamiętasz. Tak stało się w moim przypadku i doszło do zwarcia Dawida z Goliatem.
Koledze nawet nie zwrócono uwagi, a lekarz wszystkich lekarzy w RP Konstanty Radziwiłł, który mieni się katolikiem i macha w telewizji „Kodeksem Etyki Lekarskiej” w stosunku do mnie sięgnął po sowiecką psychuszkę.
Moja miłość do Pana Jezusa i szczególna łaska Boga czyli mistyka eucharystyczna to psychoza. W kraju katolickim toleruje się nieuctwo utytułowanych psychiatrów, którzy reprezentują jeszcze szkołę radziecką i nie uznają duchowości człowieka. Wg nich jesteśmy zwierzętami na dwóch nogach mającymi ręce (jedność tylko psycho - fizyczna).
Koledzy "izbowi" wszystkie swoje nadzwyczajne zjazdy - na które zapraszają samych swoich - rozpoczynają od Mszy św. z całowaniem przez prezesa sztandaru, a w tym czasie promują w naszym piśmie masonerię. W swoich rękach skupili władzę prokuratora, obrońcy i sędziego.
Żaden skrzywdzony pacjent nie uzyska u nich najmniejszej pomocy, a nawet współczucia, bo opanowali do perfekcji manipulację zawiłym prawem. Pan Bóg widzi ten faryzeizm i przymykanie przez nich oczu na bezeceństwa ważniaków.
Pasują tutaj słowa św. Pawła, który kilka dni temu mówił do mnie: „Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany i o nim złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków. 1 Tm 6, 11-16
Ten wywód jest potrzebny, aby udowodnić celność propozycji demona, który wskazał na „pomoc” mecenasa Giertycha, ale wątpię, aby chciał zajmować się moją sprawą.
Wyraźnie widać, że „władza chodzi mu po głowie”, bo biega do „Stokrotki” i z góry neguje precyzyjny zamach w Smoleńsku. Ma oczy, a nie widział szakali, którzy rzucili się na pobojowisko i na oczach świata wybijali szyby w samolocie, kradli co się dało, a niektóre zwłoki specjalnie „mylili” (Walentynowicz). To słudzy Bestii, której imię brzmi: Nienawiść i Kłamstwo.
Zmarnowałem czas i z trudem zdążyłem na ostatnią Mszę św. poranną! Dobrze, że poszedłem, bo wieczorem - przez to wszystko - stałem się niezdolny do niczego. Nie lekceważ inteligencji upadłego Archanioła, bo zginiesz marnie.
Rozproszenie sprawiło, że przepłynęły czytania „maryjne”, ale Eucharystia ułożyła się „ochronnie”. Bardzo lubię ten znak Boga, bo oznacza, że danego dnia dodatkowo rozpięty jest nade mną parasol przed szatanem.
Człowiek normalny, który nic nie wie o walce duchowej zdziwi się moim wywodem, ale każdy interesujący się polityką wie, że służby czuwające nad bezpieczeństwem ojczyzny chronią osoby ważne.
Wszystkiego dopełniła pieśń „Pomnij, Mario”, gdzie są słowa do Matki Bożej: „Nikt od Ciebie w cierpień nocy nie odchodził bez pomocy”.
Jakby na znak otrzymałem od Matki piękny, kolorowy medalik, który był w pudełku - prawdopodobnie po kimś zmarłym - z napisem wokół: „Pod Twoją obronę”...
APEL
- 06.10.2013(n) ZA OFIARY ZASTAWIONYCH STOŁÓW
- 05.10.2013(s) ZA LUDZKOŚĆ
- 04.10.2013(pt) ZA WYZNAWCÓW PANA JEZUSA
- 03.10.2013(c) ZA CZUWAJĄCYCH NAD NASZYM BEZPIECZEŃSTWEM
- 02.10.2013(ś) ZA ODDANYCH W OPIEKĘ NAJWYŻSZEMU
- 01.10.2013(w) ZA SENIORÓW
- 30.09.2013(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ PRZYSTĄPIĆ DO EUCHARYSTII
- 29.09.2013(n) ZA WŁAŚCICIELI CZARNYCH MERCEDESÓW
- 28.09.2013(s) ZA OTRZYMUJĄCYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BOŻE
- 27.09.2013(pt) ZA PEŁNYCH WSZELKIEJ NIEPRAWOŚCI