- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 759
Wczoraj Jezus powiedział do swoich apostołów: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. (...) Bo przyszedłem poróżnić (...)”. Mt 10, 34-11,1
To prawda, bo Pan przybył, aby rozdzielić tych, którzy kochają Boga od ludzi pełnych nienawiści i odwróconych od Boga. Ci, którzy chcą iść za Zbawicielem mają przyjąć swój los i nie kochać tego życia. Trzeba stać się człowiekiem całkowicie duchowym.
Z tego wynika, że Pan Jezus przyszedł, aby podzielić nas samych: mamy stać się całkowicie duchowymi po pokonaniu ciała fizycznego („trzeba się ponownie narodzić”).
Dzisiaj będę miał pokazaną: Miłość do Boga oraz przywiązanie do zadowolenia i przyjemności ciała oraz do tego życia. Konflikt ciała i duszy to straszliwe cierpienie, bo pragniesz czystości i podobania się Panu Jezusowi, a szatan kusi i podsuwa przyjemności. Tutaj jest tajemnica naszych grzechów.
Nagle napłynęła wielka tęsknota za Panem Jezusem z wyraźnym poczuciem cierpkiego smaku grzechu. Nawet z telewizji padną słowa: „przelała się czara goryczy”. Bóg wie, że jesteśmy słabi, ale czeka na nasze szczere przeproszenie. Czynisz grzech i szczycisz się z niego (Zły Łotr) oraz grzeszysz przepraszając Boga z płaczem.
W takim stanie ratunkiem jest modlitwa. Wyjechałem z domu, aby znaleźć jakieś miejsce na rozmowę z Panem Jezusem. W smutku rozłąki pochyliłem głowę, a tęskna miłość wyrywała mi serce z piersi. Pan przybył tak nagle, że zostałem całkowicie powalony w ciele fizycznym.
Zły czuwa nad nami. Nim dojechałem do kościoła, bo zostałem rozproszony wstąpieniem na pocztę, do zakładu komputerowego, notariusza i kiosku...aż złapała mnie senność przed ulewą! Zamiast modlitwy rozmawiałem z pacjentką...o Bogu!
Cierpienie wróciło na nabożeństwie wieczornym. Popłakałem się i powtarzałem: „przepraszam Jezu, przepraszam, przepraszam za to, że mam ciało”. Serce skurczyło się boleśnie, łzy pokutne zalały oczy, a dreszcz przepłynął przez serce.
Wołam tylko do Pana Jezusa: „niegodny, niegodny”. Komunia św. ułożyła się pionowo, bo faktyczne w jednej połowie jestem człowiekiem cielesnym, a w drugiej duchowym. Tego nie da się pogodzić.
Z półki wypadła książka „Życie po śmierci”, która otworzyła się wizerunku z XV-wiecznej księgi, gdzie umierający jest rozdarty między niebem, a piekłem. Nie trzeba śmierci, bo to trwa w sercu każdego z nas "tu i teraz".
Ten bolesny dla mnie dzień kończą słowa Matki Bożej: <<Człowiekowi trudno być bytem całkowicie duchowym. Odczuwa bardziej głosy ciała i swych potrzeb>>... APEL
* „Poemat Boga - Człowieka” ks. 3 cz. 3 115 Vox Domini
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 675
W ręku znalazł się zapis z 07.10.2002, gdzie w środku nawału chorych miałem ciężkie omdlenie sercowe zagrażające życiu. Wstyd się przyznać, ale był to wynik samoterapii. Poreumatyczna wada serca sprawiła, że moje nerki lepiej pracowały w nocy (musiałem wstawać).
Ze względu na wiek myślałem o przeroście gruczołu krokowego i zacząłem pobierać Verospiron, który działa moczopędnie, ale zatrzymuje potas. To sprawiło blok w sercu. Co mnie napadło? Piszę to na świadectwo i podziękowanie za uratowanie, bo to było w święto MB Różańcowej.
Przypomniała się nawałnica, która złapała nas w Zakopanem. Staliśmy pod daszkiem, trzaskały pioruny, a wnuczek płakał ze strachu. Nie bierz na siebie obowiązku pilnowania dzieci. Właśnie maluch przy matce spróbował płynu do udrożnienia rur, a inny w przedszkolu poszedł do kuchni i napił się płynu do zmywania naczyń.
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem, bo pragnę pokoju, który straciłem wieczorem, a właśnie przejeżdżam obok martwego gołąbka.
Król Syrii chciał zdobyć Jerozolimę...„I przyniesiono tę wiadomość do domu Dawida /../ zadrżało serce króla i serce ludu jego /../. Pan Bóg wysłał Izajasza z synkiem, aby nie bał się i wyszedł do planujących jego zgubę! „/../ Niech twoje serce nie słabnie /../ Efraim, zdruzgotany, przestanie być narodem. /../”. Iz 7, 1-9
Zobacz moc Boga. Prorok wychodzi z dzieckiem przeciwko armii! Przypomina się napad na kobietę, która wyjęła z kieszeni obrazek Pana Jezusa, a przestraszeni bandyci uciekli.
I jest odwrotnie. Ci, którzy nie wierzą w Opatrzność Bożą zostają „porzuceni” przez Boga. Właśnie Jezus mówi o miastach wyniesionych do nieba w których dokonały się cuda, a inne „już dawno w worze i w popiele by się nawróciły”. Mt 11, 20-24
Mogłem też zginąć podczas porażenia prądem, gdy reperowałem umocowanie tablicy na klatce schodowej. Metalowy hak był wbity w przewód elektryczny, a trzymałem się poręczy schodów...
Podobne sytuacje miałem podczas jazdy samochodem;
- wprost na mnie jechał furiat wyprzedzający cały ciąg samochodów
- w W-wie mogłem wpaść pod rozpędzoną terenówkę, która na pełnej szybkości wjechała po zapaleniu się zielonego światła
- sam kiedyś wjechałem zza ciężarówki na skrzyżowanie przy czerwonym świetle
- kierowca „Poloneza” - na pełnej szybkości z ulicy podporządkowanej - jechał na mnie (jakby specjalnie)
- na szczycie wzniesienia trafiłem na dwa pojazdy z mężczyznami...musieli odblokować drogę, bo ktoś nadjechał z drugiej strony.
Wielka jest niepewność naszego bytu i wymaga stałej ochrony Boga. Zdziwisz się, że po modlitwie zły tym bardziej będzie przeszkadzał. Po zawołaniu do św. Krzysztofa wjechałem pod prąd na autostradę (odruch z wyjazdów karetką). Dziwne, bo na trasie nie było żadnego pojazdu aż do zawrócenia!
Trwa ocieplanie bloków. Nie ma zabezpieczeń, a metalowe elementy rusztowania robotnicy wciągają nad przechodzącymi. Taki remont powinno zaczynać się od Mszy św.
Tyle jest niebezpieczeństw i nie chodzi o wojnę lub napad w ciemnym zaułku. Spokojny kibic stracił oko na meczu, gdzie bili się fani ustawki. Jedna osa może zabić (użądlenie w struny głosowe). Potkniesz się i złamiesz kręgosłup lub podstawę czaszki, zakrztusisz się landrynką, na głowę może spaść kawałek sputnika lub meteoryt, a nawet duży grad.
Po dobrej swojskiej kiełbasie możesz śmiertelnie zachorować na włośnicę, a kleszcz ukąsi cię bezboleśnie i bez rumienia spowoduje przewlekłą boreliozę (fakt w rodzinie). TIR może wjechać w dom, a spokojny sąsiad okaże się kolekcjonerem granatów. Ta wyliczanka nie ma końca.
Ludzie myślą, że trzeba wołać o pomoc w ciężkiej chorobie lub nieszczęściu, a Bóg chroni nas, gdy oddajemy się Jego Opatrzności. „Kto się w opiekę odda Panu Swemu /../ można rzec ma obrońcę Boga"... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 673
MB z Góry Karmel (Szkaplerznej)
W nocy śniła się bela materiału biało-czerwonego z której wykonywałem flagi państwowe („święto”), a po przebudzeniu poczułem atak demona. Jak to rozpoznać?
Podczas judzenia tracisz pokój, kręcisz się bez celu, możesz mieć ucisk w nadbrzuszu, a nawet w kl. piersiowej. Pojawia się rozdrażnienie, nie można się skupić („skołowanie” myśli). Jeżeli zorientujesz się, że to napływa z zewnątrz to sam nie poradzisz. Cóż czynić?
Trzeba chwycić za różaniec („łańcuch z krzyżem na końcu” wg demona), wyświecić mieszkanie, zapalić gromnicę i wołać o pomoc do św. Michała Archanioła oraz Ducha Świętego.
W tym, co piszę nie chodzi o walkę na śmierć i życie, ale o decyzję chwilki, bo bestia chce zmienić przebieg dnia naszego życia. Przeżegnałem się, wyświęciłem mieszkanie, poprosiłem o ochronę i odmówiłem nowennę do NKPJ. Napłynęło, abym dzisiaj ominął pocztę.
Tym opisem wskazuję na bój duchowy i jak chroniona jest nasza dusza. Wszystko wyjaśniło się po powrocie żony z kościoła, która stwierdziła, że dzisiaj jest święto MB Szkaplerznej! Ten znak przynależności do Matki Bożej noszę od lat, a takich szatan nienawidzi.
Dusza zaczęła śpiewać: „Słuchaj Jezu jak Cię błaga lud", a z włączonej tv Trwam padły słowa o objawieniu MB z Góry Karmel. Na koniec popłynęła tęskna pieśń: „Gdy wstaję rano daj mi Jezusa! Możesz zabrać cały ten świat, ale daj mi Jezusa”. To dosłownie „kilka” chwil, a miałem już tyle przeżyć duchowych.
Prawie wiem, że dzisiejszy dzień będzie dotyczył dobrej śmierci o którą proszę i mówię o niej wszystkim. Nawet trafiłem do fotografa, gdzie wzrok zatrzymały piękne zdjęcia nagrobkowe...także małżeństw. Niektórzy przygotowują wszystko na ten moment.
Przypomniało się zdarzenie sprzed dwóch dni. Starsza pani tak jak Fidel Castro nie zauważyła schodka przy ołtarzu i mogła runąć na posadzkę kościelną...aż krzyknąłem! Wykorzystałem moment i zagadnąłem ją o chwalenie śmierci nagłej.
To przykre, że większość katolików pragnie umrzeć nagle! Ja wiem jak wielką łaską - dla pewnych swego i cwaniaczków - jest choroba. To moment refleksji nad ulotnością życia, a często powrotu do Boga. W zapisie z 1988 r trafiłem na słowa bł. Urszuli Ledóchowskiej, że „Choroba jest skarbem domu, ponieważ ściąga błogosławieństwo Boże”! To wielka prawda.
Pomyślałem o mojej śmierci. Wprost chciałbym umrzeć z zapaloną gromnicą po otrzymaniu Ostatniego Namaszczenia. Wówczas odchodzisz z tego świata, a z drugiej strony słyszysz niebiańską muzykę. Może napłynie gospels wielbiąca Boga z powtarzanym refrenem.
Dziwne, bo po drzemce w fazie „jawa/sen” z jakiegoś mieszkania naszego bloku dobiegała kojąca muzyka kościelna i śpiew.
Pragnę też umrzeć godnie. Ilu pada nagle w wannie, samolocie, na weselu lub targu. Kiedyś trafiłem do zgonu dziadka tuż przed Pierwszą Komunią św. jego wnuczki. Ze względu na biedę zaleciłem połączenie tych uroczystości. Ile kłopotów sprawia zgon przed weselem, a nawet na weselu!
Po nabożeństwie wieczornym do serce wrócił pokój, bo wcześniej bankomat wciągnął mi kartę. Jednak w domu żona stwierdziła, że ją oszukałem! Wiedziałem, że została napuszczona na mnie przez demona.
Późnym wieczorem straciłem czujność i zamiast odmawiania modlitw dyskutowałem na forum Onet.pl. o sprawach nadprzyrodzonych z „cycatą pielęgniarą”, a taki już byłem pewny swego...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 664
Wczoraj Pan posłał proroka Izajasza, który tak relacjonuje tą łaskę: „ujrzałem Pana Boga, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie /../ Serafiny stały ponad Nim /../ I wołał jeden do drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów"."/../ I usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie". Iz 6, 1-8
Dzisiaj prorok Amos jako „Widzący” powiedział, że: "Nie jestem ja prorokiem. /../ Od trzody bowiem wziął mnie Pan i Pan rzekł do mnie: «Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego»". Am7, 12-15
Teraz św. Paweł błogosławi Boga naszego i dziękuje za błogosławieństwo duchowe oraz wybranie do świętości „/../ ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym”. Ef 1, 3-14
Dzisiaj Pan Jezus rozesłał po dwóch Apostołów i „Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski /../". Mk 6, 7-13
Tak Panie! Kogo miałeś posłać tam, gdzie trafiłem. Łzy zalały oczy. Zobacz:
1. Oto znalazłem się na Kaszubach, gdzie kolega psychiatra powalił krzyż i walczył z nowym, który postawili zapłakani wierni. Za antykrzyżowcem stanęła korporacja psychiatrów, samorząd lekarski, koledzy z mojej przychodni.
Dołączyli do nich nawet tolerancyjni Amerykanie (Googl), bo wymazali wszystkie strony opisujące wyczyny kolegi, a przy mojej dali nazwisko. „Katolicy” z Izby Lekarskiej uczestniczą w Mszach św., obchodzą święta kościelne i dają wywiady w pismach katolickich, a prezes NIL-u Adam Hamankiewicz mówił o pokucie w TV Trwam.
Bóg jutro powie, że obrzydły Mu ofiary. ”/../ Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce? /../ Nienawidzę całą duszą waszych świąt /../ Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. /../ Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego /../". Iz 1, 11-17
2. Odwiedziłem forum tygodnika Newsweek, gdzie Tomasz Lis w art. „Zdrada na ołtarzu” krytykuje Donalda Tuska za to, że nie prowadzi otwartej wojny z Kościołem Świętym: nie zdemoralizowano całkowicie Polaków, nie rozbito rodzin i nadal jest religia w szkołach.
Dziwi się też, że jako katolicy żądamy równych praw (TV Trwam na multipleksie), a przecież ta krzywda dała asumpt do manifestacji i pokazanie siły....”Rydzyk nie musi być prymasem”, bo rząd i tak kapituluje. Brakuje tylko zarzutu odmawiania ślubów kościelnych gejom oraz nie dopuszczania do kapłaństwa kobiet. To pisze Polak, wykształcony redaktor, autorytet moralny.
Poniższy wpis dawałem wielokrotnie, ale zawsze kasowali (boją się Prawdy):
<< Przewrotność Redaktora Naczelnego jest diabelska. To opętanie intelektualne. Złapany przez siły ciemności i ich ziemskich wysłanników już się nie wyplącze. Będzie musiał trwać w fałszu do ostatniego uderzenia serca, a ziemia otworzy się pod nim i wpadnie wprost w objęcia czarnej Bestii. Mądrość bez wiary prowadzi do tryumfalnego niewolnictwa i świadomego pogaństwa.
Niewierny Tomaszu zejdź z tej judaszowej drogi, bo Miłosierdzie Boże („fatamorgana łagiewnicka”) trwa tylko do końca życia.
Nie ma prześladowań Kościoła Świętego? To dlaczego TV „publiczna” mówiła o mafii („kościele” scjentologicznym), a rzucano obrazy ludu Bożego zebranego na Mszy św. w Częstochowie? Nie ma prześladowań katolików? To dlaczego za obronę krzyża...
Panie Redaktorze!
Pan nawołuje to prawdziwej wojny z Kościołem katolickim, a nie pozornej, którą prowadzi PO. Pan jest terrorystą medialnym i to na zlecenie sił, które pragną RP Pogańskiej. Odpowie Pan za to, bo Bóg ma czas...
3. Bóg wysłał mnie także na forum Onet.pl, gdzie wyśmiewano błogosławieństwo papieża dla Polski i oddanie nas w opiekę Matki Najświętszej. Tam apelowałem:
<< Bardzo proszę wszystkich, aby nie ubliżali Bogu i Matce Pana Jezusa. Mogę znieść, że jestem "zgrają antysemitów, ciemniakiem, fanatykiem i biedotą".
Wiem, że Bóg Jest i wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Bardzo ciągnie mnie do braci starszych w wierze (Żydów), a jako ciemniak nie dałem się uwieźć kołtuństwu darwinowskiemu. Przyznaję z radością, że jestem fanem Pana Jezusa. Nie czuję się "biedotą", bo jako lekarz mam wszystko i jeszcze więcej (łaskę wiary)...
Proszę wszystkich jasnogrodzian, mistrzów podchwytliwości, ateistów głupkowatych i świadomie tkwiących w pogaństwie przed obrażaniem naszego wspólnego Boga Ojca, Pana Jezusa i Jego Matki. Przestrzegam przed szydzeniem z Ducha Świętego, ponieważ ten grzech nie ma wybaczenia (nie wiem dlaczego).
4. Trafiłem też do redakcji „Idziemy”, gdzie dano wywiady z kolegami z samorządu lekarskiego, którzy udają katolików. Wszystkie "nadzwyczajne" zjazdy zaczynają od Mszy św. i całowania sztandaru izbowego ("wierność etyce lekarskiej"), a stanęli po stronie psychiatry antykrzyżowca.
To obrzydliwy faryzeizm katolicko-zawodowy, który płynie od naszego prezydenta poprzez premiera do kacyków na różnych stanowiskach.
5. Jeszcze blog Szymona Hołowni, gdzie dyskutowano o In vitro. Napisałem, że jest to: „Ludobójstwo w białych rękawiczkach"...
W momencie połączenia plemnika z jajeczkiem (zapłodnienia) wcielana jest "dorosła" dusza człowieka. Nic nie da dyskusja. Prawo Boże mówi jasno: nie zabijaj. Jeżeli wiem, że moje powstanie sprawiło zabicie np. 200 istot ludzkich to lepiej gdybym nie powstał...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 672
Na Onet.pl poruszono problem końca świata, bo Aleg Chamenei nawołuje muzułmanów do przygotowywanie się na ten moment (typu "wojskowego"). Cóż oznaczają zapowiedzi nadejścia końca świata? Przecież to zaproszenie do nawrócenia!
Bóg ostrzega nas jak umiłowany Ojciec: "Owego dnia /../ zajdzie słońce w południe i w dzień świetlany zaciemnię ziemię. Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje /../ ześlę /../ głód słuchania słów Pana”. Am 8, 9-12
Ty, który czytasz moje słowa nie czekaj, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Wróć do Boga już w tej chwilce. Zawołaj: „Jezu wybacz, chcę być Twój...poprowadź”.
Tylko tyle, a całe Niebo zatrzęsie się z powodu uratowania jeszcze jednej duszy. Nic nie szukaj, bo szkoda czasu. Spotkamy się po drugiej stronie to mi podziękujesz.
Siedziałem w nocy, a później nie mogłem zasnąć. Teraz ciągnie łóżko, ale napływa: „wstań”. Posłuchałem się i odmówiłem „Anioł Pański” oraz „Pod Twoją obronę”, a moc napłynęła do serca i już biegnę na poranną Mszę św. z nabożeństwem do NKPJ.
Towarzysze mają sługi wierne do końca. Niektórych wprost pytam: będzie pan chodził za mną aż do śmierci...i to nie wiadomo czyjej? To fajna robota, bo kontrolujesz chodzenie Polaka do kościoła i zwijasz za to kasę. Ilu dorobiło się na mnie! To istna małomiasteczkowa żyła złota. Oszukujemy tych na górze, a „szelesty” płyną.
Tak nazywaliśmy banknoty, którymi lekarzy wspomagali emeryci w czasie, gdy leki były bezpłatne. Takie „szelesty” inwestowało się w pokera. Grałem trochę lepiej od dr Religi (mniej oszukiwał). Ponadto telepatycznie odbierałem stan kart u przeciwnika, co razem z obserwacją jego zachowania dawało efekt.
W ostatnim „Gościu niedzielnym” jest wywiad z prof. Natalią Lebiediewą, która od lat bada zbrodnie NKWD na Polakach po wejściu Sowietów 17 września 1939 r na tereny wschodnie. Mężczyzn wywożono z Mińska i rozstrzeliwano, a rodziny deportowano do Kazachstanu. Chodziło o to, aby nie został po nich ślad! Wszyscy na listach to „szczególnie niebezpieczni przestępcy” (osobo opasnyje priestupniki). Takim czuję się w mojej umiłowanej ojczyźnie.
Dziwne, bo w starych dokumentach trafiłem na informację o zabitym podczas II wojny światowej Angliku przy którym znaleziono karteczkę: „Odkąd Cię spotkałem nie boję się umierać”. Przypomniał się przestrzelony pas sutanny JPII i wcześniejsze „patrzenie” ks. Jerzego Popiełuszki z wielkiego zdjęcia, które towarzyszy mi w cierpieniach.
Pan Jezus właśnie mówi do apostołów: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. /../”. Mt 10, 24-33.
Nie pojmiesz tego bez Światła Ducha Świętego i bez zjednania z Panem Jezusem w Eucharystii. To miłość wszechogarniająca do ludzkości i do każdego z osobna...w tym do wrogów. Napłynął obraz konającego Serca Pana Jezusa oraz o. Kolbe.
Taka śmierć oznacza złożenie życia u Stóp Boga. Wzrok zatrzymał tygodnik „Moja Rodzina”, gdzie na stronie tytułowej dano zdjęcie kapłana z tytułem „Dlaczego morduje się księży?”.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy odważnymi (kamikaze), którzy patrzą śmierci prosto w oczy (oddawanie życia w walce z innymi), a poświęcającymi swoje życie Bogu (na świadectwo Prawdzie). Jerzy Urban mówił o takich, że „sami pchają się na śmierć”. Można tak powiedzieć o Panu Jezusie, św. Piotrze oraz wybranych i posłanych przez Boga.
W TV 7 trafiłem na sensacyjny film: „Rzeka śmierci” W. B. / USA 1989), gdzie walczył niepokonany mistrz walk wschodnich. Po 2 godzinach ginie zalany krwią, bo otrzymał śmiertelne uderzenie w krtań...w tym stanie oddał przeciwnikowi cios w samo serce.
Jeszcze film „Aleksander” o podbojach Macedończyków (trzy wielkie wojny p.n.e.)...krew, całe pola rannych i zabitych. To morze krwi jest spowodowane nienawiścią od przeciwnika Boga, która sprawia okrutne zbrodnie i ludobójstwo (w tym jest aborcja i in vitro). Właśnie w Syrii armia otoczyła wioskę i wymordowała wszystkich przeciwników władzy.
Wojna końca tego świata będzie „psychologiczna”. Całe armie zostaną obezwładnione odpowiednimi środkami psychogennymi...
APEL
- 13.07.2012(pt) ZA POZORNIE POBOŻNYCH
- 12.07.2012(c) ZA MARNUJĄCYCH ŁASKĘ ZBAWIENIA
- 11.07.2012(ś) ZA TRACĄCYCH NIEWINNOŚĆ
- 10.07.2012(w) ZA BEZCZELNYCH
- 09.07.2012(p) ZA LEKCEWAŻĄCYCH MOC BOGA
- 08.07.2012(n) ZA CIERPIENA SŁUG PANA
- 07.07.2012(s) ZA PRZEŻYWAJĄCYCH CIEMNOŚĆ W DUSZY
- 06.07.2012(pt) ZA ROBIĄCYCH ZAMIESZANIE
- 05.07.2012(c) ZA PRAGNĄCYCH POKOJU W RODZINIE
- 04.07.2012(ś) ZA WZAJEMNIE DRĘCZĄCYCH SIĘ