- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 666
Z pustym sercem trafiłem na poranną Mszę świętą. Przed kościołem powiedziałem do wierzącej, że przychodzę tutaj codziennie z potrzeby serca, a ona stwierdziła, że czuje to samo: „niech pana dotknę"!
Poczułem się dziwnie, bo przypomniała się scena z Panem Jezusem i pragnieniem dotknięcia Jego płaszcza. Przez sekundę wyobraź sobie chorych w tamtym czasie. Po chwilce w czytaniach usłyszałem słowa Pana Zastępów: "W owych dniach dziesięciu mężów ze wszystkich narodów i języków uchwyci się skraju płaszcza człowieka z Judy /../”. Za 8, 20-23
Rozproszenia sprawiły, że nie docierały czytania, a w rozmyślaniach znalazłem się na spotkaniu wyborczym z Ewą Kopacz. W takim stanie dotrwałem do Komunii św. i słów pieśni; „Pan mój i Bóg mój. Jakże szczęśliwy mój los”. W tym momencie „spojrzał” Pan Jezus Miłosierny, a serce i duszę zalał pokój.
W mgnieniu oka zostałem całkowicie odmieniony. Nie zrozumiesz tego, bo jeszcze przed chwilką byłem „normalny” czyli zły na wszystko, a zarazem zainteresowany tym światem.
Wprost chce się powiedzieć do mądrusiów: nie dawaj mi żadnych rad i nie wciskaj żadnych metod wyciszania, umacniania, uzyskiwania równowagi i walki ze stresem, bo to wszystko diabelskie namiastki „rozwoju duchowego”. Później trafię na wynurzenia wyznawcy Bahaizmu. Czego szuka taki, gdy Bóg Prawdziwy wszystko ujawnił? Pan musi jednak włączyć światłość.
Po odczycie intencji jasne stały się „zdarzenia duchowe”:
- kobieta utknęła na półce skalnej, bo przeceniła swoje możliwości w zdobywaniu gór tak jak Adamek, który rzucił się na Kliczkę
- w TVN Style pokazano rodziców i dziecko bez rączek i nóżek po przebyciu sepsy
- Wiśniewski ubolewa, że gra w pokera jest nielegalna, a w tym nałogu stracił już swój dom
- „Superwizjer” TVN pokazał tereny na których poszukuje się gazu łupkowego.
Doznałem szoku, bo na takich terenach wywołuje się sztuczne wstrząsy ziemi (pękają domy), a w próbne odwierty wlewa chemikalia. To uszkadza cieki wodne i studnie. Nic nie dają protesty nieszczęśników.
Przepływają obrazy ofiar powodzi, trąb powietrznych, trzęsienia ziemi w Japonii i umierających z głodu w Afryce oraz Korei Północnej, Kurdowie, dysydenci na Białorusi, uciekinierzy z Libii, chrześcijanie gnębieni na całym świecie...
Rano czytałem żonie wizję Marii Valtorty w której Pan Jezus uzdrowił niewidomego od urodzenia (nie miał nawet gałek ocznych), a późnym wieczorem oglądałem manifestację takich nieszczęśników: cywilne ofiary ostatniej wojny. Teść walczył z bolszewikami i przez całe życie chciał odwiedzić strony rodzinne (w okolicach Odessy), ale musiał wyrzec się rodziny i nigdy tam nie trafił.
W drodze na Mszę św. wieczorną spotkałem pacjentkę cudownie uzdrowioną przez kolegów z ZUS-u: została bez niczego, nawet nie doczeka emerytury. Poprosiłem, aby uświęciła to cierpienie i zaprosiłem ją na codzienne Msze św.
Przykro, bo nigdzie nie chciano przyjąć Pana Jezusa, gdy zdążał do Jerozolimy. „/../ Widząc to uczniowie Jakub i Jan rzekli: "Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?" Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka. Łk 9, 51-56
Dzień kończy oglądanie filmu „Kidnaper”, gdzie porwano dwójkę dzieci, a w moim sercu znalazła się rodzina Olewników...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 688
W śnie ujrzałem dwóch chłopczyków specjalnie dokuczających, młodziana, który wlewał w usta syna kieliszek wody do kwiatów, odciągnąłem nastolatka molestującego małą dziewczynkę. Zbudziłem się zszokowany...
Dzisiaj uczniowie zapytali Jezusa, kto jest największy. Pan znając ich myśli wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: "Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki". Łk 9, 46-50
Zapyta ktoś: jak być dzieckiem posłusznym? jak odczytywać wolę Boga Ojca w każdej sprawie? Na początku musisz prosić i uczyć się: co wybierać i jak postępować. To jest pokazane na małych dzieciach, które idąc trzymając się ręki ojca, a po jej puszczeniu wciąż się oglądają.
Podobnie jest z nami. Bóg Sam nas poprowadzi, gdy zobaczy nasze pragnienie. Ja staram się odczytywać to prowadzenie, a wołam tylko w sprawach w których czuję, że przeszkadza szatan.
Przypomniała się wczorajsza przypowieść Pana Jezusa: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: «Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy». Ten odpowiedział: «Idę, panie», lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: «Nie chcę». Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi." Mt 21, 28-32
Św. Hostia przyniosła ukojenie, a pieśń otworzyła serce: „Panie Jezus w Hostii skryty na kolanach błagam Cię”. W takim stanie mam wielkie pragnienie dawania świadectwa wiary. Tak chciałbym kapłanom powiedzieć, aby nigdy nie zwątpili, bo wszystko jest prawdziwe w naszym Kościele Katolickim. Ekspedientce wskazałem, aby w różnych sprawach prosiła, a zobaczy jak Bóg spełnia nasze pragnienia.
Na Mszy św. wieczornej wrócił czas, gdy sam byłem niedobrym dzieckiem. Przepłynęły obrazy moich wyczynów. Dusza pojękiwała, a twarz zakrywałem dłońmi. My nie zdajemy sobie sprawy z następstw własnego postępowania. Prosty przykład: po pijanemu masz stłuczkę: ofiara wypadku doznała złamania nogi, a pracuje w zawodzie, gdzie jest wymagana sprawność. Z tego powodu cierpi cała jego rodzina. Do końca życia nie dowiemy się o następstwach naszego czynu („drzewa zła”).
Dzisiaj pokażą:
- sprawę sądową, gdzie młodzieńcy nie zatrzymali się na wezwanie policji. Patrol czekał na bandytów i zaczęto strzelać: jeden został zabity, a drugi ciężko ranny.
- dzieci walczące w klatce (jak koguty). Znawca nie widzi w tym nic złego, bo nie ma przyduszania, itd., ale razi go klatka!
- młodzież narodu wybranego. Przed przyjazdem do nas są nastawiani przeciw Polakom.
Jak odczytałem intencję?...”za niedobre dzieci?, za nieposłusznych?”. Po przebudzeniu napłynęła ostateczna, bo niesforny to: ‘niechętnie się komuś podporządkowujący, robiący coś na przekór, krnąbrny’...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 795
Niespodzianie dowiedziałem się, że dzisiaj jest poświecenie krzyża z Mszą św. w miejscu, gdzie zestrzelono polskiego lotnika. To kilka kilometrów od mojego domu z krętym dojściem. Dobrze, że nie udało się sprzedać lasów, bo wówczas taka uroczystość byłaby niemożliwa.
Początek spotkania jak „za komuny”: zbyteczne powitania, przemówienie z długą informacją o lotnisku, które tutaj istniało. Wiatr bujał koronami drzew zza których wyzierał błękit nieba.
Kapłan poprosił, aby w nabożeństwie wołać także za dusze agresorów, ponieważ Pan Bóg kocha nas wszystkich. To wielka prawda, a przecież większość żołnierzy jest wcielana na siłę.
Przypomina się opis obozu jeńców bolszewickich z 1920 r., którzy byli zadowoleni z tego, że wyrwano ich śmierci i otrzymali wyżywienie (60 tys. ludzi). Dopiero teraz chciałbym tutaj zostać i wołać za dusze ofiar agresji, aby ziemia była im lekką (błogosławioną), a nie ciężką (przeklętą).
Przez całe nabożeństwo stałem pusty. Przepłynęły czytania. Niewiele zmieniła Komunia święta. Proboszcz poprosił, aby siostra na zakończenie zaśpiewała: „Rozszumiały się wierzby płaczące”. To pieśń znana i kobiety śpiewały ją z całego serca. Łzy zalały oczy, a ból przeszył serce.
Wprost znalazłem się na miejscu młodego człowieka, który idzie do partyzantki, aby bronić ojczyznę i właśnie żegna się z dziewczyną, „która rozpłakała się w głos i od łez oczy podniosła błyszczące”. Na pocieszenie mówię jej, aby "zapomniała o mnie, bo w partyzantce nie jest źle, a my nie wiemy, co to lęk".
Spójrz na świat oczami Boga Ojca, a ujrzysz kraje, rozdzielane rodziny, płacz po utracie bliskich oraz żołnierski los z przelewaniem krwi i łez.
Późno, a smutek zalewa serce. W Internecie trafiłem na wpis chłopczyka, który chciał zainteresować kolegów tą piosenką, ale oni nic nie rozumieli. Popłakałem się, bo cały świat jest odwrócony od Boga i jeden czyha na drugiego. Na ten moment w TVP Historia trafiłem na program o partyzantach z czasów okupacji niemieckiej.
Wyjaśnia się dlaczego w „Niedzieli” czytałem art.: „Zanim nastąpił Katyń” profesora Józefa Szaniawskiego o ludobójstwie bolszewickim na początku agresji z 1920 roku. Tam opis żywcem zakopywanych: wystawiano rękę z grobu na znak, że ktoś jeszcze żyje.
Ponadto rozmyślałem o pułk. Ryszardzie Kuklińskim. My partyzantów traktujemy jako żołnierzy z karabinami na tyłach nieprzyjaciela. Pułkownik tak właśnie działał, ale jako jeden przeciwko mocarstwu. Bóg sprawił, że w ten sposób uratował Europę przed wojną, a pani HGW nie chciała przedłużyć umowy na istnienie w W-wie „pokoiku” pamięci o tym bohaterze.
Następnego ranka odmówię koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz moją modlitwę w intencji "dusz partyzantów". Ból będzie zalewał serce, bo jestem jednym z nich: nie mam domu, łóżka i żadnej nadziei, a idę walczyć z wrogiem.
Prawie omdlewałem podczas wołania, a z daleka wzrok zatrzymał krzyż na wieży naszego kościoła przypominający Monstrancję. „Nie szumcie wierzby nam z żalu, co serce rwie. Nie płacz dziewczyno ma”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 702
Premier Donald Tusk pojechał w Polskę: pochyla się nad inwalidami na wózkach, obiecuje pomoc zrozpaczonym i ociera łzę płaczącej. To fałszywe miłosierdzie, bo w krótkim czasie zdemolowano moją ojczyznę. Tak jest, gdy zaprzedasz się poganom i rządzisz bez błogosławieństwa Bożego.
Eskapada została przerwana, ponieważ pod URM Andrzej Żydek próbował dokonać samospalenia (poparzył się w 50%). Na ławce przykleił informację, że zwolniono go z pracy, bo ujawnił przekręty w urzędzie skarbowym. Pisał wszędzie, ale to nic nie dało, bo skargi trafiały do tych, których dotyczyły! Premier nie wspomniał o celowym nękaniu prawego człowieka, ale o jego sytuacji materialnej.
Zdziwiłem się, że na Onet.pl dali mój wpis: „Dzisiaj nie zabija się strzałem w tył głowy, ale słowem, zwolnieniem z pracy, wpuszczeniem w pułapkę zadłużeniową (Lepper), zabraniem mieszkania ("wykup" bloku), włóczeniem po sądach (Rymkiewicz), rozsianiem plotki, prowokacją (Piesiewicz, Ratajczak) lub zaleceniem badania psychiatrycznego. Ofiary popełniają samobójstwo. Bolszewizm trwa...".
Na wczorajszym nabożeństwie wieczornym św. Hostia zwinęła się, ale ja nie planowałem nigdzie pisać. Sprawa stała się jasna, gdy z TV padło słowo „desperacja”, bo ja jestem w takiej sytuacji. Poznałem okrutność „rządzących zza pleców”, fałsz ładnie mówiących w ich imieniu, żartowanie z Polaków i bezkarne deptanie wiary katolickiej.
Natychmiast znałem intencję modlitewną dnia, a to sprawiło, że w kilka godzin - jako desperat - napisałem pismo do premiera, które wysłałem rano. Podziękowałem Panu Jezusowi, podjechałem pod krzyż i podszedłem do spowiedzi.
Jakby na ten moment psalmista wołał, że: „Pan nas obroni, tak jak pasterz owce”. To wielka prawda, bo Pan czuwa nad nami, wybawia z ręki silniejszego, pociesza i rozwesela po troskach oraz zamienia smutek w radość.
Tak, że „młodzieńcy cieszyć się będą ze starcami”. Ja wiem o tym, że Jezus nigdy nie opuszcza idących za Nim. Łzy zalały oczy, a serce ból, bo wielu nie wie, gdzie szukać ochrony. Ir 31, 10-13
Pan Jezus powiedział: "Weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi". Lecz oni nie rozumieli tego /../ nie pojęli, a bali się zapytać Go o nie. Łk 9, 43b-4
Eucharystia dała ochronę, a ja jeszcze raz podziękowałem Panu Jezusowi, bo żona zadecydowała, że nie wyjeżdżamy na zakupy. Faktycznie nie nadawałem się do jazdy, bo z emocji nie mogłem zasnąć.
Piękny dzień, raduje spacer i modlitwa na cmentarzu. To jest miejsce wielkiej mocy, bo tak często wyświęcane, pełne łez, westchnień i modlitw.
Jakże piękne i wystrojone są groby śmiertelników, a wszyscy zapominają o krzyżach Pana Jezusa. To samo ujrzę jeszcze raz przed Mszą św. wieczorną, gdy para młodych zostanie zasypana morzem kwiatów...właśnie pod krzyżem "ozdobionym" sztucznymi.
Napłynęła postać ks. Piotra Natanka, który ma rację, że trzeba odbić Watykan, bo papież Benedykt XVI jest otoczony zgrają wilków w skórach baranków.
Z włączonej telewizji płynie obraz okupacji przedszkola w Biskupinie, które udało się obronić, a nawet obniżyć opłaty. Przesuwają się zdesperowani: blokujący przejazdy Tir-ów, zieloni, kibice atakujący premiera, Palestyńczycy, mieszkańcy terenów, gdzie niszczy się przyrodę w poszukiwaniu gazu łupkowego oraz ofiary powodzi i trąb powietrznych...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 681
Po przebudzeniu serce zalał fałsz tego świata, który dotarł także do mojej ojczyzny. Wprost dziwię się, że nie mówi o tym lider opozycji. Trzeba wszystko nazywać po imieniu.
W precyzyjnym zamachu zabito prezydenta i zlikwidowano kwiat Polaków. Nie zarejestrowano komitetu wyborczego Korwina-Mikkego, a to furtka do unieważnienia wyborów. Dlaczego to wszystko mam pokazywane?
W tym wzburzeniu idę na spotkanie z Panem Jezusem. Modlitwa jest niemożliwa, bo trwa złość, a myśli rozpraszają. Nagle uświadomiłem sobie kuszenie: dzisiaj jest wspomnienie o. Pio, którego zdjęcie - obok Pana Jezusa z Całunu - towarzyszy mi dzień i noc. Zły zaatakuje ponownie wieczorem: wpuści mi marzenia seksualne...aż rano trafię do spowiedzi!
Jakby na znak „patrzy” witraż z kapłanami męczennikami z naszego rejonu. Nie mamy lekkiego życia. Pana Jezusa także prześladowali, a ówczesne służby specjalne były tak samo zajadłe jak obecne.
Dlatego wczoraj w ręku znalazł się wizerunek Zbawiciela z wpisem, że mnie nie opuści. Psalmista na tą chwilkę zawoła: „/../ wybaw mnie od człowieka podstępnego i niegodziwego /../ Czemu chodzę smutny i prześladowany przez wroga? /../”. Ps 43, 1-4
W tym czasie od ołtarza Pan Bóg prosi kapłanów, aby nabrali ducha i wybudowali świątynię: „/../ nabierz też ducha cały ludu ziemi /../ Do pracy! Bo Ja jestem z wami, /../ Nie lękajcie się!» /../ Do mnie należy srebro i do mnie złoto. Przyszła chwała tego domu będzie większa od dawnej /../”.. Ag 1, 15b-2, 9
Dam ci moją łaskę wiary i dopiero wówczas zrozumiesz czym jest takie miejsce święte na ziemi, a wielu czeka, aby palić Przybytki Pańskie. Dzisiaj Pan Jezus zapytał za kogo Go uważamy? Ja odpowiedziałem z Piotrem: "Za Mesjasza Bożego". Łk 9, 18-22
Jak odczytałem intencję? Żona wygrała książkę do której dołączono „Dzieje Apostolskie”, które otworzyły się na słowach św. Piotra: „My zaś dajemy świadectwo o tym wszystkim /../ wybranym uprzednio przez Boga na świadków /../ To On polecił nam ogłaszać ludowi i dawać świadectwo tej prawdzie (działalności Pana Jezusa, Jego śmierci i zmartwychwstaniu) /../”. 1P 10, 39-42
Na potwierdzenie intencji w ręku znalazł się program telewizyjny z art. o „kościele” scjentologicznym z zachęcającym tytułem: „religia gwiazd”. Łowcy frajerów ukradli nam krzyż i zniewalają ludzi w obozach „duchowych” po przejęciu ich dóbr.
Tą kryminalną działalnością powinien zainteresować się Interpol, a w mojej ojczyźnie pozwala się - w ramach walki z Kościołem Pana Jezusa - na rozwijanie tych "rzygowin szatana". Tytuł tego filmu dokumentalnego: „Prawda o kłamstwie”...
APEL
- 22.09.2011(c) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI PANU JEZUSOWI
- 21.09.2011(ś) ZA WALCZĄCYCH O WŁADZĘ
- 20.09.2011(w) ZA SMUTNYCH BEZ PANA JEZUSA
- 19.09.2011(p) ZA DZIELĄCYCH SIĘ DOŚWIADCZENIAMI WIARY
- 18.09.2011(n) ZA ŁOWIĄCYCH DUSZE
- 17.09.2011(n) ZA OFIARY NAWAŁNICY BOLSZEWICKIEJ
- 16.09.2011(pt) ZA ZMARŁĄ MATKĘ
- 15.09.2011(c) ZA OGŁUPIONYCH PRZEZ DEMONA
- 14.09.2011(ś) ZA BRONIĄCYCH KRZYŻA
- 13.09.2011(w) ZA SZCZERZE ŻAŁUJĄCYCH ZA GRZECHY